Proszę wyłącz adblocka. Staram się, by reklamy nie przeszkadzały w czytaniu strony...

poniedziałek, 29 lutego 2016

Mało znana historia powstania Volkswagena garbusa - czyli o kradzieży i zadośćuczynieniu

Tę historię zna każdy. W roku 1933 Adolf Hitler zleca budowę taniego samochodu dla ludu (Volks Wagen) Ferdinandowi Porsche. I on daje Niemcom garbusa. Ale... Nic nie jest takie oczywiste. Poczytaj o prawdziwej historii narodzin tego samochodu.


Przypatrzcie się zdjęciu poniżej, jak podoba się wam ten prototyp garbusa?


No cóż, daliście się nabrać. Ten samochód nie powstał w biurze Porschego. To samochód Tatra V570, skonstruowany przez Hansa Ledwinke w roku 1931. Zdziwieni podobieństwem?

Ferdinandowi Porsche bardzo się ów projekt spodobał. Na tyle, że postanowił w roku 1935 dość dokładnie go skopiować. Oczywiście po nielegalnym podprowadzeniu Czechom dokumentacji. Jak zatem wyglądał pierwszy prototyp garbusa? Ano właśnie tak:


Podobny? A i owszem, skoro był robiony według planów Tatry. Jednak by uniknąć pomówień o kopiowanie, projekt troszkę rozwinięto. Kolejny prototyp garbusa, wypuszczony w roku 1937, wyglądał tak (tu na zdjęciu z Ferdinandem Porsche):


Samochód zmienił się z zewnątrz, ale w środku całymi garściami korzystał z rozwiązań Tatry. Za samochód Porsche odebrał Niemiecką Nagrodę Narodową w Dziedzinie Nauki i Sztuki, czyli nazistowski odpowiednik nagrody Nobla. Dlaczego wprowadzono taką niemiecką nagrodę? Bowiem Hitler zakazał przyjmować Niemcom od 30 stycznia 1937 roku nagrody Nobla. Jednak Porschego gryzło sumienie i postanowił dogadać się z Czechami. Zwierzył się z tego pomysłu Hitlerowi, że zamierza zrekompensować kradzież, przekazując Tatrze pieniężne zadośćuczynienie. Hitler odpowiedział Ferdinandowi, że osobiście się tym zajmie i w marcu 1939 roku zajął się nadzwyczaj skutecznie - zajmując Czechy. W ten sposób Tatra stała się niemiecka, Porsche dostał udziały w firmie, więc o kradzieży nie mogło być mowy. Wszystko zamieciono pod dywan. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie to, że 8 maja 1945 roku Niemcy podpisały kapitulację, a Czesi odzyskali niepodległość. Volkswagen po wojnie uruchomił produkcję garbusów i wszystko szło jak najlepiej. Garbusy zalały cały świat.


Sielanka trwała do roku 1961, kiedy to Czesi, ale już z Czechosłowacji, wytoczyli proces tym gorszym Niemcom z RFN o przedwojenny plagiat. O dziwo Tatra sprawę wygrała, inkasując 3 miliony marek odszkodowania. Volkswagen odczuł to dość boleśnie, wskutek czego przez parę lat nie wprowadzał nowoczesnych samochodów. By nie wypaść z rynku i nie zbankrutować projektował w miarę ładne nadwozia, opierając się na przestarzałej płycie podłogowej i niezbyt nowoczesnych silnikach garbusa, oraz produkował samego garbusa. I tak naprawdę to dopiero w latach 70. skończył się kryzys i firma zaczęła konstruować nowoczesne pojazdy. I tak oto najpopularniejszy samochód świata omal nie wykończył firmy go produkującej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę komentować artykuły. Proszę nie robić wycieczek osobistych do innych komentujących. Proszę nie reklamować swoich stron w komentarzach. Takie komentarze będą usuwane, a nagminne niestosowanie się do próśb spowoduje zaostrzenie dodawania komentarzy.