tag:blogger.com,1999:blog-28004405996841704502024-03-27T07:38:15.202+01:00Charakterka spojrzenie na motoryzację i nie tylkoBlog przede wszystkim motoryzacyjny i o motoryzacji. O wszystkim co z motoryzacją związane. Choć zastrzegam sobie prawo odstępstwa od tematu. Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.comBlogger59125tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-13365220799256234272019-04-17T10:47:00.002+02:002019-04-22T18:16:20.085+02:0055-letni dziarski staruszek, czyli kilka słów o Fordzie Mustangu<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Do sprzedaży trafił dokładnie 17 kwietnia 1964 roku. I od pierwszego dnia Amerykanie go pokochali. Jaki był? Jak powstawał? Dlaczego ludzie tak go kochają? O tym w poniższym artykule.</b></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><a href="https://www.charakterek.pl/2019/04/55-letni-dziarski-staruszek-czyli-kilka.html"><img alt=" Kliknij, by poczytać" border="0" data-original-height="414" data-original-width="800" height="330" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_oPAh3gJqsOeux5dHwPESw5vPXYjj9ZrtBhcXmW_msM68seX5L3761JfCaa8udtujiDGSUF_eQd7vqRVKEmGZi7OPDij5w7fSRjJY27SHTtQqlQAZZscF-rQ0vPTzccuw8d4WULVuA4xQ/s640/Mustangiokladka.jpg" width="640" /></a></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
<span style="font-family: "arial";"></span></span><br />
<a name='more'></a><h2>
<span style="font-family: inherit; text-align: justify;">Historia powstania modelu</span></h2>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Zanim jednak opowiemy o Mustangu, musimy się cofnąć do roku 1960 i innego modelu - <b>Cardinal</b>. Miał to być mały model - dzieło ówczesnego prezesa firmy Roberta McNamara. Robert wiązał z tym modelem wielkie nadzieje, jednak objął stanowisko dyrektora zaraz po tym, jak Ford umoczył ogromne pieniądze w totalnym niewypale rynkowym, jakim był model Edsel. Ten model <b>bardzo nadszarpnął finansami Forda</b>. I właśnie dlatego McNamara tak wiele nadziei wiązał z modelem Cardinal. Niestety McNamara nie poprawił kondycji finansowej Forda na tyle, na ile tego oczekiwał od niego prezes Henry Ford II i jego miejsce w roku 1960 zajął on. Lee Iacocca. W wieku 36 lat został on prezesem Ford Division, a w roku 1962 objął pod swoje władanie całą grupę Forda. </span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFRNlk3921inafUXAN-6O23TbGTb_6LjjjPE9GmGyGzZ9uSv4GcaVmvPGaRWVQonqt5fTGPFZSdAxuZBNiDLoLCXxD-R0Fz5-DT6YHPx3A1OirTLzyq4gwilSjJcI-UYtOpEeN_7C8TVzl/s1600/mustang00.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="473" data-original-width="800" height="378" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFRNlk3921inafUXAN-6O23TbGTb_6LjjjPE9GmGyGzZ9uSv4GcaVmvPGaRWVQonqt5fTGPFZSdAxuZBNiDLoLCXxD-R0Fz5-DT6YHPx3A1OirTLzyq4gwilSjJcI-UYtOpEeN_7C8TVzl/s640/mustang00.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">I tu w roku 1960 rozpoczyna się historia Mustanga. Ale najpierw trzeba się było uporać z nieszczęsnym Cardinalem. Autem, które miało zostać światowym samochodem Forda, miało być produkowane w Niemczech i sprzedawane na całym świecie. W USA Ford chciał sprzedać 300 000 samochodów. Dlatego też <b>Lee Iacocca</b> poleciał do Niemiec, by zobaczyć dzieło, w które Ford wpompował już 35 000 000 dolarów. Parę miesięcy po objęciu stanowiska dyrektora Forda w roku 1960 udał się on do Niemiec, by na własne oczy zobaczyć dzieło jego poprzednika. McNamara uważał bowiem samochód za środek transportu, a nie elegancką zabawkę. Uważał samochód za narzędzie, a nie dzieło sztuki. Inaczej samochody postrzegał Iacocca, toteż nie dziwi fakt, że <b>Cardinal mu zupełnie nie przypadł do gustu</b>. Wiedział, że samochód ma być niedrogi i w Europie ma konkurować z Garbusem. Lee tak opowiadał o swojej wycieczce do Niemiec: </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Był to mój pierwszy pobyt w Europie i już to wywoływało dreszczyk emocji. Gdy jednak zobaczyłem wreszcie owego Cardinala, poczułem się zawiedziony. Wiele jego cech, np. czterocylindrowy silnik, przedni napęd, przemawiało na jego korzyść, ale na rynku europejskim. Nie widziałem natomiast żadnych szans sprzedania go w Stanach Zjednoczonych, i to w planowanej liczbie 300 tys. sztuk! Przede wszystkim był za mały i nie miał bagażnika. Bardzo ekonomiczne wskaźniki zużycia paliwa nie były jeszcze wówczas argumentem zachęcającym klienta amerykańskiego do zakupu samochodu. Na domiar złego kształt nadwozia miał zgoła fatalny. Wygląd Cardinala mógł sugerować, że jego sylwetkę opracowywała komisja społeczna.</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Nie wnikając w szczegóły Iacooca przekonał zarząd, by wstrzymali prace nad Cardinalem, odżałowali te 35 milionów dolarów i mu zaufali. Projekt wycofania Cardinala z produkcji poparto przy dwóch głosach sprzeciwu. Jednym z nich był szef przedsiębiorstw zagranicznych, a drugim ówczesny księgowy. Projekt Cardinal zatem <b>odszedł w niebyt</b>. Ale co w zamian? Jakiego asa w rękawie krył Iacocca? </span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7LHv4ztIgD_lrb8yRuIhgaMf91LnxkKGwNKlO9LyqwPBrcJ1GCpahto3StVQsjmr_R8zVe17HUTZ2JZ3HNZGNDXlq-xRFe4hi0Yt10N-JWkQpSuYE71izSSSPReEoldSa9GwS3XBY9-7E/s1600/mustang01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="449" data-original-width="800" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7LHv4ztIgD_lrb8yRuIhgaMf91LnxkKGwNKlO9LyqwPBrcJ1GCpahto3StVQsjmr_R8zVe17HUTZ2JZ3HNZGNDXlq-xRFe4hi0Yt10N-JWkQpSuYE71izSSSPReEoldSa9GwS3XBY9-7E/s640/mustang01.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Otóż nie chował on żadnego asa w rękawie, ale doskonale widział, co się dzieje w USA. W roku 1961 władzę w USA przejął<b> John F. Kennedy</b>, młodość zaczęła się panoszyć wszędzie i młodzi ludzie coraz częściej dochodzili do głosu. Właśnie wśród tych młodych ludzi Lee widział nabywców swojego modelu. Wśród żołnierzy powracających z wojny, czy wśród dzieciaków z przedmieść. Bo tak naprawdę przemysł motoryzacyjny w USA nie miał wiele do zaoferowania właśnie im. Nie miał ładnego, taniego samochodu. Był co prawda<b> Chevrolet Corvair</b>, ale na Boga, komu on mógłby się podobać? Kupowano go z braku innych alternatyw. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Iacocca powołuje do życia grupkę młodych ludzi, którzy nazywają się <b>Komitet Fairlane V</b>. W jej skład wchodzą szef pionu technologicznego <b>Don Frey</b>, świetny inżynier <b>Hal Sperlich</b>, specjalista od marketingu <b>Frank Zimmerman</b>, dyrektor prasowy u Forda <b>Walter Murphy</b> oraz pisarz <b>Sid Olson</b>. Prócz tego w późniejszym terminie do projektu przydzielono paru świetnych inżynierów, projektantów i studentów odbywających praktyki u Forda. Nie było tam żadnego liczykrupy.</span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinGb58xQOD3_muvsgB5l7vpK85Lzew_g246ROkA_aoh1ZKJzHVEXTxf4SKatuFVtoV-NTiy6AyhXgpngqijakAsyggz2x7EE5UQXuzYFszfrR0EETpyZZWnWcR_0v2FreqhSr195LUjJ9y/s1600/mustang02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="534" data-original-width="800" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinGb58xQOD3_muvsgB5l7vpK85Lzew_g246ROkA_aoh1ZKJzHVEXTxf4SKatuFVtoV-NTiy6AyhXgpngqijakAsyggz2x7EE5UQXuzYFszfrR0EETpyZZWnWcR_0v2FreqhSr195LUjJ9y/s640/mustang02.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Ludzie ci bacznie obserwowali zmiany na rynku. Bo przeczuwali, że coś się zmieni, nie wiedzieli tylko co i kiedy. Przełom nastąpił, kiedy do wydziału ds. opinii zaczęły napływać listy z zapytaniem, kiedy Ford <b>zrobi nową wersję modelu Thunderbird</b>. Listów było coraz więcej, aż w końcu totalnie sparaliżowały pracę działu. Było to o tyle dziwne, że ten samochód nie cieszył się powodzeniem, gdyż do tej pory sprzedał się w zaledwie 53 000 sztuk. Ale dla Lee to był sygnał, że to właśnie atakuje młodość! I trzeba mu przyznać, że miał nosa w tej kwestii. Sytuację także poprawiał <b>wyż demograficzny</b>, który zaczął się zaraz po II wojnie światowej. Urodzone w tamtym okresie dzieci były w grupie wiekowej 20 - 24 lat i tylko w roku 1960 grupa ta wzrosła liczebnie o ponad 50 procent! O ile do tej pory tworzono samochód i szukano dla niego rynku zbytu, to właśnie w tej chwili rynek zbytu stworzył się sam. Potrzebował tylko samochodu. Jakiego? Idealny samochód określały trzy cechy:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>1. Piękna sylwetka</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>2. Wysoka dynamika jazdy</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>3. Niska cena</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Tylko taki samochód mógł przemówić do wyobraźni dzieciaków. Szybko także dodano kilka innych, nie mniej ważnych cech. Samochód powinien być czteroosobowy, mieć bagażnik, jego masa nie powinna przekraczać <b>2500 funtów (około 1130 kg), a cena 2500 dolarów</b>. Dokładnie funt wagi za dolara. Miał to być samochód sportowy o wyróżniającej się linii nadwozia, jednak z nutą nostalgii. Miał być inny niż wszystko, co do tej pory produkowano. Jak wspominał Iacocca: </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Ale przy tym nie mógł to być samochód wyłącznie sportowy, marzyliśmy bowiem o zbudowaniu takiego wozu, którym można było by pojechać w piątkowe popołudnie do miejskiego klubu rozrywkowo-sportowego, w sobotę na rozbieraną randkę, a w niedzielę do kościoła. Inaczej mówiąc, naszym zamiarem było wejście na rynek z ofertą dla kilku różnych grup klientów jednocześnie. Musieliśmy zatem znacznie poszerzyć naszą bazę potencjalnych nabywców i spowodować masowy zbyt, co było jedyną drogą umożliwiającą uruchomienie produkcji samochodu o tak niskiej cenie.</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">I w tym momencie Iacocca nieświadomie stworzył coś, co odmieniło świat motoryzacji na zawsze. Coś, co po debiucie samochodu określono jako segment <b>Pony Cars</b>, czyli piękne małe sportowe auta z ceną nie przekraczającą 2500 dolarów. W tym samochodzie pokładano naprawdę ogromne nadzieje. Postanowiono, że pojazd będzie miał <b>kilka odmian nadwoziowych</b>, całą listę dodatków i parę różnych silników. Tak, by każdy skroił sobie auto na miarę swoich potrzeb.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-xfRxGci9jmyh1EAzfRI0LwCWQpQ1dqB2arQtKau9qNXOiJunSoPDVRILyIdI5M_4zpCApkzpa_-wjWU1qLr5oMpVecfG9XQ5-zneuRP4WN81YLCaKYWEXv1YXnL9xR1gh8rv5maVkrY1/s1600/mustang06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="474" data-original-width="800" height="378" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-xfRxGci9jmyh1EAzfRI0LwCWQpQ1dqB2arQtKau9qNXOiJunSoPDVRILyIdI5M_4zpCApkzpa_-wjWU1qLr5oMpVecfG9XQ5-zneuRP4WN81YLCaKYWEXv1YXnL9xR1gh8rv5maVkrY1/s640/mustang06.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Zaczął się mozolny proces tworzenia auta. By trochę oszczędzić, postanowiono skorzystać z tego, co Ford ma w swoim arsenale. Projekt zamierzano zamknąć w kwocie <b>75 milionów dolarów</b>, co było kwotą wręcz śmieszną, by stworzyć nowe auto. Do produkcji wykorzystano silniki, przekładnie i mosty z Falcona, choć główny planista produkcji <b>Dick Place</b> powiedział, że budowa samochodu sportowego na podzespołach Falcona to jak <b>zakładanie babci sztucznego biustu</b>. W roku 1961 znano już termin docelowy - <b>kwiecień 1964 roku</b>. Czemu tak? Bo właśnie wtedy miały odbyć się <b>Targi Światowe w Nowym Jorku</b> i ekipa pracująca nad projektem auta uznała, że właśnie ten termin będzie idealny na promocję nowego samochodu.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Do pełni szczęścia brakowało tylko jednego. Nie wiadomo było, jak ten samochód miał wyglądać. W ciągu pierwszych 7 miesięcy stworzono <b>18 glinianych propozycji nadwozia</b>, ale żadna nie przypadła do gustu członkom Komitetu Fairlane V. Sytuacja stawała się napięta. Do kwietnia 1964 roku pozostały 22 miesiące, a trzeba było jeszcze zatwierdzić koncepcję, wybrać zakład produkcyjny i zakupić maszyny do produkcji samochodu, który planowano sprzedać w oszałamiającej liczbie <b>100 000 egzemplarzy </b>w ciągu pierwszego roku produkcji. A tymczasem nie miano nawet glinianego projektu auta. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>27 lipca 1962</b> roku dyrektor ds. stylizacji <b>Gene Bordinat</b> wezwał do siebie trzech głównych projektantów i urządził im konkurs na zaprojektowanie co najmniej jednego samochodu sportowego i zrobienie jego modelu w glinie. Czas do <b>16 sierpnia</b>. Tak, mieli 20 dni na zaprojektowanie hitu. I to na kilka projektów. Nierealne? Ależ skąd. Po tych 20 męczących dniach przedstawionych zostało 7 różnych modeli. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnLXTgDf2eNiqXyruJSGuAhcRsfzUmbYzBpptW-aTxi82hO5K_LCdRGX23Lr7_JdDYr66lLgpxoJoOpU_sj8Qg76Rct-nlQ_VhsR_UHSbmTQI7bZomIkHqMTZNEL6CwMd9vs85_ZVG7NZV/s1600/mustang07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="513" data-original-width="800" height="410" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnLXTgDf2eNiqXyruJSGuAhcRsfzUmbYzBpptW-aTxi82hO5K_LCdRGX23Lr7_JdDYr66lLgpxoJoOpU_sj8Qg76Rct-nlQ_VhsR_UHSbmTQI7bZomIkHqMTZNEL6CwMd9vs85_ZVG7NZV/s640/mustang07.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">I oto oczom Komitetu Fairlane V ukazał się on - model zaprojektowany przez <b>Dave’a Asha</b>. Zauroczył on wszystkich. Spoczywał on spokojnie na podłodze pracowni, a wyglądał jakby już pędził. I tak oto narodził się... <b>Cougar</b>, bo tak nazwano ten model.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Model przygotowany na pokaz w dniu 16 sierpnia pomalowany był na biało i miał czerwone kółka. Tylny zderzak Cougara robił wrażenie naprężonego w ruchu, krótkiego ogona. W przednią kratę wkomponowano stylizowaną sylwetkę pumy, nadając modelowi aurę zręczności i siły.</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Pozostało tylko przekonać zarząd Forda o konieczności wprowadzenia nowego modelu. Zarząd bowiem <b>niezbyt wierzył w rewolucję</b>, jaka się działa na ich oczach i pomijał młodą siłę nabywczą. Zlecono badania, z których wyszło, że samochód sprzeda się w liczbie <b>86 000 sztuk</b>. Za mało, by podjąć się produkcji nowego auta. Więc jego produkcja wisiałaby na włosku, gdyby nie... <b>Henry Ford.</b> To właśnie on podjął decyzję, że trzeba samochód zacząć produkować i to najszybciej jak się da. To było dziwne, bo podczas prezentacji pomysłu na nowe auto kilka miesięcy wcześniej Ford przyjął projekt chłodno. W połowie prezentacji koncepcji rzekł tylko: <b>"Wychodzę"</b> i tyle go widziano. Później okazało się, że Ford wyszedł, bo poczuł się źle i poszedł wcześniej do domu. Następne 6 tygodni spędził w domu, zmagając się z mononukleozą.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Ford bardzo żywo interesował się projektem. Pewnego dnia wsiadł do prototypu i stwierdził, że jest za mało miejsca z tyłu i żeby dodali tam<b> jeszcze z cal na nogi</b>. I ta prośba pomimo rosnących kosztów projektu została spełniona. Ford także odgrywał pewną rolę w nadawaniu nazw samochodom. Oprócz <b>Cougara </b>prototyp otrzymał nazwy <b>Special Falcon</b>, <b>Orosa</b>, <b>Asha</b>, a sam Henry chciał go nazwać <b>T-Bird II</b>, ale ta nazwa nikomu nie przypadła do gustu.</span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJNYRMEloCHCX866hp6s3MgPKLTU5NjtuPisEJIrdzGN1c1VMJzNSaUonYRpB4D2dhS9NrspInp9lQRqiRE-515Qz_-tvd9wLqRn-1ppIRrqNU-9Iq_tYLXZzlUFjGhfGi7_VHwKdnZQuf/s1600/mustang03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="504" data-original-width="800" height="402" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJNYRMEloCHCX866hp6s3MgPKLTU5NjtuPisEJIrdzGN1c1VMJzNSaUonYRpB4D2dhS9NrspInp9lQRqiRE-515Qz_-tvd9wLqRn-1ppIRrqNU-9Iq_tYLXZzlUFjGhfGi7_VHwKdnZQuf/s640/mustang03.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><i>Ten złoty z nieoryginalnym lakierem</i></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">W maju 1963 roku nazwy były zawężone do czterech: <b>Monte Carlo</b>, <b>Monaco</b>, <b>Torino </b>i <b>Cougar</b>. Pierwsze dwie nazwy odpadły jako zastrzeżone. Ostatecznie padło na Torino, bo nieodparcie kojarzyło się z zagranicą (z miastem Turyn), a Ford miał kłopoty z nazwami, która brzmiałyby egzotycznie. Nazwa Torino upadła przez przypadek. A w zasadzie przez <b>romans Henry'ego Forda</b>. Jak? Ano w tym czasie przeprowadzał on sprawę rozwodową z żoną, którą porzucił dla poznanej w Paryżu Włoszki - niejakiej Cristinie Vettore Austin. Specjaliści Forda uznali, że w tej sytuacji nazywanie samochodu <b>Torino </b>byłoby faux pas. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Więc auto znów nie miało nazwy. Na ratunek przyszedł niejaki <b>John Coniey</b>, który już dla Forda wymyślił parę nazw, między innymi <b>Thunderbird </b>i <b>Falcon</b>. Poszedł do biblioteki, by wyszukać nazwy zwierząt i wrócił z paroma, wśród których były między innymi: <b>Bronco </b>(półdziki koń), <b>Puma</b>, <b>Cheetah </b>(gepard), <b>Colt </b>(źrebak), <b>Mustang</b> (dziki koń) i <b>Cougar </b>(puma). Powiedział, że stawia na <b>Mustanga</b>, bo:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Agencja reklamowa orzekła, że nazwa ta „wywołuje ekscytację otwartą przestrzenią i jest amerykańska jak diabli”.</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">I tak oto amerykański jak diabli samochód uzyskał amerykańską jak diabli nazwę - <b>MUSTANG</b>. </span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6TBulEg8ERqhfo7MITHkBC6CE6FpSwgKmPi-npEEnL5poEVvkeXF0o4dLmiS8H-V78V8zVVBoTpcjDxz0RsI5Om2rciBBQM6GS1QOAIdYAhEEaR3fmKnr9k5Xvwxs029Rjk5R4D-iB-MH/s1600/mustang16.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="487" data-original-width="800" height="388" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6TBulEg8ERqhfo7MITHkBC6CE6FpSwgKmPi-npEEnL5poEVvkeXF0o4dLmiS8H-V78V8zVVBoTpcjDxz0RsI5Om2rciBBQM6GS1QOAIdYAhEEaR3fmKnr9k5Xvwxs029Rjk5R4D-iB-MH/s640/mustang16.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Gdy sylwetka była już gotowa, przyszedł czas na wnętrze. W firmie <b>Mustang uchodził za Thunderbirda dla ubogich</b>, wobec czego jego twórcy nie chcieli wypuszczać na rynek Mustanga dla ubogich. Każdy Mustang na wyposażeniu seryjnym miał mieć składane siedzenia, winylowe elementy dekoracyjne, kołpaki na kołach i miękkie dywaniki. Przed wprowadzeniem na rynek zrobiono eksperyment. Zaproszono <b>52 małżeństwa</b> i pokazano im Mustanga, a ich reakcję nagrywano na taśmie. Zapytano o szacowaną wartość i zapytano, czy by kupili ten samochód. Wszyscy wycenili auto na około <b>3500 </b>dolarów i powiedzieli, że nie kupią, bo jest za drogi. Gdy jednak dowiadywali się o szacowanej cenie <b>2500 dolarów, 80% ankietowanych odrzekła, że chce go mieć</b>. Jeden z ankietowanych powiedział nawet: </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="font-family: inherit;">Gdybym ten samochód zaparkował obok domu, wszystkich sąsiadów zżerałaby ciekawość, skąd nagle wziąłem tyle forsy.</span></blockquote>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Czyli dzięki temu eksperymentowi Iacocca dowiedział się jednego - <b>trzeba wszędzie podkreślać atrakcyjną cenę nowego modelu</b>. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Czas płynął nieubłaganie i oto nadszedł rok 1964. Cenę auta <b>ustalono na 2368 dolarów</b>. Dla Mustanga nadszedł korzystny czas. Wyraźnie poprawiła się koniunktura w USA, poprawiły się też nastroje społeczeństwa. Amerykanie z optymizmem spoglądali na swoją przyszłość. <b>9 marca 1964 roku</b> z taśm zjechał pierwszy Mustang. Planowano do dnia premiery wyprodukować co najmniej <b>8160 </b>samochodów. Po jednym dla każdego dealera. I każdy dealer miał otrzymać Mustanga do dnia premiery i nie wolno było mu pokazywać samochodu przed <b>17 kwietnia</b>. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">I oto nadszedł sądny dzień i w telewizji pojawiła się ta reklama:</span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/r9XTjkO1IZA/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/r9XTjkO1IZA?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
<span style="font-family: "arial";">Oraz ta:</span></span><br />
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/NUJAOyB69DA/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/NUJAOyB69DA?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
<span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">A dodatkowo Ford wykupił reklamy w <b>2600 gazetach</b>, w każdej podkreślając cenę swojego produktu. A potem, jak mówią, wszystko jest historią, bowiem to, co się działo, przeszło najśmielsze oczekiwania twórców modelu. Dealerzy donosili o <b>szturmie na ich siedziby i żalili się, że muszą tyle pracować, przyjmując coraz to nowe zamówienia na samochód.</b> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">W Chicago jeden z pośredników musiał zamknąć swój salon w obawie przed naporem tłumu. Pewien agent z Pittsburgha donosił, że ciżba klientów była tak gęsta, iż nie mógł zdjąć swego Mustanga z podnośnika w myjni. Jeszcze inny sprzedawca, w Detroit, stwierdził, że tak wielu ludzi przyjechało na pokaz Mustanga, iż jego parking wyglądał jak miejsce zlotu samochodów. W miejscowości Garland w Teksasie tamtejszy agent Forda miał piętnastu potencjalnych nabywców na jednego Mustanga stojącego w oknie wystawowym. Sprzedał go oferentowi, który przebił pozostałych, gdyż uparł się spędzić następną noc w samochodzie, by nikt inny nie mógł go uprzedzić w czasie sprawdzania ważności jego czeku. W salonie sprzedaży w Seattle zdarzył się wypadek: kierowca przejeżdżającej betoniarki uległ takiej fascynacji ustawionym w witrynie Mustangiem, iż stracił panowanie nad swym pojazdem i wjechał do środka, rozbijając szybę wystawową.</span></blockquote>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Co do samej sprzedaży, to planowano sprzedać <b>75 000</b> Mustangów w ciągu pierwszego roku. Problem w tym, że tyle sprzedano już po trzech miesiącach, a po kolejnym miesiącu liczba sprzedanych aut przekroczyła 100 000. A potem liczba zamówień rosła. Miało to związek z entuzjastycznym przyjęciem Forda przez prasę branżową. <b>Time </b>i <b>Newsweek </b>opublikowały Mustanga na swych okładkach i szacuje się, że dzięki tym dwóm czasopismom <b>sprzedano około 100 000 Mustangów</b>. Szybko stało się jasne, że jedna fabryka nie podoła zamówieniom na Mustanga. Początkowo Mustangi występowały jako dwudrzwiowe coupe i kabriolet. Dodatkowo w <b>sierpniu 1964 wprowadzono wersję fastback</b> i Amerykanie oszaleli na punkcie Mustanga. Uruchomiono więc drugą fabrykę produkującą samochód, a zaraz potem trzecią. I one ledwo nadążały z produkcją samochodów. 16 kwietnia 1965 roku pewien młody Kalifornijczyk kupił czerwonego sportowego Mustanga ze składanym dachem. Był to <b>418 812</b> Mustang sprzedany w ciągu pierwszego roku produkcji. I to on ustalił nowy rekord sprzedaży w Fordzie. <b>Milionowy Mustang</b> opuścił fabrykę niecały rok później, w marcu 1966 roku. Iaocca triumfował. W ciągu dwóch lat Mustang przyniósł firmie <b>1,1 miliarda dolarów zysku netto</b>. I to ówczesnych dolarów, bez przeliczenia na dzisiejsze pieniądze z uwzględnieniem inflacji. Tak potężny był to samochód. A taki mały i niepozorny...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<h2>
<span style="font-family: inherit;">Dobrze, skoro już historię powstania Mustanga mamy za sobą, przejdźmy do samego auta.</span></h2>
</div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihoGyQ7noB4-dpPnl2ecae_nprspPKHDQjWK7yvFbgEYxDrZ7_vcQ5fTok2lZk7wNk6zH_iU3IF9QrsdFqBkejzNRPPBJs9_BOvoL_RDMuLGHeT_c0BvnL0A7cEGFLALQOZCYeRY_6SRJm/s1600/Mustang17.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="399" data-original-width="800" height="318" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihoGyQ7noB4-dpPnl2ecae_nprspPKHDQjWK7yvFbgEYxDrZ7_vcQ5fTok2lZk7wNk6zH_iU3IF9QrsdFqBkejzNRPPBJs9_BOvoL_RDMuLGHeT_c0BvnL0A7cEGFLALQOZCYeRY_6SRJm/s640/Mustang17.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Mustang może się podobać lub nie. Jednak nikt nie przejdzie obok niego obojętnie. Mi osobiście podoba się, i to bardzo. Takie <b>piękne, zgrabne auto</b>. Małe jak na warunki amerykańskie, jednak w Europie to raczej klasa średnia. Długość auta to 4,6 metra. Sylwetka auta pomimo długiej machy jest zgrabna, a jego linie naprawdę lekkie. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Co do reszty - silniki jakie gościły w Mustangach pierwszej generacji miały pojemności od 2.8 (105 KM) do 7.0 litra (375 KM). Jednak najpopularniejszy silnik to bez wątpienia<b> 4.7-litrowe V8 (289) o mocy 200 lub 225 KM</b>. Ten silnik był jakby skrojony dla tego Mustanga.</span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyY-60sYWjAf7Aqvpbk8JdUhSBz-LGmq8J8S-DbAM0hAsEw2j1a7n7Xg1zFgJ2kc9y2s88PEfbab-ROHzCxVedRukGM5mzKUyQO2LA4XppmwWB-9RTEkOIdaNFjiloRsVoRnoRfSkRqUwG/s1600/mustang12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="562" data-original-width="800" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyY-60sYWjAf7Aqvpbk8JdUhSBz-LGmq8J8S-DbAM0hAsEw2j1a7n7Xg1zFgJ2kc9y2s88PEfbab-ROHzCxVedRukGM5mzKUyQO2LA4XppmwWB-9RTEkOIdaNFjiloRsVoRnoRfSkRqUwG/s640/mustang12.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Co do hamulców - cóż. Układ jednoobwodowy, z bębnami na 4 kołach, bez wspomagania. Na czymś oszczędzać trzeba było, więc padło na hamulce. Wszystko według amerykańskiego podejścia do motoryzacji. Ma się rozpędzać, <b>a hamowanie jest mało istotne</b>. USA jest duże, więc w którymś stanie się na pewno zatrzyma. Ponieważ w Polsce najdłuższa droga <b>mierzy tylko 849 kilometrów</b>, to Mustangi sprowadzane do naszego kraju są wyposażane w prawilny dwuobwodowy układ hamulcowy ze wspomaganiem i hamulcami tarczowymi z przodu. Właściciele robią to na własny koszt, by uniknąć opuszczenia kraju podczas hamowania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyKKFSKyBvcGOAKX4I-8GyKQTIy3BMKf8lmu_ylMQ5Kn6kmSN8oD2Hqrrwzz4csEi-dw17ftDngdbT5h9YaKpWY-2903A0t_MpG3CfB16JJuLxF2-YOgwWMSbrNheKnchY9QtQseGimZgg/s1600/mustang15.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="408" data-original-width="800" height="326" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyKKFSKyBvcGOAKX4I-8GyKQTIy3BMKf8lmu_ylMQ5Kn6kmSN8oD2Hqrrwzz4csEi-dw17ftDngdbT5h9YaKpWY-2903A0t_MpG3CfB16JJuLxF2-YOgwWMSbrNheKnchY9QtQseGimZgg/s640/mustang15.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Wnętrze pojazdu natomiast wygląda naprawdę rewelacyjnie. Patrząc na te chromy, winyle czy dodatki <b>zastanawiamy się, jak udało się Fordowi zrobić coś tak doskonałego w tak niskiej cenie</b>. We wnętrzu prócz chromów smaczku dodają choćby tak zaprojektowane lampki, jak ta na dole tunelu środkowego.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1HKg7GlOflWR5NYQMuaB4Z99o7OXL60wppXyom-3qXR_9NSODzzShspDrcX4QCJwvT2lBLpjusD-pZVwDdIOOjV9oPX_ShOpJqsCPBLZGmJqCcIeRzYDva0ndjaPOnmL7sRS9HaCJV5jg/s1600/Mustang04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="534" data-original-width="800" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1HKg7GlOflWR5NYQMuaB4Z99o7OXL60wppXyom-3qXR_9NSODzzShspDrcX4QCJwvT2lBLpjusD-pZVwDdIOOjV9oPX_ShOpJqsCPBLZGmJqCcIeRzYDva0ndjaPOnmL7sRS9HaCJV5jg/s640/Mustang04.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">A ponieważ każdy samochód można było kształtować dowolnie, to klienci masowo korzystali z listy wyposażenia opcjonalnego i ochoczo zostawiali w salonach sprzedaży nawet i<b> tysiąc dolarów więcej </b>za wyposażenie opcjonalne.</span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6YcvWqXjw9esTPXKqmu5YoJSnADujDvIqft9NlcYNhnKg8MF9f6-fkzwjnmfZ0pDLy0-zZDq_MhXujP8wS19pxV2kh6t1kuHf6gy0Q_Z7N0geNbvEz36QoT29NFjAhxxRax5JSCuShMow/s1600/mustang05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="534" data-original-width="800" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6YcvWqXjw9esTPXKqmu5YoJSnADujDvIqft9NlcYNhnKg8MF9f6-fkzwjnmfZ0pDLy0-zZDq_MhXujP8wS19pxV2kh6t1kuHf6gy0Q_Z7N0geNbvEz36QoT29NFjAhxxRax5JSCuShMow/s640/mustang05.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Niestety Mustang co dwa lata puchł i się powiększał. Dla wielu fanów marki ostatnimi prawdziwymi Mustangami są te produkowane do <b>sierpnia 1968</b> roku. Ja jeszcze nie skreślałbym tych z rocznika 1969 (ale o tym za chwilę). </span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoItN7wGZD-72KOpCpZu_N3DB8yNuyPggpnooTvTnsDzLOUNXGrbSCL7jx0WpbS5SyfazPXgRp1LJLWdWttS0I3bfBmxVSTXzv8z2YF-nS_faxd-NXBXwYepLrXZ71uDYvWH6dQy6yP9jZ/s1600/mustang14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="388" data-original-width="800" height="308" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoItN7wGZD-72KOpCpZu_N3DB8yNuyPggpnooTvTnsDzLOUNXGrbSCL7jx0WpbS5SyfazPXgRp1LJLWdWttS0I3bfBmxVSTXzv8z2YF-nS_faxd-NXBXwYepLrXZ71uDYvWH6dQy6yP9jZ/s640/mustang14.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Jednak coś, co się stało w latach <b>1970-1973</b> spowodowało, że klienci się totalnie od Mustanga odwrócili. Samochód stał się duży, luksusowy i drogi. Zatracił swój urok małego łobuziaka. Jego sprzedaż spadła do <b>150 000</b> modeli rocznie.</span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnX-dl5DkL42GNKrVODfiN0y8goFuB1DNPbZKSKyhqgYV_wsj0KjdEpu2Qvai5qVLsXt5jwypUDRDvCPE5Og48VWbq9u5V8IHQWYmsgZhAdcYNQqfD6JzzckWugPRp3OE_u96QbXIZZ8Ia/s1600/mustang13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="440" data-original-width="800" height="352" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnX-dl5DkL42GNKrVODfiN0y8goFuB1DNPbZKSKyhqgYV_wsj0KjdEpu2Qvai5qVLsXt5jwypUDRDvCPE5Og48VWbq9u5V8IHQWYmsgZhAdcYNQqfD6JzzckWugPRp3OE_u96QbXIZZ8Ia/s640/mustang13.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I potrzebne były natychmiastowe zmiany. I takie nadeszły... Mustang sprzedawał się w miarę dobrze, ale sukcesu pierwowzoru nie udało się powtórzyć. W roku 2004, piątą generację auta.</div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRWb7tUpoFqC2INYhiTIoq4B3W_t0pilDXdS3xcAJp6Oz5TJTNrSbuwLOsbqqYtJ2bGhaIz-s7RUhSx4EknBslpV4mlkELAjQD8abpS6RSjJEx7NJzXTYloWarJHbqQmUWnHCKzA69XXE2/s1600/mustang19.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="406" data-original-width="800" height="324" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRWb7tUpoFqC2INYhiTIoq4B3W_t0pilDXdS3xcAJp6Oz5TJTNrSbuwLOsbqqYtJ2bGhaIz-s7RUhSx4EknBslpV4mlkELAjQD8abpS6RSjJEx7NJzXTYloWarJHbqQmUWnHCKzA69XXE2/s640/mustang19.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Samochód ten, wyprodukowany na fali nostalgii, garściami czerpał z pierwowzoru. I to był strzał w dziesiątkę. Amerykanie znów go pokochali, bo Mustang zaczął wyglądać tak, jak powinien. Czyli nowoczesne auto z nutką nostalgii. Nie przypomina to czegoś? Właśnie. Powrót do korzeni zawsze jest najlepszy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Obecnie wytwarzana jest <b>6. generacja modelu</b>, która stylistycznie czerpie garściami z rocznika 1970. Czy to dobrze, czy źle - tego nie wiem. Zaprezentowana w roku 2014 na 50-lecie Mustanga. Jako pierwsza jest to generacja sprzedawana na całym świecie. I cały świat ją pokochał. Samochód wygląda obłędnie. A ile kosztuje 5-litrowa, 450-konna wersja V8? 400 000 zł? Nie! 300 000? Nie! Kosztuje ona od <b>198 000</b> zł i to za naprawdę wypasioną wersję. Dla porównania 300-konny dwulitrowy Golf R z dwoma pierwszymi dodatkami z listy opcjonalnego wyposażenia jest droższy od tego Mustanga. Jak dla mnie<b> cena Mustanga to okazja stulecia</b>. No serio, nie da się kupić tak doskonale wyglądającego auta w tak niskiej cenie. </span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFwyKNqG4rRJT6icJ07HA7NoQWcFTcZUEGaW99bGMQ7BYRijveRldL3Yo_vMw5sDVoCX3vY-9aqkGrEbO4dT5SMYKqagIZtYxol9ELEdAYglc99v1POAJqdGz_ePyAGi_xy50s9adymeWA/s1600/mustang18.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="388" data-original-width="800" height="308" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFwyKNqG4rRJT6icJ07HA7NoQWcFTcZUEGaW99bGMQ7BYRijveRldL3Yo_vMw5sDVoCX3vY-9aqkGrEbO4dT5SMYKqagIZtYxol9ELEdAYglc99v1POAJqdGz_ePyAGi_xy50s9adymeWA/s640/mustang18.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<h2>
<span style="font-family: inherit;">Ale powróćmy jeszcze do pierwszej generacji.</span></h2>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Gwiazda kina:</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Goldfinger</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Jak ostatnio policzono, Mustang wystąpił w ponad tysiącu filmów. Kino kochało Mustanga, bo samochód w filmie wyglądał po prostu dobrze. Ja wspomnę tu o dwóch filmach z lat 60. Filmach kultowych, które ugruntowały kinową karierę Mustanga. Pierwszy z nich to nakręcony w roku<b> 1964 Goldfinger</b>. I słynna scena pościgu. Bond w swym Astonie Martinie DB 5 i jakaś damesa w Mustangu w wersji kabriolet. Oto ta scena:</span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/3RdK51Igeqc/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/3RdK51Igeqc?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Jak widać, scena jest odtwarzana w przyspieszonym tempie. Pewnie ze względu na Mustanga, który na zakrętach się wlókł i pościg w normalnym tempie wyglądałby ślimaczo. Otóż nic z tych rzeczy. <b>Mustang prowadził się znakomicie.</b> Natomiast problemem było prowadzenia Astona Martina. Samochód był niestabilny i na zakrętach kręcił piruety. A jak nie kręcił, to doganiał go Mustang. Dlatego też zdecydowano się na nakręcenie pościgu w tempie ślimaczym i przyspieszenie filmu, by jednak trochę dynamiki dodać. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><b>Bullit</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Zwyczajnie tego filmu tu zabraknąć nie mogło. Scena pościgu to prawdziwy majstersztyk. 10 minut rozróby po ulicach <b>San Francisco</b>. Zielony Mustang kontra czarny Charger. Czy może być coś piękniejszego? </span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/FJZ-BHBKyos/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/FJZ-BHBKyos?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Za kierownicą Mustanga siedział <b>Steve McQueen</b>, który oprócz tego, że był najbardziej kasowym aktorem tamtych czasów, to jeszcze brał udział - i to z powodzeniem - w różnych wyścigach, bo to była jego pasja. Więc na scenie pościgu nie korzystał z dublerów, całą scenę nakręcił jadąc Mustangiem. Szacun. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">By uczcić Bullita, Ford wypuścił limitowaną wersję Mustanga o nazwie Mustang Bullit w kolorze zielonym. Samochody te <b>prócz malowania i wzmocnionego silnika</b> miały także samoblokujący się mechanizm różnicowy i obniżone zawieszenie. A to pozwalało na wiele. Rozmawiałem z właścicielem takiego auta i bierze on regularnie udział w wyścigach klasyków, bo, jak twierdzi, po to zbudowano to auto. Żeby się ścigało....</span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3MMDIoCRdRpCunJc11HRzE7VgPlcnIYjhkR8I2-c0FSXLahxb527QCNuMvCIU55owqpR8yU3eH-BtAlDpDU6wSVVVqbjYIZGg8Qbk679B8dYrM0R5zJeQZgTLxQE3dSNCTdSJuPfCNz1g/s1600/mustang08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="534" data-original-width="800" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3MMDIoCRdRpCunJc11HRzE7VgPlcnIYjhkR8I2-c0FSXLahxb527QCNuMvCIU55owqpR8yU3eH-BtAlDpDU6wSVVVqbjYIZGg8Qbk679B8dYrM0R5zJeQZgTLxQE3dSNCTdSJuPfCNz1g/s640/mustang08.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV5Lne7nPff7jxdAP_xXzVPMAwW22NVY3PD5ylaF7v4Faw3gOmk-OJgeDtQdprtmtofDaWpzVzjoDxYL_5TuBsJSGYeDBcmz6p8yFtL8UYvYiyVDjEH7_i6NyKLlIvW2C0v2FdeZz6WEKB/s1600/mustang11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="520" data-original-width="800" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiV5Lne7nPff7jxdAP_xXzVPMAwW22NVY3PD5ylaF7v4Faw3gOmk-OJgeDtQdprtmtofDaWpzVzjoDxYL_5TuBsJSGYeDBcmz6p8yFtL8UYvYiyVDjEH7_i6NyKLlIvW2C0v2FdeZz6WEKB/s640/mustang11.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGi6aX2t2dQZJcniKBpJlqle3mzXoVsKyeLnB9LQfW5IkZwGCXDZu7EQPlhrMWACXtLyEpDmBz9Zr_OIQYgYVCMaO_xgNf1mpHOt2J7kqqgHQLcFzjtQLdMahOknMHMKYiliqB1azVzGmB/s1600/mustang10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="357" data-original-width="800" height="284" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGi6aX2t2dQZJcniKBpJlqle3mzXoVsKyeLnB9LQfW5IkZwGCXDZu7EQPlhrMWACXtLyEpDmBz9Zr_OIQYgYVCMaO_xgNf1mpHOt2J7kqqgHQLcFzjtQLdMahOknMHMKYiliqB1azVzGmB/s640/mustang10.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFZplE3qyihV8Hh8nSn3iE_8gv03U5qXuDT-Rwoe_RyyDt3aX4sv3y5sK6pFMAnCYIBC-2kdB5zer3McylihVvZosaJ5YOSoZRfZkCxK_-rXbjEn4wMsvHQqyUibaHuwD2pJynLGXovz37/s1600/mustang20.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="534" data-original-width="800" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjFZplE3qyihV8Hh8nSn3iE_8gv03U5qXuDT-Rwoe_RyyDt3aX4sv3y5sK6pFMAnCYIBC-2kdB5zer3McylihVvZosaJ5YOSoZRfZkCxK_-rXbjEn4wMsvHQqyUibaHuwD2pJynLGXovz37/s640/mustang20.jpg" width="640" /></span></a></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<h2>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";">Szef wszystkich szefów</span></span></h2>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuwV-C29-spCCozqLYGGt71ALGu4Vwidb1mBaUOAm_69_X-ww8z8XBNNH55bdzubPrZLnENg5iNP5OFzlrnXMMosTkQ8woQsC7tBN-0HiTau1CGIsWlziisLV7Xlvwe4FSkvThEheTcQ5r/s1600/mustang21.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="800" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuwV-C29-spCCozqLYGGt71ALGu4Vwidb1mBaUOAm_69_X-ww8z8XBNNH55bdzubPrZLnENg5iNP5OFzlrnXMMosTkQ8woQsC7tBN-0HiTau1CGIsWlziisLV7Xlvwe4FSkvThEheTcQ5r/s640/mustang21.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><i>Niestety, nigdy nie spotkałem szefa na swej drodze, dlatego foto zaczerpnąłem z Internetu</i></span></div>
<span style="font-family: inherit;"><span style="font-family: "arial";"><br /></span>
</span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Jak pisałem wcześniej - rocznikowi 1969 należy dać szansę. Czemu? Bo wtedy właśnie powstał Boss 429, czyli Mustang z<b> 7-litrowym, 380-konnym silnikiem</b>. Czemu auto było wyjątkowe? Bo miał to być model, który startował w NASCAR, a także miał dać prztyczka w nos mocniejszym autom ze stajni Dodge. Wiadomo już wtedy było, że pojawi się Challenger, który będzie miał silnik HEMI i zmiażdży Mustanga. By do tego nie doszło, Ford opracował swój własny silnik HEMI, właśnie ten montowany w wersji BOSS 429. Wykonano 1358 Bossów, ale Amerykanie przyjęli go chłodno. Bo właśnie wtedy <b>Mustang zaczął tracić geny Mustanga</b> i stawał się bardziej kobyłą niż kucykiem. No i BOSS miał kłopoty z chłodzeniem silnika, o czym pisałem <a href="https://www.charakterek.pl/2016/03/ciekawostki-o-motoryzacji-usa-z-lat-60.html">tutaj</a> (polecam, jak jeszcze nie masz dość czytania). </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<h2>
<span style="font-family: inherit;">Carroll Shelby</span></h2>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglFznRnzePHtRdnM_3FNKpcULH2P05P_gcj0NICc2sLDIED47bqcAPlxeAMUBILnlQjRrzDurLTlCMwwToFMohlBMP6RKYKKHp3jBxGKNzRrlhTdAwHBO3V69jIidj54TnUo4AE5AbIjXX/s1600/mustanggt.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="534" data-original-width="800" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglFznRnzePHtRdnM_3FNKpcULH2P05P_gcj0NICc2sLDIED47bqcAPlxeAMUBILnlQjRrzDurLTlCMwwToFMohlBMP6RKYKKHp3jBxGKNzRrlhTdAwHBO3V69jIidj54TnUo4AE5AbIjXX/s640/mustanggt.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Czym byłby Mustang, gdyby nie dotknęła go ręka geniusza, jakim niewątpliwie był <b>Shelby</b>. Brał on seryjne Mustangi i przy pełnej aprobacie Forda troszkę je przerabiał. Zmiany dotyczyły silnika, układu przeniesienia napędu (samoblokujący się układ różnicowy), zawieszenia, tylnej części nadwozia i malowania. W Shelby G.T. 350 zastosowano najchętniej wybieraną jednostkę o pojemności <b>289 CUI (4.7 litra) </b>i podniesiono jej moc z <b>225 KM do nawet 350 KM</b> w wersji G.T. 350 R (285 - 310 KM w wersjach cywilnych G.T. 350). W Shelby G.T. 500 znajdował się silnik <b>428 CUI (7 litrów) </b>o mocy podniesionej do <b>400 KM</b> (335 - 360 KM w wersji cywilnej). Wersja G.T. 500 z roku 1967 posłużyła do budowy <b>Eleanor</b>, która w roku 2000 wystąpiła w remake'u filmu "60 sekund" z roku 1974. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsh6CtagwOEx3G1n2arO5R-zsH8vYSWMX-ENI000BQ5R2i4YuYvKRRD40I2KxI1F5m8jSLMllGTnCln9CqCDjF8wc92LU3g4JRMI_Xepfwc68hRWexeir862Rgckv0npTvPnfV2YBE10T6/s1600/mustang23.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="533" data-original-width="800" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsh6CtagwOEx3G1n2arO5R-zsH8vYSWMX-ENI000BQ5R2i4YuYvKRRD40I2KxI1F5m8jSLMllGTnCln9CqCDjF8wc92LU3g4JRMI_Xepfwc68hRWexeir862Rgckv0npTvPnfV2YBE10T6/s640/mustang23.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><i>Eleanor - foto znów z odmętów sieci</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">A po wersję 350 ręce wyciągnął:</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<h2>
<span style="font-family: inherit;">Hertz</span></h2>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOGShKlJoFKLXA4-94hxy-gK9-YapZvCWr406c266ufCQw4oDTgJzbTDGtCyGSP5lOWuOEJvXZZt3XTGNmRVCQu67PtbRMaEnn3d5N5aonTmIB13lKNlQfz7PXAFtOdhyphenhyphenJDGK7-F1YOvqk/s1600/mustang24.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="400" data-original-width="800" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOGShKlJoFKLXA4-94hxy-gK9-YapZvCWr406c266ufCQw4oDTgJzbTDGtCyGSP5lOWuOEJvXZZt3XTGNmRVCQu67PtbRMaEnn3d5N5aonTmIB13lKNlQfz7PXAFtOdhyphenhyphenJDGK7-F1YOvqk/s640/mustang24.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: inherit;"><i>I ostatnia już fotka z sieci</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Umowa z Hertz Corporation opiewała na wyprodukowanie 1000 sztuk samochodów na wynajem. Produkcją zajął się Shelby. Po okresie wynajmu samochody miały być zwrócone Fordowi i sprzedane jako <b>GT 350 H</b>. W samochodach tych zastosowano wszystkie przeróbki oferowane przez Shelby'ego, a moc silników <b>289 podniesiono do 306 KM</b>. Hertz reklamował te samochody hasłem Rent-a-Racer i był to strzał w dziesiątkę. Samochody pomalowane były na kolor czarny ze złotymi pasami. Jednak Hertz nie docenił przedsiębiorczości Amerykanów. Otóż jak wspominał <b>Jay Leno</b> - wypożyczali oni te samochody, <b>brali udział w wyścigach i zwracali</b>. A ponieważ wyścigi wymagały zamontowania klatki bezpieczeństwa, to takie zostały montowane i samochody zwracano z wspawanymi klatkami. W regulaminie wypożyczalni <b>nie było słowa o tym</b>, że nie wolno było tego robić, <b>a co niezabronione, to dozwolone</b>. Jeszcze bardziej przedsiębiorczy kupowali standardowe Mustangi 289, wypożyczali te od Hertza i zamieniali silniki i dyfry. Do Hertza <b>wracał standardowy 289 o mocy najczęściej 195 KM</b>. Jednak z przekręconymi pokrywami zaworów, by wyglądał na niezmieniony. Inni wypożyczający auta narzekali na ich osiągi, ale <b>zwalano to na brak umiejętności kierowcy</b>. Hertz połapał się w procederze dopiero wtedy, gdy jakiś typowy redneck zwrócił auto z <b>sześciocylindrowym rzędowym silnikiem o pojemności 3.3 litra</b>. No coś mu w głowie nie pykło, jak wymieniał graty, że ktoś może szwindel odkryć. Ilu autom Hertza zamieniono silniki, tego nie wie nikt. Podczas gdy trafiały do Forda w ramach ich odnawiania przed sprzedażą,<b> także podmieniano części na standardowe</b>. I robili to pracownicy Forda. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">I tak oto kończy się moja opowieść o Mustangu. Mój hołd złożony temu modelowi. Kochajmy Mustangi, są dzikie i uwielbiają wolność. A na zakończenie jeszcze mała anegdotka.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Od chwili wprowadzenia Mustanga na rynek śmiano się, że galopuje on <b>zgodnie z ruchem wskazówek zegara</b>, a nie przeciwnie, jak ma to miejsce na amerykańskich torach wyścigów konnych. Iacocca odpowiadał wówczas, że Mustang to dziki koń, a nie hodowlany wyścigowiec i <b>robi co mu się podoba</b>. I kocha otwarte przestrzenie. I bardzo dobrze, niech się nie zmienia. Wszystkiego najlepszego, jubilacie!</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6QB_J9nngS_QP3IvXDKzKZv-A2FlpcT3g62fkHGcqvZXalp3fTE_85jfdtCedNwMbz96R2pudZVb2Vjl8OlIYzfgIyJhFtGqtb5AOS8pVhzYM60GOwwLwM2a_qN6pXKyQ4bP1-SjRKvGm/s1600/mustang09.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: inherit;"><img border="0" data-original-height="492" data-original-width="800" height="392" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6QB_J9nngS_QP3IvXDKzKZv-A2FlpcT3g62fkHGcqvZXalp3fTE_85jfdtCedNwMbz96R2pudZVb2Vjl8OlIYzfgIyJhFtGqtb5AOS8pVhzYM60GOwwLwM2a_qN6pXKyQ4bP1-SjRKvGm/s640/mustang09.jpg" width="640" /></span></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">W tekście wykorzystałem fragmenty książki: Iacocca. Autobiografia - Iacocca Lee wydanej przez KSIĄŻKA I WIEDZA WARSZAWA 1990 r., tekst powstał także na podstawie opowiadań fanów i pasjonatów Mustanga. W tekście wykorzystałem także własne zdjęcia tych pięknych rumaków (oprócz tych, pod którymi napisałem, że nie są moje). Przy okazji skorzystałem też z: <a href="https://biurorekordow.pl/najdluzsza-droga-w-polsce/" target="_blank">1</a>, <a href="http://mustangklub.pl/forum/viewtopic.php?t=15821" target="_blank">2</a>, <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Ford_Mustang" target="_blank">3</a>, <a href="https://www.automobile-catalog.com/" target="_blank">4</a>, <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Boss_429_Mustang" target="_blank">5</a></span></div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-66282169359906431142019-04-01T10:15:00.002+02:002019-04-01T22:37:43.429+02:00O tym, jak kupiłem auto elektryczne, stałem się Januszem oszczędzania i dobrze mi z tym<b>Tak, niemożliwe stało się możliwe i zakupiłem sobie auto elektryczne. I tu będzie kilka słów o korzyściach, jakie niesie posiadanie takiego auta.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.charakterek.pl/2019/04/o-tym-jak-kupiem-auto-elektryczne-staem.html"><img alt=" Klikaj, by poczytać" border="0" data-original-height="529" data-original-width="800" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEic-gQky43WV61AGQ0RzgPf5XjKP5QATM5Pf-PHEjQ6mGJLbyo7iuaZjbLmhYXVdRT82X2hFc0VSVRja5aIkuOeoOVpPoJmUa_39s71TjA8Ph8gY6LxIg4T1MoPgQOOb78eSIZ1HEeXZboE/s640/nissan001.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<h2>
<a name='more'></a>Co? Kupujesz stary model? Powaliło cię?</h2>
Otóż nie, nie powaliło. Oszczędzanie rozpocząłem w momencie kupna auta. Było to niecały rok temu i zakupiłem nowe auto z wyprzedaży poprzedniego rocznika. To już był spory profit cenowy. Jeszcze większy był, bo okazało się, że to jest już poprzedni model, bo jak go kupowałem, na rynku był już następca tego auta. A że mnie tak prawdę powiedziawszy było wszystko jedno, to kupiłem fabrycznie nowe auto w cenie śmiesznej. No rabat był naprawdę duży.<br />
<br />
Samochód jak samochód, ma pięcioro drzwi, silnik o mocy 80 kW (na normalne to 109 KM) i momencie obrotowym 254 Nm dostępnych od samego początku. Do setki zbiera się w 11 sekund, a zasięg według producenta to 180 km. Do miasta wystarcza aż nadto.<br />
<br />
Co do realnego zasięgu - w zimę jest to bardziej 120 km, a w lato 150 km. Choć przy oszczędnej jeździe może i by się udało te 180 km uzyskać. Ale kto by tam się tym przejmował. Gaz w podłogę i jazda. Samochód osiąga 144 km/h, więc demonem prędkości nie jest. Dlatego używany jest głównie w mieście.<br />
<br />
Auto wygodne, spore, taki typowy kompakt. W środku cichuteńko, bo to elektryk. Ale nie myśl sobie, że pod machą jest pustka. O nie. Pod machą jest naprawdę sporych rozmiarów silnik. Tyle że elektryczny. Maska trzyma się typowo po japońsku - na pręcie. Jeszcze tam teleskopów nie wymyślono - cóż, trzeba z tym żyć.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPJVYTlpYYG5DDH5CULALDCx0KFCNs_nKulrx81a0qsvzqj3yaZe1LdyEoGvB7etW6Tv232ROxV4OdobqHYLbOCmLkjutUgtwHQKfy9U4VL5wmr_86QbcLqMDV7NCI5qdUcwh_IcoLbbbm/s1600/nissan005.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="529" data-original-width="800" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPJVYTlpYYG5DDH5CULALDCx0KFCNs_nKulrx81a0qsvzqj3yaZe1LdyEoGvB7etW6Tv232ROxV4OdobqHYLbOCmLkjutUgtwHQKfy9U4VL5wmr_86QbcLqMDV7NCI5qdUcwh_IcoLbbbm/s640/nissan005.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Obsługa auta uproszczona do minimum. Bieg w przód i bieg w tył. Śmieszne jest to, że na wstecznym da się to auto rozpędzić do naprawdę sporych prędkości.<br />
<br />
Samochód jest świetnie przemyślany. Na spojlerze ma panel na baterie słoneczne, które ładują akumulator 12 V. Prócz tego ma nawigację, która uczy się punktów ładowania (można pomijać niektóre, tak by domu nie pokazywała).<br />
<br />
Z wyposażenia to jest nawet dość bogato. Wiadomo - klimatyzacja i elektrycznie sterowane szyby i lusterka to chyba standard. Natomiast elektryczne ogrzewanie foteli przednich i tylnych to już raczej rzadko spotykany bajer w tej klasie aut. Dodatkowo także elektrycznie ogrzewana kierownica.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFB3IO-Zml0ftId9PjgFnvGCTGqeovKNkBfCqoAQatQRU3_Jg3OPL86MMtf7hjINx1ZBC7Z35np71uCAnWvYKgk5UytDQtE_FwiPnCKGYl5v7rwTGwm1iMglbFX4T-9oZTUmt4wDmhReRg/s1600/nissan002.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="529" data-original-width="800" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFB3IO-Zml0ftId9PjgFnvGCTGqeovKNkBfCqoAQatQRU3_Jg3OPL86MMtf7hjINx1ZBC7Z35np71uCAnWvYKgk5UytDQtE_FwiPnCKGYl5v7rwTGwm1iMglbFX4T-9oZTUmt4wDmhReRg/s640/nissan002.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Z bajerów jeszcze można wyliczyć bluetooth oraz sterowanie z telefonu. Za pomocą aplikacji mogę podejrzeć stan naładowania baterii i zasięg. Dodatkowo mogę włączyć klimatyzację albo ogrzewanie w aucie, dzięki czemu wsiadam do auta zawsze mającego komfortową temperaturę w środku. Serio, Passerati B5 w dieslu nie jest szczytem osiągnięć w dziedzinie motoryzacji i trzeba sobie to w końcu powiedzieć. Nawet jak owo Paserati ma solar w szyberdachu.<br />
<br />
Co do oświetlenia. Mijania LED-owe, drogowe na normalnych żarówkach. No tu Nissan się nie popisał. Muszę jakieś żarówki typu blue dać, bo teraz to jest tragedia. Albo dam tam LED-owe zamienniki żarówek. Philips robi całkiem fajne. A na drogowych nikomu przeszkadzać nie będą. Bo obecnie to staram się zwyczajnie drogowych nie włączać, bo to koszmarek jest w połączeniu z LED-ami o temperaturze 5000 K. Takie zderzenie XIX i XXI wieku w tych światłach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmrONTlKwRvu5Rf_x6H8LDvBNSRSO7S1OoI8dRUGdkuk2vJ2ydoA5iY8wOoO6CXxs2rknh7ZeCCpHG6oeoGsEaTHmEXO-tj1J-SI25Vs0-iTPT-RMLNR8i3qPdFGbk1qzQRfBSPlpGyp7g/s1600/nissan006.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1207" data-original-width="800" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjmrONTlKwRvu5Rf_x6H8LDvBNSRSO7S1OoI8dRUGdkuk2vJ2ydoA5iY8wOoO6CXxs2rknh7ZeCCpHG6oeoGsEaTHmEXO-tj1J-SI25Vs0-iTPT-RMLNR8i3qPdFGbk1qzQRfBSPlpGyp7g/s640/nissan006.JPG" width="424" /></a></div>
<br />
<h2>
A teraz o użytkowaniu auta i kosztach słów kilka</h2>
Zasięg 150 km w mieście wystarcza, by bezstresowo jeździć przez 3 dni. Robimy około 30 km dziennie, więc spoko. W środy i soboty jedziemy do marketów, gdzie jest stacja ładowania. Wybieramy tylko te darmowe, bo przecież płacić nie będziemy. Dodatkowo zawsze jest wolne miejsce dla takich aut. Same profity.<br />
<br />
A teraz najlepsze - jedna ze stacji nie dość, że ma darmowe ładowarki, to jeszcze gdy ładujesz, daje kupony za 5 zł do wykorzystania na ich stacjach. Tyle, ile kosztuje hot dog. Nie dość, że podróżuję za darmo, to jeszcze za darmo jem. Żyć nie umierać. Masz tak jak tankujesz paliwo, czy jeszcze musisz za nie płacić?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSpqFpiSTAQiTOpRcqB9YY4HvV398LQ8AMJra596k10DM5w71yN4iUMwDfChNma4pgh_eWnKgN-OZN1DkvAsAJUIq-5Shfqo_allbyQ1ym16kk_w7I3cptBgPR7UEVJ5Y19VbXkiIA6LxI/s1600/nissan003.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="529" data-original-width="800" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSpqFpiSTAQiTOpRcqB9YY4HvV398LQ8AMJra596k10DM5w71yN4iUMwDfChNma4pgh_eWnKgN-OZN1DkvAsAJUIq-5Shfqo_allbyQ1ym16kk_w7I3cptBgPR7UEVJ5Y19VbXkiIA6LxI/s640/nissan003.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
A jak jadę gdzieś dalej z rodziną? Cóż - robimy zawsze 5 przerw w drodze, by nie ładować auta od zera, tylko doładowywać go. Przy okazji mamy 5 hot dogów, więc i najemy się po drodze. Fakt, że podróż, która trwała do tej pory 5 godzin wydłuża się do 9, ale nie narzekam. Nic mnie ona nie kosztuje, prócz 4 dodatkowych godzin. Idzie się przyzwyczaić. Ważne jest, by na stacji była czynna szybka ładowarka. Bo jak jest nieczynna, to już jest wtedy gorzej. Ale to rzadkość. Jest specjalna strona (Plugshare), na której na bieżąco sprawdzam dostępność stacji.<br />
<br />
<h2>
Co do samego poruszania się po mieście, to:</h2>
<i>Prawo o ruchu drogowym: </i><br />
<i><br /></i>
<i>Art. 148a. 1. Do dnia 1 stycznia 2026 r. dopuszcza się poruszanie pojazdów elektrycznych, o których mowa w art. 2 pkt 12 ustawy z dnia 11 stycznia 2018 r. o elektromobilności i paliwach alternatywnych, po wyznaczonych przez zarządcę drogi pasach ruchu dla autobusów.</i><br />
<i>2. Zarządca drogi może uzależnić poruszanie się pojazdów elektrycznych po wyznaczonych pasach ruchu dla autobusów od liczby osób poruszających się tymi pojazdami.</i><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaq1B_jgCGF2iNrgwMhnML5WlE1N5uy_M1quOGT9q3sPCv9xWWCiXXIxP-WvcmmoiALQ6u4R62gBMj3H5SrYqcCiePyk-sJ6prYBca5Y0X3g3S3uWc9M71YeOuoh5cQvLL6U21eoa3djk2/s1600/leafboot.mp4" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaq1B_jgCGF2iNrgwMhnML5WlE1N5uy_M1quOGT9q3sPCv9xWWCiXXIxP-WvcmmoiALQ6u4R62gBMj3H5SrYqcCiePyk-sJ6prYBca5Y0X3g3S3uWc9M71YeOuoh5cQvLL6U21eoa3djk2/s640/leafboot.mp4" width="640" /></a></div>
<br />
Więc śmigam po buspasach i teraz to dopiero jest raj. Patrzę na te kopciuchy, jak więdną w korkach. Jak się wkurzają, podczas gdy ja jak pańcio po pustym pasie. I ta ich radość w oczach, jak widzą policję i myślą - mają cwaniaka, a ja mijam policję i jadę dalej. Na legalu. Bo mogę. I widzę, jak ten i ów ryzykuje i wbija na buspas, by przycwaniakować i potem często go jacyś nieoznakowani łapią. A mi każą jechać dalej. I ten wyrzut - czemu on może, a ja nie? Więc nie tracę czasu na bezsensowne korki, tylko śmigam jak za PRL, całe miasto moje. Mówię Wam, żyć nie umierać. Tam gdzie pracuję mam jedno miejsce dla aut elektrycznych, to sobie swoje podładuję od czasu do czasu. Oczywiście za darmo.<br />
W mieście mam też specjalne miejsca dla pojazdów elektrycznych, a przy nich ładowarki. Ale tu już muszę uważać, bo jeden z operatorów stacji ładowania każe sobie płacić za prąd. Takie to Janusze biznesu. Każą sobie płacić, a gdzie indziej jest za darmo. Więc wybiera się to za darmo i problem z głowy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk4u6i_ewwcayIrRms9elb2A99XypF2E1F8rXUqetKTBTHibAdT1qgspJPaOn195YnFIVYcRE0u3F8v3zkSPYhUxOSXq_y1gU-EX7jeA2b9plAi7w5ea4Oj4mQDBBenXdXGN8Y_TodCjHb/s1600/nissan004.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="529" data-original-width="800" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgk4u6i_ewwcayIrRms9elb2A99XypF2E1F8rXUqetKTBTHibAdT1qgspJPaOn195YnFIVYcRE0u3F8v3zkSPYhUxOSXq_y1gU-EX7jeA2b9plAi7w5ea4Oj4mQDBBenXdXGN8Y_TodCjHb/s640/nissan004.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
No, ale w końcu kiedyś przyjdzie taki dzień, że będę musiał zacząć ładować auto w domu. I już widzę te zadowolone twarze czytelników. Zapłacisz za prąd, to spokorniejesz. A figę spokornieję. Już mam zamówioną fotowoltaikę na dach domu. Taką, by pokryła koszta ładowania i zużywanego prądu. Mało tego - za panele płacił nie będę. Uzyskałem na nie dofinansowanie w wysokości 100% inwestycji. Więc Unia mi pokryje panele i będę ładował za to, co słoneczko wytworzy. I to jest prawdziwe piękno. Znów nic nie płacę, znów mi się udaje.<br />
<br />
A tak wygląda mój wlew paliwa. Januszowy, bo darmowy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Cod773aaarX-AqRNSMDY0nXNWjuu-g7UZ4Gp1ulkO4UMyFJ6T1IFlNswycYtPht0wkw9-r6IbqlcwftaK7XXRdfxrStqfxBGAYBfblzMacmmHjRfkmsqTCi8JlGJmGwWho4uPfDNLifd/s1600/nissan007.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="529" data-original-width="800" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Cod773aaarX-AqRNSMDY0nXNWjuu-g7UZ4Gp1ulkO4UMyFJ6T1IFlNswycYtPht0wkw9-r6IbqlcwftaK7XXRdfxrStqfxBGAYBfblzMacmmHjRfkmsqTCi8JlGJmGwWho4uPfDNLifd/s640/nissan007.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Jeszcze koszty serwisowe. No auto serwisuje się co 30 000 km albo co rok. Podczas każdego przeglądu obowiązkowa jest tylko wymiana filtra kabinowego. Klocki i tarcze wymienia się w razie potrzeby. Ale zużywają się mało, bo auto hamuje także silnikiem, odzyskując energię. Masz tak w konwencjonalnym aucie?<br />
<br />
I tak oto sobie powoli żyję po Januszowemu ze swoim elektrykiem, mając wszystko za darmo... Nie narzekam.<br />
<br />
<b>Edit - na prośbę czytelników zamieszczam zbliżenie napisów z silnika. Bo ponoć kilka osób chciało zobaczyć coś ważnego. Proszę bardzo, oto napis:</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbgNn2vFJeiNPmsmTw9hm7q8zjbWriEBqfuzu3MUGiicNHGrKWXM5cg0z17uBCD-vjyMGnvvmrJ_CkdntGKxSmUaQRnNcMza3CoG58fOxyPZqBzwbIfDIGK7nqN3k6Fs5WRs4-AtbwePcd/s1600/IMAG3230.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="896" data-original-width="1600" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbgNn2vFJeiNPmsmTw9hm7q8zjbWriEBqfuzu3MUGiicNHGrKWXM5cg0z17uBCD-vjyMGnvvmrJ_CkdntGKxSmUaQRnNcMza3CoG58fOxyPZqBzwbIfDIGK7nqN3k6Fs5WRs4-AtbwePcd/s640/IMAG3230.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
By żyło się weselej - 1.04.2019.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0Wk69pSlyDnItsb4ISogPvLU7GmeFSHfTEOi8v-fZwJsm5N4vQ5gEIflhYv5X_3IxMeZ7g0IP4JP-ejks83VZuckOGvB-dfd2K_ZadyTIHKPbecJ_ERgDc9UBPTmSrAw6Swc5NFZ0yj2F/s1600/okr%25C4%2585g%25C5%2582y-smiley-emoji-twarz-szklane-magnesy-na-lod%25C3%25B3wk%25C4%2599.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="458" data-original-width="458" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0Wk69pSlyDnItsb4ISogPvLU7GmeFSHfTEOi8v-fZwJsm5N4vQ5gEIflhYv5X_3IxMeZ7g0IP4JP-ejks83VZuckOGvB-dfd2K_ZadyTIHKPbecJ_ERgDc9UBPTmSrAw6Swc5NFZ0yj2F/s640/okr%25C4%2585g%25C5%2582y-smiley-emoji-twarz-szklane-magnesy-na-lod%25C3%25B3wk%25C4%2599.jpg" width="640" /></a></div>
<br />Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-34789294845532140632018-08-04T11:48:00.000+02:002018-08-04T11:50:52.912+02:00Kulawy kupuje samochód - czyli rzeczy, o których nawet nie pomyślisz kupując cztery kółka<div style="text-align: justify;">
<b>Ale jak to? Osoba, która ma niewładne nogi może prowadzić samochód? Sama? Tak kierować nim bez niczyjej pomocy? Może! I pokażę Wam w tym artykule, jak wybieram samochód oraz jak go muszę dostosować, by móc się nim poruszać.</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.charakterek.pl/2018/08/kulawy-kupuje-samochod-czyli-rzeczy-o.html"><img border="0" data-original-height="882" data-original-width="1200" height="470" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhSw5Y2Ks2UhzyP9FiHT_-xCQiNGpQOO34QB7yQHo1OGXYJIV32bmbcgdpXfKYUqwwpJF6VW615hhUOmDYx6-liEQ9Wc-N7MS_SKlCnZ4QmitYMhPYU02JqwsS8Ls5qzlAeywv8O1cZP3VK/s640/a004-20180803165222.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Jeszcze 40 lat temu wyboru wielkiego dla kulawców nie było. Albo jeździłeś tym...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha5KryVPhSfNCv47IBXdkz4JFwqGz5ZBu5Yqz8hVNKE6CVregB1cJmbjvwlrqTpxLh3VOXied3SSb8fpRpa5kjLgg8-PFh3QEHeYwIkBpbJbHcxsRSYo_wKK2_T-H_bL9-Owt7Jp3jhnjh/s1600/duo-20180802215628.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="525" data-original-width="700" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha5KryVPhSfNCv47IBXdkz4JFwqGz5ZBu5Yqz8hVNKE6CVregB1cJmbjvwlrqTpxLh3VOXied3SSb8fpRpa5kjLgg8-PFh3QEHeYwIkBpbJbHcxsRSYo_wKK2_T-H_bL9-Owt7Jp3jhnjh/s640/duo-20180802215628.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
...albo na nic innego stać Cię nie było.<br />
<br />
Ale na szczęście czasy się zmieniły.<br />
<br />
<h3>
Czym się kieruję wybierając samochód?</h3>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest kilka czynników, które decydują o zakupie modelu. I wcale nie jest to jego kolor, choć wiadomo, że zielonego samochodu nie kupię choćby nawet nie wiem jak atrakcyjną cenę miał, bo nie lubię zielonych samochodów. I myślę, że temat jest ciekawy, bo ja zwracam uwagę na takie detale, które innych nie interesują.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVyE-4hbO12r1p5QI-4jyBl-lqD8sZYcYTRQBz-7gt73SELNbXoZcqxHs6_xTYSVO_0KAv0Oo_5Io-Mhyphenhyphen_mhhkUFs2MNbwRq0ZLLADw6vhy12Zw9eOd1Vp_D8x8p7JepbN3vPnWpXp5Ccc/s1600/dlakulawca-20180804012716.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="329" data-original-width="700" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVyE-4hbO12r1p5QI-4jyBl-lqD8sZYcYTRQBz-7gt73SELNbXoZcqxHs6_xTYSVO_0KAv0Oo_5Io-Mhyphenhyphen_mhhkUFs2MNbwRq0ZLLADw6vhy12Zw9eOd1Vp_D8x8p7JepbN3vPnWpXp5Ccc/s640/dlakulawca-20180804012716.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Po pierwsze sam typ samochodu (rodzaj nadwozia). Ponieważ jestem osobą zaprotrezowaną i to dość specyficznie, to moje wsiadanie do auta wygląda inaczej niż innych osób niepełnosprawnych. Muszę wstać z wózka przy pomocy kuli i samego samochodu, a potem się złamać wpół, by wsiąść do auta. Tak więc by móc wstać samochód nie może być za niski (z tego powodu z bólem serca skreślam wszystkie Ferrari, Lamborghini, czy 911 i im podobne), oraz nie może być za wysoki (i tu bez żalu skreślam wszelkie SUV czy crossovery i z żalem vany oraz prawdziwe terenówki). Tak więc auto musi być normalne. Czyli takie zwyczajne, jakie jeszcze jeździły zanim zaczęło się udziwnianie. Na szczęście jeszcze są takie produkowane i jest w czym wybierać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rodzaj auta mamy załatwiony. Teraz przejdźmy do szczegółów. Zdjęcia pochodzą z mojego obecnego auta, bo nie przyszło mi do głowy, by sfocić te szczegóły w aucie poprzednim.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhak8Diuzf7yeuprTiEmcOLZXQ3JDAkB-tY5U4oohb7ibl3w74e9jciJmrFrdk-WEMKZ9AZnzL_11cBu89x8Bkq49TTIex2b_szTIlsCs18cdbtiTO4wVvC-wG6noj9dQ4pR202_4wS8MUH/s1600/DSC_0231-20180803002951.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1049" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhak8Diuzf7yeuprTiEmcOLZXQ3JDAkB-tY5U4oohb7ibl3w74e9jciJmrFrdk-WEMKZ9AZnzL_11cBu89x8Bkq49TTIex2b_szTIlsCs18cdbtiTO4wVvC-wG6noj9dQ4pR202_4wS8MUH/s640/DSC_0231-20180803002951.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Po pierwsze rant na szybie. No musi być, bo muszę się czegoś złapać przy wchodzeniu. Im większy, tym lepiej. No i nie może być w nim schowanej wycieraczki. Nie wyobrażam sobie wchodzenia do auta jak te wycieraczki pracują. W Mercedesie do dziś wiedzą jak taki wygodny rant zrobić. No tam jest za co złapać. Ale tacy Japończycy, Francuzi, czy Włosi tego rantu nie robią, albo robią sporadycznie. I te samochody jak dla mnie odpadają w przedbiegach, a szkoda ogromna.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnV8yIejcJaOCuTVU2SPEm3vhyphenhyphen2562h-1w6aR6ri5nC_GuPyApgo5Mw8MnYjETfgmd0xHQDRZ8dmgkXwAzIqOnJf4dt2OuyPbimOuppJxm6Xxz02UcsfbICiLpMiOOUb61PqZTheFjqR5f/s1600/DSC_1597-20180803003101.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnV8yIejcJaOCuTVU2SPEm3vhyphenhyphen2562h-1w6aR6ri5nC_GuPyApgo5Mw8MnYjETfgmd0xHQDRZ8dmgkXwAzIqOnJf4dt2OuyPbimOuppJxm6Xxz02UcsfbICiLpMiOOUb61PqZTheFjqR5f/s640/DSC_1597-20180803003101.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Sprawa druga - drzwi. No muszą się otwierać szeroko. Najlepiej pod kątem prostym lub do niego bardzo zbliżonym. I muszą w tej pozycji zostać. Bo często jest tak, że takie drzwi daje się otworzyć szeroko, ale co z tego, jak one odbijają i zostają w położeniu takim na 70 stopni otwarcia. Albo otwierają się max na 70 stopni. Mi niestety to nie wystarcza... No i same drzwi muszą mieć ramki, bo często się na nich wieszam na chwilę. Wiem, że tak nie wolno, ale czasami trzeba.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnK1-sURABk5WfuC62la2gmG5VdlrVaIN5p1V5YodQPh4kEniwDjBxi_P3ztf6KDbWpxalwBtX3fO5ONxpFq7vcC5xL-Enrns6YaE0xlx-HNieKMni3wGqcaef2sROLSWsvhC0nWTxJ_wR/s1600/DSC_0228-20180803003258.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnK1-sURABk5WfuC62la2gmG5VdlrVaIN5p1V5YodQPh4kEniwDjBxi_P3ztf6KDbWpxalwBtX3fO5ONxpFq7vcC5xL-Enrns6YaE0xlx-HNieKMni3wGqcaef2sROLSWsvhC0nWTxJ_wR/s640/DSC_0228-20180803003258.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Skoro wsiadanie mamy opanowane, to dalej rzeczy, które ułatwiają życie. Trzecie kryterium to sterowanie foteli. Najlepiej w pełni elektryczne przesuwanie przód - tył. Reszta może być mechaniczna. Bo o ile zdrowy człowiek sobie nogami pomoże przy przesunięciu fotela o tyle osoba, która ma nogi bezużyteczne - no cóż ciężko jest jej się nogami zaprzeć. Choć nie mówię, że to niemożliwe, bo żona ma auto bez elektryki foteli i też daję radę. Ale jeżdżę tam jako pasażer i nie muszę fotela co do milimetra ustawiać, by czuć się komfortowo jak za kierownicą, gdzie ważna jest sylwetka kierowcy. Jak to robię u żony? Jak przyspiesza to zwalniam blokadę i fotel leci w tył. A jak hamuje - w przód. Taki sprytny jestem. W moim przypadku znaleźć komfortową pozycję za kierownicą to prawdziwa mordęga. A to protezy ugniatają, a to kręgosłup boli, a to za daleko kierownica, a to za blisko, a to proteza wpada pod hamulec, a to druga bezsensownie naciska gaz. No ale w końcu uda się znaleźć ideał. Gdzie pozycję mam prawidłową, a podparcie lędźwi czy kąt oparcia i siedziska są idealne. I ręce na kierownicy ułożone tak, jak trzeba.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6pxcUe4iHtpNPpHpbk5L9edC5lba7cXfD5sA-jkQ04TUaeNSDI1jzELhLwS1Gl3O7rAPAI5Wf7M_X6chNFOUKa3ogf13r4E7LE9PseZslN5YUq3WWG84dDJafyOy83mMuFpBit9iXZ6rd/s1600/DSC_0224-20180803003558.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6pxcUe4iHtpNPpHpbk5L9edC5lba7cXfD5sA-jkQ04TUaeNSDI1jzELhLwS1Gl3O7rAPAI5Wf7M_X6chNFOUKa3ogf13r4E7LE9PseZslN5YUq3WWG84dDJafyOy83mMuFpBit9iXZ6rd/s640/DSC_0224-20180803003558.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I tu przydaje się pamięć ustawień (kryterium piąte). Bo jak żona wchodzi do auta i przestawia fotel, to wystarczy potem nacisnąć guziczek i fotel ustawia się jak potrzeba. Bez kilkugodzinnego kombinowania i dopasowania się.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co do foteli. Tapicerka - tylko i wyłącznie skórzana jak dla mnie. By to dobrze zrozumieć - zobaczcie to zdjęcie poniżej.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-Jt2E7ugJ6jllmjrJQ3a04hjow3FyhuXpJgOZXzFHsh_OXQqNAOcHgTZwJpgJzvAebrnH5x6zNd_Hk_9ZRw4Et9MDhaVNDw83DvZxqMvFvAhihjfzaB1gfqutjZc0BB4MgXPQ-0onYaTM/s1600/wy_staw_biodrowego-20180802200121.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="769" data-original-width="432" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-Jt2E7ugJ6jllmjrJQ3a04hjow3FyhuXpJgOZXzFHsh_OXQqNAOcHgTZwJpgJzvAebrnH5x6zNd_Hk_9ZRw4Et9MDhaVNDw83DvZxqMvFvAhihjfzaB1gfqutjZc0BB4MgXPQ-0onYaTM/s640/wy_staw_biodrowego-20180802200121.jpg" width="358" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jest to proteza stosowana przy wyłuszczeniu stawu biodrowego. Więc jest to kosz do którego zamocowana jest proteza. I ja takie coś mam, tylko że jest to podwójne wyłuszczenie. Czyli kosz jest pełny, a ja mam do niego na stałe przymocowane obie protezy. Więc by wysiąść z auta muszę się odwrócić o 90 stopni. A najlepiej mi się odwraca na skórze, która jest śliska. I fotele najlepiej płaskie stołki. W żadnym wypadku kubełki (kryteria szóste i siódme).</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg3YoOb6YqPJ6sYaJ69ZP77Alwk6mn3dCApY5kPjwZ6VUGr4OyTtFsS0duUUY4kVwvQGjjwtLcu4kB7SUz2ThruKbWdlOVzCJ-JLK2Fo02PtO7ycks3tyCyENSt1ysTD6QLohDiXIEaMML/s1600/DSC_0229-20180803003801.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1049" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjg3YoOb6YqPJ6sYaJ69ZP77Alwk6mn3dCApY5kPjwZ6VUGr4OyTtFsS0duUUY4kVwvQGjjwtLcu4kB7SUz2ThruKbWdlOVzCJ-JLK2Fo02PtO7ycks3tyCyENSt1ysTD6QLohDiXIEaMML/s640/DSC_0229-20180803003801.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego zatem mam alcantarę i kubełki w aucie? Nie mam pojęcia. Może dlatego, że nie chcę mieć auta idealnego? Po to, bym ciągle ideału poszukiwał? A może zwyczajnie na alcantarze aż tak człowiek się w lato nie poci jak na skórze i dla wygody moich pasażerów jestem w stanie zrezygnować z tej odrobiny luksusu? Nie wiem. A kubełki - cóż do auta wsiadam i wysiadam z niego raz podczas podróży. A podróżuję kilka godzin. Na płaskich fotelach spadałem w zakrętach i to denerwowało ciągle. A na kubełkach denerwuje tylko podczas wysiadania. Wybrałem mniejsze zło.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheosuKEGuQd8IjyI2QjGI3CyNHr3G99DKV3h-yVs7Bq6kCW5PE7HLlKQip0kXN6tZ0EHMJ-qH18m-ngzgGsVfp5GFoIoVDOdck6CNgRF1vpNbHCb2hPK5CRfKcn5bEl2kbF7fqDgU68qYE/s1600/golf001-20180803204949.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="418" data-original-width="700" height="382" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheosuKEGuQd8IjyI2QjGI3CyNHr3G99DKV3h-yVs7Bq6kCW5PE7HLlKQip0kXN6tZ0EHMJ-qH18m-ngzgGsVfp5GFoIoVDOdck6CNgRF1vpNbHCb2hPK5CRfKcn5bEl2kbF7fqDgU68qYE/s640/golf001-20180803204949.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgehgc9iGsLtAiYJpzYjALzpNcA_cHsG7JGPRnIwfRx5EAmHR8ub7f9UZJJeMuLBcUlmGy4tBkVTF6H0Uw9uQtDL5rGLvZtAVBMNYsQCSnRfEAQaymfekOnjfjrxITS-VF-RswaFQb1Gh1y/s1600/golf02-20180803205022.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="951" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgehgc9iGsLtAiYJpzYjALzpNcA_cHsG7JGPRnIwfRx5EAmHR8ub7f9UZJJeMuLBcUlmGy4tBkVTF6H0Uw9uQtDL5rGLvZtAVBMNYsQCSnRfEAQaymfekOnjfjrxITS-VF-RswaFQb1Gh1y/s640/golf02-20180803205022.jpg" width="470" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU1K6bf04KYKN26I2EgkbMUDLbdFeuGRudWssK_8IZ1hgq4gH1kxSNk9BQCKrxXYtz2Tf9O2w4Nq_yAm1TRN3EmSKaV8iPtc5QQzQpKq_tGZK0w8gztfL3HczF8Oxjv6x-q8f57vedZtoh/s1600/golf03-20180803205037.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1016" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU1K6bf04KYKN26I2EgkbMUDLbdFeuGRudWssK_8IZ1hgq4gH1kxSNk9BQCKrxXYtz2Tf9O2w4Nq_yAm1TRN3EmSKaV8iPtc5QQzQpKq_tGZK0w8gztfL3HczF8Oxjv6x-q8f57vedZtoh/s640/golf03-20180803205037.jpg" width="440" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Za to żony auto (zdjęcia powyżej) ma jedno genialne przetłoczenie w tapicerce. Producent zrobił je absolutnie nieświadomie i jest to niejako przedłużenie podłokietnika, ale ja z niego korzystam przy wysiadaniu łapiąc ręką za to przetłoczenie i obracając się w fotelu. Jak dla mnie to takie przetłoczenia na słupkach mogły by być wszędzie. No i ma fotele skórzane, więc łatwo się wsiada i wysiada pomimo kubełkowatego kształtu.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhHyza3-0cuD881q8-5RX1FtHBVTsgo2Y3TaEdsn7hyCnRUAuoP0tF-ZEhqJkwXWbhGbsoaan8djEWL74vwHgmL_LopAaONnmhLqsaiJsKZ2eDPyslcS84pOmhz9fqHO247mezRhWSRO9Q/s1600/progi-20180803164627.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhHyza3-0cuD881q8-5RX1FtHBVTsgo2Y3TaEdsn7hyCnRUAuoP0tF-ZEhqJkwXWbhGbsoaan8djEWL74vwHgmL_LopAaONnmhLqsaiJsKZ2eDPyslcS84pOmhz9fqHO247mezRhWSRO9Q/s640/progi-20180803164627.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Progi auta - kryterium ósme. Nie powinny być za wysokie, bo moje protezy mają pewien zakres unoszenia. Z tego powodu odpadł Mercedes i BMW, które miały progi bardzo wysokie. Za to Jaguar XF ma progi bajecznie niskie, za to nie ma rantu przy szybie, drzwi nie otwierają się szeroko oraz ma za długie drzwi przednie, a ja podczas siadania na wózek muszę złapać się za słupek, by nie popsuć wózka przy siadaniu na niego. No i samo miejsce kierowcy nie może być za wąskie. Jego szerokość determinuje rozstaw protez, które są na stale związane z koszem.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq6mGBgaYmi-mKx2nkuONVuJ7QBDTeh3VOX7Bila-fxrf47m_75HtyUMgx6yNIKYJMuihE_dtzeWzphLwudwyn5tnmCk0I0vkL-yC5vu7KywV45-rCgGHrFNe4VVpjlwm327y41WSeVKYC/s1600/asb-20180803163843.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1087" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq6mGBgaYmi-mKx2nkuONVuJ7QBDTeh3VOX7Bila-fxrf47m_75HtyUMgx6yNIKYJMuihE_dtzeWzphLwudwyn5tnmCk0I0vkL-yC5vu7KywV45-rCgGHrFNe4VVpjlwm327y41WSeVKYC/s640/asb-20180803163843.jpg" width="412" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Po dziewiąte - skrzynia biegów. Do tej pory myślałem, że manual jest niezastąpiony, dzięki niemu panuję nad autem i ogólnie nie ma alternatyw. Nawet doszkalałem się na aucie z manualem. Aż w końcu ktoś kiedyś mnie przewiózł autem z automatem. I w sumie spodobało mi się. Więc sobie powiedziałem - A czemu nie? I zacząłem rozglądać się za autem z automatyczna skrzynią biegów.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRWYmZ6G9L0UfhJ6_hnpnDS6eVigc6orjEDUn6Bcmlmxgy0wkG2YZwgaAFEncQUUpovesnwutdAHbYzmOkFkGMPO8zQSh2fQIPHheQXpqTzChplKWdqAd4FpWHwC8_TjJ03l5R9ov6R2eb/s1600/bagajjj-20180803164040.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="462" data-original-width="700" height="420" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRWYmZ6G9L0UfhJ6_hnpnDS6eVigc6orjEDUn6Bcmlmxgy0wkG2YZwgaAFEncQUUpovesnwutdAHbYzmOkFkGMPO8zQSh2fQIPHheQXpqTzChplKWdqAd4FpWHwC8_TjJ03l5R9ov6R2eb/s640/bagajjj-20180803164040.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Bagażnik jest dziesiąty na liście. I tu narodziły się dylematy. Bo jak nie jadę sam, tylko z rodziną, to wózek żona pakuje do bagażnika. A ja osobiście kocham auta segmentu C, czyli popularne kompakty. No uwielbiam je i już. Są na tyle niewielkie, że w mieście nie ma z nimi problemów i na tyle duże, że na trasie nie męczą. No i jest wybór pomiędzy sylwetkami, silnikami, wyposażeniem. Słowem raj. Najpopularniejszy segment. Ale. No właśnie. Jak do takiego kompaktu wpakuje się wózek do bagażnika, to prócz dwulitrowej butelki z napojem nic więcej się tam nie włoży. Więc kompakt super, ale pod warunkiem jazdy na krótsze trasy, ewentualnie wyjazdy jednodniowe. Lub trzeba montować bagażnik dachowy, ale kto z nim jechał, ten wie jakie to głośne. Tak więc trzeba rozejrzeć się za czymś większym, gdzie do bagażnika zmieści się i wózek i bagaż i we w miarę komfortowych warunkach samochód przewiezie rodzinę, a z zapakowaniem wszystkiego problemów nie będzie. Więc kombi (i to kryterium dziesiąte). I jeszcze żeby było oszczędny, miał niezawodny silnik. I by każdy kowal we wsi go naprawił (kryteria 11, 12 i 13).</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNIxaVZtK3nMTiCmePc24OexpbvmWFampQd7zjysqjqcehzYgN3DnGkhxE2hF-d7S8elaEqXj349ChTQMDkEGKUNkPibcxuZ66IOCOJiwu0BSi6mw1dAtvWBn6YEvHIpQnnOFi2YEPa_1i/s1600/parktronic-20180803164224.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="430" data-original-width="700" height="393" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNIxaVZtK3nMTiCmePc24OexpbvmWFampQd7zjysqjqcehzYgN3DnGkhxE2hF-d7S8elaEqXj349ChTQMDkEGKUNkPibcxuZ66IOCOJiwu0BSi6mw1dAtvWBn6YEvHIpQnnOFi2YEPa_1i/s640/parktronic-20180803164224.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
A co do samego prowadzenia. Ponieważ siedzę w koszu, to mam niewielki problem z odwracaniem się podczas cofania. No i jak się odwrócę, to hamować nie mogę, bo ręka hamulcowa jest na oparciu siedzenia. Dlatego cofam na lusterka. Jest to możliwe do nauczenia się, a po pewnym czasie robi się to naturalne. W obu moich autach przy cofaniu prawe lusterko opuszcza się, co było i jest niesamowitym udogodnieniem! Znakomitą pomocą są czujniki parkowania, a jeszcze lepszą była by kamera cofania, ale nie wymagajmy zbyt wiele. Czujniki wystarczą i są czternaste na liście. Według takich kryteriów wybierałem pierwsze auto, które kupiłem po wypadku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Przeglądałem długo, przymierzałem się do wielu.</b> A jak wygląda moje kupowanie samochodów - o tym <a href="https://www.charakterek.pl/2016/04/o-tym-jak-kupuje-samochody-i-garsc.html">piszę tutaj</a>. Po roku szukania i przymierzania się wybór padł na<b> Lagunę II kombi</b>, a wygrała ze względu na stosunek ceny do tego co oferuje i przez to, że można było sobie z tyłu samą szybę otworzyć bez otwierania klapy. Ale po skontaktowaniu się z firmą montującą oprzyrządowanie dla niepełnosprawnych okazało się, że do Lagun tego nie dadzą rady zrobić. A że był to rok 2005 to zacząłem poszukiwania na nowo z listą aut, które dostosować mogą (w zasadzie od tego powinienem zacząć). Z listy od razu skreśliłem Sienę i Multiplę, przejrzałem kolejnych kilkanaście pozycji i wybór padł na... <b>Passata</b>. I to 1.9 TDI. Z tiptonikiem. B5 po lifcie w nadwoziu kombi... Miał ranty na szybie, szeroko otwierane drzwi, automatyczną skrzynię biegów, spory bagażnik, płaskie fotele i elektryczne sterowanie foteli z pamięcią.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwx7bIXrQJPIW-eyucDaOXb7K26T1geifODCbHffq6nYGgaZDXqi3DRT5Fbv1FuFW-a51ShoApcyfXve7SEmRM0j5eSvu7W8vb0kGnfydbo7fgZ1uW_Y8QvZhQb4HawHt5tb9A83okx4qp/s1600/DSC_3692-20180803004659.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwx7bIXrQJPIW-eyucDaOXb7K26T1geifODCbHffq6nYGgaZDXqi3DRT5Fbv1FuFW-a51ShoApcyfXve7SEmRM0j5eSvu7W8vb0kGnfydbo7fgZ1uW_Y8QvZhQb4HawHt5tb9A83okx4qp/s640/DSC_3692-20180803004659.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSI25R1Ev-1bhYbcHB0Fiiv5QKDjHy1Zc3ChfD2rUyDyryUoj3igauCWnpu_TfeWaX6wQP05NzmOQ8hfxJQQcHaLfY0OplJCUnsa7CZcgnr4oQqAH8-J_sDcQViOWT8GB4pDPsDYmctUn0/s1600/DSC_3704-20180803004716.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSI25R1Ev-1bhYbcHB0Fiiv5QKDjHy1Zc3ChfD2rUyDyryUoj3igauCWnpu_TfeWaX6wQP05NzmOQ8hfxJQQcHaLfY0OplJCUnsa7CZcgnr4oQqAH8-J_sDcQViOWT8GB4pDPsDYmctUn0/s640/DSC_3704-20180803004716.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOykAKQdWXhfQZqhymioBVJ-cs-2mZvZchY8BfpeY9iUzvCsjRo9kV2OBqpM6re_ydCegSHl21eXDH9ACj0lZ6tByxKRhABmrBWy2yq-QGtJ-5gf4rsBMYu4Qci9aS814OTFXAL0aRQaPA/s1600/DSC_3702-20180803004731.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1049" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOykAKQdWXhfQZqhymioBVJ-cs-2mZvZchY8BfpeY9iUzvCsjRo9kV2OBqpM6re_ydCegSHl21eXDH9ACj0lZ6tByxKRhABmrBWy2yq-QGtJ-5gf4rsBMYu4Qci9aS814OTFXAL0aRQaPA/s640/DSC_3702-20180803004731.JPG" width="426" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHTeVF24JLbUQUsCh2yPHpYgA03d5mjY4x9WWhspoe55VfHd2JMb8x509aSk7ihLY2QzJ8BsZG0zy0NaHpzSX-_9WzaDnxqBr_LgyVVjfNjyyBGzbMebJjXETaCI3iWuJATMgg2GIJXBfB/s1600/DSC_3695-20180803004738.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHTeVF24JLbUQUsCh2yPHpYgA03d5mjY4x9WWhspoe55VfHd2JMb8x509aSk7ihLY2QzJ8BsZG0zy0NaHpzSX-_9WzaDnxqBr_LgyVVjfNjyyBGzbMebJjXETaCI3iWuJATMgg2GIJXBfB/s640/DSC_3695-20180803004738.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wtedy uważałem to za świetny wybór (wtedy jeszcze Passat nie miał statusu Januszowozu). Był pojemny, praktyczny i nie psuł się tak bardzo. Służył mi 10 lat i od razu wiedziałem, że z Dieslem się nie zwiążę na zawsze, bo odkąd pamiętam w rodzinie były auta z silnikami benzynowymi, a ja swoją karierę kierowcy zaczynałem od Malucha.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podczas użytkowania samochodu zrobiłem w nim trochę modyfikacji, w tym dwie jak się okazało bardzo potrzebne.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj42hIVhsYyDu87bbL0mB7nMs5Apnxmf_qwobmUID4mLwlTFh_Vsc_nhmN-U4ErutfgOFskQSVBEjZAK66F424x1Fe-SQtOP3Ifyboj7YTReIPE2MCWOfLktWyAK0b4DAEIbx5qreF46pFO/s1600/odrysowki-20180803162953.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="492" data-original-width="700" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj42hIVhsYyDu87bbL0mB7nMs5Apnxmf_qwobmUID4mLwlTFh_Vsc_nhmN-U4ErutfgOFskQSVBEjZAK66F424x1Fe-SQtOP3Ifyboj7YTReIPE2MCWOfLktWyAK0b4DAEIbx5qreF46pFO/s640/odrysowki-20180803162953.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Pierwszą modyfikacją było dodanie lampek czerwonych obrysowych w drzwi. Jako, że drzwi otwieram szeroko, to taka modyfikacja pozwalała mi czuć się bezpiecznie.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Dot-dGzrLC638z0RKE3iId1CV8RLbdA8q94_T24d_0VWAw3JHLuCdNG3xcnlh6dagM8n5Xt3qiZq3yf67nxvFEMRrTp2Iatg61ZMhVTg6P9Cj7G95Rrn4DvVg4SwxetYLFvaMG9pZ3XJ/s1600/klapalampki-20180803163011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="899" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7Dot-dGzrLC638z0RKE3iId1CV8RLbdA8q94_T24d_0VWAw3JHLuCdNG3xcnlh6dagM8n5Xt3qiZq3yf67nxvFEMRrTp2Iatg61ZMhVTg6P9Cj7G95Rrn4DvVg4SwxetYLFvaMG9pZ3XJ/s640/klapalampki-20180803163011.jpg" width="498" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Natomiast modyfikacją drugą było dodanie lampek w klapie, które oświetlały przestrzeń z tyłu auta. Na te lampki nalegała żona, która prosiła, bym coś wymyślił, bo w nocy ciężko jej składać wózek wyjęty z bagażnika.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAT-DshsBXaRPAuHiL213TFlLk_IQLTZjctbtwIpXHINW998DAziXtaKqVbU2PdGk1CX-EeeSzZvb4dNP1ciqj4iaQgS6g35tZmGi3d6BifgdLAcZdlM9JNBChw43lL1FhqpSrk4D1zIDw/s1600/obrysaudi-20180803164302.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="946" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAT-DshsBXaRPAuHiL213TFlLk_IQLTZjctbtwIpXHINW998DAziXtaKqVbU2PdGk1CX-EeeSzZvb4dNP1ciqj4iaQgS6g35tZmGi3d6BifgdLAcZdlM9JNBChw43lL1FhqpSrk4D1zIDw/s640/obrysaudi-20180803164302.jpg" width="472" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Moje obecne auto te bajery ma w standardzie i z żoną bardzo sobie je chwalimy. Niby nic wielkiego, a jak ułatwia życie.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Xct_5AObJq-X0V50N3IuLO5y3ea6LVv-50wJwzkqMZ1Rf-Tu0mPBNFB1anEp0fJvaUJpjc5Lj622AeXNSlCAlOFcu8MPvLTyG3ZbfmbuahN2_ckuy8C1DIVhyphenhyphenlJetIhmtb0XUK7KQHl3/s1600/lampkiaudiklapa-20180803164324.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="322" data-original-width="700" height="294" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Xct_5AObJq-X0V50N3IuLO5y3ea6LVv-50wJwzkqMZ1Rf-Tu0mPBNFB1anEp0fJvaUJpjc5Lj622AeXNSlCAlOFcu8MPvLTyG3ZbfmbuahN2_ckuy8C1DIVhyphenhyphenlJetIhmtb0XUK7KQHl3/s640/lampkiaudiklapa-20180803164324.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I już od momentu zakupu Passata zaczęły się poszukiwania ideału. Auta następnego. Wiadomo było, że następny samochód nie będzie miał Diesla, bo życie jest za krótkie, by jeździć Dieslem. Wiedziałem też, że nie chcę mieć żadnych turbin, bo przecież nie ma zamiennika na pojemność silnika. I wiedziałem, że samochód musi mi się podobać jeśli idzie o brzmienie. I po 10 latach jest on. Praktyczne kombi, z napędem na 4 koła, czyli idealnym samochodem dla rodziny.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAVJ1tNlvKMp1KdhifMIt9U-XX3hBiXWUxUI5m4wxpA0KaWkymoA-s_JmLxijE50isLqJd4pBs_2uecsdlRi0cwN99Cq5hP1FXN9Q1DjhEAwaz2bwiffVZPSwL9EF041Lu82rK7bRRx0xq/s1600/DSC_1620-20180803005242.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAVJ1tNlvKMp1KdhifMIt9U-XX3hBiXWUxUI5m4wxpA0KaWkymoA-s_JmLxijE50isLqJd4pBs_2uecsdlRi0cwN99Cq5hP1FXN9Q1DjhEAwaz2bwiffVZPSwL9EF041Lu82rK7bRRx0xq/s640/DSC_1620-20180803005242.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
No ale ponieważ ja jestem motoryzacyjnym pasjonatem, to nie miało być prawa do końca wszystko nudne i przewidywalne. Dlatego motorownia jest taka, a nie inna...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf18HxtJe32-X5dz_4GdIKixASAWgaiU2VMU6lsOpgQ4Mi0E_vn20Bg73V9qsRjbJeR3kG0B27w8qpgYyFCCSIbhmPGobHmrJHHgoK5I-wct6cXAneNkliGza-Y-EAg8SVrekzVv373aob/s1600/a010-20180803005403.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhf18HxtJe32-X5dz_4GdIKixASAWgaiU2VMU6lsOpgQ4Mi0E_vn20Bg73V9qsRjbJeR3kG0B27w8qpgYyFCCSIbhmPGobHmrJHHgoK5I-wct6cXAneNkliGza-Y-EAg8SVrekzVv373aob/s640/a010-20180803005403.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Póki co spełnia moje kryteria, więc się cieszymy z obcowania z sobą. I dziwią mnie komentarze w stylu - po co w Polsce Ci V8. Niepraktyczny i dużo pali. Może i tak, ale za to jak brzmi... I dopóki mnie stać na utrzymanie tego auta dopóty będę nim jeździł.<br />
<br /></div>
<h3>
Jak się tym samochodem jeździ?</h3>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTlJWbb-MQpGOAJo7d66chfJDZDYPSAz5bz5NP5She76apGOLiGrnOQH6vBLwVwTQMy2LDA081yoypeZdWLCfqxiNXpRbPSrE81qtZh3VZZCcct1N7kno6_RW1rIu3AR-fL5Zs1P8u16cK/s1600/a001-20180803005616.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="435" data-original-width="700" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTlJWbb-MQpGOAJo7d66chfJDZDYPSAz5bz5NP5She76apGOLiGrnOQH6vBLwVwTQMy2LDA081yoypeZdWLCfqxiNXpRbPSrE81qtZh3VZZCcct1N7kno6_RW1rIu3AR-fL5Zs1P8u16cK/s640/a001-20180803005616.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jak każdym innym. W ruchu nadążam za innymi, żadnych oznaczeń nie wożę na aucie, by sugerować, że kierowcą jest kulawiec. Jedyne co, to podczas parkowania wyjmuję kartę parkingową, która i tak na stałe siedzi w osłonie przeciwsłonecznej.<br />
<br /></div>
<h3>
Po co Ci taka moc, jak sobie z nią radzisz?</h3>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdKuBXW-cV6LQB8aMa-_ErwcpP59FXVH4XVw1bx6-hG_V2KJns7S1eRWe8Y3laoK-mhJn-sH9z0dTBDHGdPHkkhC2BJ9CAa0zv4Uo13v2j3BBNCRei7pp5hQ94kn6DU5FWHcmB8aKwcPVY/s1600/DSC_3349-20180803012239.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdKuBXW-cV6LQB8aMa-_ErwcpP59FXVH4XVw1bx6-hG_V2KJns7S1eRWe8Y3laoK-mhJn-sH9z0dTBDHGdPHkkhC2BJ9CAa0zv4Uo13v2j3BBNCRei7pp5hQ94kn6DU5FWHcmB8aKwcPVY/s640/DSC_3349-20180803012239.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Normalnie. To, że samochód ma 335 koni nie oznacza, że ze wszystkich korzystam co chwila. Delikatne ruszanie nie powoduje wykorzystania pełnej mocy. A waga auta (2 tony) i napęd na 4 koła sprawiają, że samochód prowadzi się wyśmienicie. No i co dziwne. Silnik nie prowokuje do gniecenia go do odcinki. Najpiękniej brzmi przy 90-100 km/h i właśnie z takimi prędkościami głównie jeżdżę poza terenem zabudowanym. Nawet na autostradach - nie spieszy mi się. Tylko prawy pas i leniwy cruising. Chyba do tego to auto stworzyli, tak mi się wydaje. Albo wyrosłem już z czasów, gdzie trzeba było wykorzystać to, co samochód potrafi. A moc przydaje się podczas wyprzedzania.<br />
<br /></div>
<h3>
Czy na drogach widać, że kieruje autem osoba niepełnosprawna?</h3>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli auto nie jest oznaczone naklejką, to nie widać. Jedynie można się spostrzec po dodatkowym wyposażeniu. Droga to w zasadzie dla mnie jedyne miejsce, gdzie jestem równy z innymi kierowcami. Nikt nie widzi mnie na wózku, tylko mnie w samochodzie. Podobnie jak setki innych mijanych kierowców - jestem absolutnie taki sam jak inni. I za to kocham samochody. Pozwalają mi się czuć takim samym jak każdy.<br />
<br /></div>
<h3>
Jak się prowadzi samochód z oprzyrządowaniem?</h3>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Urnf0J6oLv8KtwG3M0DJv40lFZFNhPogkQBzqOA-XtNVHYBAZt3WWDbOrlGdxhqVNR8zIaQqJWEbYHQw-uDQBWF3nsnwc6Pc6aVo_gBvd7yuT5vYXhIv0DvDSV_ECJHWuvhpBakOG50f/s1600/DSC_1598-20180803005521.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Urnf0J6oLv8KtwG3M0DJv40lFZFNhPogkQBzqOA-XtNVHYBAZt3WWDbOrlGdxhqVNR8zIaQqJWEbYHQw-uDQBWF3nsnwc6Pc6aVo_gBvd7yuT5vYXhIv0DvDSV_ECJHWuvhpBakOG50f/s640/DSC_1598-20180803005521.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wymaga to wyrobienia sobie nawyków i przestawienia się na ręce, ale... prowadzi się takie auto zaskakująco wygodnie. Automat sam zmienia biegi, do Ciebie należy przyspieszanie, hamowanie włączanie kierunków i odpowiednich świateł. I tyle. Pierwsze samochody były sterowane w 100% za pomocą rąk i ludziom wtedy to nie przeszkadzało, więc czemu miało by przeszkadzać dziś? Nie ma w tym czarów i magii, ot zwyczajne prowadzenie samochodu. Obręczą dodaje się gazu, wajchą obok hamuje. Jest ona połączona mechanicznie z hamulcem. Opanowania wymaga dodawanie gazu na zakrętach, by auto nie szarpało jak operujemy kierownicą. Ale to wszystko przychodzi wraz z kilometrami. Podobnie jak nauka prowadzenia samochodu. Od razu się kierowcą nikt nie urodził. Ponadto te urządzenia mają ogromną zaletę. Musisz mieć ręce na kierownicy lub przy niej, by przyspieszać lub hamować, więc taki kierowca nie zajmuje się pierdołami typu czytanie i pisanie SMS, tylko skupia się na prowadzeniu samochodu. O prowadzeniu opowiem i pokażę je w poniższym filmie.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/15bW4HGbSy4/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/15bW4HGbSy4?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Dzięki Waldku za poświęcony czas i chęć nagrania materiału!</i><br />
<i><br /></i></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Jaki jest koszt przystosowania samochodu?</h3>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A to różnie. Wszystko zależy od typu urządzeń, czy stopnia ich skomplikowania. Widziałem cudeńka z kierownicą przeniesioną na drzwi. Więc można powiedzieć, że koszt zaczyna się od tysiąca złotych, poprzez urządzenia takie jakie ja mam, gdzie ich koszt to około 10 000 złotych aż po urządzenia, których koszt może się równać kosztowi zakupu samochodu. Bowiem można wyposażyć samochód w windy, przesuwne drzwi, podajniki wózków, cuda, cudeńka. Więc koszt takiego oprzyrządowania może sięgnąć nawet i 100 000 złotych.<br />
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Czy tak dostosowany samochód może prowadzić osoba w pełni sprawna używając normalnych pedałów gazu i hamulca?</h3>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak.<br />
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Czy jak osoba sprawna naciśnie pedał gazu i przez przypadek przy hamowaniu albo niechcący na zakręcie wciśnie także obręcz gazu na kierownicy to co się stanie?</h3>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nic się nie stanie. Albo działa gaz w kierownicy, albo w podłodze. Jak aktywujemy ten w kierownicy to będzie on aktywny aż do wyłączenia zapłonu. Ten w podłodze nie będzie działał. Identycznie z gazem w podłodze. Po jego aktywacji dezaktywujemy ten w kierownicy. I wszystko działa po CAN tak, jak producent samochodu przewidział. Cały czas dla samochodu widoczny jest tylko jeden gaz o co dba komputer sterujący urządzeniami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>I na zakończenie kilka słów o kopertach dla osób niepełnosprawnych.</b> Wiem, że to temat drażliwy, ale będę go poruszał przy nadarzających się okazjach, a artykuł o samochodzie dla niepełnosprawnych taką okazją jest.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir6CijSTPDp-MegibP3sLE5qXl2o_xt_JnOOjfpvlRTJ2Xf_JjXfch2RFoDdsSWWhvq5FO-knHoUkrAXxuL3U5D0u1sYiJdlRo6Bg3KGJslQX0VnAKxZvfV8K3VHQReqyozHq_YONzGwa0/s1600/IMAG0869-20180803210047.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="392" data-original-width="700" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEir6CijSTPDp-MegibP3sLE5qXl2o_xt_JnOOjfpvlRTJ2Xf_JjXfch2RFoDdsSWWhvq5FO-knHoUkrAXxuL3U5D0u1sYiJdlRo6Bg3KGJslQX0VnAKxZvfV8K3VHQReqyozHq_YONzGwa0/s640/IMAG0869-20180803210047.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Koperty są jak malowane, karty nie ma, ale co mi tam. Przynajmniej blisko wejścia miejsce mam, śmignę szybko i obkupię co trzeba. Kulawy niech zasuwa z końca parkingu... Pan z Opla to okaz zdrowia wyszedł ze sklepu obładowany siatami. Jego żona też. Wsiedli i odjechali bez poczucia wstydu.</i></div>
<br />
<h3 style="text-align: justify;">
Dlaczego kopert dla niepełnosprawnych jest tak dużo?</h3>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przepisy mówią ile ich powinno być i tak:</div>
<div style="text-align: justify;">
1 stanowisko – jeżeli liczba stanowisk wynosi 6–15;</div>
<div style="text-align: justify;">
2 stanowiska – jeżeli liczba stanowisk wynosi 16–40;</div>
<div style="text-align: justify;">
3 stanowiska – jeżeli liczba stanowisk wynosi 41–100;</div>
<div style="text-align: justify;">
4% ogólnej liczby stanowisk jeżeli ogólna liczba stanowisk wynosi więcej niż 100.</div>
<div style="text-align: justify;">
Czyli na każde 100 miejsc parkingowych są 4 miejsca dla niepełnosprawnych. To dużo, czy mało? Na to pytanie niech każdy odpowie sam. Ja tylko proszę - uszanujcie te miejsca. A nie że zdrowy byk z kartą na dziadka tam parkuje. A potem zdziwienie, ze płaci 500 zł za nieuprawnione parkowanie i 300 zł za nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową. A takie właśnie są kary. Szkoda, że praktycznie wcale nie są egzekwowane. A już szczyt bezczelności to takie postawienie samochodu, że zajmuje dwa miejsca dla niepełnosprawnych, a i takie ameby umysłowe widziałem. Pamiętaj - jesteś osobą sprawną - przejdź troszkę po parkingu. Tobie to kłopotów nie sprawi, a osobie z niepełnosprawnością ruchową i owszem. Choć wiem, że ten apel i tak nie dotrze do ludzi, którzy swoje samochody parkują praktycznie w drzwiach marketu...<br />
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
A dlaczego te miejsca są takie szerokie?</h3>
<div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przecież na dwóch miejscach można by trzy samochody zmieścić, co za marnotrawstwo przestrzeni - usłyszałem nie raz i nie dwa. Otóż - te miejsca są takie szerokie nie bez powodu. Osoba poruszająca się na wózku musi podjechać do samochodu, otworzyć drzwi najszerzej jak się da i wejść do auta. Osoba sprawna wystarczy, że drzwi uchyli i wejdzie. W przypadku wózków nie ma takiej opcji. Albo jest na tyle szeroko, ze dojedziesz wózkiem do samochodu i go otworzysz, albo czekasz aż ktoś, kto nie uszanował miejsca dla niepełnosprawnych i Cię przyparkował odjedzie. Poniżej film gdzie Waldek pomaga mi wsiąść do samochodu (nie wzięliśmy kul i nie mogłem sam zająć miejsca w samochodzie). I film ten pokazuje ile miejsca trzeba, by taka osoba wsiadła. Zarówno jako kierowca, jak i pasażer. Pamiętajmy o tym. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/2tFIcGNbm0c/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/2tFIcGNbm0c?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div class="auto-resizable-iframe">
</div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-63641723312931161212018-04-01T01:03:00.000+02:002018-04-02T20:01:51.007+02:00Oszczędzanie czas zacząć, czyli sposoby na zmniejszenie zużycia paliwa - errata i wyjaśnienia!<b>Paliwo drożeje i drożeć będzie. W tym artykule pokażę co robić, by tego paliwa zużywać mniej. I podejdę do tematu kompleksowo, czyli co w tej kwestii robią producenci, co niezależni wytwórcy i co możesz zrobić Ty, by troszkę zaoszczędzić.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2018/04/oszczedzanie-czas-zaczac-czyli-sposoby.html"><img border="0" data-original-height="466" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-rgEQQ6lkxY-gOzFRuCwkItEnbdqiYro6sv7UnG52aqMxZ_PLvUUNZ3EocJGxcFx1i95bpjTPi71qVdepKWeqw3WsL8wqhiwcDPqlq58ffTtH3ENm8jGKB32S0-AUSabRI3bq3JElhMvi/s640/fuel000.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<b>Działania producentów</b><br />
<br />
Zacznę od rysu historycznego. Będę tu omawiał skrótowo silniki benzynowe i Diesla. Wybaczcie naprawdę duże skróty myślowe, ale chodzi mi o pokazanie pewnej idei, a nie wgłębianie się w szczegóły techniczne.<br />
<br />
<b>Silniki benzynowe</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghhP7zdCO9ckiver4uMvPY2BxwP2ay925ZvMA8MSlg_2CNNWeDOj2VZWSksyihZHAuwf7RwXDsjEd0lzZAUNL2o71BqyplH5jDJhJf28-QVQjFruyn7FgZMzbgndS79WvBT9kmg2C4n2fC/s1600/fuel001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghhP7zdCO9ckiver4uMvPY2BxwP2ay925ZvMA8MSlg_2CNNWeDOj2VZWSksyihZHAuwf7RwXDsjEd0lzZAUNL2o71BqyplH5jDJhJf28-QVQjFruyn7FgZMzbgndS79WvBT9kmg2C4n2fC/s640/fuel001.jpg" width="640" /></a></div>
Na początku benzyniaki sobie swobodnie pyrkały, potem ryczały, a w paliwo zaopatrywał je <b>gaźnik</b>. Co to takiego? Ano to urządzenie, które wytwarzało mieszankę paliwowo - powietrzną. I miał on szereg wad. Przede wszystkim działał liniowo. Im szersze otwarcie przepustnicy, tym więcej paliwa dostawało się do silnika. Brzmi nieźle, ale średnio się sprawdzało, gdy jechaliśmy na zbyt wysokim biegu i dodaliśmy za dużo gazu. Dochodziło do zalania silnika i jego chwilowej czkawki. Potem sobie z tym poradzono stosując<b> pompki przyspieszające i gardziele w gaźniku</b>. Problem został zażegnany. Tak samo wprowadzono automatyczne ssanie i odcinanie dopływu paliwa podczas zdjęcia nogi z gazu (hamowania silnikiem). Ale nie wyeliminowano jednej najważniejszej wady. Mianowicie gaźnik po dodaniu gazu wytwarzał mieszankę w sposób ciągły i dostarczał ją do kolektorów dolotowych. Ze wspólnego węzła. Czyli taka mieszanka trafiała do cylindra odbywając podróż do kolektora dolotowego, a gdy pozostałe cylindry miały inny cykl pracy niż ssanie i nie potrzebowały paliwa, to i tak ono tam było razem z mieszanką paliwowo - powietrzną. Przez to silniki gaźnikowe nie były zbyt oszczędne. Gdy temperatura powietrza oscylowała w okolicach zera skroplone paliwo
osadzało się na ściankach kolektora dolotowego. W skrajnych przypadkach
zatykało zawór dekompresji. I gdy mieliśmy nie do końca dobrze ustawiony
zapłon (za bardzo przyspieszony) mogło dojść do wybuchu oparów paliwa i
rozerwania kolektora dolotowego. Ponadto gaźnik miał jeszcze jedną
wadę. Objawiała się ona w wilgotne dni (mgła) przy temperaturach w
okolicach zera, ale na delikatnym plusie. Podczas jazdy ze stałą
prędkością mogło dochodzić do wytrącania się pary wodnej z powietrza na
gardzieli gaźnika, która zamarza. Bezpośrednią przyczyną zamarzania pary
wodnej zawartej w powietrzu (jako części mieszanki paliwowo
powietrznej) jest ochłodzenie spowodowane parowaniem paliwa. I to już
jest bardzo niebezpieczne. Doświadczyłem tego osobiście, a stało się to
na wtedy (początek lat 90.) najdłuższych schodach świata, czyli
betonowej autostradzie pod Wrocławiem w samochodzie Opel Kadett 1,6 SR z
rocznika 1983, z gaźnikiem Webera. Gdy utrzymywałem stałą prędkość 90
km/h (na tej autostradzie nie dawało się szybciej) - wszystko było w
porządku. Kłopoty się zaczęły, gdy chciałem przyspieszyć. I dziękuję
opatrzności, że działo się to na autostradzie... <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9CZSqOJWxay4tYZkUCGadQMtJckhX4frjs0EbmO4pu5Nj2Dl_EeclUuCE7LaxrH6r2aBCGNUmEFkDhvsDZaQS-YIlG5X-e_yeNDQ5DtmRPecDdD2qG8qBQjrn27RzqkHZyLuBur5IVPFc/s1600/fuel002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="456" data-original-width="700" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9CZSqOJWxay4tYZkUCGadQMtJckhX4frjs0EbmO4pu5Nj2Dl_EeclUuCE7LaxrH6r2aBCGNUmEFkDhvsDZaQS-YIlG5X-e_yeNDQ5DtmRPecDdD2qG8qBQjrn27RzqkHZyLuBur5IVPFc/s640/fuel002.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Dlatego pomyślano i wymyślono <b>wtrysk paliwa</b>. Rozróżnialiśmy wtrysk jednopunktowy, gdzie wtryskiwacz był tam, gdzie poprzednio gaźnik, ale nie pracował w sposób ciągły, tylko wtedy, gdy było to konieczne. W końcu wymyślono wtrysk wielopunktowy. Z początku był to wtrysk mechaniczny (najbardziej znane z nich to <b>FAG Kugelfischer i K-Jetronic</b>). I wcale wtryskiem wielopunktowym nie był bo wtryskiwacze działały w sposób ciągły, ale były umieszczone tuż przed zaworami ssącymi. Dzięki czemu można było ustawić mniejsze dawki wtryskiwanego paliwa, bowiem nie było strat na pokonanie kolektora oraz jeden wtryskiwacz zasilał jeden cylinder. Moc silników wzrosła, spalanie spadło. Kultura pracy była nieporównywalna z gaźnikiem, który wymagał ciągłej regulacji.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWNuWlwL2D0YaS6CrL1YrE30X_z3I43x4J0S2MisE3nNnbrjODNdI0rj8qQunRRDrNABE499R01rvehHo7Vl-6NcWfi9y5S9oyX9Rc0-uAgHuRYwv46Mhz61Xjm1AEXltENH8VzTBFJqlj/s1600/fuel003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="394" data-original-width="700" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWNuWlwL2D0YaS6CrL1YrE30X_z3I43x4J0S2MisE3nNnbrjODNdI0rj8qQunRRDrNABE499R01rvehHo7Vl-6NcWfi9y5S9oyX9Rc0-uAgHuRYwv46Mhz61Xjm1AEXltENH8VzTBFJqlj/s640/fuel003.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Wtrysk mechaniczny działał dopóki był dobrze wystrojony. Gdy tylko ktoś zaczął przy nim dłubać - stawał się koszmarem. Ciężko go wystroić, by działał idealnie, a w Polsce jest paru ludzi, którzy go ogarniają. Następnym krokiem był<b> wtrysk wielopunktowy</b>. Co to za zwierz? Ano wtryskiwacze umieszczone podobnie jak we wtrysku ciągłym, czyli przed zaworami ssącymi, ale pracowały tylko wtedy, gdy były potrzebne. Dawka paliwa sterowana elektronicznie obliczana była tak, by dynamicznie zaspokoić zapotrzebowanie silnika na paliwo. Te wtryski uważane są przez wiele osób za najlepsze układy zasilania w paliwo, jakie wymyślono. Jednak producenci na tym nie poprzestali.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglp1hU7O9_aYZzH1ZpsrXn-3b93BY1b-JdEio6VPJj6Qxy_Kjr_9ILam3R1_iieureVBs8HSnh5z57gz07h7iCXPlKXxvuCdmfeqJAgyxwe92Pprw1Onn5SRJZTBUxE3_-LDFr7J38sS_a/s1600/fuel004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1181" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEglp1hU7O9_aYZzH1ZpsrXn-3b93BY1b-JdEio6VPJj6Qxy_Kjr_9ILam3R1_iieureVBs8HSnh5z57gz07h7iCXPlKXxvuCdmfeqJAgyxwe92Pprw1Onn5SRJZTBUxE3_-LDFr7J38sS_a/s640/fuel004.jpg" width="378" /></a></div>
<br />
Następnym punktem był <b>wtrysk bezpośredni</b> (choć nie tak do końca, bo ten typ wtrysku miał już <b>Mercedes W198 z roku 1955,</b> ale z racji tego, ze był to wtrysk mechaniczny, który pracował jeszcze po wyłączeniu zapłonu i rozrzedzał olej, to zarzucono prace rozwojowe nad tego typu rozwiązaniem). Tutaj oprócz zalet wtrysku wielopunktowego dochodziła kolejna - <b>precyzyjny punkt wtrysku paliwa i ewentualnego jego dotrysku,a także dowolne kształtowanie kierunku rozprysku paliwa.</b> Silnik benzynowy osiągnął niesamowitą kulturę pracy i byłby to wtrysk idealny, gdyby ekolodzy po drodze nie postanowili czegoś spierdzielić. Spierdzielenie to nazywa się <b>EGR </b>i cofa spaliny do kolektora dolotowego, gdy silnik jest zimny. Wraz ze spalinami cofa się nagar, który we wtrysku wielopunktowym jest zmywany poprzez benzynę, która ma silne właściwości płuczące. We wtrysku bezpośrednim <b>nie ma co płukać</b> i dlatego na zaworach dolotowych tworzy się brzydki nagar, który po pewnym czasie znacząco ogranicza osiągi silnika. Producenci zaczynają z tym walczyć stosując jeden wspólny wtryskiwacz (brzmi znajomo?) w kolektorze dolotowym. Co pewien czas się on włącza <b>przepłukując kanał dolotowy</b>. W tym czasie wtryskiwacze w silniku pracują na zubożonej mieszance (dostarczają mniej paliwa). W ogólnym rozrachunku jednak wychodzi to na plus, silniki z bezpośrednim wtryskiem zużywają mniej paliwa. Następnym posunięciem producentów był downsizing. Idea szczytna - mniejszy silnik - mniejsze zużycie paliwa. Ale też i mniejsze moce, dlatego trzeba było dodać turbosprężarkę, albo kompresor. A te urządzenia <b>zwiększają zapotrzebowanie silnika na paliwo</b>. Doszło do takich paradoksów, że w imię oszczędności siniki o pojemnościach mniejszych niż 1,5 litra mają moce ponad 150 KM i spalają podobne ilości paliwa w cyklu miejskim co ich więksi kuzyni. Choć producent zapewnia, że jest inaczej. Czy jednak silniki te są oszczędniejsze? Oczywiście! Na trasie przy spokojnej jeździe w terenie płaskim są bezkonkurencyjne. Sam byłem zdziwiony jak <b>mało paliwa potrzebują nowoczesne silniki</b> w takiej Astrze 1.4 turbo.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJP4nbaqUiIsUL1Ks7Uuh_-Syca8Zt5nDKLZmgGyJURLbB86IhAK-wvt4WWQjJ13HCWhSgqSGEfJTz00Wz2Td50D21X2ak2AsQUfzdEYvQmbT7wUY0cJiCtPrzKGDhcE3dCSPrx2MrAUbf/s1600/fuel005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="419" data-original-width="700" height="382" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJP4nbaqUiIsUL1Ks7Uuh_-Syca8Zt5nDKLZmgGyJURLbB86IhAK-wvt4WWQjJ13HCWhSgqSGEfJTz00Wz2Td50D21X2ak2AsQUfzdEYvQmbT7wUY0cJiCtPrzKGDhcE3dCSPrx2MrAUbf/s640/fuel005.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Kolejnym krokiem było wprowadzenie <b>hybryd</b>, czyli auta napędzanego silnikami spalinowymi i elektrycznymi. I tu można jechać tylko na silnikach elektrycznych, albo w trybie hybrydowym (silniki elektryczne wspomagają silnik benzynowy). Było mi dane przejechać się jako pasażer hybrydowym Lexusem i powiem szczerze, że tą technologią jestem zachwycony. Brakuje prądu, włącza się benzyniak wspomagany przez silniki elektryczne i już. Jedziesz dalej. Kolejnym etapem są <b>samochody stricte elektryczne</b> (Tesla), ale póki nie wymyślimy jak powiększyć zasięg do co najmniej 1 000 km i nie sprawimy, był ładowanie akumulatorów do pełna trwało około 5 minut, oraz nie rozpowszechnią się stacje ładowania, to elektryki pozostaną jedynie autami miejskimi i takimi na krótsze wypady poza miasto.<br />
<br />
<b>Silniki Diesla (z zapłonem samoczynnym).</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgONKZ_nIyMpJr3JH3wwBMS1Iad7ZZBbliPLGOMCnQn-x6CFtrxdK0pG9IKQbR-LDtp_RahxeyEoNcC4RNXkTLEXRVv6YGWUGiiMd6Xo7lMcsYHWH0zAfdJRmL0DYDNqasEad8P4zMAuUbG/s1600/fuel006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="399" data-original-width="620" height="410" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgONKZ_nIyMpJr3JH3wwBMS1Iad7ZZBbliPLGOMCnQn-x6CFtrxdK0pG9IKQbR-LDtp_RahxeyEoNcC4RNXkTLEXRVv6YGWUGiiMd6Xo7lMcsYHWH0zAfdJRmL0DYDNqasEad8P4zMAuUbG/s640/fuel006.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
One także przeszły metamorfozę. Po wynalezieniu tego silnika przez Rudolfa Diesla okazało się, że jest on sporo ekonomiczniejszy od benzynowego odpowiednika. Przede wszystkim <b>był to silnik sprawniejszy,</b> więc zadowalał się mniejszą ilością paliwa. Zapłon mieszanki nie następował wskutek przeskoku iskry, tylko samoczynnie na wskutek sprężania. Dzięki temu silnik taki był prostszy w budowie i trwalszy. Nie miał psującego się wówczas często osprzętu elektrycznego. No i miał niższe obroty maksymalne przy dużo większym momencie obrotowym dostępnym przy niskich obrotach, a to wpływało dodatnio na jego trwałość. Jednak jego wadą była mała moc.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6PtRJxks0IBLf4Ja8neVSuJ_5KGE1y9N0Q25ENAOdwoYWRv4AgJc6BQmTeAsBMVwSBZW0deOU2GsZhs221kyoaltnBPKWMNU7Oimp6jO70QkKKkyIA2goyIumVd3X9aVN5LAoCdTSHlPy/s1600/fuel012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="700" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6PtRJxks0IBLf4Ja8neVSuJ_5KGE1y9N0Q25ENAOdwoYWRv4AgJc6BQmTeAsBMVwSBZW0deOU2GsZhs221kyoaltnBPKWMNU7Oimp6jO70QkKKkyIA2goyIumVd3X9aVN5LAoCdTSHlPy/s640/fuel012.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Tak więc trzeba było coś z tym zrobić. I zrobiono. Lekarstwem na kłopoty okazała się <b>turbosprężarka</b>, która podniosła moc i paradoksalnie zmniejszyła zużycie paliwa, gdyż użytkownicy diesli już tak nie pociskali silników, by jechać w miarę płynnie. Pierwszym autem osobowym z turbo był <b>Mercedes 300 W116 SD Turbodiesel</b> - auto na rynek USA, a na rynek Europejski jako pierwszy z turbo Dieslem trafił <b>Peugeot 604</b>. Jednak nadal poszukiwano jeszcze lepszych osiągów silników Diesla i niższego spalania przy wyższej mocy. Jak to osiągnięto?<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz2QxYcwJEZOFEdY5_1iXjuX27c283j58wKQdgTJ6zigL36TiQSKt4Dt-9yXb7Q3iJenLtDP6VSOlYqFCRz-Cg25K9VRFK1344uXa4gbae9Edfh5g7ECWUj4_xbIprdnTZiIE1dYyDa7Wi/s1600/fuel007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="522" data-original-width="700" height="476" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiz2QxYcwJEZOFEdY5_1iXjuX27c283j58wKQdgTJ6zigL36TiQSKt4Dt-9yXb7Q3iJenLtDP6VSOlYqFCRz-Cg25K9VRFK1344uXa4gbae9Edfh5g7ECWUj4_xbIprdnTZiIE1dYyDa7Wi/s640/fuel007.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Poprzez wtrysk bezpośredni na denko tłoka (zdjęcie u góry).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh54UTcAN9NQymt9jMxY1Q3XMHX3cDa7H5EGYDLC0ocGoPbDh-UjQGGNzChw3jEvlQFJILjjBRSrqYS9mLwUdVC3yVv7kmIQsOCmI2ampHHTtm2UDyXbupCAA5wUjG-DgKYTzeKrdi0jYGl/s1600/fuel011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="525" data-original-width="700" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh54UTcAN9NQymt9jMxY1Q3XMHX3cDa7H5EGYDLC0ocGoPbDh-UjQGGNzChw3jEvlQFJILjjBRSrqYS9mLwUdVC3yVv7kmIQsOCmI2ampHHTtm2UDyXbupCAA5wUjG-DgKYTzeKrdi0jYGl/s640/fuel011.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Do tej pory wtrysk odbywał się do komory wstępnej (wirowej - patrz zdjęcie powyżej), a stamtąd cały proces zapłonu przenosił się do cylindra. Zrezygnowano więc z tejże komory i w roku<b> 1986 Fiat</b> zaprezentował jako pierwszy samochód Diesla z bezpośrednim wtryskiem. Choć co do tego pierwszeństwa to jest różnie, bo inni naciskają, że był to <b>Rover</b>. Niemniej rewolucja się zaczęła. Początkowo wtrysk odbywał się poprzez <b>pompę wysokociśnieniową</b>, jednak miała ona swoje ograniczenia. I już w roku 1997 <b>Fiat </b>zrezygnował z podawania paliwa poprzez skomplikowaną w budowie pompę i
co tu dużo mówić - niezbyt precyzyjną jeśli idzie o dynamiczną zmianę
dawek podawanego paliwa i wymyślił <strong>Common Rail</strong>. Paliwo
było kumulowane pod wysokim ciśnieniem we wspólnej szynie, a dozowanie
odbywało się bezpośrednio przez sterowany impulsem elektrycznym
wtryskiwacz. Dawka paliwa była każdorazowo kontrolowana przez ECU i
zależała od aktualnego obciążenia silnika. Podczas, gdy świat złapał bakcyla na to zasilanie, VW poszedł w inną ślepą jak się okazało uliczkę o nazwie <b>pompowtryski</b>. Teraz się nawrócili i działają na Common Rail jak wszyscy.<br />
<br />
<b>To tyle jeśli idzie o same silniki. Teraz przejdźmy do wynalazków pozwalających jeszcze bardziej oszczędzać paliwo.</b><br />
<br />
Skupiłem się tu głównie na Volkswagenie (nie płacą mi za reklamę, po prostu na przestrzeni lat dość poważnie i kompleksowo podchodzili do kwestii oszczędności paliwa), bo z niego odrobiłem pracę domową, więc fanów innych marek przepraszam, ale to właśnie Volkswagen był pionierem paru patentów pozwalających oszczędzać paliwo.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaIaWN2VYMWaWsv-PpE0QNnMK16QxUJJl2uzx-O2LpnoifzwLFfDFTGKP8BCl3Wu4PytiDFC9NowVfVFaEiAWu9-lxHznGDnGJByTLsPEShzOc8dTLigbLfhk_pcXEVie7i8jwJ5ACsvqg/s1600/fuel013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="481" data-original-width="700" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiaIaWN2VYMWaWsv-PpE0QNnMK16QxUJJl2uzx-O2LpnoifzwLFfDFTGKP8BCl3Wu4PytiDFC9NowVfVFaEiAWu9-lxHznGDnGJByTLsPEShzOc8dTLigbLfhk_pcXEVie7i8jwJ5ACsvqg/s640/fuel013.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Pierwszy kryzys paliwowy ma początku lat 70. najbardziej odczuli Amerykanie i ich palące tony paliwa samochody. Więc zamiast sięgnąć po wtrysk paliwa (już znany i stosowany nawet w USA) ograniczyli oni moc aut poprzez<b> zdławienie gaźników</b>. Czy to coś dało? W zasadzie silniki paliły mniej, moce zmalały odczuwalnie. Najczęściej z ponad 300 KM do 190 - 220 KM. A spalanie? No taki silnik o pojemności 7,2 litra miał moc 390 KM i palił w cyklu miejskim koło 40 litrów benzyny. Po czarach jego moc spadła do 200 KM a spalanie do<b> 36 l/100 km w mieście</b>. No niby sukces jest, ale raczej nie o to chodziło.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgslk9BmaHX6sNLQO_1lVfnQayEItwCaPJpe7Ku2WA1uLkBlAmL0EB31Jz3NzCFHXGUx4umRLjIIJDGYGFEHUgyfsdTG4XVU_wV76IANjv52-HjVN8-vCUh4RfFG-PLhUVxS79WTmc1lR_H/s1600/fuel014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="466" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgslk9BmaHX6sNLQO_1lVfnQayEItwCaPJpe7Ku2WA1uLkBlAmL0EB31Jz3NzCFHXGUx4umRLjIIJDGYGFEHUgyfsdTG4XVU_wV76IANjv52-HjVN8-vCUh4RfFG-PLhUVxS79WTmc1lR_H/s640/fuel014.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
W roku 1981 Volkswagen wprowadził system <b>Formel E</b>. Co to takiego? Ano w skrócie auta zrobił bardziej <b>aerodynamicznymi </b>(stosując osłony podłogowe i spojlery, gdzie trzeba), do napędzania aut wybrał najbardziej <b>ekonomiczne jednostki benzynowe</b>, jakie były w danym modelu (wynalazek ten zastosowano w Polo, Golfie i Passacie), na zegarach pojawił się ekonomizer, który pokazywał kiedy jedziemy oszczędnie, a na włączniku wycieraczek pojawił się <b>tajemniczy przycisk stop</b>. Jego naciśnięcie powodowało wyłączenie silnika, który można było włączyć poprzez naciśnięcie gazu przy wciśniętym sprzęgle. I auta z tym wynalazkiem (gdy był używany zgodnie z zaleceniami producenta) paliły o 30% mniej, niż ich odpowiednicy bez Formel E. System okazał się sukcesem i <b>zachęcił producenta do rozwijania technologii pozwalających oszczędzać paliwo</b>.<br />
<br />
Na kolejny przełom trzeba było czekać aż do ukazania się Golfa III. Tam zadebiutował system <b>Ecomatic</b>. System był rewolucyjny i wyłączał silnik podczas, gdy nie naciskaliśmy pedału gazu. Ponadto samochód posiadał <b>półautomatyczną skrzynię biegów </b>i silnik był przystosowany do <b>biopaliwa</b>. Zasadę działania tego systemu wytłumaczy ten rozentuzjazmowany Anglik (należy podgłośnić, bo dźwięk kijowy, o czym ostrzega autor wrzutu):<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/iqwXF9fx_4I/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/iqwXF9fx_4I?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<br />
Następnym krokiem w oszczędzaniu paliwa była <b>automatyczna skrzynia biegów </b>(nie DSG, tylko klasyczna) w <b>Golfie V</b>. No ale zaraz oburzeni powiedzą - co Ty pierdzielisz? Jak klasyczny automat może być utożsamiany z oszczędnością paliwa? To się w głowie nie mieści. Ano może.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-i7nEmWzQfi0Ic7FVDUNirpFqdUsO9df5G3zyYUk9zQxao0nk1eh1lQvGxLgcZPrPM8GksqoJoD_JydkcaUUhlhY-WnWwnfKWgjb1xCSOVQIwxA4flzkpuA82TJUYeobJ-cV417mUpNQ0/s1600/fuel016.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-i7nEmWzQfi0Ic7FVDUNirpFqdUsO9df5G3zyYUk9zQxao0nk1eh1lQvGxLgcZPrPM8GksqoJoD_JydkcaUUhlhY-WnWwnfKWgjb1xCSOVQIwxA4flzkpuA82TJUYeobJ-cV417mUpNQ0/s640/fuel016.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Bo Volkswagen kontynuując zasadę, że z ekonomią kombinujemy w <b>nieparzystych Golfach</b> wprowadził w tym modelu silniki z <b>bezpośrednim wtryskiem paliwa</b>, które w połączeniu z automatem i czymś, co się nazywało <b>Eco-Mode</b> dawało dość fajne wyniki. A co to za cudo? Ano to system włączany z takiego przycisku:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdp1Mk-Avli3fATJhok_dciFNwGGtYubC2XUHt9ldUG6K6TH4g1ncHDvpd24ENpUpbkmt3wQMnCuyn_mJ8JiCQ_MJvkXTME0rMMvTa7DPfgVRpwfndDq0xwI517MsNE0o7TR-4b2EpGSEE/s1600/fuel015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="575" data-original-width="700" height="524" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdp1Mk-Avli3fATJhok_dciFNwGGtYubC2XUHt9ldUG6K6TH4g1ncHDvpd24ENpUpbkmt3wQMnCuyn_mJ8JiCQ_MJvkXTME0rMMvTa7DPfgVRpwfndDq0xwI517MsNE0o7TR-4b2EpGSEE/s640/fuel015.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
U mnie system jest w połączeniu <b>automatu z dwulitrowym 150 konnym silnikiem FSI</b>. A co robiło? Generalnie to mocno skalpowało osiągi. Zdławiło auto, ograniczając obroty maksymalne silnika, <b>wyłączało kick down</b>, kastrowało dawki paliwa do wtryskiwaczy. No i <b>spowalniało reakcję na gaz</b>. By ogarnąć tak oskalpowany silnik niezbędny jest automat, bo w manulau ciężko się nagle przestawić <b>z osiągów Golfa na osiągi Malucha</b>. Auto zachowywało się jakby miało z 70 KM nie więcej. Daje się z tym żyć (ale co to za życie) i jechać, <b>ale frajdy żadnej nie sprawia</b>. Mam ten system w moim aucie i prowadził to auto <b>Waldek Florkowski (MotoDoradca)</b>. W cyklu mieszanym (20% miasto, 80% trasa) z włączonym systemem auto spaliło <b>5,6 l/100 km</b>. Jak dla dwulitrowej benzyny to wynik idealny. System był idealny na dwupasmówki, gdzie zapinasz tempomat przy 110 km/h i się <b>samo wszystko robi</b>. Wyłącza się to poprzez dłuższe przytrzymanie manetki + na kierownicy (wtedy działa off), albo po wyjęciu kluczyka ze stacyjki. System nie działał w programie S.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHT5WYv2KItehXHSCxFrkuV4J1RRTwyrCZ1QdyHwh9pbiSDQdDOk9QoOnKX_Np3Njy3Qbqrj977-p7E9zbi_nUkV3SYOsDHZKDFqf4hmlOu-uWDJFH2YDTMXLucfAo6DHBDAdFvrtamiZr/s1600/fuel017.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="440" data-original-width="700" height="402" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHT5WYv2KItehXHSCxFrkuV4J1RRTwyrCZ1QdyHwh9pbiSDQdDOk9QoOnKX_Np3Njy3Qbqrj977-p7E9zbi_nUkV3SYOsDHZKDFqf4hmlOu-uWDJFH2YDTMXLucfAo6DHBDAdFvrtamiZr/s640/fuel017.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Ale jest to system denerwujący. Bowiem jak auto pali średnio powyżej <b>8l/100 km</b> (co ma często miejsce w mieście i w zimę), słychać ding i wyświetla się komunikat: <b>Zbyt wysokie zużycia paliwa. By je zmniejszyć aktywuj system jazdy ekonomicznej wciskając przycisk E-Mode</b>. Do szału to doprowadzało (szczególnie te dingi). Ale istnieje trik, by przestało kłapać. W centralnej elektryce w <b>bicie 27</b> wystarczy <b>odznaczyć ptaszek przy E-Mode</b> i system jest nieaktywny. To taki tip dla tych, którzy mają to ustrojstwo i ich denerwuje cały czas jak mnie. Ja swój wyłączyłem po wsze czasy (lub do momentu sprzedaży, jak nowy właściciel będzie to chciał mieć, to uruchomię to dziadostwo). Wole <b>jeździć nieekonomicznie i bez stresu, niż wkurzać się cały czas</b>. Volkswagen chyba też to rozumiał, bo więcej do tego systemu nie wrócili (przynajmniej w takiej postaci).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDbizHWqBbueYQitCVA9KpIDNsjILObMNJtWjdBSm5RyNczeqH13BwMu0V4SZykK_6hyphenhyphen0qEavHu3j9uzl3XfphO36LX51MVCycYJMZu4Rc1tN94zbQnw4Qr8wTVsSK4RyDYXLS8ZCdHO7U/s1600/fuel019.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="371" data-original-width="700" height="338" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDbizHWqBbueYQitCVA9KpIDNsjILObMNJtWjdBSm5RyNczeqH13BwMu0V4SZykK_6hyphenhyphen0qEavHu3j9uzl3XfphO36LX51MVCycYJMZu4Rc1tN94zbQnw4Qr8wTVsSK4RyDYXLS8ZCdHO7U/s640/fuel019.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Przycisk <b>E-Mode powrócił w Golfie VII GTE</b>. Z tym, że teraz <b>włącza on tylko i wyłącznie tryb elektryczny</b>. Auto jedzie tylko na silnikach elektrycznych. Także w Golfie VII zastosowano jako wyposażenie standardowe system start - stop. Czyli już nie <b>wyłączasz silnika za pomocą przycisku</b>, tylko wyłącza się samoczynnie. No i także <b>program ekonomiczny i tu jest</b>, tylko włączany dynamicznie, jak auto wykryje, że kierowca jedzie oszczędnie i nie wykonuje gwałtownych naciśnięć gazu, włącza się tryb oszczędzania. Po wciśnięciu gazu wszystko wraca do normy.<br />
<br />
Inni producenci stosują także <b>odcięcie dopływu paliwa do poszczególnych cylindrów</b> i tak V8 pracuje na trasach jako V4 lub V6. Zależy ile cylindrów producent wymyślił odłączać.<br />
<br />
<b>Producenci niezależni (będzie krótko i tylko najważniejsze rzeczy).</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIDmQFdkZ_rB3D-PZIAkLZjfJIZKQ97pz_-2v122pY5pHwc6fXeJOQ8AY3Rdn9LGzSJFeDsEQ-K-34vPlO0RBxYNuXcPQmQurB0NNnw8a3UnkCBf5OORr8U0EknN1PK0XG5IjrCSVvKFGz/s1600/fuel020.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="594" data-original-width="700" height="542" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIDmQFdkZ_rB3D-PZIAkLZjfJIZKQ97pz_-2v122pY5pHwc6fXeJOQ8AY3Rdn9LGzSJFeDsEQ-K-34vPlO0RBxYNuXcPQmQurB0NNnw8a3UnkCBf5OORr8U0EknN1PK0XG5IjrCSVvKFGz/s640/fuel020.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Bardzo dużym przełomem jeżeli idzie o podniesienie mocy i zmniejszenie zużycia paliwa przynajmniej w Maluchach była <b>Turbinka Kowalskiego</b>. Co to takiego? To wiatraczek, który założony pomiędzy gaźnik, a kolektor ssący powodował zawirowanie powietrza. I to naprawdę działało. Można było stosować <b>uboższą mieszankę</b>, a moc pozostawała bez zmian, a <b>nawet była ciut wyższa niż deklarował producent</b>. Dla właścicieli Malucha nawet dodatkowe 2 KM były sporym gratisem bardzo odczuwalnym, bo był to niemalże 10% przyrost mocy! Czemu wynalazek nie zawojował rynku? Z powodu podłej jakości wykonania. Śmigiełka i siatka osłaniająca łamały się i części turbinki wpadały do cylindrów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNw8mC82G3k6oJVU8LGeGCQeAsMlZF6SbtFcZoMmqL55IT19QGalvN2zMKsNeQ4l948Ac23FyZr8xIJ-o5G46-z7KAboOW2Pc6GoIh0RF_fhZlZR4IyVxUEKJ7NoGqlmrX85u50X5HsBxR/s1600/fuel021.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="567" data-original-width="700" height="518" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNw8mC82G3k6oJVU8LGeGCQeAsMlZF6SbtFcZoMmqL55IT19QGalvN2zMKsNeQ4l948Ac23FyZr8xIJ-o5G46-z7KAboOW2Pc6GoIh0RF_fhZlZR4IyVxUEKJ7NoGqlmrX85u50X5HsBxR/s640/fuel021.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
No dobrze, a co z autami wyposażonymi w instalacje wtryskowe? Obecnie producenci (głównie Chińscy) stosują magiczne <b>magnetyzery</b>, czy inne <b>Fuel Sharki</b>. Czy to działa? Oczywiście, że NIE! Zresztą Fuel Shark to zwykła niebieska dioda z rezystorem i kondensatorem wkładana w gniazdo zapalniczki. Ładnie świeci i sprawdza się jako <b>latarka nocą</b>. Szczególnie dla dzieci na tylnym siedzeniu, wkładam toto w gniazdo zapalniczki i świeci. Bo już na pewno nie oszczędza paliwa. Skąd to mam? Nie wiem. Pewnego dnia, po opublikowaniu <a href="http://www.charakterek.pl/2016/03/kilkaset-sow-o-zasilaniu-silnika-w_43.html">tego artykułu</a> listonosz przyniósł. Zupełnie się nie spodziewałem, nigdzie nie zamawiałem, pisało tylko, bym przetestował ten rewelacyjny produkt... I zaadresowane było na firmę żony. Magnetyzery też przyszły na tej samej zasadzie. <b>Zużycie paliwa pozostało bez zmian</b>. Teraz Shark służy jako latarka, a magnetyzerami bawią się dzieciaki. I w tym się te urządzenia sprawdzają znakomicie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMxeP85rcP8WFgZwqyzSdHVmvtXbyUKMA_NW6iUmIWZ9ctDg0Qs0cPsnq6Jh-TASnFZFAlNdSZz724TaOrE63vF51w4eXp4FqVtoDicgSyttShMsNF9nl3ywZ9dzOTS0eh4rvlWyirpNt_/s1600/fuel009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="236" data-original-width="700" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMxeP85rcP8WFgZwqyzSdHVmvtXbyUKMA_NW6iUmIWZ9ctDg0Qs0cPsnq6Jh-TASnFZFAlNdSZz724TaOrE63vF51w4eXp4FqVtoDicgSyttShMsNF9nl3ywZ9dzOTS0eh4rvlWyirpNt_/s640/fuel009.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Fuel Saver</b>. To urządzenie jeszcze nie weszło na rynek. Ale jest w trakcie testów, a wyglądają one obiecująco. Producent rozesłał urządzenia do paru osób, które prowadzą różne kanały motoryzacyjne i <b>kazał im testować</b>. Testy póki co są obiecujące - zanotowano <b>zmniejszenie zużycia paliwa o około 15 - 20%</b>. Na jakiej zasadzie to działa? Póki co to tajemnica, ale producent mówi, że to taki perlator dla paliwa. Podobnie jak perlator dzięki napowietrzaniu powoduje mniejsze zużycie wody, tak dzięki temu urządzeniu samochód zużywa mniej paliwa.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtHjXiAhMlK5tfKIY_J61BvoMalxl-qWpyMF-VQEETbrG6tLTHoY6AuG0hmXaBPbo04NrVPshxB4AHraQyMS_wFhzDpDFS3vF8kUp5ij7SXKtfRx_IyNQNnxK-MMKgAvIEWDp7v6tMa1w9/s1600/fuel010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="393" data-original-width="700" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtHjXiAhMlK5tfKIY_J61BvoMalxl-qWpyMF-VQEETbrG6tLTHoY6AuG0hmXaBPbo04NrVPshxB4AHraQyMS_wFhzDpDFS3vF8kUp5ij7SXKtfRx_IyNQNnxK-MMKgAvIEWDp7v6tMa1w9/s640/fuel010.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Statystyki dla silnika są wyświetlane na bieżąco (są pobierane z OBD). Czy taki <b>wyświetlacz będzie w rynkowej wersji produktu, czy jest tylko w wersji testowej</b> - tego nie wie nikt. Rynkowy debiut urządzenia przewidziany jest na II połowę 2018 roku. Pożyjemy - zobaczymy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO8YhHC_nnz2MA8CFHUTC8K1DE6bOkaUTkpoETFh4fH03CLE1On7Y4sug7zT9YIrrJnzLVrWZxyRL_zXy1pAVNIaWcGdElQ42zOiM8_ZMFD9QadFiiz9c-gUcX9vz27AJ4bTeCSaqViVsa/s1600/fuel022.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="301" data-original-width="700" height="274" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO8YhHC_nnz2MA8CFHUTC8K1DE6bOkaUTkpoETFh4fH03CLE1On7Y4sug7zT9YIrrJnzLVrWZxyRL_zXy1pAVNIaWcGdElQ42zOiM8_ZMFD9QadFiiz9c-gUcX9vz27AJ4bTeCSaqViVsa/s640/fuel022.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Liquid MPG</b> - dodatek do paliwa pozwalający oszczędzać paliwo. Co on powoduje - to już odsyłam na stronę producenta - tam jest wszystko opisane. Linków nie podaję - można sobie samemu wyszukać wpisując nazwę produktu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0BcC3YD88atMq5nN2czq4I2vWfkdDWtZKfAL-8kUW_xhpbTfid8qSAvkUAfJZIPaZhMuF-KiJZ2US7rlLoFv121uZi4x4ViDa03QdQow0WMd83A0QSycCnKoKqlu6_fkQXNxrUVh9-Kcp/s1600/fuel023.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="454" data-original-width="700" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0BcC3YD88atMq5nN2czq4I2vWfkdDWtZKfAL-8kUW_xhpbTfid8qSAvkUAfJZIPaZhMuF-KiJZ2US7rlLoFv121uZi4x4ViDa03QdQow0WMd83A0QSycCnKoKqlu6_fkQXNxrUVh9-Kcp/s640/fuel023.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Ceramizery</b>. Mam, stosuję i polecam. Paliwa zużywa delikatnie mniej, <b>za to silnik jest wyraźnie cichszy, łatwiej odpala</b>, sprężanie się nie zwiększyło, bo było książkowe, ale wiem, że ten preparat będzie z pożytkiem dla mojego rozrządu na łańcuchu, bo zmniejsza tarcie w silniku, które jest niepożądane. No i moja V-ka mniej oleju żłopie. A picie oleju przez silniki w układzie V to norma, bo tak są te silniki skonstruowane, że olej wypić muszą. W przypadku tego dodatku odczujemy raczej <b>długofalowe oszczędności</b>. Jedno zalanie starcza na około 70 000 km.<br />
<br />
<b>A teraz to, co my możemy zrobić, by portfel odetchnął</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJcQERiZskhcHHZ_vR7J-UTXX0FSysPQYAxdfYHkq46i5FiyWpPZpcaYWaTniO_jIpaHHMsmdbn2DyOOucLewRv46MLf7T4EFc81LFohZRxNzOBZywPNGj6ltDYTeIWeVF3tRPmRNW3kGg/s1600/fuel024.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="448" data-original-width="700" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJcQERiZskhcHHZ_vR7J-UTXX0FSysPQYAxdfYHkq46i5FiyWpPZpcaYWaTniO_jIpaHHMsmdbn2DyOOucLewRv46MLf7T4EFc81LFohZRxNzOBZywPNGj6ltDYTeIWeVF3tRPmRNW3kGg/s640/fuel024.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>LPG </b>- najprostszy sposób oszczędzania w silnikach benzynowych, choć i do Diesli też da się LPG zamontować. Koszty instalacji są przystępne. Nawet w autach z <b>bezpośrednim wtryskiem benzyny</b> koszt najnowocześniejszej instalacji LPG wykorzystującej wtryskiwacze benzynowe <b>spadł do około 3800 zł</b>. Więc nie ma tragedii. A czy to się opłaca? Oczywiście, że tak. Przy każdym tankowaniu płacisz o połowę mniej. Czysty zysk. Instalacja zwraca się <b>po około 20 000 km</b>. Gdy silnik pali dużo, to nawet po 10 000 km jesteśmy na plusie. A potem to już tylko oszczędzamy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmkHHwPUA4mMwvtlrlWPsP_-_K8hsOJLyx6z_C4VvHIWyxrCVo3H4QYFZ2_K8zQunzbFNdDcqH72R3OGUyDCuZ-BR7yOqFdUHHH0ePqr1wG9u3MeL79bzHfOPHtX-sjZtHAbUbXxRDXFxT/s1600/fuel025.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="371" data-original-width="700" height="338" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmkHHwPUA4mMwvtlrlWPsP_-_K8hsOJLyx6z_C4VvHIWyxrCVo3H4QYFZ2_K8zQunzbFNdDcqH72R3OGUyDCuZ-BR7yOqFdUHHH0ePqr1wG9u3MeL79bzHfOPHtX-sjZtHAbUbXxRDXFxT/s640/fuel025.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Eco-Driving</b>. Czyli jazda ekonomiczna. Zapominamy o czymś takim jak but w podłogę i hamowanie w ostatniej chwili. Stajemy się przewidujący, czyli jak najwięcej hamowania silnikiem, jak najmniej szarpanej jazdy. W trasie chowamy się za większe pojazdy jadąc w ich tunelu aerodynamicznym. <b>Przyspieszamy płynnie</b>, zjazd z górki wykorzystujemy na rozpędzenie auta, by pod górkę podjechać z jak najmniejszym wysiłkiem dla silnika. <b>W żadnym wypadku nie jedziemy tak, że rozpędzamy się, wrzucamy luzik i się toczymy.</b> Czemu? Podczas obrotów biegu jałowego silnik zużywa paliwo, a i na rozpędzanie też trzeba go sporo zużyć. O wiele ekonomiczniej jest jechać ze <b>stałą prędkością</b>. Kiedyś bawiłem się w Eco-Driving. Jechałem w nocy, powyłączałem zbędne odbiorniki, jechałem max 90 km/h i <b>średnie spalanie wyszło mi 7,8 litra/100 km</b>. Powiesz dużo. Sęk w tym, ze taki wynik osiągnąłem w 340 konnym silniku V8 o pojemności 4.2 litra. Więc dla mnie to sukces. Ale wyczynu nie powtórzę, bo to było maksymalne skupienie przez ponad 500 kilometrów. Po podróży byłem wykończony. Podstawą w Eco-Drivingu jest poznanie swojego auta. Musisz zobaczyć na <b>jakim biegu i na jakich obrotach auto pali najmniej</b>. Często producent pisze w instrukcji obsługi jakie obroty są optymalne dla danego silnika jeśli idzie o ekonomię. I to szeroko pojętą ekonomię, bo nie chodzi tylko o spalanie, ale też i <b>o nadmierne zużycie silnika</b>, więc czytanie instrukcji obsługi jest raczej obowiązkowe. I jeszcze jedna uwaga. Staraj się <b>nie przeciążać </b>silnika. Nie jedź na zbyt wysokim biegu ze zbyt małymi obrotami. Auto wtedy pożera ogromne ilości paliwa, a i nie jest to bez znaczenia dla trwałości silnika (koła dwumasowego, poduszek silnika, czy skrzyni biegów). Wyczytaj w instrukcji jaki jest <b>ekonomiczny zakres obrotów i staraj się je utrzymywać</b>. O Eco-Drivingu jest wiele materiałów w sieci. Polecam się z nimi zapoznać.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg29PthjhFoqKFM8t9JSWQZnezmxDgJ49hsEiSfI7ya7GxF1gn7mxaeylEsQ6Lo6PwmomlIEtLnk-masVIho-7ms5bfE_goxZIippN3lt6tqoXu29t5qMWZh48Wvg6d8HDeya-j70P1zbuH/s1600/fuel026.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="463" data-original-width="700" height="422" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg29PthjhFoqKFM8t9JSWQZnezmxDgJ49hsEiSfI7ya7GxF1gn7mxaeylEsQ6Lo6PwmomlIEtLnk-masVIho-7ms5bfE_goxZIippN3lt6tqoXu29t5qMWZh48Wvg6d8HDeya-j70P1zbuH/s640/fuel026.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b>Wyrzuć cały balast</b>, zbędne kilogramy. Zadbaj o <b>ciśnienie w oponach </b>(pompuj je tak, jak zaleca producent). Sprawdź stan filtra powietrza. Jeśli jest zapchany - wymień go. Koszt niewielki. Zawsze dbaj o stan świec zapłonowych. Jeśli masz <b>bagażnik dachowy</b> i z niego nie korzystasz - zdejm go. On także stawia opór. A i<b> nie korzystaj z rady mojego kumpla</b>, który mówi, że jak mu wieje w plecy, uchyla szyberdach, by stworzyć większą powierzchnię oporową dla wiatru, który wtedy lepiej pcha. Sęk w tym, że w 99% przypadków jedziesz szybciej niż wiatr, który wieje z tyłu. A w pozostałym procencie najczęściej lecisz w trąbie powietrznej parę metrów nad ziemią, więc uchylanie czegokolwiek mija się z celem. Daszek uchylaj w upały, by <b>szybko przewietrzyć samochód</b>. Możesz też go uchylać podczas jazdy z niskimi prędkościami.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuNvuNCSQA3eUfUwmeFlDl_l2goxyBkjNF1XB4Lyo6-PAfFH5OnyX4nMrJ3eLc10XO4qKnhOJm1WpmTYxf0fO1z_c-j1_60Stop6rtxdFGEqPODx_F8oDdsK3V-Sr1y3Y6pEW2b6lC2ehB/s1600/fuel018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="467" data-original-width="700" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuNvuNCSQA3eUfUwmeFlDl_l2goxyBkjNF1XB4Lyo6-PAfFH5OnyX4nMrJ3eLc10XO4qKnhOJm1WpmTYxf0fO1z_c-j1_60Stop6rtxdFGEqPODx_F8oDdsK3V-Sr1y3Y6pEW2b6lC2ehB/s640/fuel018.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
A co, gdy przegapimy stację benzynową, a w baku paliwa niewiele? Cóż - jeśli przyswoiłeś zasady Eco-Drivingu - <b>to właśnie nadszedł najwyższy czas, by z nich skorzystać.</b> To także czas, by przykleić się za ciężarówką (<span class="text">w ramach tak zwanego zdrowego rozsądku wystarczy
jechać około 30 - 40 m za nią i już jesteśmy chronieni od wiatru, nie
trzeba, a nawet nie wolno jechać na jej zderzaku) i korzystać z osłony
od wiatru czołowego</span>*. Powyłączaj wszystkie odbiorniki prądu (szczególnie elektryczne ogrzewanie siedzeń, lusterek, czy szyb). Także i klimatyzację - korzystaj z trybu ekonomicznego (<b>wciśnij przycisk ECON</b>). Nie wyłączaj jej na dobre - coś jednak do samochodu dmuchać musi.<br />
<br />
Cóż, za gapiostwo trzeba płacić. A i jeszcze jeden trik. Volkswagen nieszczególnie się tym chwali, <b>ale auta wyposażone w taką klimatyzację</b>:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaxAEWCjcET66XH6et9BwKL3a84ApQQI7seCvGp8jFXwSJY8zi7rQoPGk88XwGiWBOVN07MbvAUHZ7nHJSGV1vKkUuxeI6zlqUCNJp5kQ6u8AGrQxKADf3gJKwvwqZPNQm0bfDQdj_659_/s1600/fuel028.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="428" data-original-width="700" height="390" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaxAEWCjcET66XH6et9BwKL3a84ApQQI7seCvGp8jFXwSJY8zi7rQoPGk88XwGiWBOVN07MbvAUHZ7nHJSGV1vKkUuxeI6zlqUCNJp5kQ6u8AGrQxKADf3gJKwvwqZPNQm0bfDQdj_659_/s640/fuel028.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
i silniki <b>1.8T i 2.0 20V</b> (na innych nie testowałem, ale może działa na nich) mają jeszcze jeden trik. Jaki? Dwukrotne naciśnięcie <b>CZERWONEGO </b>guzika i trzykrotne przycisku <b>ECON </b>(po kolei po sobie), po czym Climatronic mignie raz (czyli <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6UOwev-Y4ZBGXOmJAD4XGw6YTHDvv0Vz57hO6hatrmNsEkr0uC4-C0H1WCiYo90TJwh-DZMQUZihr6W7EfZvT3_M8gsxYG1CnhKIWJjOVr6vlIViCXghXaSj68rKqD7bSQuSDJt6gcRFv/h120/fuel030.jpg" target="_blank">zapali wszystkie piksele</a>), a ta procedura <b>wprowadza sterownik silnika w tryb oszczędnościowy</b> (taki w połowie drogi pomiędzy normalnym, a awaryjnym). Moce tych silników są zdecydowanie zdławione (w 1.8T turbo słabiej dmucha i później wstaje), ale dzięki temu auto pali mniej. Stąd spore rozbieżności, gdy ludzie podają zużycie paliwa w w/wym silnikach. By wyjść z tego trybu należy trzykrotnie nacisnąć <b>niebieski </b>przycisk i trzykrotnie przycisk <b>AUTO</b>. Climatronic zacznie migać dwukrotnie dając potwierdzenie, że silnik jeździ z fabrycznymi nastawami. Gdy masz wrażenie, ze Twoje auto jest ospałe, wyprowadź je z trybu ekonomicznego. Albo poprzez kombinację przycisków na panelu Climatronic, albo poprzez zdjęcie klemy z akumulatora i odczekaniu 10 sekund. Bo to dziadostwo nie wyłącza się po wyłączeniu zapłonu, ma stałe podtrzymanie. Po założeniu klemy tylko standardowa adaptacja przepustnicy i auto powinno śmigać. <b>Jeszcze jeden mały trik z Climatronic.</b> Zimą jak chcesz odmrozić szybko szybę, ustawiasz temperaturę na max i naciskasz przycisk rozmrażania szyby. Jeżeli Twoje auto wyposażone jest w grzałkę, która podgrzewa powietrze dostające się do kabiny - przy takich ustawieniach zaczyna ona grzać z pełną mocą i już po kilku chwilach szyba jest odmrożona. To także pozwala oszczędzać paliwo, bo nie pyrkasz na postoju nie wiadomo ile rozmrażając szybę, tylko ona rozmraża się szybko i odjeżdżasz.<br />
<br />
Zatem szerokości i oszczędnej jazdy!<br />
<br />
<b>Czas wyjaśnić, co nakłamałem w tym prima aprilisowym artykule. Generalnie na to Prima aprilis chciałem zrobić artykuł sprawiający wrażenie rzetelnego. Chciałem by parę informacji dało się sprawdzić i by były one prawdą, co umożliwiło mi przemycenie kilku bzdur, w które czytelnicy uwierzą, gdyż skoro inne informacje są prawdziwe, to te też być muszą. A nie muszą. Oto podpuchy w artykule:</b><br />
<b><br /></b>
<b>Gaźniki:</b><br />
1. Pompki przyśpieszające miały inne zadanie, niż to opisałem.<br />
2. Mieszanka paliwowo - powietrzna zasysana była tam, gdzie trzeba, o co dbało podciśnienie wytwarzane przez cylinder. Ale ubarwienie było mi potrzebne, by wymyślić sobie zawór dekompresji i wybuch kolektora dolotowego. Nigdy nic takiego miejsca nie miało. Jedynie do czego mogło dojść przy przyspieszonym zapłonie, to strzał w gaźnik. Ale gaźniki to dzielnie znosiły. Kolektor dolotowy nie wybuchał.<br />
3. Gaźniki rzeczywiście zamarzają. Głównie w samolotach, ale jest to
problem także na lądzie. By z nim walczyć stosuje się podgrzewacze
gaźników. I zarówno w samolotach, jak i w pojazdach lądowych.<br />
<br />
<b>E-mode w Golfie V </b><br />
Te bzdury są od początku do końca wymyślone przeze mnie. Jedynymi kosztami, jakie poniosłem to przycisk E-Mode (bodajże z Tiguana) i podstawka do niego (koszt 25 złotych), oraz 20 minut roboty, by podpiąć go do instalacji auta tak, by świecił (połączony jedynie szary i brązowy kabelek do instalacji podświetlenia kokpitu, reszta wolna). Reszta to bajeczka od początku do końca. Przycisk E-Mode zostanie w ucie po wsze czasy, by prztpominał mi o trollowaniu w tym artykule. Przyciskiem off na łopatkach wyłącza się sekwencyjną zmianę biegów z kierownicy. I to też jeśli wybierak biegów ustawiony jest na D. Bowiem nawet z pozycji D można przy kierownicy włączyć sekwencję naciskając którąś z manetek. By ją wyłączyć, trzeba przytrzymać manetkę oznaczoną jako plus.<br />
<br />
Producenci niezależni<br />
Turbinka Kowalskiego. To urządzenie nie działa, były prowadzone badania na jej temat i pełno jest stron w sieci o tym, że to zwykły pic na wodę. Dana była tylko jako podpucha, by ukryć większe kłamstwo, gdyż byłem pewien, że ludzie skupią sie na tym, co znają nie zauważając reszty. A resztą jest:<br />
<br />
Fuel Saver - nie ma czegoś takiego i nigdy nie było. Wymyśliłem sobie to urządzenie i to jak działa. Wyświetlacz to zwykły czytnik podpinany do gniazda OBD czytający obecne parametry silnika. Żadnej magii w tym nie ma. Znalazłem zdjęcie jakiejś puchy na przewodzie paliwowym, zdjęcie czytnika i ułożyłem bajeczkę, na którą nikt uwagi nie zwrócił, bo skupiono się na turbince Kowalskiego.<br />
<br />
<b>Co do tego, co my możemy zrobić</b><br />
<span data-redactor-inlinemethods="" data-redactor="verified" style="color: red;">*Eco
- Driving - Absolutnie w żadnym nie jeździjcie za ciężarówkami. Nie ma
tam tunelu aerodynamicznego. To znaczy jest, ale nie dalej jak 2 m za
naczepą. A taka jazda jest NIEBEZPIECZNA! I tę informację daję na
czerwono, bo jest istotna. Jadąc za ciężarówką trzymaj bezpieczny
odstęp. To jest właściwe postępowanie!</span><br />
<b><br /></b>
To jeśli chodzi o panel klimatronika to o ile informacja z uruchomieniem elektrycznej grzałki jest prawdą, bo tak się ją uruchamia, o tyle tryb oszczędnościowy i sposób jego uruchomienia wymyśliłem sobie sam od samego początku do końca.Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-78320565699836733432018-03-24T03:29:00.003+01:002018-03-24T03:29:42.011+01:00Ciekawostki o motoryzacji USA z lat 50., 60. i 70. XX wieku - część chyba II<b>Wcale nie wyczekiwana druga część artykułu o ciekawostkach w końcu jest. I tak samo jak w <a href="http://www.charakterek.pl/2016/03/ciekawostki-o-motoryzacji-usa-z-lat-60.html">części pierwszej</a> wszystko tutaj to opowieści pasjonatów czy ciekawostki z forów motoryzacyjnych i stron pasjonatów, gdzie pytałem o takie rzeczy. Zatem nie mogę powiedzieć, ile z tych wiadomości to najprawdziwsza prawda, a ile to urban legends, więc potraktuj ten artykuł z przymrużeniem oka. Niemniej zapraszam do czytania, a jest co czytać!</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2018/03/ciekawostki-o-motoryzacji-usa-z-lat-50.html"><img alt=" Kliknij i czytaj dalej" border="0" data-original-height="558" data-original-width="900" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgc_Ytr6M-xKpQZdKyZ7feqdXDNreliq8rat5-AXjpSQC-M98jVRZtNP-Ak7n3et-PDmNK2p_a4RLGUEUe5EgsimQ4oF52xsoj-t9MacJeEstKh4f-TZ50at80We4EmkhcgGZvp8Dow2_kH/s640/mciekaw000.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<span style="color: #783f04;">Lata 50. Początki rock'n'rolla, w tej dekadzie rozpoczynają się kariery <b>Chucka Berry'ego i Elvisa Presleya</b>, świat budzi się po II Wojnie Światowej, natomiast Amerykanie wkraczają w erę społeczeństwa konsumpcyjnego. Rozpoczęła się wojna w Wietnamie.</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Zacznijmy od chromów. Amerykanie lubią blichtr, czasami wręcz zahaczający o kicz. Ale oni tacy są. Uwielbiają wszystko, co się w słońcu błyszczy i świeci. Jakby mogli, to pochromowaliby cały samochód (<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjCZ6LL4m8f-fu-8fWLvWte0BGKkS4J50s7FBM_SoElLUpK_93iOSD5Ix8cDQSCHatN8xTona2kRMXH_Q_M9MtVOaazYU6FFUWQB2YEbgnUoW7QcU2fkPVh5gKoZSNPmB9Pv2ZwB-s_t61E/s1600/mciekaw019.jpg" target="_blank">ups!</a>), byle się błyszczał jak się należy. Szczyt manii chromowania przypada na lata 50. właśnie. Wtedy to producenci samochodowi prześcigali się w elementach, które pochromować się da. Nie miałeś chromów - nie istniałeś wtedy jako producent. Proste. Wyścig wygrał <b>Chevrolet</b>. W modelu <b>Bel Air </b>z roku 1957. Jak myślisz - <b>ile ważyły elementy chromowane</b> w samochodzie, który łącznie ważył około 1400 kg? Było to 50, 100 czy 120 kilogramów? Otóż nie. Łączna waga wszystkich pochromowanych elementów to nieco ponad 200 kilogramów. <b>Cadillac </b>ze swoim Eldorado, w którym chromy ważyły jedynie 180 kg, mógł się schować. Oto mistrz!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOVvYP8xExk6AruVWqx9KNWEPNsob3yfLZhAs3EHsFnr4Kef-0V2OO3ut4VVjwAfHcLN4yp65TIre_JnUlSN-ooXAACzXhbe1F7yjM9tx_xKLh-pIc48rGMLCqyo1hxz3opLmZMOrvZ0o0/s1600/mciekaw001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="675" data-original-width="900" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOVvYP8xExk6AruVWqx9KNWEPNsob3yfLZhAs3EHsFnr4Kef-0V2OO3ut4VVjwAfHcLN4yp65TIre_JnUlSN-ooXAACzXhbe1F7yjM9tx_xKLh-pIc48rGMLCqyo1hxz3opLmZMOrvZ0o0/s640/mciekaw001.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>W ładniejszej wersji dwudrzwiowej</i></div>
<br />
Lata 50. to także czas fascynacji kosmosem i rakietami. Ta fascynacja nie ominęła również motoryzacji w USA. Samochody zyskały nosy rakiet w atrapie:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQHX1fOXppEVA6WkL7VknpGr7BCVu22H5tIuKB1-fhA1UQ4XHml1jed2OfarrV-WjRc0PHsyVf6HYAsBGMnUIPui97bycsefbTSfWIpT25s8qw8BR8v7dZqDj1NTRQxQrT_bI3myFyf-l0/s1600/mciekaw002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="900" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQHX1fOXppEVA6WkL7VknpGr7BCVu22H5tIuKB1-fhA1UQ4XHml1jed2OfarrV-WjRc0PHsyVf6HYAsBGMnUIPui97bycsefbTSfWIpT25s8qw8BR8v7dZqDj1NTRQxQrT_bI3myFyf-l0/s640/mciekaw002.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Zderzaki także były formowane na kształt nosów rakiet:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5rldaYOf82XfbU-tB1OAl12tvaCmLoqjSxUkux3DS2OdYrP7dIDbxboaDN94vUkHt9peuEnUeBQICthpJisevtg4QIWXSl1WO4QyyOHHDLUa-2oQOwR30VzwVjgooEh1W8lAwGHqrSWLu/s1600/mciekaw003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="900" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg5rldaYOf82XfbU-tB1OAl12tvaCmLoqjSxUkux3DS2OdYrP7dIDbxboaDN94vUkHt9peuEnUeBQICthpJisevtg4QIWXSl1WO4QyyOHHDLUa-2oQOwR30VzwVjgooEh1W8lAwGHqrSWLu/s640/mciekaw003.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
A lampy tylne to wypisz wymaluj silniki rakietowe:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2Kise21UwHCJdJDhFyl9y8bP0aBAumVsWYoBjyb4ZRDe8q-pzHMw37b2AY7NXvhRV9EbpiR99ADq6BQvI-_e9hGAS1HuqIDR4HaHDMgIAuNHhlxm_HAR9iNEVF_4LIk6OgzXcB_46pTa0/s1600/mciekaw004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2Kise21UwHCJdJDhFyl9y8bP0aBAumVsWYoBjyb4ZRDe8q-pzHMw37b2AY7NXvhRV9EbpiR99ADq6BQvI-_e9hGAS1HuqIDR4HaHDMgIAuNHhlxm_HAR9iNEVF_4LIk6OgzXcB_46pTa0/s640/mciekaw004.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
Pozostało tylko jedno. Stateczniki (lub inaczej płetwy czy skrzydła). Gdzie je zmieścić? O tym pomyśleli ci z Cadillaca i zaczęli robić skrzydlate samochody (a po nich skrzydła, czy płetwy jak kto woli mieli wszyscy producenci samochodowi w USA). Z początku małe skrzydła potem rozrosły się do rozmiarów monstrualnych (a największe z nich posiadał Cadillac w modelu Coupe De Ville - na zdjęciu):<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSscm4EQ3tWUo5OR45Gk1Kg44zbbO83ih7rjOxa3QR8h2s7hJTangUs_oqnz3CJiXUOwieXJqOW93jzKY09W7XJqqbGc-BDWZcxT5ICg1BoiF56unA_WGtbaMne9hgf8rtx0-pwlo9utNf/s1600/mciekaw005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="506" data-original-width="900" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSscm4EQ3tWUo5OR45Gk1Kg44zbbO83ih7rjOxa3QR8h2s7hJTangUs_oqnz3CJiXUOwieXJqOW93jzKY09W7XJqqbGc-BDWZcxT5ICg1BoiF56unA_WGtbaMne9hgf8rtx0-pwlo9utNf/s640/mciekaw005.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Pięknie wyrzeźbione, spiczasto zakończone, nawiązania do rakiet aż nadto widoczne. Ale prócz tego, że były piękne, skrywały mroczną tajemnicę, bowiem zdarzało się, że podczas cofania na parkingach <b>te skrzydła uszkadzały ludzi</b>. Niektórych nawet śmiertelnie. Po kilku kosmicznych zejściach na parkingach skrzydła znikły tak szybko, jak się pojawiły.<br />
<br />
<span style="color: #783f04;">Bo oto nastały jeszcze bardziej szalone lata 60. Epoka, w której rządziła muzyka stworzona dekadę wcześniej, czyli rock'n'roll. Na scenie wymiatali <b>Hendrix i Joplin</b>, a ukoronowaniem tej dekady był <b>festiwal w Woodstock</b>. Wojna w Wietnamie trwała w najlepsze.</span><br />
<br />
W motoryzacji także to były lata szalone. W roku 1964 wystrzeliła popularność <b>Muscle Car</b> (wraz z powstaniem modelu Pontiac GTO) oraz <b>Pony Car</b> (wraz z Mustangiem, który to samochód od 2 lat opisuję i skończyć nie mogę, ale obiecuję, że wkrótce ten artykuł ujrzy światło dzienne - cóż, temu modelowi należy się naprawdę solidny artykuł z masą ciekawostek, a takie mam). Jednak w tych latach w sposób szczególny zapisał się jeden model. I to w najgorszy możliwy sposób. Chodziło o zaprezentowany w roku 1959, a produkowany w latach 1960-1969 jeden z modeli Chevroleta - <b>Corvair</b>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWDa5yV95TPCyArMHjxEHg3PkuxbzoC2-cpgniO1OaxVFIFvcG5pk6nOTZXVPWHvmELVraHDnXBja5zIuK1HWlQvGZ-MuCCOI1cST19vlZ2rX01M202ys66MaAwV2d5Q4qaZb4QrTmiWdO/s1600/mciekaw006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="900" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWDa5yV95TPCyArMHjxEHg3PkuxbzoC2-cpgniO1OaxVFIFvcG5pk6nOTZXVPWHvmELVraHDnXBja5zIuK1HWlQvGZ-MuCCOI1cST19vlZ2rX01M202ys66MaAwV2d5Q4qaZb4QrTmiWdO/s640/mciekaw006.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Ale po kolei. W latach 50. Amerykanie bardzo zazdrościli firmie<b> Porsche</b> modelu <b>356</b>, który sprzedawał się w USA bardzo dobrze. Auto było zwrotne, lekkie i dawało frajdę z jazdy. Wystrzeliwało do przodu i <b>poprawiało ludziom humor</b>. Spora w tym zaleta doskonałego stosunku mocy do masy i świetnych jak na owe czasy właściwości jezdnych. Spora też w tym zasługa powiązań z Garbusem i niskiej jak na takie auto ceny, oscylującej w granicach 4 000 dolarów. To tak, jakby dziś mieć rasowe Porsche prosto z salonu za około 200 000 złotych. Okazja stulecia. I dlatego Amerykanie powiedzieli jasno -<b> kluczem do sukcesu jest tylny napęd i silnik typu boxer chłodzony powietrzem</b>. Nie napęd klasyczny, czyli silnik z przodu napędzający koła tylne, w którym byli dobrzy, tylko tylny, którego do końca nie rozumieli. Silnik ma być z tyłu i ma napędzać koła tylne. I tak zrobili. Tyle tylko, że<b> nie odrobili pracy domowej</b> z rozkładu mas.<br />
<br />
Inżynierowie Porsche podeszli do tematu z iście niemiecką precyzją i dali koło zapasowe i ciężki akumulator z przodu, przed osią przednią, i to najniżej jak się dało. Z przodu także wygospodarowali miejsce na zbiornik paliwa, ciężką skrzynię biegów wysunęli przed oś tylną, a lekkiego czterocylindrowego boxera o pojemności 1100 - 2000 cm3 i niezbyt dużej mocy dali tuż za osią tylną i cały zespół napędowy położyli niemalże na podłodze. Dzięki tym zabiegom uzyskali <b>idealny rozkład mas </b>i możliwości silnika można było wykorzystać do maksimum.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSzYkf1zs8Hgh72smNUYJ-sq4WUn7pzE3H12nfEvkjZVr5Q8m1hu_EoojFU2vKU0CwObVBrNNnyTUMy4MFY1gjqiuLNwnq2U3hObLh30pw_lXLdUp1Tn9ZexOdyIlJgdBeXeFxD9zieWAE/s1600/mciekaw007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="313" data-original-width="900" height="222" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSzYkf1zs8Hgh72smNUYJ-sq4WUn7pzE3H12nfEvkjZVr5Q8m1hu_EoojFU2vKU0CwObVBrNNnyTUMy4MFY1gjqiuLNwnq2U3hObLh30pw_lXLdUp1Tn9ZexOdyIlJgdBeXeFxD9zieWAE/s640/mciekaw007.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDXluJbMz5X1x0rVynM4T7X4Nxu723QHx7EQ-XlUS6R5No9-6IqA2G3Cdaq-uX2C5Wz0bhPosJjKjGCr-NMQ5BQyIGHA87IrsOyW8hO6V5h7fsHaTTK-mkYiZOcRLAPtLQNDoUn_BeG882/s1600/mciekaw0071.jpg" target="_blank">Kliknij, by powiększyć</a></i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Natomiast Amerykanie zrobili wszystko po swojemu. Ciężkiego sześciocylindrowego kloca (oczywiście boxera) powiesili niemalże na tylnym zderzaku (tłumaczono to lepszym dostępem przez mechaników do silnika, w Porsche prościej było silnik wyjąć z samochodu, niż cokolwiek w nim wymienić). Skrzynia biegów wisiała na osi. Akumulator z tyłu i gdzieś wysoko za nadkolem. A z przodu <b>oczywiście za osią przednią </b>Amerykanie dali zbiornik paliwa, koło zapasowe. A i silniki o pojemnościach 2.3 - 2.7 litra miały odmiany turbo. Cały samochód był lekki, ważył niewiele ponad tonę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi91VkRPzSd0SkaMTlJrbtIY-5ppnNGln4ycEg1pypJLhTDUQPIFNWctGSLnh_CBuXLd9amqhI1MeM0zmF9-DT-1Cwl0X524HHlJ8Ogm5AnrhTggS8YkHaJTDXwbiKlKM7j0Su9rq4CdLQ-/s1600/mciekaw008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="466" data-original-width="900" height="331" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi91VkRPzSd0SkaMTlJrbtIY-5ppnNGln4ycEg1pypJLhTDUQPIFNWctGSLnh_CBuXLd9amqhI1MeM0zmF9-DT-1Cwl0X524HHlJ8Ogm5AnrhTggS8YkHaJTDXwbiKlKM7j0Su9rq4CdLQ-/s640/mciekaw008.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhc0jaxNjNverTWtQhdMg3Tzal5Tqi899j62En79PPfws15h1sr-QxmSIrKFFv9xHbN-7X9o4woTZzibLHBB5DWAtsidvst_895fNnk0pYjMuVqEAtoINY3B0895OXVSvvOD85BWktN5J1G/s1600/mciekaw0081.jpg" target="_blank">Kliknij, by powiększyć i poczytać zachwyty producenta nad modelem</a></i></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgbbPbb7THsBwPkjNqvHdrdUf72UIK9o2UcRheOJumA9OoWj3xDLoOmAlPRUUBAyL94MYelpOcl5-PV0qyzi7pvCeCjCj1QsWrxadM5re4pn7s1Wh9lfU3hSJle1sMNwllqYlEwQ9uvUek/s1600/mciekaw0082.jpg" target="_blank">A tutaj kliknij po bardziej technologiczny rysunek. Także od Chevroleta, ale jego pokazywał nie będę, bo to nie kółko techniczne</a>.</i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Skutek takich zabiegów był dość opłakany. Auto, delikatnie mówiąc, nie najlepiej się prowadziło. A mówiąc wprost - <b>nie prowadziło się wcale</b>. Zostało okrzyknięte trumną na kołach. Nawet przy doskonałych warunkach drogowych auto potrafiło wykręcić oberka. A jak już popadał deszcz, to tylko <b>opatrzność boska decydowała o tym, czy z przejażdżki wrócisz cały</b>. W gorące dni wskutek niewystarczającego chłodzenia samochód się przegrzewał. Może to i lepiej, bo był najbezpieczniejszy, jak stał i to możliwie jak najdalej od innych poruszających się samochodów. Ale samochody te <b>przyciągały pewną specyficzną grupę ludzi</b>. Wyobraź sobie - masz w rodzinie zakałę, która ciągle knuje i psuje wszystkim dobry humor i ogólnie ściąga na rodzinę nieszczęścia. Co robisz? Robisz rodzinną zbiórkę, idziesz do salonu Chevroleta (to ważne, byś tam się udał), <b>kupujesz najmocniejszą wersję 2.7 turbo o mocy 180 KM</b>, bo sprzedawca ją bardzo zachwala. Dajesz prezent zakale, mówiąc - Oto prezent od naszej rodziny. Wspaniały samochód sportowy. Dajemy ci go, gdyż wierzymy, <b>że się poprawisz</b> i zamiast ściągać na nas nieszczęścia, będziesz nas traktował dużo lepiej. A teraz jedź - zobacz, co auto potrafi. <b>Wypróbuj go na bocznych drogach</b>. Boczne drogi są istotne, gdyż Amerykanie się ich boją, bo takie drogi posiadają zakręty. Zakała bierze samochód,<b> a że sportowy, to go gniecie mocno </b>i na pierwszym zakręcie następuje nieuniknione. Samochód spada w przepaść i wybucha (bo przecież jak uczą filmy, samochody zawsze wybuchają), albo owija się dookoła drzewa i wybucha, albo robi parę oberków, przewraca się na dach i... wybucha. <b>I w tym momencie następuje seria profitów.</b> Po pierwsze - zakały już nie ma, rodzina śpi spokojnie. Po drugie - udajesz się do adwokata i <b>skarżysz Chevroleta</b>, że kupiony u tego i u tego dealera samochód okazał się pojazdem niebezpiecznym i pozbawił życia <b>umiłowanego członka rodziny</b>. Chevrolet płaci pieniądze za tak nieodżałowaną stratę (wypłacił sporo tych pieniędzy za śmierci w tym samochodzie). I masz kolejny profit. Jesteś bogatszy i <b>stać cię na Corvette</b>, która z racji posiadania napędu klasycznego i niezależnego tylnego zawieszenia jest modelem jak na owe lata doskonałym.<br />
<br />
Zupełnie inaczej do kwestii napędu podeszła inna firma koncernu GM - <b>Oldsmobile</b>. Postanowili oni zrobić coś zgoła innego. I tak w roku 1965 powstał samochód, który nazywał się <b>Toronado </b>i wyglądał obłędnie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUpr0G9s7nUj7rfyMcCs2lPP-wEDPD59C71gocjCzuBJXfPUKDH1w4duRZECkPmMkqFga1eZQbrTPnNHYzod8OGhJlT7XTHv5ksKBGwpFqsgMAhLqxn78aqINcwhdOU4XDCBBza6se7Lpx/s1600/mciekaw009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="675" data-original-width="900" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUpr0G9s7nUj7rfyMcCs2lPP-wEDPD59C71gocjCzuBJXfPUKDH1w4duRZECkPmMkqFga1eZQbrTPnNHYzod8OGhJlT7XTHv5ksKBGwpFqsgMAhLqxn78aqINcwhdOU4XDCBBza6se7Lpx/s640/mciekaw009.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Samochód miał napęd przedni. Oldsmobile chwalił się, że pojazd ma więcej miejsca w środku (płaska podłoga) i większy bagażnik, a dzięki takiemu napędowi samochód jest <b>bezpieczniejszy w prowadzeniu</b>. I z pewnością taki byłby. Jednak Amerykanie nie byliby sobą, gdyby <b>czegoś przy okazji nie zrobili po swojemu</b>. Mianowicie do napędu użyli silnika o pojemności 7 litrów i mocy 385 KM i momencie obrotowym 651 Nm. Jakby tego było mało, dodali silnik o pojemności 7.5 litra mocy 400 KM i momencie 678 Nm. Całość połączyli z automatyczną trzybiegową skrzynią biegów i kazali tej maszynerii <b>napędzać koła przednie</b>. To się zwyczajnie w tamtych latach udać nie mogło. Jak się to kończyło - wiadomo. Samochód <b>palił gumę, dopóki kierowca naciskał gaz</b>. A o jeździe na zakrętach mowy nie było. Auto było bardzo podsterowne. Nie słuchało kierowcy za nic na świecie, gdyż wolało mielić kołami i przeć do przodu, zamiast skręcać. Zresztą do <b>palenia gumy jeszcze wrócimy w tym artykule</b>. Jako ciekawostka: 16 marca 1966 roku został wyprodukowany <b>100-milionowy samochód w USA</b>. Był nim właśnie Toronado.<br />
<br />
Szaleństwo Muscle rozkręcało się na dobre. Samochody były tanie i w związku z tym nie były do końca<b> jakościowo dobrze wykonane</b>. Pół biedy, jeśli odstawała wadliwie w fabryce przykręcona maska czy klapa bagażnika. Cała bieda zaczynała się, gdy w grę wchodziły <b>wadliwie zamontowane drzwi.</b> Czemu? Bo Amerykanie kochali drzwi bez ramek i chowane słupki B. A to działało tylko wtedy, gdy same <b>drzwi i szyby były spasowane idealnie</b>. Kłopot w tym, że nie zawsze się to udawało. Plymouth miał model o nazwie Road Runner. Generalnie był to bliźniak Dodge Chargera. I jakość u nich troszkę szwankowała, szczególnie w drugiej generacji modelu.<br />
<br />
<span style="color: #783f04;">I tak oto wkraczamy w lata 70. Erę hipisów, wolnej miłości, używek nie do końca legalnych i disco kiczu muzycznego w Stanach Zjednoczonych (w Europie rock miał się nieźle) - Travolta tańczy, ale tylko w sobotę i jak ma gorączkę. Są to czasy paru poważniejszych kryzysów ekonomicznych i paliwowych, które odbiły się na gospodarce USA i niestety na <b>jakości samochodów wtedy produkowanych</b>. Zakończyła się wojna w Wietnamie.</span><br />
<br />
Powracamy do Plymoutha. Szyby w Road Runnerze II generacji nie do końca przylegały do nadwozia wskutek wadliwego montażu zarówno drzwi, jak i samych szyb, i zdarzało się, że wiatr śmigał po kabinie. Czasami była to wina podłej jakości uszczelek, lubi ich partackiego montażu przez pracowników, którzy bardziej skupiali się na wolnej miłości i używkach, niż na tym, by złożyć dobrze samochód. Na skargi klientów Plymouth, który już <b>wtedy ledwo wiązał koniec z końcem</b>, przerażony wizją akcji serwisowej odrzekł, iż taki zabieg jest celowy, gdyż jest to mikrowentylacja, która nie pozwala szybom parować w wilgotne dni. A co jeśli auto ma klimatyzację? To wtedy to rzeczywiście jest niepotrzebne. Jednak gdy klimatyzacja się <b>zepsuje lub zostanie wyłączona</b>, nasze rozwiązanie jest nieocenione w utrzymaniu przejrzystości okien, a także chłodzi kierowcę, nie pozwalając mu zasnąć. I tak oto w elegancki sposób załatwili problem z bublem. Szkoda, że ta marka już nie istnieje, bo jestem ciekawy jakie patenty by dziś wymyśliła. Na zdjęciu poniżej okno z mikrowentylacją (Road Runner II generacji co prawda zmęczony życiem egzemplarz, ale chciałem pokazać o co chodzi z tymi nieszczelnymi szybami).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv5j3Fn7Y2txytHpxoLzYH6KSC6jucE74v4Z5JaDMvnEPZ5L3e2lDH0kKwI-Fp1r2fYy6nhR82AHbEbw8hROEXA48rhD8YIZppDiBrxdD2YoT2istPzROkhGh2DZa99w0cpeIdbghSvHvo/s1600/mciekaw010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="695" data-original-width="900" height="494" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhv5j3Fn7Y2txytHpxoLzYH6KSC6jucE74v4Z5JaDMvnEPZ5L3e2lDH0kKwI-Fp1r2fYy6nhR82AHbEbw8hROEXA48rhD8YIZppDiBrxdD2YoT2istPzROkhGh2DZa99w0cpeIdbghSvHvo/s640/mciekaw010.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Na zdjęciu niezbyt zadowolony kierowca Road Runnera, który dbał o jego dobre samopoczucie</i></div>
<br />
Dbanie o kierowców Amerykanie prowadzili latami i taki <b>Pontiac </b>podchodził do tego tematu bardzo poważnie. W modelu <b>Trans Am</b> można było zdjąć okna dachowe i auto zamieniało się w coś na wzór Targi z pałąkiem pośrodku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipxXAtiAOoTXag_wYjwaUH39lBcehdZ9SUQsCzcTQtL1Jd908uWK_GKeMKN5Dnd32qDGFhhcEGraoCOGHtjm34gmDod_MP413iN_-ZxTZZnyuodnytJ7HA0j7cpH0iucuymq7dAJ2ZRr5k/s1600/mciekaw012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="674" data-original-width="900" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipxXAtiAOoTXag_wYjwaUH39lBcehdZ9SUQsCzcTQtL1Jd908uWK_GKeMKN5Dnd32qDGFhhcEGraoCOGHtjm34gmDod_MP413iN_-ZxTZZnyuodnytJ7HA0j7cpH0iucuymq7dAJ2ZRr5k/s640/mciekaw012.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jednak w pierwszych egzemplarzach modelu Trans Am coś nie do końca zagrało jak powinno. I tutaj <b>troska Pontiaca o bezpieczeństwo</b> wskoczyła na wyższy poziom. Objawiało się to tym, że podczas deszczu o dobro kierowcy troszczyła się<b> orzeźwiająca bryza</b> wpadająca przez dach. Dach był oczywiście specjalnie zaprojektowany tak, by jego szklane części nie przylegały szczelnie do karoserii, dzięki czemu kierowca <b>zawsze był orzeźwiony i nigdy za kierownicą nie zasnął</b>. Przynajmniej podczas deszczu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg75hC9ouBr8rhouD3MVgET8xE0RJiTBlvm0Yejs1-fqU8n4JnMBrWEPTs5CbMDwcyq7-Zq0KFnXXj-AV904AU13DyD96X-DHDPlmf96bcgSdkz1FbJEhuQlInY4d9hn0jazkqrlnGHmmCu/s1600/mciekaw011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="674" data-original-width="900" height="478" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg75hC9ouBr8rhouD3MVgET8xE0RJiTBlvm0Yejs1-fqU8n4JnMBrWEPTs5CbMDwcyq7-Zq0KFnXXj-AV904AU13DyD96X-DHDPlmf96bcgSdkz1FbJEhuQlInY4d9hn0jazkqrlnGHmmCu/s640/mciekaw011.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Wspomniany wyżej kryzys paliwowy wymógł na producentach powstawanie samochodów z mniejszym apetytem na paliwo. Przy okazji do głosu <b>doszli zieloni, którzy domagali się czystszych spalin</b>. Producenci aut szybko rozprawili się z jednym i z drugim. Mianowicie po pierwsze zdławili moce samochodów, by zadowalały się uboższa mieszanką i paliły mniej, a po drugie stosowali <b>wtrysk wody w tłumiki końcowe</b>. Wody w postaci mgiełki, która redukowała ilość szkodliwych substancji wydalanych przez auto. Przynajmniej na czas badania technicznego. W pozostałym czasie ustrojstwo można było wyłączyć, bo od tego szybko tłumiki rdzewiały. W niektórych autach stosowano także dodatkowe napowietrzacze, czyli wtłaczano do układu wydechowego świeże powietrze, po to, by spełnione były normy czystości spalin poprzez ich rozrzedzanie. Zastosowanie układu wtryskowego we wszystkich produkowanych silnikach było ponad siły producentów i gaźniki miały się dobrze przez kolejne kilkanaście lat. VW ze swoją dieselgate może się schować. <b>Powinni uczyć się od mistrzów!</b> Na zdjęciu <b>Chevelle Super Sport</b>. Nie wiem, czy stosował mgiełkę w tłumiku lub napowietrzacze w układzie wydechowym, ale wiem, że miał silniki gaźnikowe o pojemności do 7.45 litra i jego tyłek jest tak boski, że musiałem go dać i już.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbcBtNsT9Two9lWELdNYoaHGjyptIo_g0F0XlUopxMPiCsVl2v5m46kfMnkQNS0aSk2tS0hNj4mpISvyy98s3OaN2bsav6m2vyJfdKhgFbtEm1itbhzeznIdTkum5bVktZtLIgrftinMzc/s1600/mciekaw013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="900" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbcBtNsT9Two9lWELdNYoaHGjyptIo_g0F0XlUopxMPiCsVl2v5m46kfMnkQNS0aSk2tS0hNj4mpISvyy98s3OaN2bsav6m2vyJfdKhgFbtEm1itbhzeznIdTkum5bVktZtLIgrftinMzc/s640/mciekaw013.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Amerykanie kochają NASCAR. Uwielbiają patrzeć na jeżdżące w kółko samochody. Na przełomie lat 60. i 70. koncern Chryslera postanowił zawojować tę serię wyścigową. Wystawił on najpierw <b>Dodge Daytona</b> (na zdjęciu po lewej), a zaraz potem <b>Plymoutha Road Runnera Superbird </b>(po prawej).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2g03WPhUcvjNq5jJaN-KcKTcDIsvGhreMaK1dd27VbP17g9iBOvjr2mE_4EQsrO9FtmpYmHbFtIIzroeIb4i31-_uQ1j2rpT9tKkNYwUU78hTd-Wmf4fn21iLtR7ZDqtZUXBd6ZEKEqNG/s1600/mciekaw015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="900" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2g03WPhUcvjNq5jJaN-KcKTcDIsvGhreMaK1dd27VbP17g9iBOvjr2mE_4EQsrO9FtmpYmHbFtIIzroeIb4i31-_uQ1j2rpT9tKkNYwUU78hTd-Wmf4fn21iLtR7ZDqtZUXBd6ZEKEqNG/s640/mciekaw015.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Co to były za auta? Ano był to zwykły Charger i Road Runner, tylko z aerodynamicznym nosem i wielkim spojlerem. Na początku załatwmy kwestię dlaczego Dodge tak szybko opuścił NASCAR. Otóż wtedy Dodge był popularny, ludzie chętnie kupowali te auta, samochody te grały w filmach i <b>jeździły nimi złe charaktery</b>. I szeryfowie w Texasie. Marka reklamy nie potrzebowała, za to ta reklama bardzo przydałaby się firmie Plymouth, która miała <b>przejściowe trwające od dziesięcioleci kłopoty finansowe</b>. Więc pomalowali auta na niebiesko, wystawili w NASCAR i tam samochody te wygrywały wszystko, co wygrać miały. Plymoutha nie uratowały.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTIfERK0dJHBdYOpqlba3DRBuGf1qt7_qJr3TjJGDoBRKwQUhgKUVwxhv2SUjB5TURB5coaXbAG9AMEXTdOXRvpOHFvHSiudTIIxwYBLx6hMskw1JDd8WLvuYa5FesbO-ELLFdT5ewe0M1/s1600/mciekaw018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTIfERK0dJHBdYOpqlba3DRBuGf1qt7_qJr3TjJGDoBRKwQUhgKUVwxhv2SUjB5TURB5coaXbAG9AMEXTdOXRvpOHFvHSiudTIIxwYBLx6hMskw1JDd8WLvuYa5FesbO-ELLFdT5ewe0M1/s640/mciekaw018.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Pan Król z filmu Auta jako żywy</i></div>
<br />
Jednak powróćmy do spojlera. Na początku spojler był mniejszy. W NASCAR niespecjalnie to przeszkadzało. Ale był przepis, że<b> trzeba wyprodukować bodajże 5000 szt</b>. cywilnych aut, by mogły się ścigać w NASCAR. I wtedy ktoś spróbował otworzyć bagażnik. Klapa <b>zatrzymała się na spojlerze</b>. Więc zrobiono najsensowniejszą rzecz, mianowicie powiększono spojler tak, by można było <b>otworzyć klapę bagażnika.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQkW5AExvyAuBn28YNDF4D5ZscKucNf9mpvRmTjnvmz3lhUdP-IisOv8zUcNu8jsLjHONMTIlMo4Z8KsHDDt1yn-OzeOv7sn7hNxORjQN7Zm6zokrcFxAg0Pzq6ck1ifXGQF7eHa5wrpcf/s1600/mciekaw016.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="506" data-original-width="900" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgQkW5AExvyAuBn28YNDF4D5ZscKucNf9mpvRmTjnvmz3lhUdP-IisOv8zUcNu8jsLjHONMTIlMo4Z8KsHDDt1yn-OzeOv7sn7hNxORjQN7Zm6zokrcFxAg0Pzq6ck1ifXGQF7eHa5wrpcf/s640/mciekaw016.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Zapytasz dlaczego zatem nie montowano spojlerów<b> na klapie bagażnika</b>? Owszem, montowano na początku. Tyle że to auto rozpędzało się do 300 km/h i przy tych prędkościach<b> spojler odpadał od samochodu</b>. Razem z klapą bagażnika. I wtedy ktoś wpadł na pomysł - a może zamiast do klapy bagażnika <b>przymocujemy spojler do samochodu</b>? Resztę już znasz.<br />
<br />
Dealerom Plymoutha opornie szła sprzedaż Superbirdów. Nie pomogły zwycięstwa w NASCAR, ani struś pędziwiatr malowany na spojlerze (na którego wykupiono licencję od Warner Brothers) więc dealerzy obcinali aerodynamiczne nosy i spojlery i przerabiali auta na wygląd standardowy, by je sprzedać. Dlatego tych aut jest tak mało i gdy się pojawią na aukcji, to ich ceny oscylują w okolicach <b>200 tysięcy dolarów za auta z silnikami 440 i prawie pół miliona zielonych za egzemplarze z silnikami 426 HEMI.</b><br />
<br />
Powoli czas kończyć spotkanie z amerykańską motoryzacją. Powrócimy więc do palenia gumy (co obiecałem w artykule). Amerykanie <b>kochali palić kapora</b>. Robili to od zawsze. Wciskali gaz i hamulec jednocześnie i niech się dzieje wola nieba.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEHhswm8tbVVNGEOOPqLyJ-3P2Vt_ihokAB-zalu7IKn9wf5rgzPYbVZIurvD3aRAxP9-QpRusc2fvpNeEPBU4Mwx9dGf18uO0Cxjms1FR2xPG0KRQcjEkzSgXV84rpECVoohUu7Njqx-k/s1600/mciekaw014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="506" data-original-width="900" height="358" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEHhswm8tbVVNGEOOPqLyJ-3P2Vt_ihokAB-zalu7IKn9wf5rgzPYbVZIurvD3aRAxP9-QpRusc2fvpNeEPBU4Mwx9dGf18uO0Cxjms1FR2xPG0KRQcjEkzSgXV84rpECVoohUu7Njqx-k/s640/mciekaw014.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Charger robi to, co potrafi najlepiej, czyli upala!</i></div>
<br />
Jednak w latach 70. producenci stosowali coś, co się nazywało<b> rear brake proportioning valve</b> i w teorii pozwalało to ręcznie poprzez zakręcanie i odkręcanie zaworu dozować ciśnienie w układzie hamulcowym podawane na oś tylną samochodu w <b>zależności od stopnia jego załadowania</b> (głównie zapełnienia bagażnika). W połączeniu z pompowanym zawieszeniem tylnym (pompowało się je z kompresora na stacji) zdawało to egzamin. W przypadku zapełnienia auta można było napompować tylne zawieszenie oraz <b>zwiększyć ciśnienie układu hamulcowego podawane na koła tylne </b>odkręcając ręcznie zawór i w ten sposób zwiększyć skuteczność hamowania. Gdy kierowca jechał sam spuszczał powietrze z zawieszenia i dokręcał zawór, by tylne koła się nie blokowały. Proste i genialne, tyle że obecnie robione automatycznie. W tamtych czasach także automatyczna korekcja siły hamowania była już znana, ale zastosowanie zaworu było tańsze, więc producenci stosowali zawór. W praktyce to ustrojstwo służyło zupełnie innym celom.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi75jrE3ipA9D3U-2vLkHElT6kFiyENIRgVPaUqLeKpwlscejV6j5mCSLqsVcWXdyRxL3xN5koJ7rAmTzApIhK-whH4XEow0ylHCquhSwQ9COacKukyxNrrt4EPyjpFnlPVEtxW87-ocJyL/s1600/mciekaw017.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="640" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi75jrE3ipA9D3U-2vLkHElT6kFiyENIRgVPaUqLeKpwlscejV6j5mCSLqsVcWXdyRxL3xN5koJ7rAmTzApIhK-whH4XEow0ylHCquhSwQ9COacKukyxNrrt4EPyjpFnlPVEtxW87-ocJyL/s640/mciekaw017.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jakim? Ano po zakręceniu zaworu można było zatrzymać dopływ płynu hamulcowego do kół tylnych. I wtedy<b> hulaj dusza, piekła nie ma</b>. Tylne koła nie hamują, przednie i owszem, hamują bardzo dobrze. Za to napędzane są koła tylne... I już wiadomo, że chodzi tylko o zabawę w najczystszej postaci...<br />
<br />
I to koniec trzydziestoletniej podróży przez amerykańską motoryzację. I<b> trzeciego odcinka już raczej nie będzie</b>, chyba że jakimś cudem coś znajdę lub Ty mi coś podeślesz w prywatnej wiadomości. Ciekawostek o motoryzacji japońskiej nie będzie wcale, bo oni do tematu podchodzili za poważnie i nie wyprodukowali bubli, z których można by się pośmiać...Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-75679045513782910132017-11-13T15:09:00.004+01:002017-11-14T09:14:51.437+01:00Gruntowna regeneracja lamp bi-xenon w Golfie V<b>Oto pacjent - Golf mojej żony. Ma lampy bixenon. Golf prawie oślepł. No niby świeciło, ale nie tak jak powinno. Jak bardzo nie tak? O tym w dalszej części artykułu. Postanowiłem coś z tym zrobić. I w tym przypadku odnową lamp zająłem się sam. Klosze lamp są w dobrym stanie i nie było potrzeby robić z nimi czegokolwiek.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2017/11/gruntowna-regeneracja-lamp-bi-xenon-w.html"><img border="0" data-original-height="560" data-original-width="1000" height="356" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhbHphLHvIL0zrxvj7nIkOQgb8KXhzZ7oH89-0h0GYpMPLkzXRuhSDIj0KQd20hvwbqNOR6xhZLBu4gCkXZI0M35yNuJhwpM2Kx6mWkuV7r9lYzjzEFVBybwoOs8LqMw1i5fVUY_DXVffH/s640/golf001.jpg" width="640" /></a></div>
<a name='more'></a>Dlatego też zamówiłem dwie paczki. Pierwszą z palnikami D2S, a drugą od Pana <a href="http://regeneracja-hc.com/" target="_blank">Huberta Cugiera</a>, który już nie pierwszy raz regeneruje mi lampy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpmFzKAWcByGsRdYUW1UpOLrAikJU8YttM_K8o_VZroFbDqNNYFeRMPm4qM3SABA1UGx6E6wjOzROLN2HEBQhX2-U3yITzzmYelgONUIb3fXOWokS_s9G6ORukusVu4QsEyhLpJ-pGb6ie/s1600/golf002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="648" data-original-width="1000" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpmFzKAWcByGsRdYUW1UpOLrAikJU8YttM_K8o_VZroFbDqNNYFeRMPm4qM3SABA1UGx6E6wjOzROLN2HEBQhX2-U3yITzzmYelgONUIb3fXOWokS_s9G6ORukusVu4QsEyhLpJ-pGb6ie/s640/golf002.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Przed zdjęciem lamp pomazałem trochę ścianę i drzwi w garażu. Nie powiem, by żona była szczęśliwa z tego powodu (bo nie była).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoP67bcxvI7NERT7agiLJePF-c2gACmfAL87nbnjQHpoZfXGoclDm9mFeQVWwILktmZrSCOY5mLGyhVwCErWsPowmg_UUypIzpk6DwrZQMFhdc466EUcfqTdAiRw1UaFLx5mMlCaoIXk1B/s1600/golf003.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoP67bcxvI7NERT7agiLJePF-c2gACmfAL87nbnjQHpoZfXGoclDm9mFeQVWwILktmZrSCOY5mLGyhVwCErWsPowmg_UUypIzpk6DwrZQMFhdc466EUcfqTdAiRw1UaFLx5mMlCaoIXk1B/s640/golf003.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Zatem zdjąłem lampy z auta. Ja zrobiłem to korzystając z poradników na YT - są dostępne. Po zdjęciu pacjenci trafili na stół operacyjny, a Golf pozostał bez świateł (swoją drogą śmiesznie wygląda ten samochód bez patrzałek). Na zdjęciu pacjenci na stole operacyjnym.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6z50pjYecR7LLF0mXMAH8sKQTfhqjO9G7pAgjXGtoTS5IPtdz4PDvuG1xDIAhIkHkO42VZaE2fiPd__nD9I3INn57qwzUf8MCtsjWRL0ZZ5vmUcQvVwnmRHIvzZmx4U57gaGjb1dbxdLf/s1600/golf004.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6z50pjYecR7LLF0mXMAH8sKQTfhqjO9G7pAgjXGtoTS5IPtdz4PDvuG1xDIAhIkHkO42VZaE2fiPd__nD9I3INn57qwzUf8MCtsjWRL0ZZ5vmUcQvVwnmRHIvzZmx4U57gaGjb1dbxdLf/s640/golf004.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Czas otworzyć paczkę i pokazać co tam ciekawego przyszło. Otóż przyszły 2 pięknie zregenerowane odbłyśniki! Bo trzeba Wam wiedzieć, że Pan Hubert wysyła także odbłyśniki, które możesz zamontować sobie sam. Wpłacasz kaucję, którą otrzymasz z powrotem po odesłaniu swoich odbłyśników. I dla majsterkowiczów jest to rozwiązanie idealne!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_0fBW3hORkUMJeKy1VjIkjFasa8-OMJlCwc7AkSRuUX2XElfEzeC6qJvkicXZzl70sRmEj0-0IoY9J_ZU8Q1_fraijmtBWpCnDR36tcamVbGKqZtAfYmsa6sjdx8MhN290Go8oFo6WxL5/s1600/golf005.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="636" data-original-width="1000" height="406" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_0fBW3hORkUMJeKy1VjIkjFasa8-OMJlCwc7AkSRuUX2XElfEzeC6qJvkicXZzl70sRmEj0-0IoY9J_ZU8Q1_fraijmtBWpCnDR36tcamVbGKqZtAfYmsa6sjdx8MhN290Go8oFo6WxL5/s640/golf005.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Biorę się za lampę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG6yKxvITZ03wMKfX87PNevHnDlCTeOJxilWNtHe4RRe30jfbijzB4MoqUZloboJfl8dmHpNSjSZfiQNM8g2m_-_4mflJS_zAnnboNUwoMSrmqAizo5cqa5SjBQXwmm3VscCKywnj22F3V/s1600/golf006.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG6yKxvITZ03wMKfX87PNevHnDlCTeOJxilWNtHe4RRe30jfbijzB4MoqUZloboJfl8dmHpNSjSZfiQNM8g2m_-_4mflJS_zAnnboNUwoMSrmqAizo5cqa5SjBQXwmm3VscCKywnj22F3V/s640/golf006.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Każdy etap fotografuję - by przy składaniu nie popełnić jakiegoś zonka. Tutaj zapłonnik (lub starter - zwał jak zwał).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiTUOkx-XRkySogprIZdQK_UZm6-pCLQQ7Ieg2honLa9iDIPTdzdet9NQcno0hrEnYy6MQxPYdiDf5ilXeR4Ktq2ydccvsgiV61ueV1BjLmCnI9TDZDeOVSedzpLs-VohglksHLT_UtCVi/s1600/golf007.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="651" data-original-width="1000" height="416" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjiTUOkx-XRkySogprIZdQK_UZm6-pCLQQ7Ieg2honLa9iDIPTdzdet9NQcno0hrEnYy6MQxPYdiDf5ilXeR4Ktq2ydccvsgiV61ueV1BjLmCnI9TDZDeOVSedzpLs-VohglksHLT_UtCVi/s640/golf007.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Po jego zdjęciu widać już palnik i blokadę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz_dvBxt277Roi-pyw6M8q0jkrnnu_aBgKbBkqXqMkKb2mSrnZO0OD3sRrjyWEWnnxNGCM4mSI9fB7GNoHBfJHVOlP7zVgF2lF74wEqutv8zO51LQhb1QxDMaKZbQXyaxBjwjxqom21Cvd/s1600/golf008.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="687" data-original-width="1000" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgz_dvBxt277Roi-pyw6M8q0jkrnnu_aBgKbBkqXqMkKb2mSrnZO0OD3sRrjyWEWnnxNGCM4mSI9fB7GNoHBfJHVOlP7zVgF2lF74wEqutv8zO51LQhb1QxDMaKZbQXyaxBjwjxqom21Cvd/s640/golf008.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
A po wyjęciu wszystkiego - soczewkę. W Golfie V wystarczy odkręcić tylko 4 śruby zaznaczone strzałkami, by wyjąć soczewkę z odbłyśnikiem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOvH1oXuRuo3C2eM4gqox3OPZ3zHxXoO8Fvm-SlMuv2tIwTs6II5blc6sC63J9eLrCjLjOHNUaRyUeecLgjPA7srH8hTjgqzQyDaMWTjkA0wC4tAd5Foks7U0XzAUaw5M1xA_PHawNkLHL/s1600/golf009.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="717" data-original-width="1000" height="458" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOvH1oXuRuo3C2eM4gqox3OPZ3zHxXoO8Fvm-SlMuv2tIwTs6II5blc6sC63J9eLrCjLjOHNUaRyUeecLgjPA7srH8hTjgqzQyDaMWTjkA0wC4tAd5Foks7U0XzAUaw5M1xA_PHawNkLHL/s640/golf009.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Po wykręceniu śrub. Tu uwaga - niepotrzebnie wykręciłem z białej blokady i z silnika regulacji - nie rób tego, 4 śruby wystarczy. Mi nie miał kto powiedzieć, że tego się nie wykręca, Ty już wiesz.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0Qg_Aw1Z8NhmPqrukLnPBanUJdiAPgYhbUFgIG5IafRAZOFjvKnDY69z36BYXCwXaUp3-bi6YyCrp2uEv8H-EnULN3dNRWtrNMi2pA0X1atmBZY0NRPZuh2MXC4m21v7x5QJwC_bDV_Tk/s1600/golf010.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="753" data-original-width="1000" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0Qg_Aw1Z8NhmPqrukLnPBanUJdiAPgYhbUFgIG5IafRAZOFjvKnDY69z36BYXCwXaUp3-bi6YyCrp2uEv8H-EnULN3dNRWtrNMi2pA0X1atmBZY0NRPZuh2MXC4m21v7x5QJwC_bDV_Tk/s640/golf010.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Wyjmuję odblask, przesłonę i soczewkę. Przy okazji należy wypiąć kabel z zasilaniem do przesłony (wiązka z kablami niebieskim, czarnym i brązowym).<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-QIbcddVWvTd4yu0kV176DZFEVQu_1qX2mZZjGXE1jEYnAVUcIgeugTBaP9ToCNxEahHpcP0AR4VGR9tKGXnOKQjvOgcMYUTbuSDxvMDrYfeAV40z7Qo1SOCMYZwW-VBMbyrHKynhw4iR/s1600/golf011.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-QIbcddVWvTd4yu0kV176DZFEVQu_1qX2mZZjGXE1jEYnAVUcIgeugTBaP9ToCNxEahHpcP0AR4VGR9tKGXnOKQjvOgcMYUTbuSDxvMDrYfeAV40z7Qo1SOCMYZwW-VBMbyrHKynhw4iR/s640/golf011.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
I element na wierzchu. Pierwsze co się rzuca w oczy, to brud na soczewce.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2qvKjgTKzsxERH_SkJptm215Krz7vUSQJrnkvkehOba5wHYsYldlHvSW5FaYBkVNLu3F-yVxnd4v-7u2ZGvCxR2KRWIHmKmLG2yDiKVM6V3nKm7YYnzXNQgFaerx8lLTWTDJH3OQyPTco/s1600/golf012.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="1000" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2qvKjgTKzsxERH_SkJptm215Krz7vUSQJrnkvkehOba5wHYsYldlHvSW5FaYBkVNLu3F-yVxnd4v-7u2ZGvCxR2KRWIHmKmLG2yDiKVM6V3nKm7YYnzXNQgFaerx8lLTWTDJH3OQyPTco/s640/golf012.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Ona jest naprawdę brudna. Przeczyściłem z obu stron, by pokazać o co chodzi. To nie para wodna, tylko taki białawy nalot.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7bIEJ-70KShgDL0dl1SkJKU1Szu-uIJBD5Ir5omNFsXO_ka83y5apnL5butuqEmBQrkC_LMwUK1F0mIfxP-kr3N_NW4-nbzZOeeIql8x7pAjgOcqkIHYrRnGtmvdUWA1RbFI9o1YXPzCr/s1600/golf013.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7bIEJ-70KShgDL0dl1SkJKU1Szu-uIJBD5Ir5omNFsXO_ka83y5apnL5butuqEmBQrkC_LMwUK1F0mIfxP-kr3N_NW4-nbzZOeeIql8x7pAjgOcqkIHYrRnGtmvdUWA1RbFI9o1YXPzCr/s640/golf013.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Mikrofibra w dłoń oraz płyn do czyszczenia optyki w aparacie. Poradził sobie - soczewka zaczęła widzieć świat. Gdy musisz przedmuchać soczewkę lub odbłyśnik rób to za pomocą sprężonego powietrza do komputerów, a nie dmuchając na optykę lampy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4kADaXa-IoR3qgzmG7cuLMDLcn6rzV_Sl1ZtBo9O3t5cSiJrJpCL_2mxr1HrnRCFHpg9AUUrNWSSnKUmrIjb2PShLNfna75AN1j5s7sUlXcYwQ64LgRuc9sx-7ia9CnxneVQiXvUW25RD/s1600/golf014.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4kADaXa-IoR3qgzmG7cuLMDLcn6rzV_Sl1ZtBo9O3t5cSiJrJpCL_2mxr1HrnRCFHpg9AUUrNWSSnKUmrIjb2PShLNfna75AN1j5s7sUlXcYwQ64LgRuc9sx-7ia9CnxneVQiXvUW25RD/s640/golf014.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Rozkręciłem 4 kolejne śruby i rozłączyłem soczewkę i odblask z przysłoną.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbuLAVZNvXtPnqQkyhmMoO-pAtAak7VVMGvxqPcVYPeeDarnczWm45t1E2DEfMSCfh-NZsxZ9j5wmTcO80GM2G6jTQPY4XqgkITMO1X_mmQnUaYRYSmoc5g_FhPnjjjD9d16HSR82ZtJJA/s1600/golf015.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="641" data-original-width="1000" height="410" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbuLAVZNvXtPnqQkyhmMoO-pAtAak7VVMGvxqPcVYPeeDarnczWm45t1E2DEfMSCfh-NZsxZ9j5wmTcO80GM2G6jTQPY4XqgkITMO1X_mmQnUaYRYSmoc5g_FhPnjjjD9d16HSR82ZtJJA/s640/golf015.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Mój odblask prezentował się tak jak na foto. Znów biały nalot i widoczne wypalenie sreberka ponad palnikiem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyRJiS5YxBnDo2-2cRRPRTyD2OM0RHM2tUucITjLG4Vi5dJfDR8EfF450tQOc7YmlFlGF-kfA75YCsBjcby6ao5b8-11CACMjc4-Fb0AMx3bnCTBaTQwXMxDXTHzY6UyGkDKM0FVqDulGx/s1600/golf016.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="628" data-original-width="1000" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyRJiS5YxBnDo2-2cRRPRTyD2OM0RHM2tUucITjLG4Vi5dJfDR8EfF450tQOc7YmlFlGF-kfA75YCsBjcby6ao5b8-11CACMjc4-Fb0AMx3bnCTBaTQwXMxDXTHzY6UyGkDKM0FVqDulGx/s640/golf016.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
I porównanie odblasku mojego i tego podesłanego mi przez Pana Huberta.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkhyphenhyphen_tEKha1xWxUchhA0gQ5UBEkuc8XwZ5QnYmRN_xDd3MlKD0C8HHfonkR0hUAOGCFpvqtE6_XzgA4Y4esygHqFPmeuVrZA-cKK_r9ULsVvA2wPMZe91ZpUtNA0rCrJW-VLfKlPYedsqU/s1600/golf017.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="545" data-original-width="1000" height="348" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhkhyphenhyphen_tEKha1xWxUchhA0gQ5UBEkuc8XwZ5QnYmRN_xDd3MlKD0C8HHfonkR0hUAOGCFpvqtE6_XzgA4Y4esygHqFPmeuVrZA-cKK_r9ULsVvA2wPMZe91ZpUtNA0rCrJW-VLfKlPYedsqU/s640/golf017.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Zatem skręcam wszystko, wkładam do lampy i robię porównanie obu lamp. Zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1XDqzx8ZAvYoMVfVACvGpORzvH8RVjjdGkg0c9OeQ-UxmYSiTdjrMTHwLqGtngxjlHoRQzYJLoNOn1VOyB-uI8LllsVTmInb5NJhFZVxySeCv0kX_Tr5HCHnPgdgSOWdAAjOmx7tAaEsB/s1600/golf018.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1XDqzx8ZAvYoMVfVACvGpORzvH8RVjjdGkg0c9OeQ-UxmYSiTdjrMTHwLqGtngxjlHoRQzYJLoNOn1VOyB-uI8LllsVTmInb5NJhFZVxySeCv0kX_Tr5HCHnPgdgSOWdAAjOmx7tAaEsB/s640/golf018.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Druga lampa podobnie i śmigam go garażu. Robię korektę ustawienia świateł (do namalowanych wcześniej linii) i robię fotki. I teraz najciekawsze - fotki przed i po. Najpierw w garażu, potem na zewnątrz (tak, tak, zrobiłem takowe). Aparat na ustawieniach manualnych, będę pisał przy każdym zdjęciu jakie były ustawienia.<br />
<br />
Zdjęcie w garażu przed - Sobota, 11 listopad godzina 17:49. Czas naświetlania 1/100 sek. Przesłona F/3,5. ISO 500. Obiektyw 18 mm. Balans bieli światło jarzeniowe (zimne białe jarzeniowe). Lampa błyskowa: Nie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDsIYJ3pbKmnNiaYiW_7QA5mTkkduw37vL0KT6LjkP0iWhzqouVZV5aDSH2O3r4VKDeuoM0-ap-sBtXSbsHsbiFLY2A7-gQKUT1sCw4qkLrk_wFz9s7ndiB-_hJ5ce65XUD5L-PjivyVaM/s1600/golf019.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDsIYJ3pbKmnNiaYiW_7QA5mTkkduw37vL0KT6LjkP0iWhzqouVZV5aDSH2O3r4VKDeuoM0-ap-sBtXSbsHsbiFLY2A7-gQKUT1sCw4qkLrk_wFz9s7ndiB-_hJ5ce65XUD5L-PjivyVaM/s640/golf019.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Zdjęcie w garażu po - Sobota, 11 listopad godzina 21:03. Czas naświetlania 1/100 sek. Przesłona F/3,5. ISO 500. Obiektyw 18 mm. Balans bieli światło jarzeniowe (zimne białe jarzeniowe). Lampa błyskowa: Nie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDXEnZEAG8P6D2fmaRb6N8jeswVYuWgim21jN6rou1u2XqtBVnXmdFA3GWw6IoZrvP1ZRbt8nG5cr4HPCvS5xaF29ZOqj-jbBdGOM_0joGGCpAzHKtqX1JsIlwLvJdSYNomgfdgn5ytnfi/s1600/golf020.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDXEnZEAG8P6D2fmaRb6N8jeswVYuWgim21jN6rou1u2XqtBVnXmdFA3GWw6IoZrvP1ZRbt8nG5cr4HPCvS5xaF29ZOqj-jbBdGOM_0joGGCpAzHKtqX1JsIlwLvJdSYNomgfdgn5ytnfi/s640/golf020.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Zdjęcie na zewnątrz przed. Piątek, 10 listopad godzina 22:58. Czas naświetlania 0.4 sek. Przesłona F/3,5. ISO 500. Obiektyw 18 mm. Balans bieli światło jarzeniowe (zimne białe jarzeniowe). Lampa błyskowa: Nie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0AEQ-wVKsivEVtkNcap7Tq_US8hFi3rGW294BF67MF4s9fa3ysuZXA2x-OvtuVbLcEOx61RwLKk6GJAh_DPs8XYoiCln84VFNktysJJ4D3WRoXA6QESzgIj1_lcwYmcXL7JODM9FiJhIF/s1600/golf021.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh0AEQ-wVKsivEVtkNcap7Tq_US8hFi3rGW294BF67MF4s9fa3ysuZXA2x-OvtuVbLcEOx61RwLKk6GJAh_DPs8XYoiCln84VFNktysJJ4D3WRoXA6QESzgIj1_lcwYmcXL7JODM9FiJhIF/s640/golf021.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Zdjęcie na zewnątrz po. Niedziela, 12 listopad godzina 18:04. Czas naświetlania 0.4 sek. Przesłona F/3,5. ISO 500. Obiektyw 18 mm. Balans bieli światło jarzeniowe (zimne białe jarzeniowe). Lampa błyskowa: Nie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig8yS3pomrP5SEIX1ITzm7rkX39G7oweRhiipDtf4HHN-2EfN4-iojs0QaPXGDOH6YHmD9YSBOgXe0RIfNiNPbGp2mWA0Cv84KBNAqzA3Hh0GKG8G92MyaF8FNJFlWVYQPCStIU2jpH9-3/s1600/golf022.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig8yS3pomrP5SEIX1ITzm7rkX39G7oweRhiipDtf4HHN-2EfN4-iojs0QaPXGDOH6YHmD9YSBOgXe0RIfNiNPbGp2mWA0Cv84KBNAqzA3Hh0GKG8G92MyaF8FNJFlWVYQPCStIU2jpH9-3/s640/golf022.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Zdjęcie na zewnątrz przed. Piątek, 10 listopad godzina 23:00. Czas naświetlania 0.4 sek. Przesłona F/3,5. ISO 500. Obiektyw 18 mm. Balans bieli światło jarzeniowe (zimne białe jarzeniowe). Lampa błyskowa: Nie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhApXQy3tAHk9-raMS4TwBXhq4jr7qI1zTQzg_I1J3Ia82cZnXMchZLwAR_qOFul7JL5-zoebQE4loIkGC3sm3PJ_OB00YQntS1f31fdHCZ-diAzbe-FNRvx_S5O7HTn2xKvDUDHdtZg7tz/s1600/golf023.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhApXQy3tAHk9-raMS4TwBXhq4jr7qI1zTQzg_I1J3Ia82cZnXMchZLwAR_qOFul7JL5-zoebQE4loIkGC3sm3PJ_OB00YQntS1f31fdHCZ-diAzbe-FNRvx_S5O7HTn2xKvDUDHdtZg7tz/s640/golf023.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Zdjęcie na zewnątrz po. Niedziela, 12 listopad godzina 18:02. Czas naświetlania 0.4 sek. Przesłona F/3,5. ISO 500. Obiektyw 18 mm. Balans bieli światło jarzeniowe (zimne białe jarzeniowe). Lampa błyskowa: Nie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKScSawc762ctmQzd2Jdg2J3tj1hN6oAmDotd1mYOVXErfIrrwA4zKgn9Xg8eLXXr1GvwfKde7yQVJsCcJlTCnpF76W_lAWx3_Nff2zMioepMtF-MCCz0RFdvVs59rcQ29NWQs5Wzrsg71/s1600/golf024.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKScSawc762ctmQzd2Jdg2J3tj1hN6oAmDotd1mYOVXErfIrrwA4zKgn9Xg8eLXXr1GvwfKde7yQVJsCcJlTCnpF76W_lAWx3_Nff2zMioepMtF-MCCz0RFdvVs59rcQ29NWQs5Wzrsg71/s640/golf024.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
I kilka słów ode mnie. Wymieniając palniki na nowe poświęć lampom kilka chwil. Bo sama wymiana palników może nie wystarczyć. Bo kupujesz nowe i okazuje się, że jest taka sama lipa jak przed wymianą. Wymień odbłyśniki, wyczyść soczewki. Ta suma małych zabiegów decyduje o piorunującym efekcie. Xenon znów cieszy. Gdy masz zdegradowane klosze - nimi zajmij się w pierwszej kolejności. Albo zrób to samodzielnie, albo oddaj do na przykład Pana Huberta, który Ci kompleksowo zregeneruje lampy wraz ze szlifowaniem i nakładaniem nowego lakieru. I masz oryginalne zregenerowane lampy, a nie Chińczyki niewiadomej jakości. No i jeszcze samochód wygląda cudnie z takimi lampami, a nie takimi chorymi na zaćmę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiArecgrerctNBEZZLh9oWgWFjsNkUiha4_ZRcr9Tg8lxFOqs7RwQWMUV-J7MOkhj-NLCIOGyd3sq4_nasgkBgVa2hS0PB9FhIjdA4IEeJoUXPdg9_KLgh24yWKlEJQ1AtPhplf3il15TZb/s1600/golf025.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiArecgrerctNBEZZLh9oWgWFjsNkUiha4_ZRcr9Tg8lxFOqs7RwQWMUV-J7MOkhj-NLCIOGyd3sq4_nasgkBgVa2hS0PB9FhIjdA4IEeJoUXPdg9_KLgh24yWKlEJQ1AtPhplf3il15TZb/s640/golf025.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Czy trzeba więcej słów? Jeśli pytasz się czy warto - odpowiem WARTO. Na zdjęciach nie ma żadnych trików z podnoszeniem czułości. Specjalnie robiłem je w trybie manualnym, by było widać różnicę. Przed Golfem wreszcie wszystko widać, światła świecą jak powinny a żona szczęśliwa. Jeszcze zdjęcie na drogowych i spis materiałów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLtNIbWg3uGBhO2gEyr9VMdqXWwrRfZkHBC4AkKuW3qxhc1I1U4KS4j_WC_nGRS1nV2nAbQWEZ7ygdp2hNYdCAyDHzyphRkrpYsxACXPuf8qzJqdO_11Ym95IS1BmHz1GvWe-4EDwuGipU/s1600/golf026.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="1000" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLtNIbWg3uGBhO2gEyr9VMdqXWwrRfZkHBC4AkKuW3qxhc1I1U4KS4j_WC_nGRS1nV2nAbQWEZ7ygdp2hNYdCAyDHzyphRkrpYsxACXPuf8qzJqdO_11Ym95IS1BmHz1GvWe-4EDwuGipU/s640/golf026.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
Bi - Xenon D2S - Osram Cool Blue Intense 6000K.<br />
Drogowe (lub do mrugania) H7 - Osram Cool Blue Intense. By w miarę pasowały do xenonów.<br />
Zregenerowane odbłyśniki podesłał Pan <a href="http://regeneracja-hc.com/" target="_blank">Hubert Cugier</a>, za co mu dziękuję.<br />
Reszta pracy moja z czego jestem dumny, bo przed samochodem jest znów jasno i możemy się w pełni cieszyć z oświetlenia xenonowego i w pełni doceniać jego zalety.Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-82290317531457838562017-06-16T15:17:00.000+02:002017-06-16T15:17:17.539+02:00Jazda na suwak - dlaczego powinna być obowiązkowa?<b>No właśnie. Najpierw podstawy. Co to takiego? To zasada zamka błyskawicznego. Jeden z lewej, jeden z prawej, jeden z lewej, jeden z prawej. Jest to najlepsza wymyślona do tej pory metoda utrzymania płynności ruchu. Działa na całym Zachodzie, nie działa w Polsce. Dlaczego? Bo tu znajdują się myślący inaczej. Ale o wszystkim po kolei.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2017/06/jazda-na-suwak-dlaczego-powinna-byc.html"><img border="0" data-original-height="768" data-original-width="1024" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrO3CKOFv1CF5I_V2HhVTJRzjFMdNU5DNgpNW0LLzmQJkGvoPbGsjP-Xf6qKcVMotYiwV9TVxR7PRZK1jGL5iV-ctazPrOKqsWkm5E_48nlaAL7U271VR9EJ7Zj2jXExkPJjI3bFORwtsr/s640/suwakjazda.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a>Dwa pasy ruchu w jednym kierunku. Świetna sprawa. Ruch jest płynny i bezpieczny. Załóżmy, że to droga w mieście. Dopóki pasy są dwa, jakoś to idzie. Cały dramat zaczyna się, jak jeden pas się kończy, a droga łączy się z inną wielopasmową drogą.<br />
<br />
W świecie idealnym kierowcy jadą do końca pasa (wykorzystują oba pasy do samego końca) i tuż przed zwężeniem zmieniają pas na właściwy (ten, który się nie kończy). I robią to bardzo sprytnie. Jedzie jeden samochód z pasa, który się kończy i jeden z pasa, który ciągnie się dalej. Samochody wolniej, ale jadą cały czas. I teraz pas, na którym zjechały się pojazdy wpada do kolejnej drogi wielopasmowej. Tam w zależności od natężenia ruchu albo stosuje się podobną zasadę (czyli jeden z pasa drogi głównej, jeden z pasa dojazdowego), albo jak jest mniejszy ruch kierowcy z drogi głównej zmieniają pas na środkowy lub lewy, by umożliwić włączenie się do ruchu kierowcom z drogi dojazdowej. Ważne jest także, że pas rozbiegowy zawsze jest wykorzystywany do samego końca. I dopiero tam po uprzednim rozpędzeniu się powinno nastąpić włączenie do ruchu. Albo poprzez płynny wjazd, albo poprzez zasadę zamka błyskawicznego. W ten sposób wykorzystuje się całą możliwą szerokość drogi i wydatnie zmniejsza się długości korków i zwiększa płynność ruchu. To działa wszędzie... Natomiast w Polsce...<br />
<br />
W Polsce to nie działa. Wąsaci Janusze i szeryfowie dróg mają swój własny punkt widzenia świata i nie będzie im żaden tłumok z zachodu mówił, jak mają jeździć. Oni wiedzą lepiej. Pierwszy poważny zgrzyt następuje przed zwężeniem. I to nie przed samym zwężeniem, tylko parę kilometrów wstecz. Kończy się lewy pas. Szeryf jedzie okrakiem pomiędzy dwoma pasami i spycha wszystkich na prawy pas. Bo ci co na lewym jadą do końca to cwaniaki, a ci co na prawym, to uczciwie czekający. Do głowy szeryfowi nie przyjdzie, że o wiele lepiej jest, jak kierowcy się zaczną zjeżdżać przed zwężeniem. Szeryf tego nie ogarnia. On tylko zatrzymuje cwaniaków. Stój karnie i czekaj na swoją kolej. I teraz jest tak. Na dwóch pasach mamy korek długości 3 kilometrów. Ale na jednym pasie będzie to już 6 kilometrów. Taki tasiemiec blokuje kolejne skrzyżowania i ruch praktycznie zamiera. Przez głupie widzimisię Janusza - nieudacznika lub szeryfa z własną wizją świata. Załóżmy, że dotelepiesz sie do zwężenia stojąc karnie w 6 kilometrowym (zamiast 3 kilometrowym) korku. Czy to koniec? A gdzieżby tam. Pas rozbiegowy to także szaleństwo. Jedni jadą jak powinni do końca, inni wskakują w połowie, a jeszcze inni na linii ciągłej i polu wyłączonym, bo akurat na pasie prawym się luka zrobiła. Kołowrotek i samowolka. No i kierowcy z drogi głównej (także Janusze i szeryfi) widzą świat jasno. Jadę na prawym, zderzak w zderzak i tak, aby tylko ten z wjazdówki nie wskoczył przede mną. Bo łolaboga, będę jeden samochód dalej i świat się skończy. Więc jedzie za poprzednikiem i nie wpuszcza. Tamten niech czeka karnie. Bo tak mówią przepisy. Koniec. A nawet jak nie ma korka na mojej drodze i ktoś się włącza z rozbiegówki, to... jadę swoim pasem, a tamten niech się martwi jak się włączyć do ruchu. Bo on powinien o tym wiedzieć. My Grażyna jedziemy swoje i swoim.<br />
<br />
Właśnie tak to wygląda w Polsce. Za grosz empatii, zrozumienia i kultury. Ja z niecierpliwością czekam na czasy, kiedy zasada zamka błyskawicznego będzie obowiązkowa. I kiedy szeryfom sztucznie robiącym korki będzie obligatoryjnie nakładany mandat. Najlepiej taki z 1000 złotych i 15 punktów karnych. Wtedy szeryfowanie skończy się raz na zawsze...<br />
<br />
I oby to się stało jak najszybciej.Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-46620995604569669712017-06-15T13:52:00.002+02:002017-06-20T16:54:30.217+02:00Mercedes-Benz 560SL z roku 1988 - auto z odrobiną szaleństwa<div style="text-align: justify;">
<b>W latach 70. i 80. Mercedes był synonimem jakości i niezawodności i... co tu dużo mówić - nudy. Nie było za wiele aut tego producenta, które wniosły by odrobinę szaleństwa. Wszystko było poukładane, dopracowane, nudne. Cóż: Ordnung muss sein.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2017/06/w-latach-70.html"><img alt=" Czytaj dalej" border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaKSA7QESVfEw9sGWWT_pM9JlbYkWwC4yN2P81KCHlw5i-i4ZTxW61D5j_3O_jj6pbwr-elBZG3MOmXX9OO1YjAFe82Lp5q0rp0BHrgrKvvcKHyi1nxZILc3tGoBo0VuClwzKOgmxbMZ-h/s640/mb56001.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Jednak zawitał promyk nadziei - Mercedes stworzył model R107. Zaistniała szansa, by dać odrobinę szaleństwa. Jednak sylwetka była tradycyjna aż do przesady. I dobrze, bo takie klasyczne sylwetki nie starzeją się zanadto i są ponadczasowe. Odrobina szaleństwa musiała poczekać. To jeszcze nie jej kolej...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh145Y-S9_DdB6bBuDTSxwehhXsmB7YYqOZZg1DqwmIJaXbNcGiiLnVNkmF-onGfmzLc1SL2HhaKn5XBEvlnLK1wzVP5NSa4MLyHCfVQ5NqQLDM_0yiW6cWv8VVz8cDDatFX-iDOGhx7IWk/s1600/mb56007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh145Y-S9_DdB6bBuDTSxwehhXsmB7YYqOZZg1DqwmIJaXbNcGiiLnVNkmF-onGfmzLc1SL2HhaKn5XBEvlnLK1wzVP5NSa4MLyHCfVQ5NqQLDM_0yiW6cWv8VVz8cDDatFX-iDOGhx7IWk/s640/mb56007.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dach - sztywny dołączany osobno. Nie był rozkładany, tylko zwyczajnie przypinany. Ale to nie było szalone, tylko praktyczne - auto można było użytkować także zimą. Szaleństwo czekało na swoją kolej...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilXFYBdpGe5thDv9tZsi-Ucq1nrQaGmPrUrQhBUJzPs4vGoPCxzo4SOlXZh2fY437YnrmH3Gz4nNm6arUwGekXjZH1RyaWXWmvvmQv4cW28m8aUNcMT1DatyYnivTy8iEJOWegooHyhKge/s1600/mb56004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilXFYBdpGe5thDv9tZsi-Ucq1nrQaGmPrUrQhBUJzPs4vGoPCxzo4SOlXZh2fY437YnrmH3Gz4nNm6arUwGekXjZH1RyaWXWmvvmQv4cW28m8aUNcMT1DatyYnivTy8iEJOWegooHyhKge/s640/mb56004.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prócz sztywnego dachu producent zaopatrzył auto także w miękki materiałowy dach. I dobrze, bo roadster mógł podróżować w lato w pogodę lub w deszcz. I to także nie było szalone. To było konieczne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeo-8qemIX6O2bTI9SwPtr3upvJZDRglOir29AkPhsWY1droYMnDRrHxLy2yCuBdnXJ_nbYV7go9zjQIPwmhd1mnYnwkvzmHmgp058v5LGBwYlRbRmfEabM2pmtfkP3XNFK_utvMxjLeUn/s1600/mb56005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeo-8qemIX6O2bTI9SwPtr3upvJZDRglOir29AkPhsWY1droYMnDRrHxLy2yCuBdnXJ_nbYV7go9zjQIPwmhd1mnYnwkvzmHmgp058v5LGBwYlRbRmfEabM2pmtfkP3XNFK_utvMxjLeUn/s640/mb56005.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dach jak to wtedy u Mercedesa - spasowany idealnie. I z materiałów najwyższej jakości.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbF1hP3oHN389dH4Rnfs5yIfxi4tE6XBFGoKn3nnWMaCx2otuA6x_uhhvulqWWXYTDzuoiGYIZWnGWrvIsiGc2pvLjZ6PFxjykUkVxUWg9Sk_nV6AZBCz_2JLVq9ChaEvhGLBpQIuyPJxa/s1600/mb56006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbF1hP3oHN389dH4Rnfs5yIfxi4tE6XBFGoKn3nnWMaCx2otuA6x_uhhvulqWWXYTDzuoiGYIZWnGWrvIsiGc2pvLjZ6PFxjykUkVxUWg9Sk_nV6AZBCz_2JLVq9ChaEvhGLBpQIuyPJxa/s640/mb56006.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Może odnajdziemy szaleństwo z przodu? Nie, raczej nie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipjOACxTa8DuQxHLVXU0n3GpCKcDpKxnT70wHW2B65Ldb_QfjVAIjk-Y8M3OvHy8Hs6A3u7Yf8pdyhhxwTB8QnwBhjKyZat6LX3jRPJmsP5GT7oHA6Y_3z9c8FfaxRSHGN4ODDDX0J36iK/s1600/mb56008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipjOACxTa8DuQxHLVXU0n3GpCKcDpKxnT70wHW2B65Ldb_QfjVAIjk-Y8M3OvHy8Hs6A3u7Yf8pdyhhxwTB8QnwBhjKyZat6LX3jRPJmsP5GT7oHA6Y_3z9c8FfaxRSHGN4ODDDX0J36iK/s640/mb56008.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przyjrzyjmy się bliżej... I też nic. Pomarańczowe lampy to światła postojowe w wersji na rynek USA.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2s_ULvvdpUs1iDk0I9o3F6d9hmb53eIaO_VssXN_J6v9n1tSHywJJNyLPsytBMzHSw2XTZRhiC653PCYXNnikfkk4lSIXiujQRRNfWi6FyJWR_hmzwW_qGmlHRe-o7OtAWqwYjhwXPGJK/s1600/mb56009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh2s_ULvvdpUs1iDk0I9o3F6d9hmb53eIaO_VssXN_J6v9n1tSHywJJNyLPsytBMzHSw2XTZRhiC653PCYXNnikfkk4lSIXiujQRRNfWi6FyJWR_hmzwW_qGmlHRe-o7OtAWqwYjhwXPGJK/s640/mb56009.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z boku - klasyka...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgznGg7WwmVweUtV-szwi4OaOZ-cI6IgmFWHOeXiYO-xKfBRqhN-EBdfFJxTa5RmctGPMLhNbos62qLYBcdZnMqo5KlisYiacBmGzGSucpW8SgozrzYQ07t07OpPqRtiYEVK0o4UfWFWHs0/s1600/mb56010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgznGg7WwmVweUtV-szwi4OaOZ-cI6IgmFWHOeXiYO-xKfBRqhN-EBdfFJxTa5RmctGPMLhNbos62qLYBcdZnMqo5KlisYiacBmGzGSucpW8SgozrzYQ07t07OpPqRtiYEVK0o4UfWFWHs0/s640/mb56010.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z drugiego boku też. O dziwo lewy bok wygląda tak samo jak prawy, tylko jest lewy. Szaleństwo cierpliwie czekało...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgAagZFWtCyMkgx-ZMgY4Q5ARb0koe4IfJX4ALIi-4V47_ZIWnP8bejssOSRdleUoqiIT0GK7_-5OAowA2hGMmRYK_028P83zE7RMOiWaDX-EfGpH5nxF8NCy2Yo_PnOOpcu5fI88Mf8u4/s1600/mb56011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgAagZFWtCyMkgx-ZMgY4Q5ARb0koe4IfJX4ALIi-4V47_ZIWnP8bejssOSRdleUoqiIT0GK7_-5OAowA2hGMmRYK_028P83zE7RMOiWaDX-EfGpH5nxF8NCy2Yo_PnOOpcu5fI88Mf8u4/s640/mb56011.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tył - no klasyczny Mercedes. Kwintesencja marki z tamtych lat.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIuaAVUq574H_-73ZpwaJF9kQ_vTujiv-Zk-SqUpWg3Z5dk5MSJWnh1xvfL23zuc1LZanU639TcqGtQOQw8dhlFbw7GUAk56gObg35RawdmgpTO5pGb8vBK-lT2cYy6rInokXgtwvyBL6P/s1600/mb56012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIuaAVUq574H_-73ZpwaJF9kQ_vTujiv-Zk-SqUpWg3Z5dk5MSJWnh1xvfL23zuc1LZanU639TcqGtQOQw8dhlFbw7GUAk56gObg35RawdmgpTO5pGb8vBK-lT2cYy6rInokXgtwvyBL6P/s640/mb56012.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Charakterystyczne karbowane lampy tylne.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHPYmjd5ylnBjabw6mFYiR9ofhd3kfo_Uk_xMXQvNzeSgmdwu7WUfOcVi8EuGtO7Pj5XmU71Wf4DFbEXjpXhFPresISr5FezzPn8CCIGYlRfwWeS7w0pP5ShT-a7O3cuGnxlPOQ_042TT7/s1600/mb56013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHPYmjd5ylnBjabw6mFYiR9ofhd3kfo_Uk_xMXQvNzeSgmdwu7WUfOcVi8EuGtO7Pj5XmU71Wf4DFbEXjpXhFPresISr5FezzPn8CCIGYlRfwWeS7w0pP5ShT-a7O3cuGnxlPOQ_042TT7/s640/mb56013.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I typowy dla Mercedesa kształt tylnej klapy. Czyli 100% Mercedesa w Mercedesie. Nie da się auta pomylić z inną marką.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7m_So6VMFFmjumek8_Fx9T_k2WUKMyZsHVbI7gsqcLHTkDiWlbD_3BhL8oesh5OhznmxSdQafFuVAyfDdBXdPDnVcBU8xNnP9t4Y8EPGERGbwWTwczDGrEvRsA-sr41k0LuIWGdqPqhP8/s1600/mb56014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7m_So6VMFFmjumek8_Fx9T_k2WUKMyZsHVbI7gsqcLHTkDiWlbD_3BhL8oesh5OhznmxSdQafFuVAyfDdBXdPDnVcBU8xNnP9t4Y8EPGERGbwWTwczDGrEvRsA-sr41k0LuIWGdqPqhP8/s640/mb56014.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Felgi aluminiowe, które można było wypolerować. Ale to także za szalone nie było...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhquqoDRM9mfJjdkm08AGZui0yrfzqiYsnt-EvUnr5HnEQ8nQMLTf3s-vnfj1rmnFWPbtllVlN1qwdBXaE_90wZ_2FkMUobDj2U9eWeFJfvXCiTh22BMeqq98djamWdXPmjR28_YqciPxVt/s1600/mb56027.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhquqoDRM9mfJjdkm08AGZui0yrfzqiYsnt-EvUnr5HnEQ8nQMLTf3s-vnfj1rmnFWPbtllVlN1qwdBXaE_90wZ_2FkMUobDj2U9eWeFJfvXCiTh22BMeqq98djamWdXPmjR28_YqciPxVt/s640/mb56027.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Drzwi bez ramek, bo jakże by inaczej, skoro to roadster. Jest także światło podświetlające przestrzeń na nogi. To taki prztyczek w nos dla tych, co uważają, że to wynalazek ostatnich lat. Nieprawda. Mercedes miał to od lat 60. a auta z USA jeszcze wcześniej. Po prostu ostatnio sobie przypomniano o tych lampkach przy okazji ambiente. Czy znajdujemy tu jakieś szaleństwo? Nie - szaleństwo czekało.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV5ylkXPrAd678ZDO0ye6TOZhJS0k3RgdWxtmjDwZ0osiJVdG4a84J-b5QHTF0dFq-KsswUaDIMPv0rWh5eBEFxDgzbsimlPodt6rnHz3I8gInRi7g58a4KLPP8M3SqNyyrMoSujKFU1Mo/s1600/mb56015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhV5ylkXPrAd678ZDO0ye6TOZhJS0k3RgdWxtmjDwZ0osiJVdG4a84J-b5QHTF0dFq-KsswUaDIMPv0rWh5eBEFxDgzbsimlPodt6rnHz3I8gInRi7g58a4KLPP8M3SqNyyrMoSujKFU1Mo/s640/mb56015.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Fotele - klasyka gatunku. A szaleństwo cierpliwie czeka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrZwM2Mx-XM2rBhvqadrUCLu9p_1Om66MAoFzvj7fqLjm5mgT7xRYt3nBRIJEOb0aoqLZGTIOYsQwDu-zlixiAyDqRls432h4SZxitFtHJCFpAkow4PS-msf8hAWQA6tjv7JHYKsiWCIOk/s1600/mb56016.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrZwM2Mx-XM2rBhvqadrUCLu9p_1Om66MAoFzvj7fqLjm5mgT7xRYt3nBRIJEOb0aoqLZGTIOYsQwDu-zlixiAyDqRls432h4SZxitFtHJCFpAkow4PS-msf8hAWQA6tjv7JHYKsiWCIOk/s640/mb56016.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prawe drzwi podobnie jak i lewe nie mają ramek.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmzufZHnIoACYE3rt80OUlZ4Yyr8n3vs1XbkpF5T3QNkumLbCOwJYo0IXN_zpLZ_owMN5Ef3qogeYZXYR565KbACAoUIe6huMlDAFzwiB2FrHrffpKP-0BDwPm6pT4tweg1JLdBRiascWG/s1600/mb56024.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmzufZHnIoACYE3rt80OUlZ4Yyr8n3vs1XbkpF5T3QNkumLbCOwJYo0IXN_zpLZ_owMN5Ef3qogeYZXYR565KbACAoUIe6huMlDAFzwiB2FrHrffpKP-0BDwPm6pT4tweg1JLdBRiascWG/s640/mb56024.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serio, serio. Nie mają.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1ckrR4VcnUga0K2xMKMZujGooKT_5BaNdhIHgo_q34zsH6QahyphenhyphenMaJsWVIZHSGOFBPZBH3VciP4hWJRu3ctTiffBNGvl0FCF_z56hwq8dBs-7MxiF9Ba3kyRvnNHMpbzugh5Wfb8q36SlU/s1600/mb56026.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1ckrR4VcnUga0K2xMKMZujGooKT_5BaNdhIHgo_q34zsH6QahyphenhyphenMaJsWVIZHSGOFBPZBH3VciP4hWJRu3ctTiffBNGvl0FCF_z56hwq8dBs-7MxiF9Ba3kyRvnNHMpbzugh5Wfb8q36SlU/s640/mb56026.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wnętrze - typowy dwumiejscowy roadster. Nie ma w tym absolutnie nic szalonego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAZOUXIrF4mslMyWIpQeMMJxdlEz7fo7b17DW0xqmt-BTEXUXevVpwieymim-JHhDCKbzUVLulLkcGCd__U2vO2Utm2lJlCER4d2XL50hahbILlWyRglYeEOGo9oHYTNRdbAt8j0TpX-U0/s1600/mb56017.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAZOUXIrF4mslMyWIpQeMMJxdlEz7fo7b17DW0xqmt-BTEXUXevVpwieymim-JHhDCKbzUVLulLkcGCd__U2vO2Utm2lJlCER4d2XL50hahbILlWyRglYeEOGo9oHYTNRdbAt8j0TpX-U0/s640/mb56017.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Za siedzeniami miejsce na torbę z kijami do Golfa. Do tej pory to auto jest tak samo nudne jak ten sport...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJzehAcGs52LbyojtvtpkTHaIkxK93tEoOPWZ6enXccWFurgK0ybcqxCduHomsYwduHTWAXCZTzyYZJlD2ka7lwLhI20FgX0yN8Ij7_PmqA-UDR3tbcvQqJjsBU3JO9jsIJ_y4TWCiZVFu/s1600/mb56018.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJzehAcGs52LbyojtvtpkTHaIkxK93tEoOPWZ6enXccWFurgK0ybcqxCduHomsYwduHTWAXCZTzyYZJlD2ka7lwLhI20FgX0yN8Ij7_PmqA-UDR3tbcvQqJjsBU3JO9jsIJ_y4TWCiZVFu/s640/mb56018.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Konsola środkowa - drewno, przyciski od elektrycznego sterowania dachem i nadmuchami i pokrętła od klimatyzacji. Czy to było szalone? O ile za szaleństwo należy uznać, że po ponad 30 latach wszystko działa... To tak - to było szalone. Mercedes robił rzeczy trwałe, choć może się to wydawać niemożliwe. Ale tak było. Jednak prawdziwe szaleństwo musiało jeszcze poczekać na swoją kolej...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwX5-9UfL-GXN2uSE-R9yxGurPVIrGLSGzlZwFr7Eij87mXbjGUTCg4XDWKdgCHrP9fVkQsz2fNI01tE2eG8wCYvfeZn4B6oW5sf12HPP0Fr6JUKTF_QFSk8p082swxH-TOkte4hX62YSb/s1600/mb56021.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="683" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwX5-9UfL-GXN2uSE-R9yxGurPVIrGLSGzlZwFr7Eij87mXbjGUTCg4XDWKdgCHrP9fVkQsz2fNI01tE2eG8wCYvfeZn4B6oW5sf12HPP0Fr6JUKTF_QFSk8p082swxH-TOkte4hX62YSb/s640/mb56021.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A może 4 biegowy automat był szalony? Nie - działał dostojnie i poprawnie. Robił co do niego należało. Zmieniał biegi. Bez szaleństw. Obok przyciski od świateł awaryjnych, joystick od sterowania lusterkami i przyciski od elektrycznego podnoszenia szyb. I opuszczania także. Szaleństwo czeka...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9JhP2g68Xb7IU3lSPH7gKodHtv1OOGjfGqBdzd7HdnhiIwfrgfZ23WX4asPOZNe1D4xCVufJK33GGX8EbxwfM6u2NjIdv9TN-RWcw3OqpeJO1JHZBX35LReWcDMCJVQPkD5GsvKjpZWQw/s1600/mb56022.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9JhP2g68Xb7IU3lSPH7gKodHtv1OOGjfGqBdzd7HdnhiIwfrgfZ23WX4asPOZNe1D4xCVufJK33GGX8EbxwfM6u2NjIdv9TN-RWcw3OqpeJO1JHZBX35LReWcDMCJVQPkD5GsvKjpZWQw/s640/mb56022.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rzut oka na kokpit pokazuje jednak, że w końcu jakiś Hans krzyknął - musimy zrobić coś naprawdę szalonego. I zrobili. Serio...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1Uo3708jovkE-K3_rGVx7k1z6vQfDypg8zqPfphyphenhyphen5uCACST_w1rNwb26c6Psxlvi8IRnWwkUdUkv6ZAIIKIISS71_uZWHqkskZSjM4hhlpZsqiszWdWHrlcW9mdj-PikigAKX__NYcjSL/s1600/mb56002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1Uo3708jovkE-K3_rGVx7k1z6vQfDypg8zqPfphyphenhyphen5uCACST_w1rNwb26c6Psxlvi8IRnWwkUdUkv6ZAIIKIISS71_uZWHqkskZSjM4hhlpZsqiszWdWHrlcW9mdj-PikigAKX__NYcjSL/s640/mb56002.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zobacz, gdzie umieścili termometr. Pomiędzy nawiewami. Normalnie jak znam życie ten zabieg robili z drżącymi sercami i stanem niemalże przedzawałowym. I modlili się, by ta ekstrawagancja została ciepło przyjęta przez konserwatywną klientelę. Została. Ludziom się to spodobało. Ale to nie koniec...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN7Rx-tJogErDZa-QGIyHMZzSo9F9EL2A4eXDYPpZr1WKkJF1T5urRzjNOE29uChDhBJeU8pt9KSUEZ7RciI6SGxnjK4S-6wl03MYcnVs8RtW0T4JY7-Og4hQ5yaBHyE67PDeLmL5LYxID/s1600/mb56020.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiN7Rx-tJogErDZa-QGIyHMZzSo9F9EL2A4eXDYPpZr1WKkJF1T5urRzjNOE29uChDhBJeU8pt9KSUEZ7RciI6SGxnjK4S-6wl03MYcnVs8RtW0T4JY7-Og4hQ5yaBHyE67PDeLmL5LYxID/s640/mb56020.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zegary - typowo po Mercedesowsku. Czytelne i tyle. Jednak spójrz na prędkościomierz... Zapowiada coś niezwykłego, bo...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnb3w-RRBkFN9rGT6U01dXhBXYIoKD3VCAanQD-9WL5fasNLTGijh3G9WD2HHQljBfvtPOI_KTxm3WMZyZ00e79Rhv6QgFjW0Opy7M9moK_zgVfKMSYwffKON_JZqOcVmt9XRnIj8CYlyZ/s1600/mb56019.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnb3w-RRBkFN9rGT6U01dXhBXYIoKD3VCAanQD-9WL5fasNLTGijh3G9WD2HHQljBfvtPOI_KTxm3WMZyZ00e79Rhv6QgFjW0Opy7M9moK_zgVfKMSYwffKON_JZqOcVmt9XRnIj8CYlyZ/s640/mb56019.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prawdziwe szaleństwo czekało w tym aucie aż 15 lat, by się ukazać w całej okazałości. A był nim 280 konny silnik V8 o pojemności 5,6 litra. A to w aucie ważącym 1650 kg i w dodatku pozbawionym dachu zapowiadało nie lada emocje. Szybkie liczby (<a href="http://www.carfolio.com/specifications/models/car/?car=64262" target="_blank">źródło</a>):</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Długość: 4390 mm</div>
<div style="text-align: justify;">
Szerokość: 1790 mm</div>
<div style="text-align: justify;">
Wysokość: 1300 mm</div>
<div style="text-align: justify;">
Rozstaw osi: 2460 mm</div>
<div style="text-align: justify;">
Pojemność silnika: 5547 cm³</div>
<div style="text-align: justify;">
Moc silnika: 230 KM</div>
<div style="text-align: justify;">
Moment obrotowy: 373 Nm </div>
<div style="text-align: justify;">
0-100 km/h: 6,8 sek.</div>
<div style="text-align: justify;">
Prędkość maksymalna: 240 km/h</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na rynek Amerykański samochód dysponował mocą 280 KM, ale nie znalazłem nigdzie jego specyfikacji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiPrTCQuYwbvlrnwcs862xEVir1TjGAP-yOsUxy3CD4Q0UA0O8-ouvfwTmJd7-EN05iAWBq4hVGbeGp0qVIPfRF1oMpImIS9LsrDqrW74hgM0a_MvG1gyA9-9LK5niNaRzjxiW4VrRzvTh/s1600/mb56028.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiPrTCQuYwbvlrnwcs862xEVir1TjGAP-yOsUxy3CD4Q0UA0O8-ouvfwTmJd7-EN05iAWBq4hVGbeGp0qVIPfRF1oMpImIS9LsrDqrW74hgM0a_MvG1gyA9-9LK5niNaRzjxiW4VrRzvTh/s640/mb56028.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I na koniec odpowiedź na pytanie. Czy ten samochód był szalony? Owszem. Ale tylko i wyłącznie z odpowiednim silnikiem. Bez niego musiał wystarczyć termometr pomiędzy kratkami nawiewów, jako namiastka szaleństwa. Jak ktoś rozważa zakup R107, to ja nic nie sugeruję. Mówię tylko, by wybrał odpowiedni silnik... Jedyny słuszny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu2KK_dpzjWdqBBvmkp0BXtlYGRGQgJhsxbEyjdQnwaiPd2PJTmbqqTdN1Vl2NT8dsaAmOVKUuTs5ek8sFktorB2t1R-NzRfptagCgMHlg9nih7TiB_t3hkHxV-UZh77MIk4ug-er6ixRU/s1600/mb56003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="684" data-original-width="1024" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu2KK_dpzjWdqBBvmkp0BXtlYGRGQgJhsxbEyjdQnwaiPd2PJTmbqqTdN1Vl2NT8dsaAmOVKUuTs5ek8sFktorB2t1R-NzRfptagCgMHlg9nih7TiB_t3hkHxV-UZh77MIk4ug-er6ixRU/s640/mb56003.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zdjęcia atua pochodzą ze strony https://www.hemmings.com/, a opis to już ja sam zrobiłem... </div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-67691970458169734312017-04-01T05:45:00.005+02:002017-04-01T05:45:55.690+02:00Ekologiczny samochód od BMW, który możesz mieć całkowicie za darmo<div style="text-align: justify;">
<b>Minister Morawiecki marzy o zmianie Polski w światową potęgę samochodów elektrycznych, a przy tym nienawidzi tanich, starszych samochodów i pod płaszczykiem dbania o środowisko wymusza kupowanie nowych, nakładając zaporowe podatki i akcyzy na pojazdy starsze. Tymczasem BMW postanowiło pomóc Polakom przechytrzyć ministra!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2017/04/ekologiczny-samochod-od-bmw-ktory.html"><img alt=" Czytaj dalej" border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihn4SO51dIgFEgmLVl_ugy7TSRbKCDSIqrSnPoCelqmmk2-JzjQKBrPrpInL1LdRYeVgfNHoxcQiCu4AaSGlzNnR6GFHuqFx1t_BnL5nNnh9HYlPNnkZUhTeFhv2mVaPKYUTClqLdrn8Wm/s640/bmw001.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Firma wiedząc o miłości Polaków do aut starszych i ich obawach przed nowszymi, mało trwałymi modelami, a także na fali trwającej mody na auta retro, czego przykładami są Singer, Eagle czy Equus, postanowiła wskrzesić legendę. Mianowicie specjalnie na rynek polski BMW postanowiło wznowić produkcję elektrycznego modelu BMW 1602.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I już chyba nie muszę mówić, że ustawiam się jako jeden z pierwszych w kolejce po ten samochód. Jest on klasyczny i obłędny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj97htUX_dRmRxvK7HUfiGnoSAm9T0xFeRda9fsoCay7SpDjINcLstETxOAN_jwd5oVySRojefj47IxseP4VAW33GU_pSJYKvVogLev3aNF4Wf6OeOPm_NZDynQtgH5v_nkbTAgSw4eFcA7/s1600/bmw002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj97htUX_dRmRxvK7HUfiGnoSAm9T0xFeRda9fsoCay7SpDjINcLstETxOAN_jwd5oVySRojefj47IxseP4VAW33GU_pSJYKvVogLev3aNF4Wf6OeOPm_NZDynQtgH5v_nkbTAgSw4eFcA7/s640/bmw002.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak pod tą retro karoserią kryją się nowoczesne rozwiązania techniczne. Światła w technologii LED (przednie i tylne), zderzaki z tworzywa pamiętającego kształt, pokrytego samonaprawiającą się farbą imitującą chromowanie. Farba ta w przypadku delikatnych zarysowań pod wpływem ogrzania jej na przykład suszarką samoistnie niweluje rysy, więc koniec z drobnymi obcierkami parkingowymi. Nadwozie głównie stalowe, choć błotniki, klapa bagażnika oraz pas tylny wykonane są z tworzywa sztucznego i są łatwo demontowalne, by w miarę szybko i tanio usunąć skutki stłuczki. Panele wykonano z identycznego tworzywa, jakie zastosowano w BMW Z1. Samochód napędza silnik elektryczny o mocy 162 koni mechanicznych, który pozwala na rozpędzenie pojazdu do 170 km/h i przyspieszenie 0-100 km/h w czasie około 7 sekund. Tak więc osiągi tego auta wydają się bardzo przyzwoite. Widoczne trytytki to swoisty ukłon BMW w stronę polskich mechaników.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB5m_GY_CxvnEC8r92-c6AXN-Y7Y4G1YyBllopiBYGyWERklZ_9VEPZx12A1O9TL7S_TAEFerbPLj3SoFM4sNEQ7VZtoxgX0Wt8sbHINaXUIDuZpvlIjl2ifrAYmfQIS7L5saUpL8UWTu2/s1600/bmw003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB5m_GY_CxvnEC8r92-c6AXN-Y7Y4G1YyBllopiBYGyWERklZ_9VEPZx12A1O9TL7S_TAEFerbPLj3SoFM4sNEQ7VZtoxgX0Wt8sbHINaXUIDuZpvlIjl2ifrAYmfQIS7L5saUpL8UWTu2/s640/bmw003.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pod maską umieszczono 12 nowoczesnych akumulatorów w obudowie retro. 8 z nich jest widocznych, pozostałe 4 leżą pod pierwszą warstwą w celu lepszego rozłożenia mas. Pełne ich naładowanie pozwala pokonać dystans 600 km, a dzięki stacjom szybkiego ładowania doładowanie baterii do 75% trwa około 20 minut. Co najlepsze, ładowanie w takich stacjach jest darmowe. Za całość płaci rząd, więc jest o co walczyć!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicrIq6bO7lLZuzCbx0OWqAmKZfi2ol6R-7G_yvKR-TuStfsR6k-8L3qIdre3vI3DoSJJnASqrUg7EJWgMIE1Ku3e7gy1-tsQPmqPBqCyhu4ARZr30M75rt4kmLYWKMjZTFkKA5Px1QvLke/s1600/bmw004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicrIq6bO7lLZuzCbx0OWqAmKZfi2ol6R-7G_yvKR-TuStfsR6k-8L3qIdre3vI3DoSJJnASqrUg7EJWgMIE1Ku3e7gy1-tsQPmqPBqCyhu4ARZr30M75rt4kmLYWKMjZTFkKA5Px1QvLke/s640/bmw004.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Samochód jest pozbawiony wszelakich ekstrawagancji. Jest lekki. Jedynymi dodatkami jest system ABS, ESP i poduszki powietrzne kierowcy i pasażera skrzętnie ukryte tak, by nie zaburzały pięknych retro linii pojazdu i wnętrza. Tapicerka została wykonana z materiałów hydrofobowych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5jWcgr9SFc9BtX1fE0IbWxBkxfXf5k_VUzt50E6XxnA5ec8F8Utuin11ybbPQ-xKtVZ-08Fvhz-w9BPu_7U2gYXlZizBIpKsxHb2x71HC7s1Yy9D3OZ-Cfv2H9RGsp0SgWWUsQROsSoGS/s1600/bmw005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5jWcgr9SFc9BtX1fE0IbWxBkxfXf5k_VUzt50E6XxnA5ec8F8Utuin11ybbPQ-xKtVZ-08Fvhz-w9BPu_7U2gYXlZizBIpKsxHb2x71HC7s1Yy9D3OZ-Cfv2H9RGsp0SgWWUsQROsSoGS/s640/bmw005.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pojazd wyposażony jest w wybierak trybu jazdy sprzężony z kontrolką zasilania. Umiejscowiony jest w miejscu lewarka zmiany biegów tuż za sterownikiem silnika. Bieg wsteczny jest odblokowany i pojazd może osiągać na nim do 50 km/h, co czyni prostym cofanie licznika. Wystarczy tylko unieść samochód i włączyć go na noc na wstecznym biegu. Czynność można powtarzać nawet kilka razy w miesiącu. W końcu to pojazd elektryczny, więc nie wydziela trujących spalin. Jedynym ustępstwem na rzecz nowoczesności jest przedni napęd samochodu. Dzięki temu podłoga w samochodzie z tyłu jest całkowicie płaska (nie ma potrzeby prowadzenia tunelu, w którym był wał napędowy lub rury wydechowe, bo ich nie ma). Taki zabieg pozwolił uzyskać sporo przestrzeni na tylnej kanapie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAo02Fu83SklZofYsVWi_V4nq6zVKWoOf2XPyVD0yUKkFlJhVES2uzsH8BmuS0SdeH_P_9VQl4RQYcHg2hdEgVnpkMkwCOHOn6LEWe9PDQc3BY_ByeV2p0SlsPZ-NityAeRBsEzCWQ2yHX/s1600/bmw006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAo02Fu83SklZofYsVWi_V4nq6zVKWoOf2XPyVD0yUKkFlJhVES2uzsH8BmuS0SdeH_P_9VQl4RQYcHg2hdEgVnpkMkwCOHOn6LEWe9PDQc3BY_ByeV2p0SlsPZ-NityAeRBsEzCWQ2yHX/s640/bmw006.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cena tego samochodu ma wynosić około 70 000 złotych. Jeśli już jesteś zachęcony do kupna, to czytaj dalej, bo to jeszcze nie koniec dobrych informacji.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ponieważ będzie można taki samochód dostać zupełnie za darmo! W jaki sposób? Wystarczy spełnić kilka warunków.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Po pierwsze</b> musisz posiadać auto, które ma normę emisji spalin Euro 3 lub starszą (Euro 2, Euro lub zupełnie bez normy)</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Po drugie</b> Twój samochód musi mieć udokumentowany przebieg co najmniej 800 000 km (przy przebiegach rzędu 186 000 km dla takich aut sprzedawanych w Polsce ten warunek może być ciężki do spełnienia).</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Po trzecie </b>musisz być właścicielem takiego pojazdu od co najmniej pięciu lat.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Po czwarte</b> musisz mieć faktury za zeszły rok za paliwo i naprawy, a ich łączna wartość musi przekraczać 2000 złotych.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli spełniłeś takie warunki, to możesz zgłosić chęć darmowego nabycia pojazdu elektrycznego.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jego wydanie nastąpi 29 lutego roku 2018 w niemieckiej siedzibie firmy w Erzteaprilien pod Monachium. </div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-82791535282886725482017-04-01T04:16:00.004+02:002017-04-01T05:52:49.670+02:00Tesla poradziła sobie z największym problemem aut elektrycznych. Odtąd ich zasięg będzie nieograniczony!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2017/04/tesla-poradzia-sobie-z-najwiekszym.html"><img alt=" Czytaj dalej" border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwGRQ94QsfYz-Wid3DffJVJ1q9bUc1Z1SBEiDJzjZ9yCAMtqDzm6P4-re-Li6pJlLQ5FQM_uz39tRPwmxNlqcNmMLWMQiP3s7mny_OA6pBQ4qDnWmq4nDgAwr-N4mwxxQ-ipf5Hc-g4yp1/s640/tesla_ladowanie_satelita.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<a name='more'></a>Dlaczego ludzie nie kupują aut elektrycznych? Bo się rozładowują, a jak nie ma w pobliżu stacji ekspresowego ładowania, to trwa ono wieki. Jest to póki co największe ograniczenie elektryków. I to ładowanie strasznie gryzło Pana Elona Muska, założyciela Tesli, bo wie on, że prąd głównie powstaje albo w elektrowniach atomowych, albo poprzez spalanie paliw kopalnych. A co jakby jeździć elektrykiem bez konieczności przerw na doładowanie? Brzmi pięknie, prawda? I takie jest! Elon Musk jest wizjonerem i powołał w roku 2002 kolejną spółkę - SpaceX. Miała ona w zamierzeniu sprawić, by loty kosmiczne stały się tanie dzięki modułowym rakietom, które były by odzyskiwane w całości oraz taniego paliwa (ciekły metan). Firma ta zbudowała rakietę Falcon Heavy, która to rakieta może wnieść na orbitę ponad 50 ton ładunku. I tu się zaczynają dziać cuda. Musk planuje umieścić na orbicie gęstą sieć satelitów - elektrowni. Satelity takie przekazywały by energię elektryczną na ziemię w postaci mikrofal. A jak wytwarzały by taką energię? Cóż pozyskiwały by ją za Słońca za pomocą nowoczesnych ogniw fotowoltanicznych. Wszak Słońca w kosmosie nic nie zasłania. W satelitach zastosowano dodatkowe boczne anteny, które będą wysyłać promieniowanie do innych satelitów. W ten sposób w kosmosie zostanie utworzona sieć, która niezależnie od tego, czy satelity będą po stronie nasłonecznionej, czy też po stronie, gdzie Słońce schowane jest za Ziemią, przekaże do samochodów wystarczającą część energii. Jak to ma działać? To taka bezprzewodowa ładowarka telefoniczna, tylko bardziej. Karoseria samochodu będzie tak skonstruowana, że energię mikrofal będzie skupiać i przetwarzać na energię elektryczną, a ta będzie ładowała baterie. Genialne? Owszem. Samochody będą ładowane na bieżąco i to już jak baterie wyczerpią się do połowy. Ładowanie do pełna będzie trwać około 40 minut, a samochód cały czas będzie mógł być w ruchu. W przypadku wyjechania poza zasięg satelity, ładowanie zostanie przejęte przez innego satelitę. Proces ładowania będzie się odbywał automatycznie. Samochody, w których poziom naładowania baterii spadnie do 1/4 (na przykład poprzez włączenie urządzeń pożerających prąd w garażach, czy podczas jazdy w parkingach podziemnych), zostaną potraktowane priorytetowo i będą ładowane w pierwszej kolejności. Usługa tego ładowania przez okres gwarancji ma być bezpłatna, a po nim ma kosztować 70 dolarów na rok. System ma być wdrażany od połowy roku 2018, po udanych próbach startu rakiety Falcon Heavy, które są zaplanowane na rok 2017. Na rok 2021 planuje się jego pełną funkcjonalność. Co by dużo nie pisać Elon Musk jest geniuszem i może on uratować Ziemię.<br />
<br />
<br />Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-66570693841062329252017-04-01T04:14:00.001+02:002017-04-01T04:17:13.026+02:00 O tym jak podróbka stała się oryginałem, czyli Chińczycy kupują BMW<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2017/04/o-tym-jak-podrobka-staa-sie-oryginaem.html"><img alt=" Czytaj dalej" border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjl8sJyfvE5PkzYBsixVbzGTgBNKH21gE6DFffMI-NmgKjZqJftOqtRcGZtheM8h3DFYx50zuOfGbOqm8jUKkaomXhOkoe6lJDezxr24pl5dWhEIEQBGdwrwTHEpSsOXKznmGoFGCNulSWm/s640/2017-04-01+02-22-19.jpg" width="584" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
I nie, nie chodzi o samochody tej marki, a o całą firmę. Pamiętacie podróbkę BMW X5? Robiła ja firma CEO. BMW swego czasu wytoczyło proces firmie CEO i proces przegrało. Rząd Chiński powiedział, że samochód ten (CEO) ani trochę nie przypomina BMW. Firma CEO poszła po rozum do głowy i zamiast produkować podróbki postanowiła produkować oryginały. W jaki sposób? Kupując 51% akcji BMW stała się jej właścicielem. Brzmi szokująco? To dalej będzie jeszcze weselej. Jako nowy właściciel będą oni wprowadzać zmiany w BMW. Przede wszystkim skupią się na tańszym w produkcji przednim napędzie. Napęd klasyczny zachowają tylko pojazdy serii 5 i 7. Seria X pozostanie póki co przy napędzie na cztery koła, ale są pomysły, by zrobić napęd przedni z dołączanym przez Haldex napędem tylnym. To nie koniec zmian. Ponieważ Chińczycy bardzo sobie cenią ilość miejsca z tyłu, to wszystkie pojazdy będą wydłużane. I to niezależnie od tego, czy idą na Europę, czy na Chiny. Każdy pojazd ma być wydłużony (wzorem Superba pierwszej generacji) pomiędzy przednimi fotelami, a tylną kanapą. Jakby tego było mało, to Chińczycy planują wprowadzić bardziej komfortowe i miękkie zawieszenia. Zawieszenia sportowe będą w serii M, ale także będą musiały mieć tryb komfortowy i to jako podstawowy. Tryb Dynamic będzie mógł być włączany opcjonalnie i nie dłużej niż 30 minut. Z ciekawego wyposażenia obowiązkowego należy jeszcze wymienić to, że każdy samochód musi mieć podgrzewacz miseczki z ryżem. I to tak zaprojektowany, by był integralną częścią auta i nie dało by się go usunąć. Z drobnych zmian należy jeszcze wyliczyć zmianę kolorystyki loga BMW. Biało - niebieska szachownica będzie miało kolory żółto - czerwone. Jak Wam się podoba dobra zmiana w BMW?</div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-12229715945236350242017-04-01T04:11:00.003+02:002017-04-01T04:17:27.908+02:00 Żarówki pod lupą Unii Europejskiej<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2017/04/zarowki-pod-lupa-unii-europejskiej.html"><img alt=" Czytaj dalej" border="0" height="594" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgssmshwN7rS7LtRvJSUvwf_WTQYgWFrYWRziOvO1_NLTUXImyEvwgk786va8qL88swqc_kZqS6ZA6ownDQnEtc69_9md7Kk33B2nnc3yLDw5Sc62tq342aRqblT8SzkjX6yUMaXfL81L5r/s640/%25C5%25BCar%25C3%25B3wki.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<a name='more'></a><span style="color: #dddddd; font-family: "roboto" , "arial" , monospace;"><span style="background-color: #181818; font-size: 14px;"><br /></span></span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
Pamiętacie, jak UE rozprawiła się z żarówkami o mocy ponad 100 Watów? To samo będzie czekać wkrótce żarówki samochodowe o mocy powyżej 30 Watów! Mają się one stać nielegalne za 10 lat, a ich sprzedaż będzie nielegalna. Wszystkie nowo wyprodukowane samochody muszą mieć światła w technologii HID lub LED. A 10 lat, to okres przejściowy, by pozbyć się się starych aut z żarówkami. Wyjątek będą stanowiły samochody klasyczne. Czyli że co? Polacy jednak odmłodzą swoje samochody? Gdzie rząd nie może, tam Unia da radę...</div>
</div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-33047037464006499922017-01-07T07:35:00.000+01:002017-07-18T22:37:41.641+02:00O tym jak Betmar zrobił rzeźbę zamiast wymiany, która to rzeźba ostatecznie kosztowała mnie 15 000 złotych<div style="text-align: justify;">
<b>Zakupiłem żonie Golfa. Rocznik 2005 z dwulitrowym silnikiem benzynowym. Przebieg 147 000 km, auto zadbane, oryginalny lakier na wszystkich elementach i w niezłym stanie technicznym. Samochód zakupiony przeze mnie w Niemczech i do tanich nie należał.</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2017/01/o-tym-jak-przez-pazernego-nieuczciwego.html"><img border="0" height="348" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4ZRhtiDrqHIXNAn20P8n95Dx_rxNXtEPFOSbxo6tH9bsv8g4UXLHqnBFnmxqnv_b5DtzOVQZeeXeXWPzNCT1cb4flMWz5XJJXucWCx8V21aMQ7AAJYag4H7woUxH1LhFKyAOU85Ibnv22/s640/DSC_3680.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Golf miał zdiagnozowaną usterkę - rozwalone sterowanie skrzyni biegów. Skrzynia biegów to Japoński Aisin (jest to 6 biegowy Tiptronic) i znawcy w temacie wiedzą o co chodzi. Skrzynia taka idealnie działa z oryginalnym sterownikiem, natomiast każdy zamiennik to wielka loteria. Zatem skrzynię we wrześniu 2015 roku dałem do naprawy. Naprawę zleciłem firmie:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
<b><span style="color: red;">Zakład Mechaniki pojazdowej "Betmar" z siedzibą Baczyna 27 k. Końskich</span></b></h3>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="color: red;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Mięli wymienić sterownik na nowy, oryginalny. Gdybym wiedział, że sprawy przybiorą taki obrót - zawrócił bym będąc 30 km od tej firmy. Ale nie wiedziałem. Pojechałem, Golf został zdany. Diagnoza - znana - sterownik i tylko sterownik, bo jak skrzynia się rozgrzeje, to gubi biegi. Jak jest zimna działa idealnie z aksamitną płynnością zmienia biegi. Samochód miał być zrobiony na za 2 tygodnie. Cena usługi to 4500 zł brutto. Z tym, że naprawa trochę się przedłużyła, pan czarował, że sterownik musi z Japonii przyjechać, bo nie mają na stanie takiego. Koniec końców po niespełna miesiącu 24 października samochód został zrobiony i mogliśmy go odebrać. Pierwszy zgrzyt miał miejsce w siedzibie firmy. Poprosiłem o fakturę. Pan powiedział, że nie wyda, bo by musiał doliczać VAT i to się <b>nie będzie opłacać</b>, a tak w ogóle to<b> nikt za takie naprawy skrzyń faktur nie wystawia</b>. Nie wiem o co chodzi z tym doliczaniem VAT, ale skoro powiedział, że ma być 4500 brutto, to na taką kwotę fakturę poprosiłem. Zależało mi na niej, bo auto jest na firmę i sobie wszelkie wydatki z nim związane wrzucamy w koszty. W końcu Pan powiedział, że fakturę wystawi i wyśle. Niestety <b>nie wystawił i nie wysłał</b>. Żona zrobiła jazdę testową (szkoda, że mnie tam nie było, ale pan powiedział, że jestem niepotrzebny podczas tej jazdy). Dostaliśmy gwarancję i w drogę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb6rEhmIC4wSLwnp_ysZ39twRqsNOdGuMq5NjS0i20u8kcppjO3xDSRd3n1LIX-lMRNdOq8TZtiCgQR5zTzBClqEYSxdSnkrMDOoRfIAfj1TBYRvVPCfx79b8lKJAbOMvjN0endGR7XXYr/s1600/gwarbetm_0005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgb6rEhmIC4wSLwnp_ysZ39twRqsNOdGuMq5NjS0i20u8kcppjO3xDSRd3n1LIX-lMRNdOq8TZtiCgQR5zTzBClqEYSxdSnkrMDOoRfIAfj1TBYRvVPCfx79b8lKJAbOMvjN0endGR7XXYr/s640/gwarbetm_0005.jpg" width="450" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Do domu wróciliśmy dwoma autami i od razu odczułem potrzebę przejechania się tym autem wraz z żoną. Żona prowadziła, bo ja jako niepełnosprawny nie mogłem tego robić. I tu rozczarowanie - autem szarpie podczas zmiany biegów. Tego samego dnia zadzwoniłem do <b>Betmar </b>i powiedziałem o szarpaniu. I tu padło zdanie, które miało być mantrą dla tego pana: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
- Skrzynia musi się ułożyć. Po 5 000 km będzie działać idealnie. Mamy jeździć i w kwietniu przyjechać na zmianę oleju. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Telefony wykonywałem kilkakrotnie (poniżej biling) i za każdym razem słyszałem to samo. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfqmq2yw6WpMZQOseB8dCPHDITxbGQhdDYYVoV3tfdR76iPCqgoQvRVvRDbdnMp7pPd-e-aaUti7Eio_nQqrhTzFz3IujrlOFIX2GcflcawVSMsnEj20cf6HJpXntgG-mDOBMCbitwisOo/s1600/betmarpo%25C5%2582aczenia.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfqmq2yw6WpMZQOseB8dCPHDITxbGQhdDYYVoV3tfdR76iPCqgoQvRVvRDbdnMp7pPd-e-aaUti7Eio_nQqrhTzFz3IujrlOFIX2GcflcawVSMsnEj20cf6HJpXntgG-mDOBMCbitwisOo/s640/betmarpo%25C5%2582aczenia.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W końcu pomyślałem, że może mam paranoje jakieś. Poprosiłem <b>Waldka Florkowskiego</b> (Moto Doradcę), by się autem przejechał i sam zadecydował. Waldek twierdził, że szarpie. Parę osób, które tym autem testowo jechały też tak twierdziło. Waldek jechał tym samochodem w październiku 2015 (nakręciliśmy pierwszy film, który znalazł się u niego na kanale), a więc zaraz po naprawie. Potem pojechał w grudniu 2015 ale już około 60 km, by sprawdzić, czy coś się zmniejszyło szarpanie. Według niego było tak samo. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nastał kwiecień. Pojechaliśmy na wymianę oleju. Golf wjechał do warsztatu i wymieniali mu olej. Jak nas zapewniono - <b>wszyściutko ze skrzynią jest w jak najlepszym porządku i najdalej za 2 000 km szarpanie zniknie</b>. I nie przyjęli samochodu, pomimo, że chciałem go zostawić, by usunęli to szarpanie. W kwietniu także porobiłem kilka zdjęć właścicielowi (pokazuję je z zapikselowaną twarzą, by mu wstydu nie robić, ale zgodził się wtedy na umieszczenie swojego wizerunku w sieci). </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkarx1noVccNe9U_TE9ADWABSmdXqWqSqQywKtjaYeI4qTks_lVQ_JUGAVq1HCnOGBNpKSZVWPtqEgWTuq_a8nTBY8lx5dTnR9yqIH62AiXoE6KTrd5j-rKl_LCHQJG0ZwJK7KW6YaEkNi/s1600/DSC_5365.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkarx1noVccNe9U_TE9ADWABSmdXqWqSqQywKtjaYeI4qTks_lVQ_JUGAVq1HCnOGBNpKSZVWPtqEgWTuq_a8nTBY8lx5dTnR9yqIH62AiXoE6KTrd5j-rKl_LCHQJG0ZwJK7KW6YaEkNi/s640/DSC_5365.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
W tymże kwietniu Waldek po raz trzeci prowadził auto i mówił, że jest według niego raczej jeszcze gorzej. Słowa Waldka szybko zaczęły się ziszczać. Było gorzej, bo drugi bieg zapinał się kilkukrotnie. Aż w końcu zaczął przeciągać i w sierpniu samochód trafił do firmy:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>AUTO-PRECYZJA</b></div>
<div style="text-align: justify;">
05-830 Nadarzyn</div>
<div style="text-align: justify;">
Stara Wieś k/Nadarzyna</div>
<div style="text-align: justify;">
Aleja Katowicka 250</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Prowadzonej przez Marcina. Marcin nie wyrokował co się zepsuło. Miał skrzynię wypiąć z auta, rozebrać i dopiero potem powiedzieć. Po rozebraniu skrzyni okazało się, że za wesoło nie jest. Sterownik<b> nie był nowy</b>, ani nawet wymieniony, tylko <b>mój oryginalny, zregenerowany i w dodatku na nieodpowiednich częściach</b>. Czyli koszmar na całego. Tak zregenerowany poczynił spustoszenia w skrzyni biegów. Jakie? Macie to na protokole. Co więcej. Wymianie musiała ulec także wiązka w skrzyni, gdyż fachowiec z <b>Betmaru </b>tak fachowo sterowanie skrzyni przykręcał, że przyszczypnął jeden kabel, który zwarł się z masą i poczynił dalsze spustoszenia, stąd do wymiany poszła także <b>pompa</b>, który tego doświadczenia nie wytrzymała. Poniżej pełna dokumentacja tego, co zostało wymienione i zdjęcia części wywalonych z mojej skrzyni. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdgYrQJOZ_cnHNTCyXS8CHuD1j0bSngzj4lTVdakXimdVVMDveZYc_6JvRMOngw8GZdmglT_m3efwT9UwSKISJNqIHfJCRjZL1YJ_i3LKY9uWEqjTUkyMd8XhixrD8tTkcIfcDGjRq1Vv0/s1600/gwarautoprec_0005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdgYrQJOZ_cnHNTCyXS8CHuD1j0bSngzj4lTVdakXimdVVMDveZYc_6JvRMOngw8GZdmglT_m3efwT9UwSKISJNqIHfJCRjZL1YJ_i3LKY9uWEqjTUkyMd8XhixrD8tTkcIfcDGjRq1Vv0/s640/gwarautoprec_0005.jpg" width="450" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbAjwOwqTUd5I6GyuhBMJRZw2XwxlYgydIGNVJIgJGPBcLegP5QcdwYlgETdenRoLc8F56bHqzyKYCyjUkfH_yCKymhU6onPMu2bRQffSLR7IUwyyDjQ-PW49vEKsvT8Okvq3NKEsSD9cy/s1600/skrzyautgo01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbAjwOwqTUd5I6GyuhBMJRZw2XwxlYgydIGNVJIgJGPBcLegP5QcdwYlgETdenRoLc8F56bHqzyKYCyjUkfH_yCKymhU6onPMu2bRQffSLR7IUwyyDjQ-PW49vEKsvT8Okvq3NKEsSD9cy/s640/skrzyautgo01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPCv46cWLNvYcCivcnIhjsOIohwNQ90Z7T2xjyTF-43QTc7oHViZYS-2e80m-Y_ERORonAf21wnFsTXOJ7ULHnl_vFA6tewB_JfFTDJQPtPnXB8IqkxFJ8q06L0cNqXuVjNlbHd9uzW8gX/s1600/skrzyautgo02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="362" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPCv46cWLNvYcCivcnIhjsOIohwNQ90Z7T2xjyTF-43QTc7oHViZYS-2e80m-Y_ERORonAf21wnFsTXOJ7ULHnl_vFA6tewB_JfFTDJQPtPnXB8IqkxFJ8q06L0cNqXuVjNlbHd9uzW8gX/s640/skrzyautgo02.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYLXzZtUHfDnO0tUefMCZH_RCAIOvguVPRV2LtNNO5WTzdE-t08_PGCelzd2D9xwgXzt89UzihEocJaKqEamQ5vOHRViLNmRMJKhtqN59CZ2ErE1S7GSmFLv8dIFgSlwuPbfk5i7i6oQFz/s1600/skrzyautgo03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="464" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiYLXzZtUHfDnO0tUefMCZH_RCAIOvguVPRV2LtNNO5WTzdE-t08_PGCelzd2D9xwgXzt89UzihEocJaKqEamQ5vOHRViLNmRMJKhtqN59CZ2ErE1S7GSmFLv8dIFgSlwuPbfk5i7i6oQFz/s640/skrzyautgo03.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIYojpJG4LvzFC4OC_095shgSuIo39ItI9xuYWavBlI1QKvrTqw314LJvFfNBN94NxyThKAODMkrU3Af6RnWNgspp-b2hCDMtIszrS36ClYprPkogAiCFR0zePhe3tcvjJGFq3tKuvyUUW/s1600/skrzyautgo04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIYojpJG4LvzFC4OC_095shgSuIo39ItI9xuYWavBlI1QKvrTqw314LJvFfNBN94NxyThKAODMkrU3Af6RnWNgspp-b2hCDMtIszrS36ClYprPkogAiCFR0zePhe3tcvjJGFq3tKuvyUUW/s640/skrzyautgo04.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgtVr9KgxWtbF2E8rvMrG9UBecBFu19Y2GqhWKVkSd3jSXCz50BZwmIlyTqBzqg9i6_2JBd-2EwFFSKsOIEKA2ZQE4IDRkZofO5m40aQM6kGRszZ94vzkehsr8YOPiCTMTAFNGeH7Bblo_/s1600/skrzyautgo05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="396" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgtVr9KgxWtbF2E8rvMrG9UBecBFu19Y2GqhWKVkSd3jSXCz50BZwmIlyTqBzqg9i6_2JBd-2EwFFSKsOIEKA2ZQE4IDRkZofO5m40aQM6kGRszZ94vzkehsr8YOPiCTMTAFNGeH7Bblo_/s640/skrzyautgo05.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgeLOw_VCyLQmtMSdmQWLwx7Wki82KYH7slb739FJIXiVAj54ZtvYVnFJSJFJFIj181c6uAYoivXrVgEtumdNhTU9cvCTcZx2wncwl760SKUmKt7aeMozC5QYLow9tBqWPOWEDNeO-t6Uv/s1600/skrzyautgo06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="366" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgeLOw_VCyLQmtMSdmQWLwx7Wki82KYH7slb739FJIXiVAj54ZtvYVnFJSJFJFIj181c6uAYoivXrVgEtumdNhTU9cvCTcZx2wncwl760SKUmKt7aeMozC5QYLow9tBqWPOWEDNeO-t6Uv/s640/skrzyautgo06.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5uK1ldlIX5VKXhhyphenhyphenkfldiUQpOCSvuZ7cH05PKb_FttXDzpFDKKMw9g6GLLSv63_vM7rEUQu3cN_42pByG-36BfMLm1lhqcj8iYo_gqGL6afwGvP-_mFaX75RnjcMIhmgC2zR7OU6Fctco/s1600/skrzyautgo07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="434" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5uK1ldlIX5VKXhhyphenhyphenkfldiUQpOCSvuZ7cH05PKb_FttXDzpFDKKMw9g6GLLSv63_vM7rEUQu3cN_42pByG-36BfMLm1lhqcj8iYo_gqGL6afwGvP-_mFaX75RnjcMIhmgC2zR7OU6Fctco/s640/skrzyautgo07.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I parę innych rzeczy, które są wyszczególnione powyżej, a których nie sfotografowałem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Koszt naprawy? <b>15 621</b> złotych. W cenie wymiana oleju za 500 km i regulacja skrzyni po 2 000 km. Żona miała docierać skrzynię przez 500 km nie przekraczając 3000 obr/min. I tak właśnie się działo. Po wymianie i po regulacji auto śmiga jak nowe. Po raz kolejny Waldek przejechał się Golfem i stwierdził, że wreszcie samochód jeździ jak powinien. Z tej okazji nagrałem też film, który pokazuję poniżej. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/E7XBf6FP1hs/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/E7XBf6FP1hs?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Fakturę na powyższą kwotę umieszczam poniżej, a także przelewy bankowe, które poszły na konto Auto Precyzji. Pokazuję, by nie być posądzonym o malwersację. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvyOAhwKXOmjxlg_uYpC1p2yqL6zlVlxetWBfHAhKEWHXEeQKSJ-loUfDzMCzZ269lIL7FTkt3b6cQmMHs6xDu8wKqExOTQslLjN79GKY2gCcLuVBZfSG4awWqco895CVqlbcTX7u8w5J9/s1600/skrzyniagoilfautoprec.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="542" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvyOAhwKXOmjxlg_uYpC1p2yqL6zlVlxetWBfHAhKEWHXEeQKSJ-loUfDzMCzZ269lIL7FTkt3b6cQmMHs6xDu8wKqExOTQslLjN79GKY2gCcLuVBZfSG4awWqco895CVqlbcTX7u8w5J9/s640/skrzyniagoilfautoprec.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA_aM7j8WG8JqO33zrV9pMkEsGf56wKcyS4ICR5FK-MeTHu277XJ9nUXw3Kn5alEzo8AmSeEiwBlHBRu0fQwkQTUFCHSC6p8cx5ZvZo5TzHpNEmX3F3CGsEkMH5nbfZGKiDZ8RYMkWRNLv/s1600/autoprecyzja+golf+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA_aM7j8WG8JqO33zrV9pMkEsGf56wKcyS4ICR5FK-MeTHu277XJ9nUXw3Kn5alEzo8AmSeEiwBlHBRu0fQwkQTUFCHSC6p8cx5ZvZo5TzHpNEmX3F3CGsEkMH5nbfZGKiDZ8RYMkWRNLv/s640/autoprecyzja+golf+1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz8US9cA1xZHNQQXge5byIHS9zfB8Uwth-8d-YTuGrBR8tiYR6cqcIuW1RxWJ_N3Kgl2evtoQ5Os8wNxsYzFYDwlVlUTjmQzQ8UEy1gIzJ7vV2YjGWFBoy7xkqW-e3RaJx1lfAfzLv-xOU/s1600/autoprecyzja+golf+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="528" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhz8US9cA1xZHNQQXge5byIHS9zfB8Uwth-8d-YTuGrBR8tiYR6cqcIuW1RxWJ_N3Kgl2evtoQ5Os8wNxsYzFYDwlVlUTjmQzQ8UEy1gIzJ7vV2YjGWFBoy7xkqW-e3RaJx1lfAfzLv-xOU/s640/autoprecyzja+golf+2.jpg" width="640" /></a></div>
<i><br /></i>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>Do Betmar - tak wygląda Faktura VAT i jak się okazuje jednak istnieją firmy, które takowe faktury wystawiają... </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy to koniec sprawy? A gdzieżby tam. Jak widać z bilingu w sierpniu zadzwoniłem do Betmar. Powiedziałem o tym co spierniczyli w nadziei, że wezmą to na klatę. Ale usłyszałem, żebym miał pretensje do garbatego, że ma dzieci proste. Więc dalsze działania prowadzę z prawnikiem. Pierwszą rzeczą było przedsądowe wezwanie do zapłaty: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDuQ4X4QI3nHOKvixo-3mD5ifaIFggCyfrLCidXeyklfZ2Z898r-fo1_xrRu0oK3cn9f8NfuWSudz3yPLXmMryEPRxEn90ZzsfWaNWilxxLs4REi6IT80_1rmilItap6P1z6dALgjaFVBQ/s1600/betm_000001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDuQ4X4QI3nHOKvixo-3mD5ifaIFggCyfrLCidXeyklfZ2Z898r-fo1_xrRu0oK3cn9f8NfuWSudz3yPLXmMryEPRxEn90ZzsfWaNWilxxLs4REi6IT80_1rmilItap6P1z6dALgjaFVBQ/s640/betm_000001.jpg" width="626" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I otrzymałem taką oto odpowiedź:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5g1A7niJX3Vudgw2ygKhDmsOQ39qTXPlXupRkHh20TAwyQFBjfcvGFsIcDOrWYoyVVsQRpbzVrWIfUvDiw5lazc4gPxYpoLauy5eflIbsXW6eTHnY6EBVWlatUndprhJiMdPTjdWqjuZI/s1600/betm_0000021.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1379" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5g1A7niJX3Vudgw2ygKhDmsOQ39qTXPlXupRkHh20TAwyQFBjfcvGFsIcDOrWYoyVVsQRpbzVrWIfUvDiw5lazc4gPxYpoLauy5eflIbsXW6eTHnY6EBVWlatUndprhJiMdPTjdWqjuZI/s640/betm_0000021.jpg" width="550" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem poszło kolejne pismo:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3-bUnn5wQ4DtyUgFqYhubdmfXQke4KU6eRmVQQi_7mxCBoNd2pVKibfAt9dy0PURG4Y63tLQEuZKQywWG9b-fr12NshoXZFWOMC0B0FbOQ2sfJqii8cUuXFf9BHH0upWmJrWJWE15CoD3/s1600/betm_0000031.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1319" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3-bUnn5wQ4DtyUgFqYhubdmfXQke4KU6eRmVQQi_7mxCBoNd2pVKibfAt9dy0PURG4Y63tLQEuZKQywWG9b-fr12NshoXZFWOMC0B0FbOQ2sfJqii8cUuXFf9BHH0upWmJrWJWE15CoD3/s640/betm_0000031.jpg" width="526" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I kolejna odpowiedź:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh89mV4nYS_xyH7HQYAM9gd8KH1hEZwgVsO70xXuE69jSRpKjd5PsA89JAkMpc8ZkBaR-q_VTJMeSsUUxdNOhHRhIAjx6tm96ZvD_dHVKa-W-iovXuZM7gYJM1VuXn4M28Pzo2YlSjbGewd/s1600/betm_0000041.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1493" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh89mV4nYS_xyH7HQYAM9gd8KH1hEZwgVsO70xXuE69jSRpKjd5PsA89JAkMpc8ZkBaR-q_VTJMeSsUUxdNOhHRhIAjx6tm96ZvD_dHVKa-W-iovXuZM7gYJM1VuXn4M28Pzo2YlSjbGewd/s640/betm_0000041.jpg" width="596" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I do niej sie ustosunkuję tutaj:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Użytkowanie samochodu do czasu wymiany sterownika... Czyli do czasu wymiany przez <b>Betmar </b>sterownika? To mnie nie interesuję, gdyż ich zadaniem było skrzynię naprawić. Po to właśnie został tam zaprowadzony samochód. Mięli go naprawić, a nie bardziej go zepsuć. Dalej jest jeszcze ciekawiej. Skrzynia zepsuła się po ponad rocznej eksploatacji? Skoro 10 miesięcy to ponad rok, to ok. I nie - sterownik nie był sprawny. Był <b>naprawiony nieprawidłowo i na częściach, które w żadnym wypadku nie powinny się tam znaleźć</b>. Innymi słowy to była rzeźba. I to w dodatku zlecona zewnętrznemu wykonawcy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I piszą o świadomym niewłaściwym użytkowaniu samochodu. Natomiast Marcin po obejrzeniu tego sterownika był bardzo zaskoczony, że aż tyle ta skrzynia wytrzymała i pochwalił moją żonę za tak doskonałą jazdę. Że musiała naprawdę umieć na automacie jeździć, że aż tyle przejechała. A potrafi to robić, bo automatami <b>jeździ już od 10 lat</b>, więc taka skrzynia nie jest jej obca. I co dziwne. Zepsuły się tylko części, które <b>były obsługiwane przez niefachowo wymienione modulatory</b>. Tam, gdzie modulatory zostały oryginalne wszystkie części były w stanie idealnym. Przypadek? Nie sądzę. I tak, sterowanie ma wpływ na zużycie się skrzyni biegów. Z pierwszym pismem od Betmar odwiedziłem kilka zakładów zajmujących się ASB. I każdy mocno się uśmiał z tego listu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A i jeszcze wymienione sterowanie. Na każdym sterowniku jest rok jego produkcji. Betmar twierdzi, że wymienił kompletne sterowanie. I to na nowe. Po wyciągnięciu sterownika w Auto Precyzji (a robili to na moich oczach) oczom mym ukazała się taki rok produkcji sterownika:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggDMxOomJVSy7MNqBvO0-vPgUM_TGDdQESYkMj_X9mGNSn3fqvcgHdExslkf4ALkbNVU8Vc4FIUy43yw3uugPnmCZDGvL7jvjkCb2w4mtB8qBzH51dqAzQTzg5wOTfKLNX58mbDdU-YtNf/s1600/skrzyautgo08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggDMxOomJVSy7MNqBvO0-vPgUM_TGDdQESYkMj_X9mGNSn3fqvcgHdExslkf4ALkbNVU8Vc4FIUy43yw3uugPnmCZDGvL7jvjkCb2w4mtB8qBzH51dqAzQTzg5wOTfKLNX58mbDdU-YtNf/s640/skrzyautgo08.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak, widnieje tam liczba 05. Samochód pochodzi z roku 2005. Resztę możecie dopowiedzieć sobie sami.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Na zakończenie:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego nie kupiłem używanej skrzyni, tylko zapłaciłem za naprawę? Bo jaką mam pewność, że używana skrzynia będzie w stanie dobrym? Teraz mam skrzynię idealną. A dlaczego zapłaciłem? To auto żony. I żona je bardzo lubi. A <b>szczęśliwa żona, to dobra żona</b>. No i szukałem tego samochodu bardzo długo. Jest to auto bezwypadkowe z udokumentowaną historią serwisową i sprowadzone na moje zamówienie. Nic nie było przy nim kręcone, ma oryginalny przebieg i obecnie jest w idealnym stanie technicznym. A i po naprawie skrzynia od razu <b>musi działać prawidłowo</b>. Nie ma czegoś takiego jak ułożenie się. Serio! A co do nieprawidłowej jazdy mojej żony, którą to jazdę Betmar jej zarzuca. Czemu teraz 5 miesięcy po naprawie w Auto Precyzji skrzynia nadal działa jak marzenie? Bo moja żona ma nawyki z uturbionego silnika, czyli nie pałować na zimnym, a i na rozgrzanym przyspieszać z umiarem (a mając 150 KM, 200 Nm i przyspieszenie do setki w granicach 9 sekund radzi sobie doskonale w mieście i wcale nie musi cisnąć gazu w podłogę, ta moc gwarantuje jej płynną i w razie potrzeby dynamiczną jazdę bez wkręcania się na czerwone pole). No i czego jej nie mogę oduczyć zawsze przez 20 sek studzi silnik na wolnych obrotach po zakończeniu jazdy, choć tego robić nie musi. Po zatrzymaniu się włącza P i zawsze zaciąga ręczny. I biegi z D na R i na odwrót zmienia dopiero wtedy, gdy samochód się zatrzyma. Nigdy tego nie robi jak samochód się toczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Reasumując:</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja się sparzyłem. A czy ktoś inny tam pojedzie i będzie naprawiał - czyni to na własną odpowiedzialność. Ja opisałem sprawę tak, jak to wyglądało z moim autem.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego napisałem teraz? Liczyłem na polubowne załatwienie sprawy. No i rok na fakturę czekałem. Zaufałem fachowcom. Skoro mówili, że wstawili nowy sterownik, ufałem, że tak jest. okazało się, że to rzeźba konkretna nie mająca prawa bytu, bo tych sterowników nie wolno regenerować. A piękne słowa o ułożeniu, bo mam nowy sterownik i stare części w reszcie skrzyni można między bajki włożyć. Skoro miał być nowy sterownik, a oddałem auto do wydawało by się fachowca, to ufałem, że nowy sterownik tam siedzi. Nie jest obowiązkiem klienta rozkręcać skrzynię i patrzeć co mechanik włożył. Jeździliśmy na tym, co nam założono, pokładając ufność w tym, że fachowiec wie co robi. Nie wiedział.</div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com82tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-1193326934888980262016-12-16T00:11:00.005+01:002017-01-01T23:48:18.893+01:00Regeneracja reflektorów w samochodzie. Warto? <b>Pacjentką była moja czarnulka. Samochód swoje lata ma i całe życie jeździł w Alpach, więc lampom się dostało. Po koszmarnym powrocie z Warszawy, podczas którego jechałem niemalże na ślepo powiedziałem - dość! Trzeba coś z lampami zrobić! </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/12/regeneracja-reflektorow-w-samochodzie.html"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVeTFFUboi372VMQ3aHQPlQBbrLiScSAT2u7AEsFVOtzWBf1PEk5FnPCxTAoYDwTIWwTrXolWIR5VP3Ewsr_nX5rt6VYzaGaYBr3-VzpAjm_6P_OG_RVe6TdGzSYRTRn0cZSxH__7xuOfV/s640/l01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>No ale jak to i po co robić? Przecież te lampy wydają się być w porządku. Owszem - na pierwszy rzut oka nic światłom nie dolega. Ale lampy to nie tylko klosz. To także odbłyśnik a i w tych konkretnych lampach także i soczewka. No i lampa w środku była zwyczajnie brudna.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs0rFK13rU4GmAgWkFowOSo-Zt80V1rRG5GIx0MN08bHag_LVTkrYlxcjQd1n0sP54jMXweFwikcQIuHmnOBPUW7HbaJVhmedqv3J9j77NvP1kPqxvG9gNKlMpmdHdGDZZUBHVNYzZ4Uc6/s1600/l02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs0rFK13rU4GmAgWkFowOSo-Zt80V1rRG5GIx0MN08bHag_LVTkrYlxcjQd1n0sP54jMXweFwikcQIuHmnOBPUW7HbaJVhmedqv3J9j77NvP1kPqxvG9gNKlMpmdHdGDZZUBHVNYzZ4Uc6/s640/l02.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Zbliżmy obraz. Widać klosz. który jest matowy i sama soczewka za przejrzysta nie jest. Osiadł na niej pył i kurz.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihrTGFFC2KDfneqAVNvRyICp4TW_AbwwJxx1j65vB1QjWSL3jdzND4s1r7mfJmu60Xbbc4bia5tRI0aW6uMetQpQI2VTjnMNyzBIOQXZcGGgHMg3c4eCz7rn5d66TjifoC6wbXI9kYAZrU/s1600/l03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihrTGFFC2KDfneqAVNvRyICp4TW_AbwwJxx1j65vB1QjWSL3jdzND4s1r7mfJmu60Xbbc4bia5tRI0aW6uMetQpQI2VTjnMNyzBIOQXZcGGgHMg3c4eCz7rn5d66TjifoC6wbXI9kYAZrU/s640/l03.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
I kolejne zdjęcie to potwierdza - przezroczysta soczewka powinna być czarna.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv22kIGj4OOLww8XBXjidVbkgVU0sW0sVvXZRWkqdlC_qns4X0Mlfhtm9dcOt325iOJmCELDz-qRu58LB7X61rNQe63WbTMlMTf1NLXeE9ZYpG3vMgfUr1HDw24TqNZQz3O2rqMx2AG1ZC/s1600/l04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjv22kIGj4OOLww8XBXjidVbkgVU0sW0sVvXZRWkqdlC_qns4X0Mlfhtm9dcOt325iOJmCELDz-qRu58LB7X61rNQe63WbTMlMTf1NLXeE9ZYpG3vMgfUr1HDw24TqNZQz3O2rqMx2AG1ZC/s640/l04.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
A teraz obraz nędzy i rozpaczy. Właśnie tyle widziałem przed autem. A w zasadzie to nie widziałem, bo było ciemno. Linia światło - cienia rozmazana. Światła świeciły gorzej niż żarówkowe.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8IcqhbDUK8JBKvEe-huHd15dPe2vFnciAaCEdzRGE6JAjk3SouwQF3KxdsR84h1x0AiMA99LyCBJ4GnJMuxiEejCoCMOtwpEOeHuerEb-LN9Llm9rVxWVtbCDRvA3gtfu5rsvrHDIsXSQ/s1600/l05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8IcqhbDUK8JBKvEe-huHd15dPe2vFnciAaCEdzRGE6JAjk3SouwQF3KxdsR84h1x0AiMA99LyCBJ4GnJMuxiEejCoCMOtwpEOeHuerEb-LN9Llm9rVxWVtbCDRvA3gtfu5rsvrHDIsXSQ/s640/l05.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Zatem czas na zmiany - w garażu oznaczyliśmy linię światło - cienia i wzięliśmy się za wymianę lamp. Poniżej dwa zdjęcia, które pokazują przemianę. U góry lampa, która była dotychczas w aucie od jego nowości na dole już zregenerowana.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWJMCKsnPlBzOiAgV90K6K3MCyYK3PPuuc0S1nGvxZSd-HkqGm5vRpr2Wtno7HPbykurPK4YX2pyAqARFeiFakaJy6V1Y5ao__ZtSfW9NT-1z820bDg2BmaVxbNGfS6sCbScW46Cr2__Mg/s1600/l06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="376" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWJMCKsnPlBzOiAgV90K6K3MCyYK3PPuuc0S1nGvxZSd-HkqGm5vRpr2Wtno7HPbykurPK4YX2pyAqARFeiFakaJy6V1Y5ao__ZtSfW9NT-1z820bDg2BmaVxbNGfS6sCbScW46Cr2__Mg/s640/l06.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCOIEevCysdTfLB-6MrkRqkj4YHvVMatvcZ_1pGiyrQpx7FJ43rW4EeXUTdqjWfU2qOmjhKDpR3QECfRg88jDVObgOocM0JzAm_t5plqA47IghINUoLTO5xUhh47IsKv2kx-DeazIm8dwh/s1600/l07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="408" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhCOIEevCysdTfLB-6MrkRqkj4YHvVMatvcZ_1pGiyrQpx7FJ43rW4EeXUTdqjWfU2qOmjhKDpR3QECfRg88jDVObgOocM0JzAm_t5plqA47IghINUoLTO5xUhh47IsKv2kx-DeazIm8dwh/s640/l07.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
I już chyba gołym okiem widać różnicę. Klosz jak nowy, soczewka przezroczysta. Aż chce się uściskać auto z takimi oczkami. Poniżej jeszcze dwie lampy. Lewa wymieniona - prawa czeka na wymianę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihVDBO1Ab5BgpyIqrDu9xcbzqtgdkAS_-e8P-hE33mMCr_RtEz1r4kLgaolqZoHQ2IOrYcvp8Zo_ieWEOxCiI4EZkf50_I0wM67pYzoAlCsih_L9JwwlFLIIwLjPmFI03HDa1ZIiG_rQ0R/s1600/l08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="328" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEihVDBO1Ab5BgpyIqrDu9xcbzqtgdkAS_-e8P-hE33mMCr_RtEz1r4kLgaolqZoHQ2IOrYcvp8Zo_ieWEOxCiI4EZkf50_I0wM67pYzoAlCsih_L9JwwlFLIIwLjPmFI03HDa1ZIiG_rQ0R/s640/l08.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jest kolosalna różnica. A pod spodem zdjęcia zregenerowanych lamp. Opisy żarówek na dole artykułu.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvs8UaXxWxSwxIERd5vk3f2v0VvJ-cbUQ_e1n-uhQTo64cVpP_21WPTLaJMcJXIqIAI_esrf8inTg1EYztAOssMyIcm4QJtPQX0DiTdgHEmU51h-II7zpLisTcou-r37w6Xp3CICLFJHSW/s1600/l09.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="276" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhvs8UaXxWxSwxIERd5vk3f2v0VvJ-cbUQ_e1n-uhQTo64cVpP_21WPTLaJMcJXIqIAI_esrf8inTg1EYztAOssMyIcm4QJtPQX0DiTdgHEmU51h-II7zpLisTcou-r37w6Xp3CICLFJHSW/s640/l09.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh-xgRkFpCGwhf2j7AWWHdFbX6wCcpmy5ExiKe6x3_e8qQMtSPDGI37Mb6YaW8wHPKJHMT1hCMAOWqb0TpPEB53V-bl7xzY8Qg8XE_QxYlTp2HGySE4VwHC3wYM_eqREwdlm5XLDMF2VWL/s1600/l11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="418" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhh-xgRkFpCGwhf2j7AWWHdFbX6wCcpmy5ExiKe6x3_e8qQMtSPDGI37Mb6YaW8wHPKJHMT1hCMAOWqb0TpPEB53V-bl7xzY8Qg8XE_QxYlTp2HGySE4VwHC3wYM_eqREwdlm5XLDMF2VWL/s640/l11.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOgV9fjXhW2S1uKmroEEs_zm6RSdYbJVzsfZAUbD96F2DkToDysmaNovlWkKpSQ3nM8CWbRV9377fIxBymoz5wanqfQ2BJZxBZAQmN7n9qqsQWcF02EEiI89kyobkNXnNIuE1PUh7mtLkU/s1600/l12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="438" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhOgV9fjXhW2S1uKmroEEs_zm6RSdYbJVzsfZAUbD96F2DkToDysmaNovlWkKpSQ3nM8CWbRV9377fIxBymoz5wanqfQ2BJZxBZAQmN7n9qqsQWcF02EEiI89kyobkNXnNIuE1PUh7mtLkU/s640/l12.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
No i testy. Wybaczcie rozmazanie i ziarno, ale miałem słabszy aparat. Obiecuję zrobić porządne zdjęcia lustrzanką i je opublikować. Na początek linia światło - cienia. Przebieg linii typowy dla xenonów - odcięcie i opadanie. Nieostrość linii to wina aparatu i chropowatości ściany. Uwierzcie mi - linia jest ostra jak brzytwa. Po to, by nie oślepiać. I u góry widać bardzo pożądane światło rozproszone. Ma ono za zadanie oświetlać znaki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiknbYD70gdn26DE8pdiBv6XNB049upf_ywgKc0MFlipL0tXRRKLxm_q3K47QUnRPI-J68i6YSPBCFII9dzzop4t00HQZfcdkbd1tcn_60-NYq6zUqpp0xRxV6bmLcfa5BsGn5p53XgPo-P/s1600/l13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="368" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiknbYD70gdn26DE8pdiBv6XNB049upf_ywgKc0MFlipL0tXRRKLxm_q3K47QUnRPI-J68i6YSPBCFII9dzzop4t00HQZfcdkbd1tcn_60-NYq6zUqpp0xRxV6bmLcfa5BsGn5p53XgPo-P/s640/l13.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
No i to, co najważniejsze. Przed autem nastała jasność! I widać po bokach odcięcie linii światło - cienia. Jest moc!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFfAnUsPqD3u5ftT3Vhu0p-auoweQTj4FE0UmjSE7U68S3R3hDx8AsjYlXjteXTfgMdYyKH9KF_dHwg0elk9c31OhEgEotj6DwUhKmKdPKrt9GVhx_0YioWI3UkyjvRaEORMw0WrnEJprw/s1600/l14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="280" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFfAnUsPqD3u5ftT3Vhu0p-auoweQTj4FE0UmjSE7U68S3R3hDx8AsjYlXjteXTfgMdYyKH9KF_dHwg0elk9c31OhEgEotj6DwUhKmKdPKrt9GVhx_0YioWI3UkyjvRaEORMw0WrnEJprw/s640/l14.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Dlaczego zdecydowałem się na regenerację? Za obie lampy poddane totalnej odnowie zapłaciłem 900 zł. Jedna nowa lampa w ASO kosztuje ponad 5 000 zł (bixenon skrętny). Więc kalkulacja była szybka. Czy wydać 10 000 zł na lampy, czy 900 zł na regenerację. W skład odnowy wchodziło umycie lampy, polerowanie i lakierowanie klosza, mycie soczewki i nanoszenie nowej warstwy odbłyskowej na zwierciadła.<br />
<br />
Regeneracji dokonał pan <a href="http://regeneracja-hc.com/" target="_blank">Hubert Cugier</a>.<br />
<br />
<br />
Oczywiście decydując się na regenerację zakupiłem komplet nowych żarówek. Oto spis:<br />
<br />
D2S - Osram Cool Blue Intense (żarówki są w trakcie wyświecania)<br />
W5W - Osram Cool Blue Intense<br />
PY21W (kierunkowskazy) - Osram Diadem<br />
P21W (DRL) - Xtec (dostępne na Allegro). Świecą ponoć z barwą 5 000 K i mają homologację i niech sobie takie będą. Mi nie przeszkadzają. To te niebieskie bliżej atrapy. Mają tylko funkcję DRL.Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-45782551522617123472016-08-30T16:01:00.004+02:002016-08-31T01:45:57.938+02:00Krótki wpis - zachowania kierowców<b>Postaram się dodawać co jakiś czas króciutkie wpisy o dziwnych sytuacjach na drodze. I pokazywać jak nie należy postępować. Dziś pierwszy z nich.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/08/krotki-wpis-zachowania-kierowcow_30.html"><img border="0" height="414" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiC0sN1UQyL4cjd3bBmrUhTm7MjFnCO-akZ-0-SwybwBwQxM1Ucdg7kxk2BysXniodlGVxBkqvqVB5QujSG9GshAtiiE5giMNkWNYq7L5A5J3yzVh_HX84ZS8o9L4TO7CdfCGPWdr9lwD5h/s640/roadrage.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a>Sobota wieczór. Wracam z rodziną z wycieczki. Jadę drogą poboczną. Typową drogą jakich wiele. Łączy ze sobą okoliczne wsie. Trochę prostych i trochę zakrętów. Droga, którą znam i wiem, że 80 km/h można śmiało nią poza wsiami jechać bez większych obawień. Doganiam kolesia. Mistrza prostej. Nie będę pisał czym jechał, bo to nie jest istotne. Generalnie koleś na prostej mknie ponad setkę, odchodzi mnie, a na zakrętach max 40 km/h. Ja go dochodzę i mnie hamuje. Mi się taka jazda nie podoba co i rusz hamować. Ponieważ to sobota wieczór, więc jasne jest, ze koleś jedzie z dziunią na dyskę do większej wsi. Po uważnym przyjrzeniu się zauważam opony na skraju legalności (czyli ło panie spokojnie sezon na nich polatasz). Po którejś serii zakrętów postanowiłem kolesia wyprzedzić. Kierunek i jazda. Ale koleś się uniósł. Co go będzie jakieś gówniane kombi wyprzedzać. Więc przyspiesza. Na szczęście moje gówniane kombi jednak trochę koni mechanicznych ma, więc odjechałem kolesiowi. Podczas wyprzedzania zerknąłem jednak na tumanka - rzeczywiście dziunia była. Odjechałem mistrzuniowi, bo co się będę denerwował. Kilka kilometrów dalej powtórka z rozrywki. Tym razem 4 gości w aucie i pewnie na tę samą dyskę. I też przyspieszają jak ich wyprzedzam. Ludzie - zapamiętajcie. Jak ktoś Was wyprzedza to NIE WOLNO przyspieszać. Macie utrzymać swoją prędkość i koniec. Uczulam Was na to.<br />
A może opiszesz co Ciebie denerwuje w zachowaniach innych kierowców?Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-48256072378531446922016-07-24T22:06:00.004+02:002016-07-24T22:15:25.650+02:00AC Cobra - szybki, jadowity i piękny<div style="text-align: justify;">
<b>Poniżej przedstawię Wam historię miłości do motoryzacji, pasji oraz niecodziennego mariażu. A wszystko to zaowocowało powstaniem niezwykłego samochodu.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/07/ponizej-przedstawie-wam-historie-miosci.html" target="_blank"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGjdw6TFShMlY_G6BTKPYrcTGx2IfFJnuI8T4Hga6eVOV1Fe0Yz5WXIAGLsJ8bRE7kaw_PfhdHtW5I6Rt4zVNC4VT8WNmXSmCUghG2KJqtfOCed8xy7XaPCp3eHVy_6i6a766vQm3LeeND/s640/cobraa01.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Lata 50. Szalony to czas dla motoryzacji. W owym czasie w USA niejaki Carroll Shelby był całkiem znanym kierowcą wyścigowym. Co najdziwniejsze - największe sukcesy odnosił w autach Aston Martin. W roku 1959 na aucie tej marki wygrał 24-godzinny wyścig Le Mans. Shelby jeździł także w samochodach Maserati i Ferrari. Jednak jako Amerykanin kochał ogromne V8. Jego marzeniem było połączyć zwinność europejskich aut z potęgą V8 z USA. Niestety z powodów zdrowotnych w roku 1959 Shelby musiał się wycofać z wyścigów. To dla człowieka kochającego motoryzację było wielkim ciosem. Jednak Carroll od motoryzacji nie odszedł. Zajął się tworzeniem samochodów. Tak oto odszedł Shelby - kierowca wyścigowy i narodził się Shelby - genialny konstruktor. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4-P3SNcfCqjbhuyLvX3Wfgr9XqRTMLRq_yp9YvxeUTSD6M-X7dF-KHvsU-oaeaPXCyAtEfAGY3MXbhefSWyOpFnBHlXaQfKeROK47WCKcSz3KJQ2oqDttqpc6VJixJCNjEZnUyYZdvELd/s1600/cobraa06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4-P3SNcfCqjbhuyLvX3Wfgr9XqRTMLRq_yp9YvxeUTSD6M-X7dF-KHvsU-oaeaPXCyAtEfAGY3MXbhefSWyOpFnBHlXaQfKeROK47WCKcSz3KJQ2oqDttqpc6VJixJCNjEZnUyYZdvELd/s640/cobraa06.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Decyzja o pozostaniu konstruktorem była brzemienna w skutkach. Carroll pozostawił po sobie niesamowitą spuściznę. Do dziś nazwa Shelby na Mustangu budzi szacunek. Ale początki nie były proste. Marzenie o mariażu samochodu z Europy i silnika z USA nie dawało mu spokoju. Wszedł on w układy z Fordem. W ten sposób dysponował już Fordowskimi V8. Pozostała kwestia samochodu - dawcy. W tym samym czasie w Anglii działała firma AC Cars. Produkowali oni od roku 1956 niewielki dwumiejscowy roadster o nazwie AC Ace.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZM3AoEzbn9EMUrIMIXCIBMtlsjdBxKJHSInGfHPDWCNwZAiAom04kq9ZLgphMOUsmoLxruxzaYo8xzves-wlvJoMsIsQ9cZP4mmAU1Az9m8WTGGrlrFYWv_TxudEtyJaS5v14hFbxhlZk/s1600/cobraa02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="288" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZM3AoEzbn9EMUrIMIXCIBMtlsjdBxKJHSInGfHPDWCNwZAiAom04kq9ZLgphMOUsmoLxruxzaYo8xzves-wlvJoMsIsQ9cZP4mmAU1Az9m8WTGGrlrFYWv_TxudEtyJaS5v14hFbxhlZk/s640/cobraa02.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Do jego napędu używano silników o pojemności 2 litrów, a pod koniec produkcji 2,6 litra. Samochód prowadził się wyśmienicie, ale jego silniki nie grzeszyły mocą. I stało się to, co było nieuniknione. Shelby wszedł w układy z firmą AC Cars i w roku 1961 sprowadził jeden z samochodów do USA. Shelby zachwycił się tym, że samochód jest zbudowany na stalowej ramie przestrzennej, posiada niezależne zawieszenie wszystkich kół oraz hamulce tarczowe na wszystkich 4 kołach. Shelby troszkę przeprojektował nadwozie i wstawił tam silniki V8 z palety Forda. Ale nie byle jakie silniki, bo trafiły tam silniki o pojemności 260 cali (4,3 litra), 289 cali (4,7 litra) oraz prawdziwy potwór, bowiem w roku 1963 trafił tam silnik o pojemności 427 cali (7 litrów) i mocy, bagatela, 485 KM. A to wszystko w samochodzie ważącym nieco ponad tonę! W roku 1961 wyprodukowano ostatni AC Ace i zarazem powołano do życia AC Cobra.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-5ZmyzxQ5bTgZQXcRmFZxmwvJXu6Zf6m-iWbYjISWTMuNyfiKPbLHNd7etRjG5Wu2l5fDYOal03oNhX-vvJWA55IoWS4hRwQPb5ZzYt7b1OMrdWjfpIhlCVukcD0o6BQd0S_LPDqoRfow/s1600/cobraaa01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-5ZmyzxQ5bTgZQXcRmFZxmwvJXu6Zf6m-iWbYjISWTMuNyfiKPbLHNd7etRjG5Wu2l5fDYOal03oNhX-vvJWA55IoWS4hRwQPb5ZzYt7b1OMrdWjfpIhlCVukcD0o6BQd0S_LPDqoRfow/s640/cobraaa01.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tak narodziła się legenda. Samochód marzeń. Auto miało o dziwo równy rozkład mas na obie osie. Silnik został umieszczony za osią przednią, napędzał koła tylne. A jak się ten 7-litrowy potwór prowadził? Dość spektakularnie. Zacznijmy od ruszenia z miejsca. Po 4,2 sekundy na liczniku masz 100 km/h, a po 12,4 sekundy pokonujesz 400 metrów. A wszystko to w roku 1963 w seryjnym samochodzie! Dorzucimy prędkość maksymalną wynoszącą 266 km/h (przypominam - mówimy o dwumiejscowym roadsterze) i mamy obraz całości. Kierowcy mający zaszczyt go prowadzić mówili, że uczył pokory. Każda reakcja samochodu była przesadzona. Zdjęcie nogi z gazu na środku łuku kończyło się zawsze efektownym piruetem. Gwałtowniejszy ruch kierownicą, który w innych autach ledwo podnosił puls kierowcy, tu kończył się poślizgiem bocznym, kończącym się w najlepszym razie bezwiednym opróżnieniem pęcherza. Wszystko to oczywiście działo się przy wysokich prędkościach, ale kto takim autem jeździł powoli? Zwłaszcza tak brzmiącym?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/End6w3mfZKE/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/End6w3mfZKE?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wnętrze? Ascetyczne - 2 siedzenia, kierownica, prosta deska rozdzielcza z paroma przełącznikami i to wszystko. Jedyne czego tam nie brakowało to zegary. Z każdym rokiem ich przybywało. Zaczęło się od 6 podstawowych, a skończyło na 11. Komfort jazdy? Żaden. Mówimy o samochodzie sportowym, a nie o krążowniku. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDP6He7NlcaDQ84hpeNz1Gr37uo18OKBJbsTHFe6Wj4O1L-4LtwgWdW_dtepbbGygFkKavjw6SO6oV2ma5dGoEvyqtVqVlM1wwIPkNpPwr7Uq3tmwjrUHarsO2xXMdW8sbgzd1E_5WvvFV/s1600/cobraa04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDP6He7NlcaDQ84hpeNz1Gr37uo18OKBJbsTHFe6Wj4O1L-4LtwgWdW_dtepbbGygFkKavjw6SO6oV2ma5dGoEvyqtVqVlM1wwIPkNpPwr7Uq3tmwjrUHarsO2xXMdW8sbgzd1E_5WvvFV/s640/cobraa04.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cobry przestano produkować w roku 1967. Jednak samochód żyje do dziś. Niezliczone firmy produkują repliki samochodu - zarówno złożone, jak i do samodzielnego montażu. Tak więc legenda nie umiera - odradza się do dziś. I całe szczęście, bo to przepiękny samochód! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibS0uHH-elgV25FhP5hn1E5FEB2BFZ0hy7wfoQEmGAqC-OOq_FZWikGn2VtJvIXDRAFDMjuQltPqB_B-zmV_i_eXtvAqZ-h16jw0IDIdc16jDHtCtwIkWkXVBKpVbeCkKiRYAcArMVnnVC/s1600/cobraaa03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEibS0uHH-elgV25FhP5hn1E5FEB2BFZ0hy7wfoQEmGAqC-OOq_FZWikGn2VtJvIXDRAFDMjuQltPqB_B-zmV_i_eXtvAqZ-h16jw0IDIdc16jDHtCtwIkWkXVBKpVbeCkKiRYAcArMVnnVC/s640/cobraaa03.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I na zakończenie ostatni rzut okiem na legendę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpJU4BRXGOWsQ3xgYIwXObQ-mVdyBxc-4aeyCG-exl_FBA47BQftROFCwo-N7u55n4gdR9kOzYzDIptLH_QdKNWP-MJ1BqPDq_hF1gjYihfECjDxjEX_H9Vpm9tueLbIuH4vykA1RIOGfQ/s1600/cobraaa02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpJU4BRXGOWsQ3xgYIwXObQ-mVdyBxc-4aeyCG-exl_FBA47BQftROFCwo-N7u55n4gdR9kOzYzDIptLH_QdKNWP-MJ1BqPDq_hF1gjYihfECjDxjEX_H9Vpm9tueLbIuH4vykA1RIOGfQ/s640/cobraaa02.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Artykuł napisałem dla <a href="http://joemonster.org/art/31773/AC_Cobra_szybki_jadowity_i_piekny" target="_blank">Joe Monster</a></div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-64236108673725426432016-06-12T16:03:00.003+02:002016-06-13T13:18:02.999+02:00Audi 80 B3 (model 89) - mała ocynkowana rewolucja od Audi + bonus<div style="text-align: justify;">
<b>Dlaczego spośród tylu dostępnych aut wybrałem do opisu właśnie to? Z kilku powodów. I w niniejszym artykule postaram się przedstawić wszystkie z nich.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/06/audi-80-b3-model-89-maa-ocynkowana.html"><img border="0" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6UsQRMf-dbgnf4Hc_M7a56a8c2EZv6hNevHTktmRAFfWfp0fcY1YkZCriHlVAhNQ7HgYIEe1lddnpX2Wc4kFa1dhNCIpoAGmRrtSCsisi3CE4SDvRbYpDQkD0nWZDDnii7G8NfeWkwdQD/s640/audi8001.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Pierwszym powodem, dla którego zdecydowałem się napisać o tym aucie, był fakt jego posiadania przeze mnie. Co prawda było to ponad 20 lat temu, ale zawsze. Dlatego ten artykuł będę pisał z perspektywy posiadacza tegoż samochodu. Powodem drugim było to, że w tym modelu Audi bardzo się oddaliło od technologicznego bliźniaka, czyli Passata. Powodem trzecim było zastosowanie w tym aucie nowinek technicznych. A powodem czwartym jest to, że na takiego youngtimera może sobie pozwolić praktycznie każdy. O ile znajdziemy to auto we w miarę dobrym stanie. Ale wszystko po kolei...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJydb-OJ3zI9H0W2-H4BDR5ADldRr73a1FpfxrZ-Rs-UaOkPQJ3ln9-Dp5zkJzAt1qQxxCJL0ouUorDFW3sAopBjnicv8KxfTD_xeGwYYfw2ud7IhkDtAu7wfGVHjAevZlgTftcVJO-TQ1/s1600/audi8002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJydb-OJ3zI9H0W2-H4BDR5ADldRr73a1FpfxrZ-Rs-UaOkPQJ3ln9-Dp5zkJzAt1qQxxCJL0ouUorDFW3sAopBjnicv8KxfTD_xeGwYYfw2ud7IhkDtAu7wfGVHjAevZlgTftcVJO-TQ1/s640/audi8002.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od początku Audi reklamowało swoje produkty jako mające przewagę dzięki technice. I faktycznie model 80 wprowadził wiele innowacji do segmentu D. Model B1 został samochodem roku 1973. Samochód był technicznym bliźniakiem Passata (auta dzieliły płytę podłogową). Podobnie rzecz się miała w drugiej generacji B2 (w Audi to model 81). Przez wszystkie lata produkcji Audi jako pierwsze w segmencie D wprowadziło dwuobwodowy krzyżowy układ hamulcowy z korektą hamowania (obwodami połączone były koła lewe przednie i prawe tylne i prawe przednie i lewe tylne), zawieszenie z dodatnim kątem wyprzedzenia sworznia zwrotnicy (dzięki czemu auto prowadziło się lepiej, a koła po zakręcie samoczynnie ustawiały się do jazdy na wprost), jako pierwsze wprowadziło silniki pięciocylindrowe do segmentu D oraz jako pierwszy europejski producent wprowadził do tego segmentu napęd na 4 koła (słynne Quattro). Także wiodło prym w produkcji mocnych turbodiesli o małej pojemności. W roku 1982 wprowadzono do gamy modelu 80 silnik turbodiesla o pojemności 1,6 litra i mocy 70 KM. Jak na tamte czasy to była wartość wręcz kosmiczna. Dla porównania Mercedes taką moc uzyskiwał z wolnossącego silnika o pojemności 2,4 litra. Audi także jako pierwsze w segmencie D zaczęło kombinować z materiałami karoserii innymi niż stal i w modelu B2 wprowadzono aluminiowe progi (nie we wszystkich autach, lecz w pewnej ich serii, ale fakt jest faktem). O związkach Audi i aluminium napiszę szerzej w osobnym artykule, bo to dość ciekawy temat. Audi zaczęło podbijać klasę premium poprzez wprowadzenie modelu 90, który był lepiej wyposażony niż 80 (o co trudno nie było) oraz posiadał topowe wersje silnikowe. Model B2 odniósł oszałamiający sukces rynkowy, gdyż wyprodukowano 1 680 000 sztuk modelu 80 i 129 000 szt. modelu 90. W tym duchu rodził się następca modelu B2.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga9L2ZMVAwNVlfmbiR3D7msYiaVdBStipMzpwJ8HvpW20ZWUjm4HV8eQK-5Y3aAUaS6eMO1-I-Abs-E97PU7JROmI7iaKrzsFXvYrgtHD8t0x61vvQexg9v_Wr0choqZhTiEM7IrDV53vg/s1600/audi8003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga9L2ZMVAwNVlfmbiR3D7msYiaVdBStipMzpwJ8HvpW20ZWUjm4HV8eQK-5Y3aAUaS6eMO1-I-Abs-E97PU7JROmI7iaKrzsFXvYrgtHD8t0x61vvQexg9v_Wr0choqZhTiEM7IrDV53vg/s640/audi8003.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I oto mamy rok 1986 i debiutuje nowy model. Lekkiego zadania przed sobą nie miał, bowiem parę lat wcześniej zadebiutował nowy model 100, hucznie promowany przez Audi jako auto na rok 2000 (co jak wiemy okazało się nieprawdą, bo w rok 2000 wjechał model A6). Niemniej samochód jak na owe czasy miał bardzo opływową sylwetkę, a jego współczynnik oporu aerodynamicznego Cx wynosił oszałamiające 0,3. Nikomu wcześniej (prócz Tatry, ale o tym napiszę kiedy indziej) nie udało się zejść do tak niskiego poziomu w aucie popularnym. Zatem przed modelem 80 stało wyzwanie, które firma podjęła i ogłosiła, że oto Cx dla tego modelu wynosi 0,29. Ot, taka tam technologiczna wojenka z całym światem. Audi postawiło na sprawdzone i niezawodne jednostki napędowe, co w połączeniu z pięknym nadwoziem już samo w sobie gwarantowało sukces. I tak też się stało. Sprzedano 1 438 000 szt. modelu 80 i 141 000 szt. modelu 90. Ale Audi nie poprzestało tylko na wyjątkowo ładnym nadwoziu. Płyta podłogowa przestała być bliźniacza z Passatem. Audi pozostało wierne wzdłużnemu ustawieniu silnika, a VW preferował ustawienie poprzeczne. Audi wprowadziło do modelu prosty, acz skuteczny system o nazwie Procon-Ten. Co to był za wynalazek?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0u-Z8VwQ-d8fkZPUG6oY58Y4_lnMAC8QacVmbL3UXnZRFINsJA5YN0NAgn3kA-3KOkmOUR951-QfViOFvaQ2p2BA2mJlwXE7TuQbJmqHavIFVtbuujd3w8M94uFHeEascTLPDj54Ox7hB/s1600/audi8009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="262" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi0u-Z8VwQ-d8fkZPUG6oY58Y4_lnMAC8QacVmbL3UXnZRFINsJA5YN0NAgn3kA-3KOkmOUR951-QfViOFvaQ2p2BA2mJlwXE7TuQbJmqHavIFVtbuujd3w8M94uFHeEascTLPDj54Ox7hB/s640/audi8009.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To, jak wspomniałem, banalny system oparty na linkach, który powoduje podczas wypadku cofanie się kolumny kierowniczej, dzięki czemu nie właziła ona do wnętrza auta i nie powodowała obrażeń u kierowcy. System ten także napinał pasy bezpieczeństwa, a wykorzystywał to, że podczas wypadku silnik się cofa. Ale jeszcze nie tym Audi powaliło świat na kolana. Zatem czym?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ano Audi postanowiło w 100% ocynkować karoserię (dotychczas cynkowane były niektóre fragmenty karoserii, a i to niechętnie, bowiem w latach 80. nie było odpowiednich lakierów do pokrywania blachy ocynkowanej i farba zwyczajnie z takich blach odchodziła. Audi uporało się z tym problemem i już w roku 1988 ogłosiło, że każdy model z serii 80 jest objęty 10-letnią gwarancją na perforację nadwozia. To był szok i cios dla wszystkich, którzy w tym czasie dawali obowiązkowy rok takiej gwarancji. Oto jak pewna siebie musiała być ta firma. Warunkiem był bezwypadkowy przebieg gwarancji i serwisowanie auta w sieci dealerskiej. Jednak wtedy taki serwis był zwyczajnie tani, a auto złożone nie było z nierozbieralnych komponentów, lecz z części, które dało się zwyczajnie wymienić, gdy się zużyją. I nie trzeba było wymieniać całego alternatora, gdy zawiodły jedynie szczotki. No i jeszcze to Quattro - potężna broń Audi od początku lat 80.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx7f0-hrP73mbmjhl4J5fREveg70SNK52q-ATj2esUSncSnDyOs9ZyjxNlTcLQFNurkJmZonz8BKiFxipKwMjTfBfETKOSJyXJh0qjsSI0btl-Hsw9-nb0Hp-6ll6D4Ysu9mxEwEgcJv2h/s1600/audi8014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="362" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx7f0-hrP73mbmjhl4J5fREveg70SNK52q-ATj2esUSncSnDyOs9ZyjxNlTcLQFNurkJmZonz8BKiFxipKwMjTfBfETKOSJyXJh0qjsSI0btl-Hsw9-nb0Hp-6ll6D4Ysu9mxEwEgcJv2h/s640/audi8014.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Model 80 był bardzo trwały. Dlaczego? Zwyczajnie nie miało się tam co psuć. Producent zgodnie ze swoją polityką dość ubogo wyposażał wersje podstawowe samochodów. Było tam tylko ogrzewanie tylnej szyby (choć i to planowano zrobić w dopłacie) i tylne światło przeciwmgielne. Za resztę trzeba było dopłacić (tak, za wspomaganie kierownicy także). Czy wyobrażasz sobie dziś nowe auto segmentu D bez klimatyzacji? Tak więc skąpstwo Audi trochę dziwiło, ale dzięki temu podstawowe wersje były dość atrakcyjne cenowo na tle konkurencji. Na zdjęciu bogata wersja modelu 80 z przyciskiem do świateł przeciwmgłowych przednich. Za to bez obrotomierza, bo ten też był dodatkowo płatny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq_wU_H95pgf_xVlSeDosV3t8tOnLrQutBUX-47NgKb4E9uYEberPCimbZ_jvGfPG0D2gH-2x6ytbCOp7_NVDt-553AHQiA4LYRMS_P5k3qbvu25hUhTYvSv-MnZlC7xaHO3a-G17v-2Ac/s1600/audi8005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq_wU_H95pgf_xVlSeDosV3t8tOnLrQutBUX-47NgKb4E9uYEberPCimbZ_jvGfPG0D2gH-2x6ytbCOp7_NVDt-553AHQiA4LYRMS_P5k3qbvu25hUhTYvSv-MnZlC7xaHO3a-G17v-2Ac/s640/audi8005.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wnętrze auta było jak na owe czasy bardzo nowoczesne. Wprowadzono troszkę krągłości (choćby daszek nad zegarami). To było novum, bo w tych czasach we wnętrzach panowały linie proste i Audi ustaliło trendy na wiele następnych lat. Jedyne co bardzo bolało właścicieli B3, to brak składania tylnej kanapy i tym samym brak powiększenia przestrzeni bagażnika. Dlaczegóż tak się działo? Za tylną kanapą umiejscowiony był potężny 70-litrowy bak. Dzięki niemu auta tej marki miały naprawdę spore zasięgi na jednym tankowaniu. Jednak przez ten bak nie można było stworzyć nadwozia kombi. A to bardzo Audi bolało, bo Passat miał być z założenia jako hatchback i kombi, a Audi 80 jako sedan i coupe. Ale VW stworzył Passata w sedanie (jako Santana, a potem jako Passat), a Audi nadal jako sedan i coupe. Dlatego też w następnej generacji modelu 80 bak przeniesiono i zrobiono wersje kombi, a także kabriolet, ale to materiał na inną opowiastkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na bazie modelu 80 powstało piękne coupe. Pomimo upływu lat jego sylwetka może się podobać nawet dziś. Zresztą przypatrzmy się temu autu z bliska:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTqoFQex0P4h68Q1zH08pB7-m2inPY4DdWCFVQh8iDTqPkF_patg-zlbQqQUpwsPIpwcTHkmJUEAq8dGvLSYLg-tjUGjcNeD1C-b5EWjaPeZkYuDt3IeaLpfP9mzjofDf0LFXZl-YLNqwL/s1600/audi8010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiTqoFQex0P4h68Q1zH08pB7-m2inPY4DdWCFVQh8iDTqPkF_patg-zlbQqQUpwsPIpwcTHkmJUEAq8dGvLSYLg-tjUGjcNeD1C-b5EWjaPeZkYuDt3IeaLpfP9mzjofDf0LFXZl-YLNqwL/s640/audi8010.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W modelu 80 stosowano silniki o pojemnościach od 1,6 do 2 litrów. Zarówno benzynowe jak i diesle. W modelach 90 i coupe silniki 2,0 - 2,3 litra łącznie z dieslem o pojemności 1,6, ale o mocy podniesionej do 80 KM.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja posiadałem model z najpopularniejszym chyba silnikiem 1,8, ale za to oznaczonym jako 1,8 E, czyli samochód posiadał wtrysk K-Jetronic i legitymował się mocą 112 KM (silnik DZ przejęty z Golfa GTI). Powiem szczerze, że ten silnik dawał radę w tej budzie. Przyspieszenie w 10,9 sekundy do setki i prędkość maksymalna 195 km/h robiły wrażenie w tamtych latach. I nie powiem - troszkę mandatów za prędkość wyrwałem. Komfort podróżowania tym autem był dość wysoki. Zawieszenie było komfortowe i jednocześnie sprężyste. Tego jak resorować samochody powinni się niektórzy producenci uczyć od VW. Te auta łączą w sobie komfort i pewność prowadzenia. Nie wiem, jak oni to robią, ale przez kilkadziesiąt lat im się to udaje. Na dzisiejsze standardy wnętrze Audi określić by można jako ciasnawe. Jednak ja przesiadłem się do niego z Kadetta i było dla mnie ogromne. No i do tyłu było w końcu coś widać, bo niczego nie zasłaniały te mega wielkie słupki C jak w Oplu. Minusem były mocno powyginane szyby i ogromna szyba tylna. Raz, że przez nią wnętrze się nagrzewało, a dwa, że dość mocno ograniczała dostęp do bagażnika. Sprawę grzania załatwiały rolety na tylną szybę (miałem takie z wyposażenia dodatkowego), natomiast ograniczenia otworu załadunkowego nie dało się uniknąć. Mój samochód posiadał wspomaganie kierownicy, ABS, elektryczne szyby, klimatyzację, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka oraz zamek centralny i komputer pokładowy. Był więc dość mocno doposażony przez pierwszego właściciela. Z tyłu posiadał lampy Treser, które po 2 tygodniach zostały zbite przez kierowcę Żuka, który się zagapił i najechał mi na tył, tłukąc tylko lampy. Poniżej jedyne zdjęcie mojej fury, jakie się zachowało do czasów obecnych. Dziewczyna ze zdjęcia powinna mi wybaczyć publikację, ale jak piszę - to było ponad 20 lat temu, więc jest szansa, że się nie pozna na tej fotce. Lusterka i zderzaki to malowanie fabryczne dla aut eksportowanych do Szwajcarii, skąd auto sprowadziliśmy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuDaCwgtWizZOShRMJ09YNglkXH7CzZ0iPQGidW1L0Vzx0qyHMaTrCNrbm2_fLylyoVCXZvS_mZ3sQbpMx2S9E8QkSaqJYXpyvuszYNwlbWDobce_7qSSeGUxmR7_9htTGaQ3jqJl5XBEN/s1600/audi8011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuDaCwgtWizZOShRMJ09YNglkXH7CzZ0iPQGidW1L0Vzx0qyHMaTrCNrbm2_fLylyoVCXZvS_mZ3sQbpMx2S9E8QkSaqJYXpyvuszYNwlbWDobce_7qSSeGUxmR7_9htTGaQ3jqJl5XBEN/s640/audi8011.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze Audi z tyłem Tresera. Wygląda wyśmienicie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuzvjX7jcFeqWW37bMb1WC7rgt5JCTyK5p9cZqM1QR2-FyH4m6wv_qGTPlPAqgcAMPFSEQtIaVRAzXtbO0s9ogXvpxGGcwuKu2ELjM9zfVbq87X0InH0jIt3OR1zhW-Rk8U104iIHnbD-3/s1600/audi8015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuzvjX7jcFeqWW37bMb1WC7rgt5JCTyK5p9cZqM1QR2-FyH4m6wv_qGTPlPAqgcAMPFSEQtIaVRAzXtbO0s9ogXvpxGGcwuKu2ELjM9zfVbq87X0InH0jIt3OR1zhW-Rk8U104iIHnbD-3/s640/audi8015.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Audi 90 z zewnątrz wyróżniało się zderzakami (chromy) oraz podwójnymi światłami przednimi i szeroką blendą pod rejestracją (w kolorze czerwonym). W środku drewno, dodatkowe zegary i nierzadko skórzana tapicerka. Więc tu już można się było poczuć jak w klasie premium segmentu D i można było nacisnąć na odcisk BMW E30, które w klasie premium rządziło.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPxj_hLMEeRZGaSM-bsLWIJZ7M2KGnYXxyEmRzlwrDV6Nxqag7AlE-TPUVon4Zy2zMaCbK8P5YdEY5yRKI8Vsl4PtG4ftwDMRsNgRjy3t2e2Z5HO0I6RTyBX-D84w6fx0Ck6siCoWGzRx9/s1600/audi8007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhPxj_hLMEeRZGaSM-bsLWIJZ7M2KGnYXxyEmRzlwrDV6Nxqag7AlE-TPUVon4Zy2zMaCbK8P5YdEY5yRKI8Vsl4PtG4ftwDMRsNgRjy3t2e2Z5HO0I6RTyBX-D84w6fx0Ck6siCoWGzRx9/s640/audi8007.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy_jxckmXRoIoxxp1OZfZsQ24vUUonTMJqwrDOZ0EjwMnab_rfqb8aN8r02CuMKVMowmTK2Uy6z7QNxTYqLnylLki7Atv9iu8NYPH6udP8X-uTOgcWGLJkXoxv4soQXPFMrzSnsnVkRPkA/s1600/audi8008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhy_jxckmXRoIoxxp1OZfZsQ24vUUonTMJqwrDOZ0EjwMnab_rfqb8aN8r02CuMKVMowmTK2Uy6z7QNxTYqLnylLki7Atv9iu8NYPH6udP8X-uTOgcWGLJkXoxv4soQXPFMrzSnsnVkRPkA/s640/audi8008.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wnętrze modelu 90:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB-rh45NFR-yxb0fVWPsR8v5iqZjQ-Ma1o0TZO8KM8rHBs9O_QD8z3VEzDxvfMCMW-3wxGG7OUPUcxrurp2p0zOz1xo6e4De9tJPBKup2maJ0URu2v5BFjp1L3U8d2JCi8c7337G93PD7v/s1600/audi8006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="420" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhB-rh45NFR-yxb0fVWPsR8v5iqZjQ-Ma1o0TZO8KM8rHBs9O_QD8z3VEzDxvfMCMW-3wxGG7OUPUcxrurp2p0zOz1xo6e4De9tJPBKup2maJ0URu2v5BFjp1L3U8d2JCi8c7337G93PD7v/s640/audi8006.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jakość wykonania 80 była na poziomie zasługującym na najwyższe uznanie. Jechałem tym autem całkiem niedawno i pomimo wieku (28 lat) i przebiegu (450 000 km) nie trzeszczało ani nie stukało tam absolutnie nic. Czyli że co? Można jednak zrobić trwałe auto?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP9WtUazHvsvcpPGNTxVICv2fKbLFBDtqte7uYXS_F6OBcSxqBXxSomB2-yRFML9sifmVlNg_Qb3c3SBvrdgCgWWL0mT95Vv5v0iuduU-xJaQZ1AFlQCuo7L0sK4Jo_DSvYph0P121Mly7/s1600/audi8012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="364" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiP9WtUazHvsvcpPGNTxVICv2fKbLFBDtqte7uYXS_F6OBcSxqBXxSomB2-yRFML9sifmVlNg_Qb3c3SBvrdgCgWWL0mT95Vv5v0iuduU-xJaQZ1AFlQCuo7L0sK4Jo_DSvYph0P121Mly7/s640/audi8012.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego piszę o tym aucie? Ano ostatnie wyprodukowane egzemplarze (z roku 1991) osiągnęły już wiek 25 lat i mogą być rejestrowane jako pojazdy zabytkowe. Na żółte tablice. A cena zakupu egzemplarza utrzymanego w bardzo dobrym stanie nie przyprawia o zawrót głowy. Za około 5000 zł możemy stać się posiadaczem wyjątkowo zadbanego egzemplarza B3, który bez problemów można zarejestrować na żółte tablice. Więc jeżdżący klasyk w wyśmienitym stanie bez wkładu własnego za 5000 zł? Czemu nie! Polecam każdemu. Ze względu na naprawdę solidne zabezpieczenie antykorozyjne, auto to wytrzyma jeszcze kolejne 25 lat przy odrobinie miłości. Ja szczerze ten model polecam!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTymQLJbfZd8NCotkV5HACBe4aKZPhdWlWgmFbxRvsy-iv75z_abamSAykdtLP0zgiFczBUl-lBhzV9czo8NQniuQjca3hRRdY53uyfgeNyK2KiFeqvdKupaMKLRVZrDZ7lZMd3nvEARfM/s1600/audi8013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTymQLJbfZd8NCotkV5HACBe4aKZPhdWlWgmFbxRvsy-iv75z_abamSAykdtLP0zgiFczBUl-lBhzV9czo8NQniuQjca3hRRdY53uyfgeNyK2KiFeqvdKupaMKLRVZrDZ7lZMd3nvEARfM/s640/audi8013.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Artykuł napisałem dla <a href="http://joemonster.org/art/36276/Audi_80_B3_model_89_mala_ocynkowana_rewolucja_od_Audi" target="_blank">Joe Monster</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: justify;">
Bonus tylko dla czytelników tej strony</h2>
<div style="text-align: justify;">
W tym samochodzie zastosowano nowatorski na ówczesne czasy układ ABS. Był on dostępny jako opcja od roku 1988. I pewnie bym o tym nie pisał, gdyby nie fakt, że układ ten daje się wyłączyć. Robi się to dokładnie tak, jak dziś wyłącza się ESP. Naciskając przycisk na konsoli (oznaczony jako Anti Lock lub ABS).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheaBmCXCXg1NktYLB2QtITuR0Mq-EC2yIpQpVlhjXIudh_AG0N2yvkAc4yRZLfnB1O3uGIbY0yeVrm9ZsueY-XUDGdphYBxGmbbTZxQqlLd8UPaT2dJcL6N3gCd-ElyR61OyGpqs6EBBvs/s1600/audi8016.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEheaBmCXCXg1NktYLB2QtITuR0Mq-EC2yIpQpVlhjXIudh_AG0N2yvkAc4yRZLfnB1O3uGIbY0yeVrm9ZsueY-XUDGdphYBxGmbbTZxQqlLd8UPaT2dJcL6N3gCd-ElyR61OyGpqs6EBBvs/s640/audi8016.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dlaczego tak? Audi twierdziło, że na luźnych nawierzchniach (szuter) samochód skuteczniej hamuje bez ABS, gdyż przed zablokowanym kołem zbiera się klin luźnej nawierzchni dodatkowo wspomagając hamowanie, podczas, gdy z ABS tego efektu nie ma. Jednak trzeba zawczasu przewidzieć awaryjne hamowanie na szutrze i wyłączyć system zanim dojdzie do hamowania, bo w przeciwnym wypadku stracony czas na szukanie przycisku i wyłączanie ABS znacznie wydłuży nam hamowanie z wyłączonym systemem. Chyba większość kierowców dochodziła do tych samych wniosków i przycisk ów używany był tylko podczas zakupu auta celem sprawdzenia przez nowego właściciela czy rzeczywiście wyłączanie ABS działa. Dokładnie tak było w moim przypadku. Przycisku użyłem raz i koniec. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejną innowacją był sam napęd na 4 koła. Powiesz - jakże to tak? Przecież B2 też miała quattro. Ale w B3 quattro uzyskała mechanizm TorSen. Co to takiego i dlaczego jest takie ważne? Ano jest to międzyosiowy mechanizm różnicowy. W idealnych warunkach mechanizm ten przekazywał po 50% siły napędowej na obie osie. Jednak, gdy zaczynają się trudności i któraś z osi łapie poślizg, mechanizm ten potrafił przekazać do 75% siły napędowej na oś o większej przyczepności. Ponadto do prędkości do 30 km/h w napędzie tym była możliwość zblokowania tylnego dyfra. I właśnie tak się rodzi legenda. </div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-55076090643048366402016-06-03T23:06:00.001+02:002016-06-04T22:39:43.994+02:00Fotografie ze zlotu Golfa V<div style="text-align: justify;">
<b>Z racji posiadania takiego cuda przez moją żonę - byłem niedawno na zlocie i popykałem troszkę fotek. Poniżej będzie artykuł galeriowy, ale też takie są potrzebne. </b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/06/fotografie-ze-zlotu-golfa-v.html"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgr4Tyz8tbKUK7D2YoiMZBJQIGK_UkxaouWa58GpDMxfFWvYqzCY93tZSIuT6TDfatb86DbBAYLHyZ5WdeUatyyY-zfB50RxYI9okJjIPl02DMiJe3LgDWKw_dC_yRknBe0XWoY9UhKVMqj/s640/zlotglof003.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Żona posiada auto z silnikiem 2,0 FSI o mocy 150 KM bez doładowania. Silnik wbrew obawom zachowuje się bardzo fajnie. Póki co nie zepsuło się w nim nic, więc oby nie zapeszać. Jedynym minusem jest to, że łyka tylko 98 oktanów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli macie jakieś pytania co do kwestii technicznych zdjęć - chętnie odpowiem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM82i-5uTU3wH2l66d5vkd1pSdg8ZPB1ikTXvDagAr4UB_O_-KD6iNJX3Lp8h6zhiGnZSYvvIDs8RXZrJZY2pidwavBwQ6OAXVEpRwqRAm1McG6LEE0sly3xgIC9AdCuk6xCFSDYIPgVvf/s1600/zlotglof001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhM82i-5uTU3wH2l66d5vkd1pSdg8ZPB1ikTXvDagAr4UB_O_-KD6iNJX3Lp8h6zhiGnZSYvvIDs8RXZrJZY2pidwavBwQ6OAXVEpRwqRAm1McG6LEE0sly3xgIC9AdCuk6xCFSDYIPgVvf/s640/zlotglof001.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3NK_58Zlcys_gkKg2MPXMV7ZvP72_WQREy0lqdWg3jQY_3Q1GkTEtdrZFIjd4Zoy5p5zC7Af7YOYl83oz82zAKNygYWIiPYoL8z11t5yb1s_FJnpDC8mZED2ZHx-6JtFUV8V1gZi39eOx/s1600/zlotglof004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3NK_58Zlcys_gkKg2MPXMV7ZvP72_WQREy0lqdWg3jQY_3Q1GkTEtdrZFIjd4Zoy5p5zC7Af7YOYl83oz82zAKNygYWIiPYoL8z11t5yb1s_FJnpDC8mZED2ZHx-6JtFUV8V1gZi39eOx/s640/zlotglof004.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3pVBPRy_YhXZ4rBXA6rjoSGZXFXAsotsixQGr-nsWH8wiHwtOWy1VJwrD-PNy9xn8zgh18LrLn1_UtDEOrEbGGl6RSViN3goX58_eg7Iknp7fDI6k1s_uJiVfJXdqydnFumxY1vXPq6sk/s1600/zlotglof005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3pVBPRy_YhXZ4rBXA6rjoSGZXFXAsotsixQGr-nsWH8wiHwtOWy1VJwrD-PNy9xn8zgh18LrLn1_UtDEOrEbGGl6RSViN3goX58_eg7Iknp7fDI6k1s_uJiVfJXdqydnFumxY1vXPq6sk/s640/zlotglof005.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiix4xCerL3GF2TJZVYVEynL_wfTsTQOk8i1U1XgdmofjOc3p8HSI-tB-pDx79Kabihg-w-jCm2rqdsBubzW7cJhw_woBNgCnWvt4u6xNj3TedUGjVoOKY53fb8iqhsKhdO1PJU11RsmvPa/s1600/zlotglof006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiix4xCerL3GF2TJZVYVEynL_wfTsTQOk8i1U1XgdmofjOc3p8HSI-tB-pDx79Kabihg-w-jCm2rqdsBubzW7cJhw_woBNgCnWvt4u6xNj3TedUGjVoOKY53fb8iqhsKhdO1PJU11RsmvPa/s640/zlotglof006.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcZBJny6EolMI8Errwln6dhJUgPvwz1213TQSMfOxQX3SZtr24_zGWcHi8bAJIBOQtNSgPNdeTrPgSsujmiJ5qcGI0mWepgVO4Q-_F-gnyw58toklUO9DYfv2axe9MapXa59Hjo23WWhpG/s1600/zlotglof007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcZBJny6EolMI8Errwln6dhJUgPvwz1213TQSMfOxQX3SZtr24_zGWcHi8bAJIBOQtNSgPNdeTrPgSsujmiJ5qcGI0mWepgVO4Q-_F-gnyw58toklUO9DYfv2axe9MapXa59Hjo23WWhpG/s640/zlotglof007.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH418OV2movemr35bXB9G6bxxFy7IHDZX41qNhaK2hR-FS7cjKocbL8RLvNRlwGQ5lWg6In3mluHtVUHXmEYIj9y_Q81Wq_vrx6UK745t2yS66dRa-H8ZAAgwp4xbzkFdWqY3KJfLPNDSi/s1600/zlotglof008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH418OV2movemr35bXB9G6bxxFy7IHDZX41qNhaK2hR-FS7cjKocbL8RLvNRlwGQ5lWg6In3mluHtVUHXmEYIj9y_Q81Wq_vrx6UK745t2yS66dRa-H8ZAAgwp4xbzkFdWqY3KJfLPNDSi/s640/zlotglof008.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigs19OHvtOEdn-1hsZXkDHNea3Z2RDZmN_RHiKi5DLC9FbEtbV3oCMhQEdQ4UGO4lXTUfgdSWcn7kUQdPuahIQw4liF_HnSEe9_DJ-4bRM1Dal9WzQhqm3nOzHAm2QgbDXGQApFUUxQgX7/s1600/zlotglof009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigs19OHvtOEdn-1hsZXkDHNea3Z2RDZmN_RHiKi5DLC9FbEtbV3oCMhQEdQ4UGO4lXTUfgdSWcn7kUQdPuahIQw4liF_HnSEe9_DJ-4bRM1Dal9WzQhqm3nOzHAm2QgbDXGQApFUUxQgX7/s640/zlotglof009.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUdHvu6rK8bR5KAVAmW064FaE6qYlqM1XYzno3i_8scumWJWIWT15Sjzbvo5wc7Pjoj37VICfkVV-_VfHjjAeKaBENSG3DImigT4ms3JdAz-Vm-KtHEeEDnJ21HfzFFmMqBibGBCN9oF1r/s1600/zlotglof010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUdHvu6rK8bR5KAVAmW064FaE6qYlqM1XYzno3i_8scumWJWIWT15Sjzbvo5wc7Pjoj37VICfkVV-_VfHjjAeKaBENSG3DImigT4ms3JdAz-Vm-KtHEeEDnJ21HfzFFmMqBibGBCN9oF1r/s640/zlotglof010.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIJDn2AE49fntG1xO1jUKpKS9KApDCfymaWLMHP4ZfujdG-9Vx-UBcFpwaY-640bRWYBQp9xz21wM80w98COJ52Zf_iGs9H80hptEX0I1Vl9JQ6LPPZNvXnMqeHnAHjG73q92ZCvwyJofe/s1600/zlotglof011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIJDn2AE49fntG1xO1jUKpKS9KApDCfymaWLMHP4ZfujdG-9Vx-UBcFpwaY-640bRWYBQp9xz21wM80w98COJ52Zf_iGs9H80hptEX0I1Vl9JQ6LPPZNvXnMqeHnAHjG73q92ZCvwyJofe/s640/zlotglof011.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHFjhYPnkwC6D3J1Q3LxCDNOuCwUN6ppH5pwwO3P7sJvzpTaZPxkKEuJmX0GGvPufvFwUjTQf_pcbyjQ_ZV3zW5kaGlxDWl2sivaXlNqwTXVnSJiYXh2Sw1vNQgvp3zh4HBxipgxUf95L5/s1600/zlotglof012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHFjhYPnkwC6D3J1Q3LxCDNOuCwUN6ppH5pwwO3P7sJvzpTaZPxkKEuJmX0GGvPufvFwUjTQf_pcbyjQ_ZV3zW5kaGlxDWl2sivaXlNqwTXVnSJiYXh2Sw1vNQgvp3zh4HBxipgxUf95L5/s640/zlotglof012.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsXpMdr5LTw8HbXoL1MEA8PP3YFBPL_CKNXY6FVlzK8gC_Fr5wkaDBK3v-BMbN8jhPYhqc1GqVbsfC7IoSyrlSI4BfdZu-bJPJ-QCCbMY0tp71Rn9veqEJ50lFxdyGm28UeTihyphenhyphenmvTQBKG/s1600/zlotglof013.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsXpMdr5LTw8HbXoL1MEA8PP3YFBPL_CKNXY6FVlzK8gC_Fr5wkaDBK3v-BMbN8jhPYhqc1GqVbsfC7IoSyrlSI4BfdZu-bJPJ-QCCbMY0tp71Rn9veqEJ50lFxdyGm28UeTihyphenhyphenmvTQBKG/s640/zlotglof013.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipGhNAfMNSA9UZpqymjG6dga0ySFk6lyB70Q57YDJ_oaU6zSC8iQU_iy7WaHcOx4SFAsifLz48c8xhU0hpbnLYVw43YkISpreiWE3aoZYPZvb2-XNjJcGkEhuFbXkehLMIA0IMIWR-qipe/s1600/zlotglof014.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipGhNAfMNSA9UZpqymjG6dga0ySFk6lyB70Q57YDJ_oaU6zSC8iQU_iy7WaHcOx4SFAsifLz48c8xhU0hpbnLYVw43YkISpreiWE3aoZYPZvb2-XNjJcGkEhuFbXkehLMIA0IMIWR-qipe/s640/zlotglof014.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisfMq8BTcCKzl__bCwSlAqdflaAkc3xkUCxSsiKz4-Mt-qbbjqmYxASNB8XhV2FQM3UNZFRNg9q5kfdbmSY7b382zs9O1yHdU4eeOWcT6hRYP9UOVFh6dEyURhRZpnMtjK6rfZ2hsLigMX/s1600/zlotglof015.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEisfMq8BTcCKzl__bCwSlAqdflaAkc3xkUCxSsiKz4-Mt-qbbjqmYxASNB8XhV2FQM3UNZFRNg9q5kfdbmSY7b382zs9O1yHdU4eeOWcT6hRYP9UOVFh6dEyURhRZpnMtjK6rfZ2hsLigMX/s640/zlotglof015.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-47641542715476030952016-05-29T14:18:00.002+02:002016-05-29T14:18:29.553+02:00Aston Martin DB5 - samochód, który pokochał Bond. James Bond<div style="text-align: justify;">
<b>Przepis na klasyka? To nie piękna linia i szałowe wnętrze, tylko to coś, co pokochają miliony. Przepis na kultowego klasyka? Popatrz niżej. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/05/aston-martin-db5-samochod-ktory-pokocha.html"><img alt="http://www.charakterek.pl/2016/05/aston-martin-db5-samochod-ktory-pokocha.html" border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpS42yZx5GbpmcEcsy6o5VJcXw4GGNTXF-W7NQsLKlmVTXwNwVXUA7HliBzWUZ_7hZQ64QAUhkuYVbcNcZfjGOQd-pXgRVsRfPN-5bLeqoqT3K5WhgZN8avngjLYD1U6-LWH8Dp8Udj238/s640/astondb501.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Samochód, który pojawił się w sprzedaży w roku 1963. W zasadzie nie wyróżniał się niczym szczególnym - była to ulepszona wersja modelu DB4. Samochód był napędzany przez rzędowy sześciocylindrowy silnik o pojemności 4 litrów i mocy 286 KM. I tu mała ciekawostka. Silnik skonstruował Polak - Tadeusz Marek. Pracował on przed wojną w Państwowych Zakładach Inżynierii w Warszawie, gdzie uczestniczył w pracach nad motocyklem CWS M111, znanym ogólnie jako Sokół 1000. Już z tego powodu samochód zasługuje na wspomnienie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoTx5BWek7umvhEgwQgW6xv05JkprOipOFPcZKyql_bYEn2d6imvF9oEuHNYiZwBsmA7HeJBixjA32xCTBX0gAtnQLxWhOIYPPX8Q4qJAm1JfDNLYZxlQ13P3jPMpp5WylpbYHgp6Y7qzy/s1600/astondb504.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoTx5BWek7umvhEgwQgW6xv05JkprOipOFPcZKyql_bYEn2d6imvF9oEuHNYiZwBsmA7HeJBixjA32xCTBX0gAtnQLxWhOIYPPX8Q4qJAm1JfDNLYZxlQ13P3jPMpp5WylpbYHgp6Y7qzy/s640/astondb504.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dodatkowo Aston Martin DB5 był dość luksusowo wykończony. Skóra, drewno, masa zegarów, a także wysokiej klasy radioodbiornik (co w tamtych latach nie było aż takie oczywiste). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha41awvteSj-t3sqi1byIH-2pEvyLY-hIIIgjNJBefIlbJbXn6HAAHfpTDpEP9NqcGhmuGnQIletMC6w-OZlSaEU4bT3L8d46xtD7ggkxe03C07nmTa3Mxa7kW4dTZvkCKbi273kwRWz43/s1600/astondb505.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEha41awvteSj-t3sqi1byIH-2pEvyLY-hIIIgjNJBefIlbJbXn6HAAHfpTDpEP9NqcGhmuGnQIletMC6w-OZlSaEU4bT3L8d46xtD7ggkxe03C07nmTa3Mxa7kW4dTZvkCKbi273kwRWz43/s640/astondb505.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sylwetka samochodu mogła się podobać i się podobała - była na czasie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1S4AjQ6p6sjrbbia7Kvx8GUbTGM2AsQTEE5t0Gnf4NsDjf_oLaa86Gqlz2hfL5zKPbQO1RxGhkGE_xw9eUnfUYGXmdshkVwqdBqQpOC4i9JK25xKNICCYzji2FyXbXwfPvQtN0kNPXyfb/s1600/astondb503.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1S4AjQ6p6sjrbbia7Kvx8GUbTGM2AsQTEE5t0Gnf4NsDjf_oLaa86Gqlz2hfL5zKPbQO1RxGhkGE_xw9eUnfUYGXmdshkVwqdBqQpOC4i9JK25xKNICCYzji2FyXbXwfPvQtN0kNPXyfb/s640/astondb503.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak jedno Astonowi nie wyszło. Mianowicie to, że samochód prowadził się fatalnie. Jak bardzo fatalnie? Bardzo. Zakręty dla tego samochodu to była katorga. Tam, gdzie zwykłe sedany jechały po ostrzejszych zakrętach, kierowca astona walczył z samochodem o utrzymanie toru jazdy. I może samochód pozostałby zapomniany i skończył jako kolejny klasyk, gdyby nie... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH6Eu-qabd2_TimT5mkd2LSUhnOjiMLyk1ZlMUru6JaxTNBz6bS64KNHiv3EXgwGN8AqLpN8o8IMPGjQQNGsQvwyU_Qg0-I_X-TnC8hQpn8lPJoAer-qSDaL1NmpsaJZqX1Q1Wwr6ObcpM/s1600/astondb502.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhH6Eu-qabd2_TimT5mkd2LSUhnOjiMLyk1ZlMUru6JaxTNBz6bS64KNHiv3EXgwGN8AqLpN8o8IMPGjQQNGsQvwyU_Qg0-I_X-TnC8hQpn8lPJoAer-qSDaL1NmpsaJZqX1Q1Wwr6ObcpM/s640/astondb502.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdyby nie dostał się w ręce Q, który dzięki przeróbkom pojazdu sprawił, że Aston Martin DB5 stał się czymś więcej niż klasykiem. Stał się samochodem kultowym. Samochód zadebiutował w filmie "Goldfinger" i przewijał się przez parę filmów - grając także w ostatnim filmie z serii - "Skyfall". Jakie udoskonalenia wprowadził Q? Niemało. Oto najważniejsze z nich. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pod kierunkowskazami Q ukrył pistolety maszynowe (całkiem przydatna rzecz, nieprawdaż?). W osiach kół samochód miał wysuwane ostrza, które przecinały opony tym, którzy Bonda ścigali (i które - jak udowodnił Jeremy Clarkson - nie działały). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLd8kMp02STtW3iOrXXJMzGZNDrNfCyLLNF-A6xuCmg2XOM5Beu_iYC76BusB8a_fmtx6cQowsG6IPmuaF6_3omTN2obd6kaYocYPTnfHEMthaxnUyxTgSvi4QcPAnji3JxkkrmqcMBmQ3/s1600/astondb506.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLd8kMp02STtW3iOrXXJMzGZNDrNfCyLLNF-A6xuCmg2XOM5Beu_iYC76BusB8a_fmtx6cQowsG6IPmuaF6_3omTN2obd6kaYocYPTnfHEMthaxnUyxTgSvi4QcPAnji3JxkkrmqcMBmQ3/s640/astondb506.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z tyłu wysuwał się ekran kuloodporny, który zasłaniał tylną szybę i miał chronić kierowcę przed strzałem w głowę. Dodatkowo samochód miał mega bajer, jakim są zmienne rejestracje samochodowe. W zależności od potrzeby po naciśnięciu guzika tablice się obracały i wyświetlała się jedna z trzech zamontowanych tablic rejestracyjnych. Były to: BMT 216A (Wielka Brytania), 4711-EA-62 (Francja) i LU 6789 (Szwajcaria). Wysuwane były także przednie kły ze zderzaka, jednak nigdy nie zostały użyte. Kuloodporna była także przednia szyba. I wszystko by było pięknie, ale...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1kDdQUgEU5uKvsSvNb92RlFndGhK0l96N0ebf68OXpyUZtGfGwTUJtbhFg9rRGxAR5rLoxdhPPHHoDAoVl6XFragj3VScSkTI97ut-MKzyY3VvsAvP2Kf_n-9t2dtMwxK7oHwAxWF-Gyw/s1600/astondb507.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1kDdQUgEU5uKvsSvNb92RlFndGhK0l96N0ebf68OXpyUZtGfGwTUJtbhFg9rRGxAR5rLoxdhPPHHoDAoVl6XFragj3VScSkTI97ut-MKzyY3VvsAvP2Kf_n-9t2dtMwxK7oHwAxWF-Gyw/s640/astondb507.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Q nie poprawił prowadzenia samochodu, który nadal miał problemy z trakcją. Jak zrobić, by przeciwnicy nie wyprzedzili naszego dzielnego agenta? Należy sprawić, by ich samochody powadziły się jeszcze gorzej. Aston miał na wyposażeniu tylne działka wodne, wytwornicę dymu oraz spryskiwacze olejowe. To dość skutecznie powstrzymywało tych złych. Dodatkowo w samochodzie był zainstalowany faks z drukarką (działający bezprzewodowo) i telefon (nigdy nie użyty). Samochód miał także nawigację (tylko nie do końca wiadomo, na jakiej zasadzie działała - nie było wtedy satelitów GPS, ale na mapie na ekranie po drodze przesuwał się zielony punkcik i było super. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd2TrWg3gXsAXIYJCHKiE0latvh5uidlyLpi5JbFX1BVx-bT_plfJ9qG-gLHGFT9X-o_X_bUtCHBRJYAm55OoFOasQhkwI0-3D-LKETBrHR6XMBu5Au3ysAPhY5e2RgKuA5Pdk2xMn02Xt/s1600/astondb508.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgd2TrWg3gXsAXIYJCHKiE0latvh5uidlyLpi5JbFX1BVx-bT_plfJ9qG-gLHGFT9X-o_X_bUtCHBRJYAm55OoFOasQhkwI0-3D-LKETBrHR6XMBu5Au3ysAPhY5e2RgKuA5Pdk2xMn02Xt/s640/astondb508.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poniższy film pokazuje działanie kilku gadżetów. Pościgi są kręcone w przyspieszonym tempie właśnie ze względu na fatalne właściwości jezdne DB5. Nawet mustang pierwszej generacji (który królem zakrętów nie był) prowadził się pewniej od astona. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/3RdK51Igeqc/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/3RdK51Igeqc?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak największym bajerem była katapulta. O co chodziło? Po naciśnięciu ukrytego w dźwigni zmiany biegów przycisku kawałek dachu nad siedzeniem odpadał, a pasażer (narzekający na to, jak samochód się prowadzi) był wysadzany z samochodu w tempie ekspresowym. Wraz z fotelem. Czasami żałuję, że nie mam tego wynalazku u siebie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/71BC8M9Hw0I/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/71BC8M9Hw0I?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak więc jak widać nawet dość przeciętny samochód sportowy może stać się pojazdem kultowym. Wystarczy tylko Q, troszkę przeróbek i Sean Connery.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirskm6_rcTNpN1TzUR-yf5AQ7wwXTxpWrgAzuZMFjz-8Wrd0RPs1MPWWLW3xc8XVThrkk7RePQMla_1now7DdrUPyEHAXHydujxWxNLoPZ43khDJv25ZA3XQIJPCkYZHCm8rfWvxRFQd_P/s1600/astondb509.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirskm6_rcTNpN1TzUR-yf5AQ7wwXTxpWrgAzuZMFjz-8Wrd0RPs1MPWWLW3xc8XVThrkk7RePQMla_1now7DdrUPyEHAXHydujxWxNLoPZ43khDJv25ZA3XQIJPCkYZHCm8rfWvxRFQd_P/s640/astondb509.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Artykuł napisałem dla <a href="http://joemonster.org/art/31324/Aston_Martin_DB5_samochod_ktory_pokochal_Bond._James_Bond" target="_blank">Joe Monster</a></div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-4704612576983985972016-05-21T20:43:00.003+02:002016-05-21T20:43:35.707+02:00Lamborghini LM002 - potężna terenówka - materiał okraszony własnymi zdjęciami i wrażeniami ze spotkaniem z tym samochodem<div style="text-align: justify;">
<b>Lamborghini to nie tylko supersamochody. To także ciągniki rolnicze oraz pojazd terenowy, który opiszę dziś. Opis okraszę zdjęciami mojego autorstwa i filmikiem wygrzebanym w sieci oraz ciekawostkami, jakimi uraczył mnie właściciel pojazdu. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/05/lamborghini-lm002-potezna-terenowka.html"><img border="0" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvUeT3FYSRkgRrEEN0sctbghw35dtMYpE0csXtG_s9pziFqfYdk8bUtVeAmTiNbXVAbWTSW23EvmVlBhA-M5oYzhW7YTfjOnNYvqTGAQ7MzIlFIrEA7s6DAS71Z_OknUt9WjbEtjkbtgvB/s640/lambolm001.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
W roku 1985 armia USA złożyła przetarg na dostawę samochodów terenowych. Do przetargu przystąpiło także Lamborghini, którego doświadczenie w budowie aut terenowych ograniczało się do jednego prototypu wybudowanego w roku 1977 o nazwie Cheetah, który to samochód Amerykanie zniszczyli po tygodniu testów, oraz jednego prototypu o nazwie LM 001 z silnikiem umieszczonym z tyłu, co powodowało bardzo dużą niestabilność samochodu. LM001 wyszedł w roku 1981. Oba samochody wyposażone zostały w silniki V8 od Chryslera. Mając tak bogate doświadczenie w budowie aut terenowych, firma przystąpiła do przetargu na wyprodukowanie auta terenowego dla wojska USA. Tym razem przystąpiono do tego konsekwentnie. Samochód wyposażono w silnik V12 produkcji własnej, umieszczony z przodu, przekazujący napęd na obie osie. Tak narodził się Lamborghini Militari, czyli LM002</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4fmrvX9661Q5fclcTQWBW9Z_mEtTrTWAWZGeFeR1pcb2AEvNwRDYdktpKYMGtKcCuec36FO8W-D38CwYB67VaeMNGBX2d3YUVzu_qI_VPiEu30Lh_wv16RBKK7n9OVC_urYTMMe0ENdoj/s1600/lambolm002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="460" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4fmrvX9661Q5fclcTQWBW9Z_mEtTrTWAWZGeFeR1pcb2AEvNwRDYdktpKYMGtKcCuec36FO8W-D38CwYB67VaeMNGBX2d3YUVzu_qI_VPiEu30Lh_wv16RBKK7n9OVC_urYTMMe0ENdoj/s640/lambolm002.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwrN-VwXyLgld5VJGomYW2zn-zv9mLpwNteKBWfdkbVjGEpN3E2ZqsACy9rDEpm9imFTVgq5PAxlgew5O5FDF_PtXPM91xRDjA52JfHpRGfPWkKDdcIlB9KCdzNqaAuP2VRfxjA_B8y7yG/s1600/lambolm003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="484" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwrN-VwXyLgld5VJGomYW2zn-zv9mLpwNteKBWfdkbVjGEpN3E2ZqsACy9rDEpm9imFTVgq5PAxlgew5O5FDF_PtXPM91xRDjA52JfHpRGfPWkKDdcIlB9KCdzNqaAuP2VRfxjA_B8y7yG/s640/lambolm003.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak skonstruowany pierwszy egzemplarz samochodu wysłano na testy do armii, a Amerykanie zgodnie z tradycją rozbili samochód doszczętnie. Tym razem rozbicie auta zajęło im dwa dni. Na szczęście Włosi nie poddali się i postanowili kontynuować produkcję. Priorytetem był rajd Paryż - Dakar, ale by w nim wystartować trzeba było wyprodukować 300 samochodów w produkcji seryjnej (a w zasadzie 301, bo ten rozwalony przez Amerykanów się nie liczył). Samochód wyposażony był w stały napęd na 4 koła, blokadę mechanizmu różnicowego i reduktor. I stał się hitem wśród szejków i bogatych Amerykanów. Do Emiratów Arabskich i do USA wyeksportowano 90% z 300 wyprodukowanych egzemplarzy. Czy udało się osiągnąć cel i wystartować w rajdzie Paryż - Dakar? Oczywiście, że nie. 300 sztuk wybudowano w roku 1993, a ten rok jak wiemy to ostatni rok rajdu Paryż - Dakar na starych zasadach. Od nowego roku zmieniły się przepisy i do startu w rajdzie potrzebnych było minimum 500 seryjnych samochodów. Więc Włosi odpuścili sobie rajdy. Oficjalnie z powodu braku funduszy na wersje rajdowe. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgobdKGPEaWDQHbdUJJWlAfZN2cKGYO-coPsXZ8QOcqcJfgijml0RAkGWXPovQAYlK5dDOpHF2bYNTi_CqJhampMa74n8zyTvsZH51_4S0j7ZfW3GPjFy9whXpXzNfA3gP57W-q_QazeUG2/s1600/lambolm005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgobdKGPEaWDQHbdUJJWlAfZN2cKGYO-coPsXZ8QOcqcJfgijml0RAkGWXPovQAYlK5dDOpHF2bYNTi_CqJhampMa74n8zyTvsZH51_4S0j7ZfW3GPjFy9whXpXzNfA3gP57W-q_QazeUG2/s640/lambolm005.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge770wP-gPcfVNExMrpqrwL2WBXtLJi99JjLpl4cRXL5c0IP9UHkRcpRVA07WSiL69otpFzYSFkp9lQ9GGx2KdoMyuzHxZQSkOS8Cg482_fjf17pewvSk7vdv-s-0Y0YDBu7FwO0tjbtVw/s1600/lambolm006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="340" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEge770wP-gPcfVNExMrpqrwL2WBXtLJi99JjLpl4cRXL5c0IP9UHkRcpRVA07WSiL69otpFzYSFkp9lQ9GGx2KdoMyuzHxZQSkOS8Cg482_fjf17pewvSk7vdv-s-0Y0YDBu7FwO0tjbtVw/s640/lambolm006.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wymiary samochodu robią wrażenie. Długość prawie 4,8 metra, szerokość równo 2 metry i wysokość 185 cm. Czyli samochód szeroki, lecz dość niski jak na auto terenowe. Do tego dodajmy potężne koła 325/65 na 17-calowych felgach i mamy obraz całości. Jak się prowadzi to cacko? Według słów właściciela zaskakująco dobrze. Samochód jest zwinny, zrywny i trzeba tylko uważać na jego szerokość. Jednak zarówno w terenie, jak i na szosie samochód prowadzi się bardzo pewnie. Kielichy oczywiście spięto z góry dość finezyjnie poprowadzoną rozpórką. Wszystko w imię sztywności nadwozia i lepszego prowadzenia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAi8VPGL21KKgKNntDuENgcYel0Tq1pz94tX-DcQXMMwgIoYEa0OpiccuALmY8Evzev3t0hAapzYSnUuFK1NvdtUmznnk5QDG0bbJZIn8FROeKkGolT4kyVxz_1fzvHaBtlB2MzJOmEriG/s1600/lambolm007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="448" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAi8VPGL21KKgKNntDuENgcYel0Tq1pz94tX-DcQXMMwgIoYEa0OpiccuALmY8Evzev3t0hAapzYSnUuFK1NvdtUmznnk5QDG0bbJZIn8FROeKkGolT4kyVxz_1fzvHaBtlB2MzJOmEriG/s640/lambolm007.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuN35mU_d76PUaE8zOjTxSLBz6tH5WziGzBhik9L1AdR3pPTsXX0x_-_6baacR9j6cwDohz6dypAP3taaQ_cpIBMn6aZAUyvQg-2OjALVRijMRFFtLknfp4alUCm6wqvsH3zoGT5BPRODG/s1600/lambolm008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="392" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhuN35mU_d76PUaE8zOjTxSLBz6tH5WziGzBhik9L1AdR3pPTsXX0x_-_6baacR9j6cwDohz6dypAP3taaQ_cpIBMn6aZAUyvQg-2OjALVRijMRFFtLknfp4alUCm6wqvsH3zoGT5BPRODG/s640/lambolm008.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wrażenie robią też potężne przetłoczenia i wloty powietrza na masce. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieFBXS6u_Pqssmyvs1RrTwWuNu760z5vJUx18XiBs-IR-qUQADEOey6hXidKg3JlDRW0Ki-30N4nXqr2fYI-MOLMGZs9PIqscs2Apr3fdPocva9-WxV4j_0W1_-aRiXOJ0ypzBgd_LV-aO/s1600/lambolm004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieFBXS6u_Pqssmyvs1RrTwWuNu760z5vJUx18XiBs-IR-qUQADEOey6hXidKg3JlDRW0Ki-30N4nXqr2fYI-MOLMGZs9PIqscs2Apr3fdPocva9-WxV4j_0W1_-aRiXOJ0ypzBgd_LV-aO/s640/lambolm004.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zajrzyjmy do wnętrza. Tam przepych - elektryczne szyby, sterowane od wewnątrz lusterka, wspomaganie kierownicy, skóra, drewno, klimatyzacja, słowem wszystkie możliwe dostępne w tamtych latach luksusy. Ilość przełączników poraża. Dość ciekawa jest procedura uruchomienia silnika. By go uruchomić należy najpierw włączyć prąd za pomocą specjalnego przełącznika heblowego, potem włączyć zapłon i uruchomić silnik. Po włączeniu zapłonu wszystko pika i pipczy, ale to wersja amerykańska samochodu, więc tam nawet włożenie kluczyka do stacyjki musi być sygnalizowane. Co ciekawe, samochód mógł pomieścić tylko 4 osoby, bowiem zaprojektowano tam tylko cztery fotele, a wszystko przez wysoki tunel środkowy, którym puszczono wał napędowy i dwa wydechy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb0P_zQzK5efLw_8VPIPwH3BFG6FYKUH3TkXah_lQ1csQBFmKGiqRkGq9U2lVk4gFDrRdGXH0pzTP7tuH4mztDIMOFs0yDOydOvONEyWoLYV_oj196Fu2Yl9YCNmSk4M3Cmjqs7KowhsYl/s1600/lambolm010.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb0P_zQzK5efLw_8VPIPwH3BFG6FYKUH3TkXah_lQ1csQBFmKGiqRkGq9U2lVk4gFDrRdGXH0pzTP7tuH4mztDIMOFs0yDOydOvONEyWoLYV_oj196Fu2Yl9YCNmSk4M3Cmjqs7KowhsYl/s640/lambolm010.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr_pvfZ1Qr0BVqJFrTXlh23lj2X39y4DZ2xnTX5EhQRReLst0ikNXBOOi3MP9oUPcz3HC2MeG1b0iErJFvbcNjzcF2RpntSXa3wvtZfAVJq61NXyNpr5C6fLy5wp7dIBJLGmxQguXXoaIP/s1600/lambolm011.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjr_pvfZ1Qr0BVqJFrTXlh23lj2X39y4DZ2xnTX5EhQRReLst0ikNXBOOi3MP9oUPcz3HC2MeG1b0iErJFvbcNjzcF2RpntSXa3wvtZfAVJq61NXyNpr5C6fLy5wp7dIBJLGmxQguXXoaIP/s640/lambolm011.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipslzQTnDaMkgwDEs9U-TRz038AcFxiWvL9b9hzNI_GbZSLeAQXU2ItCcdoh7FLISg1Dvy3x9IzGQAYaKMGseelaGQ3zqRH5oOiQxbvtICsXPGUQKwQwOLJp9Wp6xUwhdugvSl_Pk6r9tX/s1600/lambolm012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="427" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipslzQTnDaMkgwDEs9U-TRz038AcFxiWvL9b9hzNI_GbZSLeAQXU2ItCcdoh7FLISg1Dvy3x9IzGQAYaKMGseelaGQ3zqRH5oOiQxbvtICsXPGUQKwQwOLJp9Wp6xUwhdugvSl_Pk6r9tX/s640/lambolm012.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A teraz przejdźmy do samego silnika. 450 koni mechanicznych, 24 zawory, 12 cylindrów, 5,2 litra pojemności i 501 Nm momentu obrotowego. Przyspieszenie 0-100 km/h zajmowało temu samochodowi 7,8 sekundy. Czyli wartość, która nawet dziś jest zarezerwowana dla hot hatchy, a nie dla aut terenowych. Prędkość maksymalna - 195 km/h i cały czas mówimy o kanciastej terenówce ważącej 2700 kg. Spalanie - boli. Średnio 30 litrów na 100 km. Jednak zasięg tego samochodu wynosił prawie 1000 km. Duża w tym zasługa 290-litrowego baku. Ale zatankowanie go do pełna boli. W Polsce, o ile właścicielowi wiadomo, to jedyny samochód tego typu. Były jeszcze dwa, ale ich los jest nieznany. I przedstawiłem kolejny szalony samochód wyprodukowany w szalonych latach 80. przez słynących z finezji Włochów. Dziękujemy im za to, że tak kochają motoryzację i nawet z brzydala potrafią zrobić ślicznotkę. Miałem okazję na żywo oglądać ten samochód i powiem szczerze - pomimo upływu lat robi kolosalne wrażenie, a brzmienia silnika się nie zapomina!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpYRBXTOo-YO1fSSU2HhPXUddyzq_uAGW3i10eejQl-a36aRUYxOXF4yAHcYXf7_SBmCaPhbNxx9v2N0FS1zlSDdT4woWyBHI-PNQ6p18W5fuXUbdslBxsZd27turJdW5dfJXwTVSnVC30/s1600/lambolm009.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpYRBXTOo-YO1fSSU2HhPXUddyzq_uAGW3i10eejQl-a36aRUYxOXF4yAHcYXf7_SBmCaPhbNxx9v2N0FS1zlSDdT4woWyBHI-PNQ6p18W5fuXUbdslBxsZd27turJdW5dfJXwTVSnVC30/s640/lambolm009.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A na zakończenie film prezentujący to egzotyczne auto. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/DjCx-cvP7qY/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/DjCx-cvP7qY?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Artykuł napisałem dla <a href="http://joemonster.org/art/31832/Lamborghini_LM002_potezna_terenowka" target="_blank">Joe Monster</a></div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-27646625609686075622016-05-11T13:19:00.002+02:002023-09-19T00:40:03.825+02:00Mercedes Benz W123 - legendarna trwałość od Mercedesa. Przy okazji rozprawię się z jednym mitem + bonus<div style="text-align: justify;">
<b>W roku 1975 Mercedes postanowił nieco odświeżyć wygląd swojego auta z segmentu E. Model poprzedni, czyli W114 produkowany był bowiem od roku 1967 i już nieco się opatrzył.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/05/mercedes-benz-w123-legendarna-trwaosc.html"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGuEmPPdXQjcvN9F56-E-8wXFr-ELAAIOwHwJ8ZS3_nYjSHb_hxS1PeUxY0zX5fDlsS32HeBH_mq-sQouRtqC8P2xyqp44hkyktBhno_RtnsHrv-fgRhJoez3-ABdfFEcCvit0Z5560hPj/s640/w123001.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Na pierwszy rzut oka dla laika niewiele się zmieniło w stosunku do poprzednika. Ot, pionowe reflektory stały się poziomymi. Ale jak tylko się uważnie przyjrzeć, powstał zupełnie nowy samochód. Ponieważ Mercedes miał bardzo dużo czasu na przygotowanie nowego auta, a i projektanci się zbytnio nie natrudzili, zatem mogli się skupić na tym, co potrafili w tamtych czasach robić najlepiej. Na jakości auta. A jak się później okazało, była ona legendarna.</div>
<div style="text-align: justify;">
To nie były czasy, kiedy samochody się testowało na użytkownikach. Wtedy nie było potrzeby zmieniać modelu co 4 lata, by nadążyć za konkurencją. Dość powiedzieć, że poprzednik, czyli W114 był produkowany przez 9 lat, a omawiany model przez 11.</div>
<div style="text-align: justify;">
W obu przypadkach następny model ukazał się po 8 latach od rozpoczęcia produkcji poprzednika, więc Mercedes miał bardzo dużo czasu na dopracowywanie konstrukcji. Zwłaszcza że w tamtych czasach technologia produkcji samochodów nie zmieniała się tak szybko jak dziś, gdzie nowy samochód zjeżdżający z taśmy już jest praktycznie przestarzały. Nie gonili Mercedesa ekolodzy, a użytkownicy cieszyli się, jak mieli w samochodach z tamtych lat takie opcje jak elektrycznie otwierane szyby, klimatyzację i wspomaganie kierownicy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale te rzeczy były znane od dawna i Mercedes nie musiał zaskakiwać nowinkami, by się wybić ponad innych. Wystarczy, że mieli ugruntowaną pozycję jako producent jednych z najlepszych aut na świecie. To wystarczyło.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5Tvd0A6luiKY7MjvxwIy9If3_ZlIwcHKj9Hgrhyphenhyphen7cZVXsZN4ebN_qGGeyu1M7xFIzcr7on1gfDrh1r7VAZpeKfWGbVBqSVNAiIOStqX8352vL5BSZu2Zkjb9IsJ8UnY8SlxHHvgL3uzY6/s1600/w123002.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="392" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5Tvd0A6luiKY7MjvxwIy9If3_ZlIwcHKj9Hgrhyphenhyphen7cZVXsZN4ebN_qGGeyu1M7xFIzcr7on1gfDrh1r7VAZpeKfWGbVBqSVNAiIOStqX8352vL5BSZu2Zkjb9IsJ8UnY8SlxHHvgL3uzY6/s640/w123002.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Właśnie w takim duchu powstawał W123. Bez pośpiechu, za to samochód był dopracowany. No i oprócz sedana (W123 na zdjęciu powyżej) i coupe (C123) pojawiła się także wersja kombi (S123T). Poniżej właśnie te wersje W123</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicbEUMoHbfkBhBsMCms0YzBV2ZkG_tp01O6mh5KJJlCNYnZpro3ptVGbGuAmneTNXX3mQy_4XT1O_2Cai5Gf5BxEdI0t-3BrluizHDrimz_eVv2WuHdNv8LK5QzOK4f2kOVgMMtzSg3SQg/s1600/w123003.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="262" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicbEUMoHbfkBhBsMCms0YzBV2ZkG_tp01O6mh5KJJlCNYnZpro3ptVGbGuAmneTNXX3mQy_4XT1O_2Cai5Gf5BxEdI0t-3BrluizHDrimz_eVv2WuHdNv8LK5QzOK4f2kOVgMMtzSg3SQg/s640/w123003.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxjHbMv2YzhhTolITBkyonQl49-bajiiGK1oQlaLLHex2ZwNfQ9p1cmnJ-14mblLZh2vqt6ZSTYxAafxQuSsI3eab69sP4chEoilJxszc7jUlI3zUz6r1xuLR7RcVDwjXE194xgTdZyEzR/s1600/w123004.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="384" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxjHbMv2YzhhTolITBkyonQl49-bajiiGK1oQlaLLHex2ZwNfQ9p1cmnJ-14mblLZh2vqt6ZSTYxAafxQuSsI3eab69sP4chEoilJxszc7jUlI3zUz6r1xuLR7RcVDwjXE194xgTdZyEzR/s640/w123004.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak dobry był to samochód? Bardzo dobry.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wyznacznikiem jakości samochodu są taksówkarze. A oni pokochali tego Mercedesa. Z racji jego bezproblemowości. Według ekspertów Mercedes przy malowaniu auta stosował 11 powłok. Czyli od blachy do górnej warstwy lakieru było 11 warstw. Po to, by ruda nie szalała.</div>
<div style="text-align: justify;">
A trzeba wiedzieć, że rdza w latach 70. to była największa zmora ówczesnej motoryzacji.</div>
<div style="text-align: justify;">
Powiesz "ale beczki gniją". Owszem. Teraz gniją po pokonaniu milionów kilometrów. Ale zauważ, że współczesne im auta już dawno zgniły, a beczki nadal jeżdżą... Mercedes dołożył naprawdę wszelkich starań, by stworzyć auto przyjazne kierowcy. Prócz wyżej wspomnianego wyposażenia (poza wspomaganiem kierownicy, które od roku 1982 było w standardzie dla każdej wersji silnikowej), można było zakupić także centralny zamek oraz automatyczną skrzynię biegów. W późniejszym okresie można było domówić tempomat, ABS czy poduchę powietrzną kierowcy (od 1983 roku).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNOQYNkusFJl4i-3w1meJ_0ujYEtqpEaxj_xund97CtlHALWDQ83Tiz6D6gQQaN338Qhy5jcvUEpNCtGq9s8wQKhzhqSOScJb8xjld9Tgla8qBnGgpXRzyelqjdE2PXjcL2fK3JR-B6FXM/s1600/w123005.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="382" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgNOQYNkusFJl4i-3w1meJ_0ujYEtqpEaxj_xund97CtlHALWDQ83Tiz6D6gQQaN338Qhy5jcvUEpNCtGq9s8wQKhzhqSOScJb8xjld9Tgla8qBnGgpXRzyelqjdE2PXjcL2fK3JR-B6FXM/s640/w123005.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ale w pakiecie z wyposażeniem kupowało się coś jeszcze. Legendarną niezawodność i niesamowicie wygodną tylną kanapę. W swoim życiu siedziałem na tylnych kanapach w różnych autach. Ale tak wygodnie jak W123 3,0 TD nie podróżowało mi się żadnym autem. Jeśli można mieć kawałek nieba na Ziemi, to będzie to właśnie tylna kanapa beczki. Kto nie jechał, niech spróbuje. Polecam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZPA-eNiK2YHmTMIVyETbZ1NS8spMFl8Sl576p5eVkCAAFR0LYWxdV8JnsAdOBLjiwtUnh2dC5XsiyLOGvtfQTfAlDI43vHUALtiPmqyPC6aD-_rFTKZacfJpCaySP2HT6sf5SxjHBgbAw/s1600/w123006.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="462" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZPA-eNiK2YHmTMIVyETbZ1NS8spMFl8Sl576p5eVkCAAFR0LYWxdV8JnsAdOBLjiwtUnh2dC5XsiyLOGvtfQTfAlDI43vHUALtiPmqyPC6aD-_rFTKZacfJpCaySP2HT6sf5SxjHBgbAw/s640/w123006.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sylwetka auta - klasyczna. Ogromne światła przednie (z początku okrągłe, a po lifcie kwadratowe), charakterystyczny grill, wyraźnie zarysowany bagażnik, który jest w jednej linii z dolną krawędzią okien bocznych. I charakterystyczne światła tylne. No powiedzcie, czy ta sylwetka się opatrzyła? Jest ponadczasowa i klasycznie piękna do dziś. Czyli rada - nie szaleć, a budować klasycznie. Będzie ponadczasowo!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDUqaXC8I26q1AniLjPd1KVh02DXFeYSIo4A7K_m_8nL9Oi5LVzoTLheWunpdf_oLqBHG7RyaYJP4x8QHrmL2PfgldqfMO61ViR9oYdFKovYV3DDUtrBRP5-VLqKJYJxqj2xHft3RcSddU/s1600/w123007.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="348" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDUqaXC8I26q1AniLjPd1KVh02DXFeYSIo4A7K_m_8nL9Oi5LVzoTLheWunpdf_oLqBHG7RyaYJP4x8QHrmL2PfgldqfMO61ViR9oYdFKovYV3DDUtrBRP5-VLqKJYJxqj2xHft3RcSddU/s640/w123007.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kierowca widział to, co najpotrzebniejsze, żadne wskaźniki ponad te absolutnie niezbędne nie rozpraszały uwagi kierowcy. Obrotomierz za dopłatą. Ogromna kierownica i każdy przycisk na swoim miejscu. Strasznie mi się podobał ten porządek i ascetyzm Mercedesa w porównaniu do innych producentów z tamtych lat. Zobaczcie na nawiewy wentylacji/klimatyzacji. Jak widać, moda wraca... No i oczywiście, co było już tradycją u Mercedesa, kierowca i pasażer mogli osobno dla siebie ustawiać temperaturę chłodzenia/grzania. Pasażerowie z tyłu musieli zadowalać się miksem preferencji tych z przodu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5LYMb9Q0Y0JRVWeFihLFXSuxNGK-spFpnAObKhSgRWukTOqB83RbJWlUpnCZ9WhHgdKwqGZETPNajkr7sPXfK424oS-sdYfNXvJqqGBGML62c3sbSCGkKBoCCeq6H3h3q73KkcZk60Cc7/s1600/w123008.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5LYMb9Q0Y0JRVWeFihLFXSuxNGK-spFpnAObKhSgRWukTOqB83RbJWlUpnCZ9WhHgdKwqGZETPNajkr7sPXfK424oS-sdYfNXvJqqGBGML62c3sbSCGkKBoCCeq6H3h3q73KkcZk60Cc7/s640/w123008.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A fotele przednie aż proszą o długie trasy...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTjx-2dmSmPmB2r3oTlxcy0nPC4aztiGsSlgkhAmaY17EZawm7XYOoRc25BxgPiNCuzzFRFEy1AL1i2014vB4MzjIICwqm9_MCoxKwB8eUMHkNZKAiy2MeFQXfz7No4SEu_pwHtIZsHrYe/s1600/w123009.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTjx-2dmSmPmB2r3oTlxcy0nPC4aztiGsSlgkhAmaY17EZawm7XYOoRc25BxgPiNCuzzFRFEy1AL1i2014vB4MzjIICwqm9_MCoxKwB8eUMHkNZKAiy2MeFQXfz7No4SEu_pwHtIZsHrYe/s640/w123009.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Przejdźmy teraz do mechaniki auta.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Silniki. Nie wskażę faworyta, bowiem takiego nie ma. Każdy z silników był niesamowicie trwały. Jak bardzo? Dla silnika 200 D przeciętny przebieg do czasu pierwszej poważnej awarii powodującej unieruchomienie samochodu, wynosił ponad 550 000 km (z reguły pękały wałki rozrządu). To chyba o czymś świadczy. Dziś cieszymy się, jak silnik 200 000 przejedzie - uważamy go za dobrą konstrukcję.</div>
<div style="text-align: justify;">
A sam samochód jak odmówi nam posłuszeństwa po 100 000 km to jest rewelacja. W tamtych latach taka konstrukcja byłaby dość mizerna. Ot, cena postępu. Dla tych, którzy chcą jeździć oszczędnie, ale niekoniecznie szaleć polecano diesle. Dla bardziej dynamicznych - turbodiesle. Jednak nawet trzylitrowy turbodiesel demonem prędkości nie był, bo miał caluteńkie 125 KM.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dla tych, którzy nie liczyli się z ekonomią dedykowane były silniki benzynowe, a wraz z nimi chyba jedyny słuszny dla tego samochodu 185-konny R6 2,7 litra nazwany jako 280 E. Właśnie on zapewniał dość przyzwoite osiągi W123. Przyzwoite, to znaczy, że przyspieszenie do setki trwało 10 sekund, a prędkość maksymalna to 200 km/h.</div>
<div style="text-align: justify;">
Z ciekawostek: w książce serwisowej ponoć było napisane, że producent nie podaje procedury obsługi tylnego mostu, gdyż nie przewiduje jego awarii. I co do trwałości mostu to była prawda - tylne mosty w Mercedesie nie psuły się prawie nigdy. I nie wyły w przeciwieństwie do tych z FSO... Czyli że jednak można było. Niemniej w serwisówce Mercedesa procedura rozbiórki mostu była jak najbardziej opisana. Napęd samochodu - klasyczny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIoRvY9tpu-Sl4dlPe7Vk2h7mzlogSFTacn0slO63DpxGnxJzT1VfXZWIe_4vk6LW0IFVLK40G5Dq31B6HCLlrZkfVeRJlvheUA_7VeOh4RUDKTlaaGFycmLaB3Vk7qdLI2nqzylnN9J4O/s1600/w123010.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIoRvY9tpu-Sl4dlPe7Vk2h7mzlogSFTacn0slO63DpxGnxJzT1VfXZWIe_4vk6LW0IFVLK40G5Dq31B6HCLlrZkfVeRJlvheUA_7VeOh4RUDKTlaaGFycmLaB3Vk7qdLI2nqzylnN9J4O/s640/w123010.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
No i jeszcze to niezapomniane brzmienie Diesli z wtryskiem pośrednim. Tak, to nie wstyd tu właśnie dać ten niezapomniany klekot.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://youtu.be/zs0hTR9G11Y" style="box-sizing: border-box; color: black; font-family: Arial; font-size: 16px; outline: none; text-align: left;"></a><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/zs0hTR9G11Y/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/zs0hTR9G11Y?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Produkcję modelu zakończono po 11 latach w roku 1986.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
"Mercedes już nie produkuje tak trwałych aut, gdyż przez W123 omalże nie zbankrutował"</h3>
<div style="text-align: justify;">
Czas rozprawić się z tym mitem. Tak naprawdę to nie miał on nic wspólnego z rzeczywistością W latach, kiedy wypuszczano W123 ceny samochodów były obliczane tak, że firma zarabiała na każdym wyprodukowanym egzemplarzu. I to wcale niemałe pieniądze, bo Mercedes przyznał się, że na każdym W123 niezależnie od wersji firma miała 10 000 dolarów zysku, z czego 30% szło do dealera, a 70% do firmy, dzięki czemu nie było konieczności zarabiania na serwisie, wystarczyło produkować więcej nowych modeli. W123 powstało prawie 2,7 miliona sztuk (i szybką matematykę pozostawiam Wam, możecie obliczyć ile miliardów ówczesnych dolarów ten model firmie przyniósł). Nigdy przedtem ani potem żadna firma nie powtórzyła takiego sukcesu w prestiżowym segmencie E. Powiesz - nieprawda. Audi 100 C3 robiono przez 9 lat i pełno ich jeździło. Owszem, ale wyprodukowano ich 1,1 miliona. BMW serii 5 w szczytowym okresie produkcji zrobiono 1,3 miliona jednego modelu (E34). Oto jak bardzo Mercedes odstawił konkurencję!</div>
<div style="text-align: justify;">
By to pokazać jeszcze jaskrawiej - w roku 1982 Mercedes sprzedał więcej modeli W123 niż VW swojego hitu, czyli Golfa. Więc naprawdę Mercedes miał się bardzo dobrze, jeśli chodzi o finanse i W123 była koniem pociągowym firmy, a nie jego kulą u nogi. Sprzedaż tego auta przynosiła firmie potężny zastrzyk gotówki. Gdyby tak nie było, nie powstałby równie udany W124. A powstał, był podobnie trwały, a sprzedano go tylko niewiele ponad 100 000 sztuk mniej niż W123. Więc ta legenda naprawdę nie ma racji bytu, bo W123 nie doprowadził Mercedesa do bankructwa, a wręcz przeciwnie, dał potężny zastrzyk gotówki firmie i ugruntował pozycję Mercedesa jako firmy prestiżowej produkującej świetne samochody.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co zatem się stało, że przestano produkować auta trwałe?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Świat się zmienił. Klienci zaczęli żądać coraz więcej, ekolodzy wtrącili swoje 3 grosze, a UE zaczęła nakładać coraz większe wymagania pod względem bezpieczeństwa. Już nie tylko poduszki czy pasy stały się obowiązkowe, ale także ABS, ESP i masa innych systemów. To bardzo podrażało produkcję aut. A przecież nie można podnosić cen samochodów w nieskończoność. Doszło do tego, że samochód stał się dobrem powszednim, więc i jego cena także musiała być przystępna. Zatem co zaczęli robić producenci, skoro mieli coraz mniejsze zyski na sprzedaży samochodów? Zaczęli szukać tańszych poddostawców (wiadomo, że odbiło się to na jakości podzespołów). Ale tego też nie można było obniżać w nieskończoność. Więc <b>postanowiono zarabiać na serwisie</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
Poprzez produkcję podzespołów trwałych i drogich, ale w jednym module z podzespołem tanim i zawodnym.</div>
<div style="text-align: justify;">
Poprzez specjalistyczne narzędzia potrzebne do naprawy auta czy komputery oraz oprogramowanie (potrzebne nawet do takiej prozaicznej czynności jak wymiana akumulatora).</div>
<div style="text-align: justify;">
Nawet płyn od wycieraczek musi być oryginalny, bo przypadkowo wlany powoduje wyświetlenie komunikatu o braku płynu, a konsekwencją tego jest unieruchomienie pompki od spryskiwacza szyb.</div>
<div style="text-align: justify;">
I tak oto sami sobie zgotowaliśmy to, że auta są coraz gorsze... Wszystko oczywiście pod przykrywką bycia ekologicznym. Tylko ciągła utylizacja tych aut jest mniej eko, niż wyprodukowanie porządnego, trwałego auta. Serio.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I przytoczę jeszcze slogan reklamowy Mercedesa W123:</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>"Auta się psują. Nasze później niż inne"</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Co zatem obecnie poszło nie tak?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem kochajmy W123. Takie trwałe auta jak on już nie wrócą. Szkoda.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_rhXdT4u7Y15a9SBNth_HIrqYZUb9hBtDqiOA12owY1VKXOlQqFpZdgDTm4rlDIWGpfVKFoF8QMEtFUFVWc2kr_vAemwxA_stkpKrUvRAHjFhYK3WKVZly3s15ONEQYyvJWShVHb_Rrj-/s1600/w123013.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_rhXdT4u7Y15a9SBNth_HIrqYZUb9hBtDqiOA12owY1VKXOlQqFpZdgDTm4rlDIWGpfVKFoF8QMEtFUFVWc2kr_vAemwxA_stkpKrUvRAHjFhYK3WKVZly3s15ONEQYyvJWShVHb_Rrj-/s640/w123013.jpg" width="640" /></a></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Artykuł napisałem dla <a href="http://joemonster.org/art/36063/Mercedes_Benz_W123_legendarna_trwalosc_od_Mercedesa._Przy_okazji_rozprawie_sie_z_jednym_mitem" target="_blank">Joe Monster</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<h2>
Bonus tylko dla czytelników tej strony</h2>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div>
"Kierowca zauważa, podejmuje decyzję i działa. Auto reaguje."</div>
<div>
Tak Mercedes reklamował właściwości jezdne modelu W123. Zawieszenie było komfortowe i jednocześnie samochód prowadził się dość precyzyjnie. Zawieszenie tylne to dzielona oś oparta na wleczonych wahaczach, a z przodu podwójne wahacze. Jak na tamte lata zawieszenie było dość nowatorskie (zresztą przejęte z klasy S, stąd Mercedes mówił, że to komfort klasy luksusowej w aucie na co dzień). Samochód dość mocno się przechylał w zakrętach, ale jednocześnie nie wpadał w poślizg. Jak się udało Mercedesowi tak zestopniować zawieszenie? To pozostanie ich tajemnicą. Mercedes od początku produkcji modelu stawiał na bezpieczeństwo. Kontrolowane strefy zgniotu z przodu i z tyłu (choć raczej jak W 123 wjechało w jakiekolwiek inne auto, to raczej to inne auto się poddawało, no, chyba że tym innym autem było drugie W 123), wzmocnione słupki w razie dachowania, czy wzmocnione drzwi były standardem dla każdego W 123. W 123 jako pierwszy na świecie miał tak połączoną kolumnę kierownicy z przekładnią, by w razie uderzenia nie była przekazywana energia uderzenia na koło kierownicy. Nieźle wyposażony samochód kosztował około 28000 - 35 000 marek. Poduszka powietrzna kierowcy to wydatek 1580 marek. Drogo i dlatego tak mało osób się decydowało na taki dodatek. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Co do Diesli - panowała opinia, że te silniki pojadą na czymkolwiek, byle tłuste było... Zresztą zrobili test jazdy na zużytym oleju po frytkach (jeśli pamiętam było to w Fifth Gear i Mercedesie W 124) i samochód jeździł bez żadnych problemów. </div>
<div>
<br /></div>
<div>
Pozostaje pytanie - czy będąc fanem Mercedesa zdecydował bym się dziś na zakup klasycznego W123? Odpowiedź jest tylko jedna - oczywiście bezapelacyjnie i bez dwóch zdań. Dla pasjonatów marki jest to auto niemal obowiązkowe!</div>
<div>
<br /></div>
<div>
A na koniec kilka moich fotek W 123. </div>
<div>
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQUTm5t08PC5SwIHzLjXv0jFVuJApcABnJeaI_5LcbPSOF9BZA4irXsU-1lVIduKj-idyn_xdtfRU5e4oe2NlSLVSqoYOdPeE02R79Z3AEixD4OCeKCLraOgz9FCb95z2SL5_YMzfJNaYn/s1600/123moje001.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="404" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQUTm5t08PC5SwIHzLjXv0jFVuJApcABnJeaI_5LcbPSOF9BZA4irXsU-1lVIduKj-idyn_xdtfRU5e4oe2NlSLVSqoYOdPeE02R79Z3AEixD4OCeKCLraOgz9FCb95z2SL5_YMzfJNaYn/s640/123moje001.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz8LPRbtOmKTs2i8r9XU0D3N3P5-Nsy4Kazt89P5H4SfXWq6-ETndcsknXGDOt0KoRPUANnHW9ipuYMHcom92Z3skxdl5O6Y9NJLsMHwn7AodwaDOUsddTDMaUnCB55ilhh-nteJWifbxw/s1600/123moje003.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="356" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz8LPRbtOmKTs2i8r9XU0D3N3P5-Nsy4Kazt89P5H4SfXWq6-ETndcsknXGDOt0KoRPUANnHW9ipuYMHcom92Z3skxdl5O6Y9NJLsMHwn7AodwaDOUsddTDMaUnCB55ilhh-nteJWifbxw/s640/123moje003.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhslKdNJzJQVBj45HQIWgk6edgoqzrbgOtyAlGgQ7ngmANTN8Vdnf9vkKiDwVltD2UP_8TPom3b69oiJkOy9MsYWbOq67JSvTfso89OG1RdDi3pqqzy2nwvQOcI6rcJuO06kYlZXE1rtfBB/s1600/123moje002.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="446" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhslKdNJzJQVBj45HQIWgk6edgoqzrbgOtyAlGgQ7ngmANTN8Vdnf9vkKiDwVltD2UP_8TPom3b69oiJkOy9MsYWbOq67JSvTfso89OG1RdDi3pqqzy2nwvQOcI6rcJuO06kYlZXE1rtfBB/s640/123moje002.jpg" width="640" /></a></div>
<div>
<br /></div>
</div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-37449159056459585052016-05-07T17:31:00.003+02:002016-05-07T20:17:24.087+02:00Muscle Car - mięśniaki, które pokochał świat + bonus<div style="text-align: justify;">
<b>Za co kochamy Muscle Car? Za pięknie brzmiącą V ósemkę, za surowość i bezkompromisowość. Poniżej kultowe mięśniaki z USA. Zapraszam do czytania.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/05/muscle-car-miesniaki-ktore-pokocha.html"><img border="0" height="296" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgItu1zCChn1WAYgYJEl9kZ61sEQiA0SUIax2y-hQEf9DkWwQzYqIsQLqJQV3WLjYoe1Zer6H8-dWHUj5M3ggrdSIQvV_f24Ir3vGAsqv7ZTtS46NqIaUqlS23tsKIicT-EbqsZMqISiFpU/s640/muscleam01.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy w kwietniu 1964 roku Ford przedstawił Mustanga i ruszył szał na Pony Cars, producenci natychmiast zwietrzyli przedni interes i pragnęli zaproponować coś ludziom, którzy przeżywają drugą młodość. A więc pokoleniu czterdziestolatków. Miały to być samochody większe, ale równie ostre co Pony. A ponieważ ich tworzenie od postaw zajęłoby troszkę czasu, to producenci wzięli to, co mieli akurat na stanie. Pierwszy z letargu obudził się...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Pontiac</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Miał on w swojej ofercie model Tempest. Samochód był czterodrzwiowym sedanem i dwudrzwiowym coupe i niczym szczególnym się nie wyróżniał. Do czasu, kiedy to Pontiac wziął Tempesta coupe z rocznika 1964, ogołocił go ze wszystkich luksusowych i drogich dodatków, włożył tam V8 o pojemności 6,4 litra i mocy 325 KM i zaoferował za cenę 2969 dolarów. Oczywiście Tempest jako rasowy samochód z USA prowadził się miernie, dlatego też popracowano nad jego zawieszeniem. Zaczęto współpracę z Johnem DeLoreanem (tym od DMC12) i od tej pory mocne Tempesty miały niezależne tylne zawieszenie oraz samoblokujący się mechanizm różnicowy. Później to rozwiązanie przejęły wszystkie Pontiaki oprócz jednego (zgadnijcie o któtego chodzi?). Pozostała kwestia nazwy. DeLorean zafascynowany był Ferrari 250 GTO. Ponieważ jednak 250 Amerykanom kojarzyło się z pojemnością skokową (bardzo małą jak na USA), to postanowiono zrezygnować z cyferek. I tak oto narodził się Pontiac GTO. I tak narodziły się Muscle. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0hhm2vwLk7LwjV10boDNjtDceIimdrAhcFheE2jnkVsH_1zHse9TEPOl27Q0xj1ECaswyal-EeTk4va7HrhDUTgCCHyPwkp23h5TIWH9U8RbXhwuZemFXP_Lezu7GASyVREopsghkQrT5/s1600/muscleam02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0hhm2vwLk7LwjV10boDNjtDceIimdrAhcFheE2jnkVsH_1zHse9TEPOl27Q0xj1ECaswyal-EeTk4va7HrhDUTgCCHyPwkp23h5TIWH9U8RbXhwuZemFXP_Lezu7GASyVREopsghkQrT5/s640/muscleam02.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gdy masz trochę kasy, polecam zakup GTO z rocznika 1965 (na zdjęciu powyżej). Za około 40 tysięcy dolarów możesz stać się właścicielem dobrze utrzymanego samochodu. Gdy chcesz czegoś więcej - wychodziła wersja specjalna nazwana The Judge (zdjęcie poniżej), z ceną na poziomie 60 - 80 000 dolarów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjRN7eFCKGbCbXxTvB8eBX_tA_Kl_o0VfZdydU2wRqRAc3LkAfYKzDzASdpUPu8m54fTTusjxT3FnPYwtfRsaaMJdWV0TES6W2c7KzitBuPQ53Q6OkOmdKOSxbS5y6sfD08NZ3BbgM_BM4/s1600/muscleam03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjRN7eFCKGbCbXxTvB8eBX_tA_Kl_o0VfZdydU2wRqRAc3LkAfYKzDzASdpUPu8m54fTTusjxT3FnPYwtfRsaaMJdWV0TES6W2c7KzitBuPQ53Q6OkOmdKOSxbS5y6sfD08NZ3BbgM_BM4/s640/muscleam03.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Za co go kochamy? Za to:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/_hU8Q62npkY/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/_hU8Q62npkY?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pontiac GTO dziś - Firma Pontiac została zlikwidowana w roku 2010. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Chevrolet</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Także w 1964 Chevrolet wypuścił swojego Muscle. Akurat w tym roku wypuszczali auto pod nazwą Malibu i podobnie jak Pontiac wzięli Malibu Coupe, ogołocili go z luksusów (na tyle, że w podstawowej wersji nie było nawet wspomagania kierownicy) i nazwali go Chevelle. Co było charakterystycznego w Chevelle? Włożono tam największy silnik V8, jaki był dostępnych w tamtych latach. Miał pojemność 454 cali sześciennych (7,43 litra) i budzącą "grozę" moc 270 KM (potem pobił go Oldsmobile dał 7,5 litrową V8). Ale i tak najpopularniejszym (wręcz kultowym) był 6,5-litrowy big block o mocy 375 KM. Jednak najbardziej znaną i poszukiwaną jest wersja Super Sport z 4-biegową manualną skrzynią biegów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDbbY7TOBq8hSe5RHtTHa38sdPhaK2nAd6XvJnAq7q-HcOY4sUmwTOpM3j510T5ZxzlSJf_wNWnOCG7bjTbKdnQs8zh9fKTdgqzCxUH4GM-vAT6VMS4HYlDewF22WBYn4eY9fIV1GMftAk/s1600/muscleam04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiDbbY7TOBq8hSe5RHtTHa38sdPhaK2nAd6XvJnAq7q-HcOY4sUmwTOpM3j510T5ZxzlSJf_wNWnOCG7bjTbKdnQs8zh9fKTdgqzCxUH4GM-vAT6VMS4HYlDewF22WBYn4eY9fIV1GMftAk/s640/muscleam04.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A jeśli masz troszkę pieniążków, polecam wersję SS z lat 1969-1970 z silnikiem big block. Ceny oscylują wokół 60 000 dolarów za zadbany egzemplarz.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Za co je kochamy? Za to:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/Q5mZdL96UNY/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/Q5mZdL96UNY?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chevelle dziś: Chevrolet zakończył produkcję Chevelle w roku 1977.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Dodge</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Również Dodge miał swojego mięśniaka. Tym razem za bazę posłużył model Coronet. Jak w autach z GM pozbawiono go zbędnych bajerów, dano mocne silniki (poza bazowym R6) i obniżono cenę. I zmieniono nazwę na Charger. I tak oto narodziła się legenda muscle. Charger rządził aż do roku 1972 i stał się ikoną muscle. Był najsłynniejszym Moparem (Mopar or No Car). Dostępny był w wielu wersjach wyposażenia, ale najbardziej znana to R/T. Samochód znany jako General Lee z serialu "Diukowie Hazzardu". W serialu zniszczono około 300 samochodów podczas popisów kaskaderskich. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJUR36t_HgVOqSREnsIm9Fc59A3DoNxVpZVRO0zsxmIFjluL_jRnJx3NiZCy5ydQYG7hsYRBr_3GAzSwDmybqeB6cJIG2iRRkNXlGLnbMgJ2n2uhGxW6hneEtMfEP69Rt6yhkFl2BcHzt8/s1600/muscleam05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJUR36t_HgVOqSREnsIm9Fc59A3DoNxVpZVRO0zsxmIFjluL_jRnJx3NiZCy5ydQYG7hsYRBr_3GAzSwDmybqeB6cJIG2iRRkNXlGLnbMgJ2n2uhGxW6hneEtMfEP69Rt6yhkFl2BcHzt8/s640/muscleam05.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W roku 1969 pojawił się Charger Daytona, czyli aerodynamiczny przód, potężne skrzydło, silniki 440 (7,2 litra) oraz opcjonalnie 426 HEMI (7 litrów). Samochód jako pierwszy w NASCAR przekroczył barierę 300 km/h. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguyv1-ekFNqXgtO9OWEJizzcBBH2uv0x0_USTtWv6N4N70eBXJfPhJJcj9XC5PnLDZuPIubzHxDutQ36cDfpeeLy-xwAKCgfUiP3qVpERf3Gi4lx_4A8WlOxHEhFi3OyhwlyRKON7unKi5/s1600/muscleam06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguyv1-ekFNqXgtO9OWEJizzcBBH2uv0x0_USTtWv6N4N70eBXJfPhJJcj9XC5PnLDZuPIubzHxDutQ36cDfpeeLy-xwAKCgfUiP3qVpERf3Gi4lx_4A8WlOxHEhFi3OyhwlyRKON7unKi5/s640/muscleam06.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli chcesz posiadać Chargera, zdecyduj się na drugą generację z lat 1968-1970. Szczególnie polecam roczniki '69 i '70 w wersji R/T. Ile trzeba mieć wolnych pieniążków? W zależności od stanu samochodu od 20 000 do 80 000 dolarów. Jeśli masz jeszcze więcej wolnej gotówki, to polecam Chargera Daytonę. Co prawda kosztuje w okolicach 300 000 dolarów, ale frajda z posiadania takiego auta - bezcenna. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Za co je kochamy? Za to:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/m3VsT6nQgx4/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/m3VsT6nQgx4?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Charger dziś: Cóż - może lepiej nie mówić. Dziś Charger to 4-drzwiowy sedan, a także, o zgrozo, kombi (które nazywa się Magnum - ot, tak dla niepoznaki). I więcej w nim Mercedesa klasy E niż Chargera. Z pierwowzorem łączy go już tylko nazwa. Szkoda. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Ford</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak wszyscy, to i Ford. Firma ta powiększyła i odchudziła model Fairlane. I nazwała go Torino (a w późniejszych latach Gran Torino). Samochód powstał w roku 1968, a jego produkcja została zakończona w roku 1976. Samochód (model Gran Torino) zagrał w serialu "Starsky i Hutch", a także był głównym motywem w filmie "Gran Torino". Od momentu wejścia serialu na ekrany wzrosło zainteresowanie samochodem. Starsky i Hutch jeździli modelem z rocznika 1975/76, a Eastwood miał rocznik 1972. Wszystko to sprawiło, że samochód ten jest dość mocno poszukiwany niezależnie od rocznika. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5PNGlYtF9xJRaj4PFMoxWQj6-JEOYcvRxgRxbQSa5man5MbH9YyaZZbExtZYpZtIumHButWgZkAgCxgyBZ2Lr7N44iEAdgDLEaUBtPAjXaju8bT9sKPQy9SRHRxosCrTIXuN_g_xl-E9t/s1600/muscleam07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="356" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5PNGlYtF9xJRaj4PFMoxWQj6-JEOYcvRxgRxbQSa5man5MbH9YyaZZbExtZYpZtIumHButWgZkAgCxgyBZ2Lr7N44iEAdgDLEaUBtPAjXaju8bT9sKPQy9SRHRxosCrTIXuN_g_xl-E9t/s640/muscleam07.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli masz wolną gotówkę, bądź jak Starsky i Hutch - kup rocznik 1976. Jest ich sporo na rynku, co nie dziwi, gdyż każdego roku produkowali ich prawie pół miliona sztuk, ale można je kupić w rozsądnych kwotach. Ceny rozpoczynają się od 9 000 dolarów, a kończą na 30 000 dolarów. Droższe są serie specjalne, ale nie warto sobie nimi zaprzątać głowy. Mając obojętnie jakie Gran Torino jesteś fajnym kolesiem (bo Clint Eastwood jest fajnym kolesiem). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Za co je kochamy? Za to:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/svrDahAm48w/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/svrDahAm48w?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Każdy zakręt kończy się niezapowiedzianym poślizgiem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Gran Torino dziś: Model nie istnieje. Zakończono jego produkcję w roku 1976.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
Plymouth</h3>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Także miał swojego muscle i nazywał się on Road Runner. Zasadniczo to bliźniak Chargera, choć zawsze żył w jego cieniu. Te same silniki, to samo podwozie i nadwozie, tylko inny front.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGN9QsULfk8hDZDtSD4jHdXKT0lxN-_3fZWlTD_0wPbfmhpWDsXFDafSYXbR9rwlKelifktH439gPv4MRTl-r5WaHoA7oA59GgK40P0PTh4sY2PuGUF2vtYcJOzIE9eLnVQvA4meM3uBF4/s1600/muscleam11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGN9QsULfk8hDZDtSD4jHdXKT0lxN-_3fZWlTD_0wPbfmhpWDsXFDafSYXbR9rwlKelifktH439gPv4MRTl-r5WaHoA7oA59GgK40P0PTh4sY2PuGUF2vtYcJOzIE9eLnVQvA4meM3uBF4/s640/muscleam11.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Może i nie wspomniałbym tu o nim, gdyby nie... Gdyby nie Superbird. W roku 1970 spece z Plymoutha skopiowali rozwiązania z Dodge Chargera Daytona i stworzyli Plymouth Road Runner Superbird. Cechą charakterystyczną modelu był struś pędziwiatr namalowany na lewej lampie i na gigantycznym spojlerze. Samochód pomalowany na niebiesko z numerem bocznym 43, którym kierował Richard Petty, rządził w NASCAR w latach 1970-1971. Niestety sukcesy nie przekładały się na sprzedaż i pomimo wyprodukowania 1920 egzemplarzy (po jednym dla każdego dealera - wymagania, by samochód mógł się ścigać w NASCAR) niektórzy dealerzy przywracali go do stanu pierwotnego (robili z niego standardowe Barracudy).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjXRU6_Dgfk5sqQT81r4KnKqV6D1h-sc7m4whO3MIckMjyd-hZFyId439eQx_cfocs3CBwD_umd1tdzafIyhK2pj6DFnxR0kvvSM_oaht17xhZt-O_-YAbZEopHrlVWDL7f-QIp231iXTW/s1600/muscleam08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="272" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjXRU6_Dgfk5sqQT81r4KnKqV6D1h-sc7m4whO3MIckMjyd-hZFyId439eQx_cfocs3CBwD_umd1tdzafIyhK2pj6DFnxR0kvvSM_oaht17xhZt-O_-YAbZEopHrlVWDL7f-QIp231iXTW/s640/muscleam08.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Samochód ten jest też znany jako Pan Król z filmu "Auta". </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3KbIHaDdxy_N3AStV5_s_-mYK9WSEdQyaGcH-De189qXyGuFMPs5zdgwoAKPiD6FvwS8f-wgoym8F7jNaC_eUwhaYZJ3eBwpMGAwaC3Dkpk_qaj_2p7RL0WX6IMFRIigoYnkSv4WleaNq/s1600/muscleam09.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="392" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3KbIHaDdxy_N3AStV5_s_-mYK9WSEdQyaGcH-De189qXyGuFMPs5zdgwoAKPiD6FvwS8f-wgoym8F7jNaC_eUwhaYZJ3eBwpMGAwaC3Dkpk_qaj_2p7RL0WX6IMFRIigoYnkSv4WleaNq/s640/muscleam09.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Ho-ZjrtDMNJgVP6GB3iULKeLz2v0t-P5H4oos0MXN3gHJmv5kNPRWgmhkYeMjNmABTf2d5-iJzsQ4LW4yykotpMdZvgHyKIOy4XgXDW5CGtneUF4uJWUlPlvAhk6oPNGkRjm30pp10Sa/s1600/muscleam10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Ho-ZjrtDMNJgVP6GB3iULKeLz2v0t-P5H4oos0MXN3gHJmv5kNPRWgmhkYeMjNmABTf2d5-iJzsQ4LW4yykotpMdZvgHyKIOy4XgXDW5CGtneUF4uJWUlPlvAhk6oPNGkRjm30pp10Sa/s640/muscleam10.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeśli masz wolną kasę, zdecyduj się na Superbirda, ceny od 89 000 dolarów do 275 000 dolarów w zależności od stanu, albo na normalnego Road Runnera, ale z HEMI (choć awaryjny, to kultowy), którego można wyrwać od 55 000 dolarów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Za co je kochamy? Za to:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/vytQ1iIgnfk/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/vytQ1iIgnfk?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Roar Runner dziś: Plymouth zbankrutował w roku 2001. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Były i inne muscle, jak Mercury Cyclone czy Oldsmobile 442, ale nie sprzedawały się tak dobrze jak te powyżej. Jak widzicie w tym artykule starałem się także doradzić jakie samochody kupić, czyli Joe Monster uczy i radzi. I jest to doskonała lokata kapitału - ich ceny tylko wzrastają, bowiem cieszą się powodzeniem na całym świecie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Artykuł napisałem dla <a href="http://joemonster.org/art/31531/Muscle_Car_miesniaki_ktore_pokochal_swiat" target="_blank">Joe Monster</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<h2>
Bonus tylko dla czytelników tej strony</h2>
<br />
Tak, wiem. Zaraz rozpoczną się zarzuty, że to wcale nie były pierwsze Muscle, że przed nimi były inne. Ale. Spójrzcie na tytuł strony. To jest moje spojrzenie na motoryzację i piszę tu jak ja to odczuwam. I dlatego też nie traktuję Hudsona Horneta (swoją drogą legendę NASCAR) jako rasowego Muscle. Dlaczego? Po pierwsze sam samochód miał być produkowany jako samochód luksusowy. W odmianie kabrio, hatdtop, coupe i 4 drzwiowy sedan. I teraz wyobraź sobie. Wyjeżdżasz rasowym coupe z silnikiem o mocy 259 KM (co jak na lata 50. było wartością ogromną,<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbgC9Od6cUlIwx8Bn4w41RR6307NpdaTPYO9-ShcUPWgcfQQMUccqNU7f842D9SjJ2a1qp8Dxml7ACSDIKQ-Fn4eLARpFu1FlsmRwJoybHCPqYjxPTw8gBnXpWd01pKwlgPnbvW-rRVOZ-/s1600/muscle01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbgC9Od6cUlIwx8Bn4w41RR6307NpdaTPYO9-ShcUPWgcfQQMUccqNU7f842D9SjJ2a1qp8Dxml7ACSDIKQ-Fn4eLARpFu1FlsmRwJoybHCPqYjxPTw8gBnXpWd01pKwlgPnbvW-rRVOZ-/s640/muscle01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
a tu sąsiad wyjeżdża takim samym, tylko w sedanie,<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ11S_gJN-5-4M__vhcGlndAZUKM-qRpBj9FjBfFbJmw-886eQKKpWJihcN1kQ796EDUlzX8BAIU8RzJQ_sDsb1yEeximPGucPPwzKrRWHpfTKdzRSRsB7P0yegTnr5ZTeVb1QLGbus4uO/s1600/muscle02.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQ11S_gJN-5-4M__vhcGlndAZUKM-qRpBj9FjBfFbJmw-886eQKKpWJihcN1kQ796EDUlzX8BAIU8RzJQ_sDsb1yEeximPGucPPwzKrRWHpfTKdzRSRsB7P0yegTnr5ZTeVb1QLGbus4uO/s640/muscle02.JPG" width="640" /></a></div>
<br />
a sąsiad obok w kabriolecie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnOCsk7aJH0Z72ijDCiIKZCOTQH5hrMdnWWQ6lJt2G3xzax9f8heOG9-UmOu3fhTF9Q7Cxa8GSH9e3sUYTVg7d4n2hch4wGDyM9pdaguqY7Cn7uoVXP1E22F4OPPzIb3N-u6ZVRP00IKrT/s1600/muscle03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgnOCsk7aJH0Z72ijDCiIKZCOTQH5hrMdnWWQ6lJt2G3xzax9f8heOG9-UmOu3fhTF9Q7Cxa8GSH9e3sUYTVg7d4n2hch4wGDyM9pdaguqY7Cn7uoVXP1E22F4OPPzIb3N-u6ZVRP00IKrT/s640/muscle03.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Nie - Muscle MUSZĄ być wyjątkowe. O Desoto nie piszę, bo te auta nawet jak na swoje lata były pieruńsko drogie, choć miały HEMI pod maską. Ale też modele Coupe miały inne wersje nadwoziowe. A czy słyszał ktoś w latach 60. o czterodrzwiowym Chargerze? Albo Chargerze kabrio? Nie. To były rasowe 2 drzwiowe Coupe. Mniejsi bracia Muscle, czyli Pony Cars miały już odmiany kabrio i powiem szczerze, że wyglądały obłędnie jako kabriolety. Ale ideą Pony były szałowe sylwetki i odmiany kabrio. I dlatego stworzono dla nich grupę Pony Cars. Natomiast Muscle to rasowe i olbrzymie Coupe. I tylko i wyłącznie. Auta te w swoim pierwotnym znaczeniu nie mogły posiadać innych wersji nadwoziowych pod taką samą nazwą, powinny posiadać silniki o dużej mocy (6 lub 8 cylindrowe), luksusowych dodatków powinno być jak najmniej, a w wersjach bazowych powinny kosztować mniej niż 2500 dolarów. To była pierwotna definicja muscle. Dlatego też dla mnie muscle zaczęły się od GTO. Bo zrobiono unikalne nadwozie do unikalnej nazwy.<br />
<br />
A Muscle obecnie?<br />
<br />
Wszystko co ma mocny silnik (najlepiej V8) i wygląda oryginalnie to muscle. Za muscle dziś uważany jest zarówno czterodrzwiowy Cadillac CTS<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpSN_4ooEWcrwJh1anhgfpaqO0zR8Qn-t2bhJFa9kywPEHkHgrDfcYxZVAShDi70m8OuZpW4CyRuPTRZm2yv4nj4Je03Q-BuOr9olRbYHOBp4loqX0XGaOLehJrt63Wnt1j0YFZki9WTEX/s1600/muscle04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="410" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpSN_4ooEWcrwJh1anhgfpaqO0zR8Qn-t2bhJFa9kywPEHkHgrDfcYxZVAShDi70m8OuZpW4CyRuPTRZm2yv4nj4Je03Q-BuOr9olRbYHOBp4loqX0XGaOLehJrt63Wnt1j0YFZki9WTEX/s640/muscle04.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
jak i sportowa Corvette<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9h6UQ7FPlLGgBPNUL8jXAY9BRL2I8Sc_qysex27sKilqF-w56abjdNv-eKcRyyxlvqbnXrGdfIdqq9B7G0XydP0xwNRrQd1rPmK6mPm9cJV7RNtgkekryuNyuiSynmcyjglR3EagiYrJ1/s1600/muscle06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="390" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9h6UQ7FPlLGgBPNUL8jXAY9BRL2I8Sc_qysex27sKilqF-w56abjdNv-eKcRyyxlvqbnXrGdfIdqq9B7G0XydP0xwNRrQd1rPmK6mPm9cJV7RNtgkekryuNyuiSynmcyjglR3EagiYrJ1/s640/muscle06.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
i wspomniany wyżej Charger<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb25NV9z36AeYlUGSvAk-J3wB0MSnsvqOa41bVfYqh7GPoybpS0zgYHtODhmMxBoENRpgQV7NnE-BVIpoHPihVFbhVEj7a2iv3e3N6cXyATmDNh2kB9cA1qJHoghzvM-HBifY7gT7bb5B2/s1600/muscle11.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="346" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb25NV9z36AeYlUGSvAk-J3wB0MSnsvqOa41bVfYqh7GPoybpS0zgYHtODhmMxBoENRpgQV7NnE-BVIpoHPihVFbhVEj7a2iv3e3N6cXyATmDNh2kB9cA1qJHoghzvM-HBifY7gT7bb5B2/s640/muscle11.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
By było śmieszniej do grona Muscle dołączyło BMW M5<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-W5XypNpH_ZSPKkwbMrN6cX0QTGmSlcxXx1GzN824rvA9Nc2XNGl-wf39Qs7DvuDuB_9mw-pP-jsMR-xT4ayuzQCObuEu07Bl7DX9xUbCwtb23E8iLADlqzC_fSCiTuBFItPFx5QLmnrr/s1600/muscle05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-W5XypNpH_ZSPKkwbMrN6cX0QTGmSlcxXx1GzN824rvA9Nc2XNGl-wf39Qs7DvuDuB_9mw-pP-jsMR-xT4ayuzQCObuEu07Bl7DX9xUbCwtb23E8iLADlqzC_fSCiTuBFItPFx5QLmnrr/s640/muscle05.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Jaguar XF-RS<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhElr1dCp9hLtfYSeyCV_aeX_Oja74Bq_1-s_n0KGuOhqUOd8G5mkQ5Z6av990z-AVF2lI6q_tkHhwgt69sgmr2Tpl-Aa31iO0M2BIx4hQRqMPwSVCQYZe1IMUOSmJgRnkeKu1kHDKO3Eer/s1600/muscle07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="394" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhElr1dCp9hLtfYSeyCV_aeX_Oja74Bq_1-s_n0KGuOhqUOd8G5mkQ5Z6av990z-AVF2lI6q_tkHhwgt69sgmr2Tpl-Aa31iO0M2BIx4hQRqMPwSVCQYZe1IMUOSmJgRnkeKu1kHDKO3Eer/s640/muscle07.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Audi RS 7<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Lggd965ZNHoDh84NXp1OmiHuAcKqWoxjI-KsudDuqsH8mwRNynCHPZwDvKXlzJbYj_yQIq1uhJ2pdk5KfpTjOL8oqQ57XiZRZZpKUdAvTTGcUefBGRxNB0zN2cDaFTmteMFDutBlzLQe/s1600/muscle08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_Lggd965ZNHoDh84NXp1OmiHuAcKqWoxjI-KsudDuqsH8mwRNynCHPZwDvKXlzJbYj_yQIq1uhJ2pdk5KfpTjOL8oqQ57XiZRZZpKUdAvTTGcUefBGRxNB0zN2cDaFTmteMFDutBlzLQe/s640/muscle08.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Mercedes-AMG C63<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3TxJGvbwP71kT7PPlWf-RctVfij3wOKookK2vob1_i7tKJHDQFmsmpDc1J8LFFoWgY_njsh7IkOyJzp_yFxoOFrdnrrwqnGy82Cw_sfxA27-3HXzwCTzbiXgS2AOc4dUuTzL4KtQMX8dU/s1600/muscle09.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3TxJGvbwP71kT7PPlWf-RctVfij3wOKookK2vob1_i7tKJHDQFmsmpDc1J8LFFoWgY_njsh7IkOyJzp_yFxoOFrdnrrwqnGy82Cw_sfxA27-3HXzwCTzbiXgS2AOc4dUuTzL4KtQMX8dU/s640/muscle09.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
a także uwaga Kia K900.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh6d752maJcThquKpisNETRIzO1hClmu6vQbamPNBpCciuAb0btrR00oXYm_MLIasFwPCFjM2XcBpyXK6sbML10Ak9_2AS69w4K5CZJC_BA_gQe7nuCd27N_DOL6q3nquImuBzxNbwp-n5/s1600/muscle10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjh6d752maJcThquKpisNETRIzO1hClmu6vQbamPNBpCciuAb0btrR00oXYm_MLIasFwPCFjM2XcBpyXK6sbML10Ak9_2AS69w4K5CZJC_BA_gQe7nuCd27N_DOL6q3nquImuBzxNbwp-n5/s640/muscle10.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
A także nowe odmiany Challengera<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt3aUuMBjzlMYVOKwMURfJwPzW8BO0YtJsnkQj26BtF8FqZtHBFzBQPmX685NZjnw-m4TCv35CTUJKj5eTqkpLANQqVGIs22kE1t8L3s4ooLp6VLhNKvvcLRZRC9jxXSvjRV2aODM5h1R9/s1600/muscle12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjt3aUuMBjzlMYVOKwMURfJwPzW8BO0YtJsnkQj26BtF8FqZtHBFzBQPmX685NZjnw-m4TCv35CTUJKj5eTqkpLANQqVGIs22kE1t8L3s4ooLp6VLhNKvvcLRZRC9jxXSvjRV2aODM5h1R9/s640/muscle12.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
Mustanga<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9e2f1rhA2Vi5FMXHpze2eTOQBGk024vHbF6lC8MC7ys-66gJp5VdvI3FkKs7oqsdagLtpcTYRNvknPnIQqSL_iWi6fo99q7RwIPq_iqbm9EjdL7kfw_YpHtrFN0j-3d4DLbtCFUd_HcXi/s1600/muscle13.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh9e2f1rhA2Vi5FMXHpze2eTOQBGk024vHbF6lC8MC7ys-66gJp5VdvI3FkKs7oqsdagLtpcTYRNvknPnIQqSL_iWi6fo99q7RwIPq_iqbm9EjdL7kfw_YpHtrFN0j-3d4DLbtCFUd_HcXi/s640/muscle13.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
i Camaro<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRXx7iyfDf2kNbSPE-7hkuEHFk0N2ERc5xIe4YLprpUFUzXlSW89LZdDHrvabW6VdGyn5mq_bC2dSexLZen2SMXxiibmiQAVyJWeKz69h5SENuKHqivjZTyTOK0wvR5AaqfpV1G7rWBf_B/s1600/muscle14.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRXx7iyfDf2kNbSPE-7hkuEHFk0N2ERc5xIe4YLprpUFUzXlSW89LZdDHrvabW6VdGyn5mq_bC2dSexLZen2SMXxiibmiQAVyJWeKz69h5SENuKHqivjZTyTOK0wvR5AaqfpV1G7rWBf_B/s640/muscle14.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
A i był jeszcze nurt Australijskich Musclle, ale o nich napiszę osobny artykuł, bo to były i są ciekawe auta... </div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-37789093332911263752016-04-30T15:14:00.002+02:002016-05-07T13:55:22.525+02:00Toyota 2000 GT - perła z Japonii + bonus<div style="text-align: justify;">
<b>Projekt Yamahy zrobiony dla Nissana z designem Niemca. Brzmi dość niecodziennie. No dobrze, to dlaczego nazywa się Toyota? Zapraszam do lektury.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaQC4jR1zmz_h-N6cAyzX1Z3ZIPl41JM3_iVXh9Bo0339B4YS_FyJPrGnapIjpZq8SgezjXhK7Ye9NI-E3d6TP6__jPelYUVe8Yf1WXP1BscNjFBMvkgFUPe33OJOfg9qVICaf7tjGusjY/s1600/toyota2000gt01.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaQC4jR1zmz_h-N6cAyzX1Z3ZIPl41JM3_iVXh9Bo0339B4YS_FyJPrGnapIjpZq8SgezjXhK7Ye9NI-E3d6TP6__jPelYUVe8Yf1WXP1BscNjFBMvkgFUPe33OJOfg9qVICaf7tjGusjY/s640/toyota2000gt01.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Zacznijmy od początku. Yamaha we współpracy z Albrechtem Goertzem tworzy samochód sportowy dla Nissana. Samochód ma się nazywać Skyline GT. Niestety Nissanowi niezbyt podobały się kształty nadwozia i zrezygnował z projektu. I wtedy pojawiła się Toyota, która chciała zerwać z opinią producenta samochodów rodzinnych i bardzo konserwatywnych. Kupili oni projekt samochodu sportowego po czym... Zrobili go od początku. Po swojemu. Toyota uczyniła Raymonda Loewy człowiekiem odpowiedzialnym za design. Może nawet zbyt odważnie podeszli do tematu, gdyż zdołali sprzedać zaledwie 351 sztuk tego samochodu w latach 1967-1970. Czemu tak mało? W roku 1970 ten samochód kosztował 6800 dolarów. Czy to mało, czy dużo? Ceny Porsche 911 T z roku 1970 zaczynały się od 6435 dolarów. Plotka głosi, że Toyota sprzedawała samochód po kosztach - zależało jej jedynie na podniesieniu wizerunku marki, a nie na korzyściach finansowych. Samochód od początku do końca był robiony w fabrykach Yamahy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUvjRzUiNbRoQkb-_yO-Swi-K2zk4n8aYZWs0daXi_RD8tF0k6enjQhysAa-5yhxaRmcsKTRu8FfzwX1bMtjUC4122JXW0_-pT38oQfwXhzz1USXbYsXBcC-S67BzuHY3xUB5x0ocX5o__/s1600/toyota2000gt03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="378" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUvjRzUiNbRoQkb-_yO-Swi-K2zk4n8aYZWs0daXi_RD8tF0k6enjQhysAa-5yhxaRmcsKTRu8FfzwX1bMtjUC4122JXW0_-pT38oQfwXhzz1USXbYsXBcC-S67BzuHY3xUB5x0ocX5o__/s640/toyota2000gt03.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co powodowało tak wysoka cenę? Spójrzmy na nadwozie. Zostało wykonane w całości z aluminium. Po to, by obniżyć jego masę. Nadwozie było nowoczesne i niskie - samochód miał 116 cm wysokości. Szerokość wynosiła 160 cm, a długość 417 cm. Szałowo wyglądały lusterka umieszczone na nadkolach oraz światła. Właśnie im należy poświęcić trochę słów. Samochód posiadał otwierane światła mijania. Po ich otworzeniu widać było chromowaną obwódkę, a całe lampy były wykonane na wzór świateł ze starych angielskich parowozów. Kto by się dziś przejmował takimi detalami? Zresztą wystarczy spojrzeć na zdjęcie, by się zakochać w tym detalu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaNn9fP1FyQ1wBoFHzf2fyXrHvr0V3-Ev9eT6rHPafNTLDiLv1cHEH8RnyFhOYOxxS59R7WZlNqdqiGt_S7QAByX_SjqFfNSZU6hg1xL9kAhXwLTOdzalYdZaIkyiY143jP5R3ae9xVA3I/s1600/toyota2000gt02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjaNn9fP1FyQ1wBoFHzf2fyXrHvr0V3-Ev9eT6rHPafNTLDiLv1cHEH8RnyFhOYOxxS59R7WZlNqdqiGt_S7QAByX_SjqFfNSZU6hg1xL9kAhXwLTOdzalYdZaIkyiY143jP5R3ae9xVA3I/s640/toyota2000gt02.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozostańmy przy światłach. Japończycy nie chcieli montować do świateł żarówek dwuwłóknowych. Chcieli, by po zapaleniu świateł drogowych świeciły się zarówno światła mijania, jak i drogowe. Po to, by kierowca miał dobrze oświetloną drogę przed sobą. Jedynym znanym do dziś wyjściem z takiej sytuacji w przypadku reflektorów żarówkowych jest zamontowanie drugiej pary świateł. Ponieważ podnoszone światła mijania były zbyt piękne, by je oszpecać, zaprojektowano zatem osobne światła drogowe/dalekosiężne w miejscu zderzaka. Były to światła drogowe przykryte pleksi. Zderzak musiał ustąpić miejsca designowi, więc pozostał szczątkowy w postaci kłów i narożników. Zresztą z tyłu zrobiono tak samo, ograniczając się tylko do kłów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1OHtg0MTpDjc1STIwZ8YfwIIsm3nkpOyiQGOB2xZcgmrkYDJEE58geUWhEnALKjz_71b2QF24g40ciOymFmx6vPy2B6Zy7aImzIbIll_MIQOFchm0gKOhosISUCuME_O6-XHUBvOJW4kH/s1600/toyota2000gt04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1OHtg0MTpDjc1STIwZ8YfwIIsm3nkpOyiQGOB2xZcgmrkYDJEE58geUWhEnALKjz_71b2QF24g40ciOymFmx6vPy2B6Zy7aImzIbIll_MIQOFchm0gKOhosISUCuME_O6-XHUBvOJW4kH/s640/toyota2000gt04.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przejdźmy do wnętrza. A tam pełen luksus. Sportowe skórzane fotele, drewno, klimatyzacja, wspomaganie kierownicy i radio. Jak na tamte lata był to niesamowity luksus. Jedyną opcją, jaką można było zamówić, były elektryczne podnośniki szyb. Poza tym detalem samochód był kompletnie i konkretnie wyposażony. Reszty dopełniała pięciobiegowa manualna skrzynia biegów lub trzybiegowy automat. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih6pCc2GzuHMGxV68gQYaFCcaZ3JpJL0rsOprvD2kGbg4Z6W87v9mENzLCBLq1Z_F6L1ZhoW7zHaJfwbWRFVbHUabHdhiCeXmLUek9zAaIbGSguqnpfn4JN18tIFh7GSsbB5yfrmJlU_JC/s1600/toyota2000gt05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEih6pCc2GzuHMGxV68gQYaFCcaZ3JpJL0rsOprvD2kGbg4Z6W87v9mENzLCBLq1Z_F6L1ZhoW7zHaJfwbWRFVbHUabHdhiCeXmLUek9zAaIbGSguqnpfn4JN18tIFh7GSsbB5yfrmJlU_JC/s640/toyota2000gt05.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozostańmy przy zegarach, bo było ich trochę. Przed oczami kierowca miał prędkościomierz i obrotomierz. Na wysokości tych zegarów w konsoli środkowej umieszczono amperomierz mierzący prąd ładowania, wskaźnik temperatury silnika, ciśnienia i temperatury oleju oraz wskaźnik poziomu paliwa. Nieco fajniej było pod radiem. Umieszczono tam dwa zegary. Pierwszy to klasyczny zegarek, a drugi to... stoper. Od razu było wiadomo, do czego jest stworzony ten samochód. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjX6g40WDgmww6HbURQk-rUihmtP3wpUva6C2Dw6lITdXPKtakOQA4CTlL4imV8HbyzJPfmty5As-8F2zd1z3OUCKrhOaHS8Wn5sU6LM6NruIkVxKMGFHC6NVrDMgoSlQmtZjW_gek5qQCI/s1600/toyota2000gt06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjX6g40WDgmww6HbURQk-rUihmtP3wpUva6C2Dw6lITdXPKtakOQA4CTlL4imV8HbyzJPfmty5As-8F2zd1z3OUCKrhOaHS8Wn5sU6LM6NruIkVxKMGFHC6NVrDMgoSlQmtZjW_gek5qQCI/s640/toyota2000gt06.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A skoro już jesteśmy przy mierzeniu czasów, to przejdźmy do czegoś, co powoduje, że czasy przyspieszeń i czasy na torze są niskie. Zajmijmy się silnikiem. Standardowo Toyota montowała tam sześciocylindrowy dwulitrowy rzędowy silnik. Posiadał on 2 zawory na cylinder oraz dwa wałki rozrządu w głowicy. Silnik legitymował się mocą 150 KM oraz momentem obrotowym 177 Nm. Wystarczyło to, by rozpędzić ten ważący 1120 kg samochód 0-100 km/h w czasie 8,4 sekundy. Prędkość maksymalna pojazdu wynosiła 220 km/h, a ćwierć mili w czasie 15,9 sekundy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWyMZz2EK4CDg4UQmOP6ut70EOgVn0-kT9x5SeIH1LVlLS52DybnVzuea58LrDgD-SENlkMnmGrEkzqR_feNiY1gG7-SmJ5OfdGua3TBA12wy6PKXDF_RtbZ-bD41rtWiNiP0Pw4OEF0oG/s1600/toyota2000gt07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWyMZz2EK4CDg4UQmOP6ut70EOgVn0-kT9x5SeIH1LVlLS52DybnVzuea58LrDgD-SENlkMnmGrEkzqR_feNiY1gG7-SmJ5OfdGua3TBA12wy6PKXDF_RtbZ-bD41rtWiNiP0Pw4OEF0oG/s640/toyota2000gt07.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Samochód prowadził się wyśmienicie, posiadał napęd na tylne koła oraz niezależne zawieszenie wszystkich kół. By obniżyć środek ciężkości ciężki akumulator umieszczono dość blisko podłogi. Natomiast silnik ze skrzynią biegów umieszczono za przednią osią, by uzyskać dobry rozkład mas przypadających na przednią i tylną oś. Co więcej - akumulator równoważy wagę kolektora dolotowego i gaźników umieszczonych po przeciwnej stronie komory silnikowej. Bak i koło zapasowe za tylną osią - po to, by ją dociążyć. Jak widać Japończycy niewiele rzeczy pozostawiali przypadkowi. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhdng5clRwU3BDXb3INXoNgYsNJu4dagn1BmQfbnVJZ5hBoVY1Bncrk-o35QDK27VcuUVfiMaNvEvd-blal_E1o1QN5xCtA_wBRDwn4Gjnnxwbv1XOKlDSmYb-DMo0lKs2jnnFIhfuDHmM/s1600/toyota2000gt08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhdng5clRwU3BDXb3INXoNgYsNJu4dagn1BmQfbnVJZ5hBoVY1Bncrk-o35QDK27VcuUVfiMaNvEvd-blal_E1o1QN5xCtA_wBRDwn4Gjnnxwbv1XOKlDSmYb-DMo0lKs2jnnFIhfuDHmM/s640/toyota2000gt08.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kilka słów o egzemplarzach specjalnych. Wykonano 9 samochodów z silnikiem o pojemności 2,3 litra i mocy identycznej jak w mniejszym silniku. Toyota zbudowała też jeden kabriolet, którym woził się Bond w filmie: "Żyje się tylko dwa razy". Dlaczego to był kabriolet? Sean Connery jest dość wysokim gościem. I w coupe się nie mieścił. A że brytyjskiemu agentowi nie przystoi jazda z pochyloną głową, która się nie mieści w samochodzie - zatem Toyota przygotowała kabriolet. A wszystko przez reżysera, który się zakochał w tym samochodzie. Jako ciekawostka - do USA eksportowano tylko samochody w kolorach białym i czerwonym. Dziś samochód ten kosztuje około 1,2 miliona dolarów. A jak brzmi? Zapraszam na przejażdżkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/6U-HIqaUAj8/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/6U-HIqaUAj8?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Artykuł napisałem dla <a href="http://joemonster.org/art/31679/Toyota_2000_GT_perla_z_Japonii" target="_blank">Joe Monster</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h2 style="text-align: justify;">
Bonus tylko dla czytelników tej strony!</h2>
<div style="text-align: justify;">
Myślicie, że Toyota uczy się na błędach i tylko raz zbuduje taki drogi samochód, który sprzedawać się będzie słabo i na którym stracą spore pieniądze? Skądże znowu - oni znów to zrobili! I to zaledwie po 52 latach od premiery modelu GT2000. Już nie jako Toyota, a jako Lexus, a mowa o modelu LFA. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH-akZRCsQLUkMom0iYdWxBIIWm8MK4mzsjc_7fOVgxl6scXvymbflfUrIPpzVP6PkyV86rydSmb2sMfAc2wTY9DoEcKxeDNBCLtvkXR2ZbHhZdUwKDVlOA8E7BzbcB3-howN0Frya0lvi/s1600/lexus001.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH-akZRCsQLUkMom0iYdWxBIIWm8MK4mzsjc_7fOVgxl6scXvymbflfUrIPpzVP6PkyV86rydSmb2sMfAc2wTY9DoEcKxeDNBCLtvkXR2ZbHhZdUwKDVlOA8E7BzbcB3-howN0Frya0lvi/s640/lexus001.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Samochód robiono bardzo długo, bowiem zaczęto go projektować w roku 2000, a jak już zrobiono okazało się, ze aluminium, z którego samochód jest zbudowany jest za ciężkie,więc postanowiono samochód zbudować od zera, ale z włókien węglowych. Ot Japońskie fanaberie. Ostatecznie samochód zaprezentowano w roku 2009, a produkcję rozpoczęto w roku 2010. W LFA zadbano o wszystko. Lusterka kierują strugi powietrza do komory silnikowej, a sam silnik wkręca się na obroty tak szybko i tak momentalnie je traci, że zegary muszą być elektroniczne. I nie chodzi o to, że są elektronicznie sterowane, a reszta to piękne wskazówki. Zegary to panel LCD, który zmienia się w zależności of trybu wybranej jazdy. Ot Japońskie fanaberie. Silnik to V10 o pojemności 4,8 litra, mocy 560 KM. Samochód do setki przyspiesza w 3,7 sekundy, osiąga prędkość maksymalną 325 km/h, a kosztuje od 360 000 dolarów w górę. Lexus zapowiedział, że zrobi tylko 500 szt LFA, ale jak znam życie pula się powiększy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czekamy z niecierpliwością czym Toyota nas zaskoczy za kolejne 50 lat...</div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-45632135585476816942016-04-21T20:51:00.003+02:002018-09-19T16:41:32.604+02:00O tym jak kupuję samochody, garść porad oraz spostrzeżeń<div style="text-align: justify;">
<b>To są te chwile, w których mnie wszystko boli, a Ketonal jedynie uśmierza ból do poziomów akceptowalnych przez mózg. Wtedy zaczynam pisać, by choć trochę odskoczyć od rzeczywistości. A o czym będę pisał? O kupowaniu samochodów. </b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/04/o-tym-jak-kupuje-samochody-i-garsc.html"><img border="0" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhX27LxWn6-vC7uj1tPX2MlfzDa5ZIfHr6rYQQ9EOAadUzUxr8_NRHU9TKLDth5CSrNXpBEj4zUpQdwFdC4umU9IG__6PEHMG_eI8SngnttYYQZudTGwCOGu8LF-TlIDE_oGyVdhGMuYC_P/s640/samochodkuno001.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem jak to wygląda w moim przypadku i dlaczego ja kupuję auta przez pół roku do roku, a nie od razu i natychmiast? Postaram się to wyjaśnić w paru krokach.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
1. Budżet</h3>
<div style="text-align: justify;">
Mam na samochód powiedzmy 30 000 złotych. NIGDY nie kupuję auta za pełną kwotę. Zawsze muszę mieć margines bezpieczeństwa. Uważam, że 5 000 zł jest w sam raz. Czyli kupuję auto za 25 000 złotych, a 5 000 mam na niezbędne naprawy i ubezpieczenie auta. A uwierzcie mi - w każdym aucie jest coś do zrobienia. O tym będę pisał szerzej w dalszej części artykułu.<br />
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
2. Czego szukam</h3>
<div style="text-align: justify;">
Czego innego od samochodu potrzebuje ojciec rodziny, czego innego kobieta dowożąca dzieci do szkoły, a czego innego młody człowiek. Nie będę pisał co jest najlepszego w autach do 30 000 złotych, bo nie o to tu chodzi.<br />
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
3. Precyzuję wymagania</h3>
<div style="text-align: justify;">
Szukam załóżmy auta do miasta (czyli najlepiej silnik benzynowy), ale także nie bojącego się dużych tras (czyli spory silnik benzynowy). Nie mam zamiaru zakładać LPG (czyli może mieć wtrysk bezpośredni). Żona dorzuciła wymagania - koniecznie automat. Samochód ma być łatwy w naprawie i popularny. Ponieważ poprzednim jej samochodem było Renault Megane, to ona chce coś podobnego rozmiarowo. Wybór padł na Golfa 2.0 FSI. Bo ja nie chciałem turbo. Mieliśmy poprzednio w obu autach turbosprężarki i chcę odetchnąć przez jakiś czas od tego urządzenia. Wiem, że w tym silniku zbiera się nagar, wiem, że wariator wariuje, ale wszystko przede mną. Póki co samochód pracuje ślicznie. Zatem pozostańmy przy Golfie. Ale skupmy się na mega popularnym 1,9 TDI w nadwoziu generacji piątej.<br />
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
4. Zbieram informacje o aucie</h3>
<div style="text-align: justify;">
Nie każdy TDI jest równy. W tej rodzinie są równe i równiejsze. W tym konkretnym modelu odpadają silniki o oznaczeniu BXE. Są one wadliwe i mają problemy z panewkami na korbowodzie. Tak więc jak upatrzymy auto nie bójmy się poprosić o VIN i sprawdzić jaki silnik w nim siedzi. Ale załóżmy, że jest to z serii niewadliwej. Zatem...<br />
<br /></div>
<h3 style="text-align: justify;">
5. Zabieram się za poszukiwanie auta</h3>
<div style="text-align: justify;">
Źródeł do zakupu samochodu mamy kilka</div>
<div style="text-align: justify;">
- serwisy aukcyjne i ogłoszeniowe</div>
<div style="text-align: justify;">
- komisy</div>
<div style="text-align: justify;">
- ogłoszenia w lokalnych gazetach</div>
<div style="text-align: justify;">
- giełda (zwana też ogólnopolskim zjazdem bajkopisarzy, ale to już jest raczej końcówka klasycznych giełd)</div>
<div style="text-align: justify;">
- fora dla pasjonatów danego modelu</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgibt2nj-SvavC7irLGCmFfko_XMRwrrxYspB1kkYBwg-QYRdSP1BzaRg-YeKNT7DB4YfuBkbwZ3NnxM1ALDSDdeQKA3jwNKAAJB23mFgJdqlYDptL1MkqaL3MYUx_3hwuATEfyw7yfAvNs/s1600/samochodkuno002.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="138" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgibt2nj-SvavC7irLGCmFfko_XMRwrrxYspB1kkYBwg-QYRdSP1BzaRg-YeKNT7DB4YfuBkbwZ3NnxM1ALDSDdeQKA3jwNKAAJB23mFgJdqlYDptL1MkqaL3MYUx_3hwuATEfyw7yfAvNs/s640/samochodkuno002.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ja zawsze zaczynam od for. Bo wiem, że tam auta są wypieszczone i wymuskane. Zawsze staram się zobaczyć, czy samochód będący przedmiotem sprzedaży ma założony temat na forum i jak bardzo ten samochód jest kochany przez właściciela. Kupienie auta od pasjonata, który posiadał samochód parę lat i dbał o niego wiąże się z najmniejszym ryzykiem. Zgoda, tanio nie będzie, ale za to będzie pewnie. A jeśli jednak nie ma modelu, który nas interesuje na forum? Cóż - pozostaje udać się na serwisy internetowe.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem wyszukiwarki w dłoń i zaznaczamy rzeczy, które nas interesują. Powiedzmy samochód ma posiadać klimatyzację, 4 elektryczne szyby, ESP, oraz w miarę przyzwoity przebieg. Szukamy. Po lewej stronie wybieramy interesujące nas opcje wpisując przebieg, pojemność silnika, cenę ustaliłem na 25 000 złotych. Dzięki temu po zakupie mogę wymienić olej (chociaż sprzedający zapewniał, że był wymieniany kiedyś tam), wymienić rozrząd (bo jak teraz tego nie zrobię, to pewnie już nigdy się na to nie zdecyduję i będę jeździł aż się pasek zerwie). Mogę wymienić płyn hamulcowy, chłodniczy (przy okazji także i termostat), wymienić w razie potrzeby tarcze i klocki hamulcowe, a także ubezpieczyć auto. W przypadku, gdy samochód ma znaki korozji przygotujmy się na większy zapas (zbijajmy cenę) na lakiernika i blacharza. Najlepiej takie rzeczy zrobić na starcie, bo jak napisałem - jeśli się tego nie zrobi od razu, to nigdy się tego nie zrobi. Albo się będzie to odkładało w nieskończoność. W przypadku, gdy masz pewność co do rozrządu, albo stan hamulców nie budzi zastrzeżeń postaw na kupno nowych opon. Jeśli kupujesz auto na wiosnę - kup opony letnie. Jeśli na jesień - kup zimowe. Zatem filtrujemy i mamy wyniki. Zdecydowaliśmy się obejrzeć parę aut z końca listy. Wybór padł na auto z roku 2008. Przebieg jest OK, stan wizualny też ładny, ale...</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZe8szMS2AfkwNdKOukZQc0JlsoreJklSJ6iD-p5YXy1B4XflpFTDMo7Sl8ITjO4q-VGl0DfvI5p4dU1CTTOua89A77DOpX9Fe6iaqYhMGb0OkjBZq6KxIR4ML7HjYbIlFN1oVA-6fhz-o/s1600/samochodkuno003.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="526" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZe8szMS2AfkwNdKOukZQc0JlsoreJklSJ6iD-p5YXy1B4XflpFTDMo7Sl8ITjO4q-VGl0DfvI5p4dU1CTTOua89A77DOpX9Fe6iaqYhMGb0OkjBZq6KxIR4ML7HjYbIlFN1oVA-6fhz-o/s640/samochodkuno003.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Wbijamy na niemiecką stronę. Największy niemiecki portal ogłoszeniowy. Zadajemy te same parametry i szukamy tylko rocznika 2008. Pomijamy parę pierwszych ogłoszeń na których widnieje samochód uszkodzony i nagle... Okazuje się że, pierwszy najtańszy tak wyposażony Golf jest droższy od tego w kraju, który jest już po opłatach. Celowo pokazałem parametry wyszukiwania na Mobile - sprawdźcie sami. Czyli, że jak to jest - jeden z najdroższych samochodów tego rocznika przy naszych parametrach wyszukiwania jest tańszy od najtańszego w Niemczech?</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLuLQZaynphnaBedlQrL4rJqouxkQKSET2s1JdhG5X33Bu00sNqCN63lY7xRaMSM2V7xEzKKpZ8LtQgstj22qlpiiUMSswxSsjGv0Qw1GNo94bjDdRpZDtkRnHwez1UxQEqRK_v6b_I4qO/s1600/samochodkuno004.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="612" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLuLQZaynphnaBedlQrL4rJqouxkQKSET2s1JdhG5X33Bu00sNqCN63lY7xRaMSM2V7xEzKKpZ8LtQgstj22qlpiiUMSswxSsjGv0Qw1GNo94bjDdRpZDtkRnHwez1UxQEqRK_v6b_I4qO/s640/samochodkuno004.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zatem może pokombinujemy z przebiegiem. Dajemy na bez limitu. I w końcu wyskakują ogłoszenia, które po utargowaniu, wypicowaniu auta i opłaceniu akcyzy mogą przynieść jakiś zysk. Widzicie przebiegi? Resztę możecie sobie wydedukować sami. Nic nie sugeruję, ale przygraniczne punkty serwisu liczników znikąd się nie wzięły. Niemiec nie odda darmo dobrego samochodu. Albo go zajeździ, albo dobre auto będzie drogie.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuA1BRQj7kHn5rckbtt4fsazPgkzpnEx0imj9JrMwHlcmbtgE-PumZokS0tppgWwMQ_EFUZPuJmd65BFBNZu1zkfyl_QqTCC0vvqp20Al3tQRbrFMK5BGMLFZi5G5IeEG0Cr-C-Du6wJb6/s1600/samochodkuno005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="592" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuA1BRQj7kHn5rckbtt4fsazPgkzpnEx0imj9JrMwHlcmbtgE-PumZokS0tppgWwMQ_EFUZPuJmd65BFBNZu1zkfyl_QqTCC0vvqp20Al3tQRbrFMK5BGMLFZi5G5IeEG0Cr-C-Du6wJb6/s640/samochodkuno005.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Ja pomimo dużo wyższych cen u naszych sąsiadów zdecydowałem się sprowadzić auto z zachodu. Kupiłem auto 3 lata starsze, niż bym kupił za te pieniądze w Polsce, ale za to z pewnym przebiegiem udokumentowanym w książce i potwierdzonym w ASO. Niestety long service, ale już jest zamieniony na coroczny. Warto pamiętać, że przy budżecie 30 000 w Niemczech musimy szukać auta do 22 000 zł (minus to, co utargujemy, z reguły 500 euro można utargować). Wtedy około 4 000 zł idzie na opłaty akcyzowe i rejestrację auta w kraju, a kolejne 4 000 to żelazny zapas.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPX2j5edFZ80fWEhzlJ_gEbveBFOnoADXNnt_u4wkEI_DfEu55WmJCYAkCxlA6Xfi_rpJwEPyUmNHDpxJbdZJ1VRlh__vLKmwl5FDF64PRRUGrsnklmfkQUTm3mq7KzJvm5jj2Onutvc2l/s1600/samochodkuno006.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="612" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPX2j5edFZ80fWEhzlJ_gEbveBFOnoADXNnt_u4wkEI_DfEu55WmJCYAkCxlA6Xfi_rpJwEPyUmNHDpxJbdZJ1VRlh__vLKmwl5FDF64PRRUGrsnklmfkQUTm3mq7KzJvm5jj2Onutvc2l/s640/samochodkuno006.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<br />
<h3 style="text-align: justify;">
6. Kupuję samochód</h3>
<div style="text-align: justify;">
Ja szukając Golfa znalazłem 4 ogłoszenia w pobliżu, po czym... wysłałem znajomego z lawetą i kazałem mu kupić najlepsze auto. Takie jakby kupował dla siebie. Dlaczego tak zrobiłem? To doświadczony człowiek w handlu samochodami. Pomierzył lakier, zbadał historię auta (sprawdzając zgodność wpisów z tymi w ASO). Jak widać parę ostatnich serwisów było poza ASO, więc i tam się udał i tam też potwierdzili serwis i fakt odwiedzin tego auta u nich. Kilometrówka też się zgadzała.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_d7c2sJVFR-Zt5RfBJN_P6G5EPBKhr3bnXh8CWodARTJeyjsmCfHn-4MLr5mCzWLJqdbmGo4b77-0fteJLla6k_Q4Jp4d3TcMFjNFkHIO2TZiQPe7SCIK7-qb-tAkSHGDBXe9Qg6pr61t/s1600/samochodkuno007.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="472" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_d7c2sJVFR-Zt5RfBJN_P6G5EPBKhr3bnXh8CWodARTJeyjsmCfHn-4MLr5mCzWLJqdbmGo4b77-0fteJLla6k_Q4Jp4d3TcMFjNFkHIO2TZiQPe7SCIK7-qb-tAkSHGDBXe9Qg6pr61t/s640/samochodkuno007.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
I przede wszystkim nie kierował się emocjami - kupił auto na chłodno. Dzięki czemu żona stała się posiadaczką takiego oto Golfa, którego ujrzeliśmy dopiero jak już przybył do kraju. Przyciemnienie szyb i kot na wlewie to już moja wena. Lakier na aucie (prócz maski, którą ja malowałem ze względu na odpryski) jest oryginalny, co Waldek Florkowski potwierdzi, bo także to auto mierzył.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiiRPNhyphenhyphenq4DmHtkNvb2t2CxNXdDDXBZWeHJ3XoO0n74IaSLoFvKvV6Srn7PhsQAjnVpV9YDN41SbtxU3blyoUX0r4kXLsGQsjv9hKnIinZzR4GMfi8Z8WH-P9kN6u6sMomInLVMe1qpdeH/s1600/samochodkuno008.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="278" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiiRPNhyphenhyphenq4DmHtkNvb2t2CxNXdDDXBZWeHJ3XoO0n74IaSLoFvKvV6Srn7PhsQAjnVpV9YDN41SbtxU3blyoUX0r4kXLsGQsjv9hKnIinZzR4GMfi8Z8WH-P9kN6u6sMomInLVMe1qpdeH/s640/samochodkuno008.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdS0V_UGd_LiWHIWomvg3NJGq8zoPnhcLY7ovo6oMNZj0u8ns-IXmwUCqRNbz_AX0mYDEtArZcF6sJ_RargqiIEp8Q1hmyR4aOT-1f0hgkmJRK_FXsD2B6vWePN-18YpRRbBngrCxUGzLJ/s1600/l_1701839d2a2df83golf005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="374" data-original-width="620" height="386" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdS0V_UGd_LiWHIWomvg3NJGq8zoPnhcLY7ovo6oMNZj0u8ns-IXmwUCqRNbz_AX0mYDEtArZcF6sJ_RargqiIEp8Q1hmyR4aOT-1f0hgkmJRK_FXsD2B6vWePN-18YpRRbBngrCxUGzLJ/s640/l_1701839d2a2df83golf005.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<span style="text-align: justify;">A co do polskich serwisów - jeśli pogodzisz się z tym, że większość diesli jest po korekcji, to staraj się wybierać auta, które nie miały przygód wypadkowych. Silnik można wymienić zawsze, natomiast naprawić auto, które zostawia cztery ślady nie jest prosto...</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/sLrVIaubosI/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/sLrVIaubosI?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zatem czy kupujemy marzenia, czyli auto od handlarza, młode, z niewielkim przebiegiem, czy realia, czyli auto z Nieniec, sporo starsze, ale z takim samym pewnym przebiegiem? I czy naprawdę w przypadku zadbanego auta z pewnym przebiegiem jego rocznik gra jakąś rolę? Wybór zostawiam Tobie. No, chyba, że trafimy auto z rąk prywatnych z pełną historią serwisową, to wtedy takie auto można brać w ciemno. I pamiętajmy - bierzmy ze sobą jakiegoś mechanika lub lakiernika. Osobę, która się na tym zna. I która chłodno oceni dane auto. Emocje na bok. Pamiętaj - to Twoje pieniądze - nie wyrzucaj ich w błoto. <b>O tym co sprawdzać i jak sprawdzać kupowane auto możesz obejrzeć na kanale <a href="https://www.youtube.com/user/motoopiniecom" target="_blank">Motodoradca</a>!</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ważna informacja - zawsze przy zakupie auta proś o jak najwięcej rzeczy do tego samochodu. O koła zimowe lub letnie (najlepiej cały komplet felga + opona), faktury, rachunki czy zapasowe części. In więcej tego nabierzesz przy zakupie, tym mniej kosztów będziesz miał w przyszłości.</div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-2800440599684170450.post-58423226521364537842016-04-16T19:58:00.002+02:002016-04-21T02:52:11.600+02:00Kucyki, które pokochali Amerykanie<div style="text-align: justify;">
<b>Nie - nie będzie tu nic o MLP. Nie będzie też o miniaturowych konikach. Za to będzie o samochodach. Pięknych samochodach.</b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.charakterek.pl/2016/04/kucyki-ktore-pokochali-amerykanie.html"><img border="0" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixC3xzU7xZlSPTvX8t_CeCfwc5_l1QssSLx7wvOwk2aWJJ6Yf8thZepKPsBeLURSYm3mx1vZh4tyi_qqf9ysh2SCtYQjEO9_TnsoyX6edgDvK3B8vE8E9d4NbbvgLA-Z3h-LxKeM444mY7/s640/kucyki01.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Przenieśmy się do USA do początku lat 60. Od roku 1957 trwa wojna w Wietnamie. Młodzi żołnierze jadą na wojnę do Wietnamu i z wojny wracają. Inni młodzi protestują przeciwko wojnie. Narasta fala spięć. Młodzież musi się wyszumieć i odreagować. Najczęściej wsiada w samochody i się ściga. Tyle tylko, że ma do wyboru albo ogromne sedany, kombi lub kabriolety, albo Corvette. Te pierwsze były dość spore (ponad 5 metrów długości - nierzadko ich długość dochodziła do 6 metrów, natomiast Corvette, choć mała i zwrotna, była dość droga - nie zdążyła się zestarzeć i stanieć). Wśród młodych ludzi zapanowała zatem moda na europejskie samochody GT. Były małe, zwinne, ale... drogie. Niemniej często były kupowane, z powodu braku alternatyw u rodzimych producentów. A samochody japońskie jeszcze nie zdobyły uznania wśród młodych Amerykanów, gdyż ich ojcowie traktowali Japończyków jako wroga. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rozterki młodego pokolenia doskonale rozumiał Lee Iacocca, pracujący wówczas w Fordzie. Wezwał więc zarząd i marketingowców i w siedzibie firmy w Detroit przedstawił swój plan. Ford da młodym samochód, który ma mieć mniej niż 5 metrów długości, pomieści 4 osoby (co było sporym wyzwaniem przy tak skromnych wymiarach), będzie wyglądał obłędnie i będzie tani (przynajmniej w wersji podstawowej). Zarząd popukał się po głowie, ale Lee Iacocca dopiął swego. Już w roku 1962 przedstawiono prototyp - ale Lee Iacocca nie był z niego zadowolony i go odrzucił. Nie zgadzała się ilość osób. Gdyby się to nie stało, Mustang wyglądałby tak:</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4PS6R6J5CJ2YmyyRk4dyTkz-8LEkzgUWkKhyphenhyphen5m_yUuvzMfau5clxGKW_o-4oPZQk4ZM0T7nxRH46M-kAY5X7CvQ5E5Xhw9iuWugEDYyYq9sMDH60Vp9S-kJsl_Sv0bBOokYPXXIPiCVsR/s1600/kucyki02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg4PS6R6J5CJ2YmyyRk4dyTkz-8LEkzgUWkKhyphenhyphen5m_yUuvzMfau5clxGKW_o-4oPZQk4ZM0T7nxRH46M-kAY5X7CvQ5E5Xhw9iuWugEDYyYq9sMDH60Vp9S-kJsl_Sv0bBOokYPXXIPiCVsR/s640/kucyki02.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście projekt został odrzucony, a projektanci ponownie zasiedli do desek kreślarskich. Wzięli oni podwozie i trochę części z modelu Falcon (co obniżyło, i to znacznie, koszty), do niego dopasowali wszystkie możliwe silniki, jakie miał koncern i ubrali w dość stylowe nadwozie. W kwietniu roku 1964 byli gotowi pokazać światu swe dzieło. Tak oto narodził się Mustang. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMQQFrKmG9iJN2IP-ml34bk41WxulU5U5i_omBh4tOLYW6LnNfIp_MSdm0PzcsUYtfJVRRmfS-YUMRTaNxQZxsP5r_AzGOs0Ob8H2Q_nrabnv7CVirlqcQrpaXoocOKn6dzGRDa-xid3aV/s1600/kucyki03.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="500" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMQQFrKmG9iJN2IP-ml34bk41WxulU5U5i_omBh4tOLYW6LnNfIp_MSdm0PzcsUYtfJVRRmfS-YUMRTaNxQZxsP5r_AzGOs0Ob8H2Q_nrabnv7CVirlqcQrpaXoocOKn6dzGRDa-xid3aV/s640/kucyki03.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOIDsdxf1s2ssBPg1-X9iIaRSTblWlyoqn1jIsk3nls3WA7COVge_BmpaqfeMJhFe9ip-rthJHFIai4tfL-pNEkpOnxSrHLIXAlAz3s0ztyv74YErfH2SLJaQSccFnqb9AXkiXXy-NRY79/s1600/kucyki04.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOIDsdxf1s2ssBPg1-X9iIaRSTblWlyoqn1jIsk3nls3WA7COVge_BmpaqfeMJhFe9ip-rthJHFIai4tfL-pNEkpOnxSrHLIXAlAz3s0ztyv74YErfH2SLJaQSccFnqb9AXkiXXy-NRY79/s640/kucyki04.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Jego premiera była przygotowana dość pieczołowicie. Ford wyprodukował 8160 egzemplarzy Mustanga i każdy przekazał nieodpłatnie swoim dealerom w USA. W dniu premiery, czyli 16 kwietnia 1964 roku samochody były u dealerów, a wszystkie sieci telewizyjne transmitowały od rana taką oto reklamę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/NUJAOyB69DA/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/NUJAOyB69DA?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Więc kto tylko poszedł do jakiegokolwiek dealera Forda w USA (a było ich nie zgadniecie - 8160) mógł Mustanga zobaczyć na własne oczy. Sprytne, prawda? Ale nie mógł go kupić. Dostawał on listę wyposażenia, silników oraz cen i mógł zamówić wymarzony samochód w konfiguracji jaka się tylko danej osobie zamarzyła (która w głównej mierze zależała od zasobności portfela). Czy taki ruch się opłacił? Oczywiście. Pierwszego dnia zamówiono ponad 22 tysiące samochodów. Nigdy potem żaden samochód nie zebrał tylu zamówień pierwszego dnia sprzedaży. Przedtem też nie - Mustang to jedyny na świecie samochód z takim wynikiem. Do końca roku 1964 sprzedano prawie pół miliona Mustangów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W roku 1965 do gamy nadwoziowej dołącza fastback. W tym też roku Mustanga zauważa Caroll Shelby i buduje model G.T. 350. Shelby dodał elementy stylistyczne (charakterystyczne żaluzje tylnej szyby i wlot powietrza na masce) oraz namalował rajdowe pasy przez środek samochodu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzyerFhqK_-psTJmf8KHjXQQXGEAmPGiCCEDfbaocgUXTyP5E-IOcKKxvDSboA2B0kdqLdgHouF8t6qMUSPEyMN7HsimuxAfJpHHtTqGCeArMLORTUD99Ixged58AJNdgNCFvCc59-l9LV/s1600/kucyki05.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzyerFhqK_-psTJmf8KHjXQQXGEAmPGiCCEDfbaocgUXTyP5E-IOcKKxvDSboA2B0kdqLdgHouF8t6qMUSPEyMN7HsimuxAfJpHHtTqGCeArMLORTUD99Ixged58AJNdgNCFvCc59-l9LV/s640/kucyki05.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Liczba 350 miała oznaczać ilość, w jakiej powstanie ta wersja. Czas pokazał, że ta wersja cieszy się znacznym powodzeniem i 350 to była ilość pierwszej serii. Potem powstały kolejne G.T. 350; są produkowane do dziś i liczone są w dziesiątkach (o ile nie setkach) tysięcy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mustang pierwszej generacji (roczniki 1964 i 65) w liczbach</div>
<div style="text-align: justify;">
Wymiary: </div>
<div style="text-align: justify;">
Długość: 4610 mm (widzicie tu jakim wyzwaniem było dla projektantów zmieszczenie 4 osób w aucie o długości mniej więcej Passata?)</div>
<div style="text-align: justify;">
Szerokość: 1730 mm</div>
<div style="text-align: justify;">
Wysokość: 1300 mm.</div>
<div style="text-align: justify;">
Silniki Mustanga pierwszej generacji: od 2,8 litra R6 o mocy 101KM do 7,0 V8 o mocy 375 KM w modelu Boss 429 (na zdjęciu poniżej).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiisf1NsiPTPoW7ghRJzbeS7NjR64qnOw8U3h4HxxNu8U50X84HYQ9XzU8MnPh1jKW_FNAG5dEr0MEAAFAeR8qMPZ9N6esY0qXrDgUky_2JBsGOZ9AbVUNngwNlkEEXthLKQ-WjOnuy2-qc/s1600/kucyki06.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiisf1NsiPTPoW7ghRJzbeS7NjR64qnOw8U3h4HxxNu8U50X84HYQ9XzU8MnPh1jKW_FNAG5dEr0MEAAFAeR8qMPZ9N6esY0qXrDgUky_2JBsGOZ9AbVUNngwNlkEEXthLKQ-WjOnuy2-qc/s640/kucyki06.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I tak narodziły się Pony Cars, mniejsi bracia Muscle Cars. Nazwa Pony pochodzi od Mustanga - pierwszego w tym segmencie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Konkurencja poczuła się jakby jej ktoś dał w pysk. I to dość mocno, bo pierwszy z letargu otrząsnął się lokalny konkurent z Detroit, czyli GM. Ale zrobił to dopiero w roku 1966, gdy Mustangi sprzedawało się na miliony. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chevrolet posiadał model Nova, z którym wiązał pewne nadzieje, ale okazało się, że się zwyczajnie nie przyjął, bo niczym szczególnym się nie wyróżniał. Zupełnie jak Falcon u Forda. Wzięto więc z Novy płytę podłogową i trochę innych gratów, upakowano w niej wszystkie silniki z palety GM (brzmi znajomo?) i stworzono szałowe nadwozie. I tak powstał Camaro. We francuskim slangu Camaro znaczy przyjaciel. I nazwa była adekwatna, bo... Amerykanie go pokochali.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlhyphenhyphenm_jgNmyFWh8hQYKBwGKQ7alJtw8I_h_ILMXSjIL7O7MqgOYuTp3fKAydBLbNshdopCRUEUmblUZ2P62HgQmBzSH0Ajoy2_sNy18Tr6cHVMrIsK4bbf606pgJv_JqQDkInPwdr1PTXu/s1600/kucyki07.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlhyphenhyphenm_jgNmyFWh8hQYKBwGKQ7alJtw8I_h_ILMXSjIL7O7MqgOYuTp3fKAydBLbNshdopCRUEUmblUZ2P62HgQmBzSH0Ajoy2_sNy18Tr6cHVMrIsK4bbf606pgJv_JqQDkInPwdr1PTXu/s640/kucyki07.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak prawdziwym hitem okazała się usportowiona wersja, nazwana SS (Super Sport). Chevrolet zakrył światła atrapą, dodał pasek trzmiela (na życzenie pasy sportowe jak w Mustangu) i wpakował tam legendarne już silniki Big Block. Takie połączenie było spektakularne. W auto wielkości Mustanga wpakowano silnik 6,5 litra i to nie w limitowanej serii, jak Boss u Forda, tylko w normalnej, seryjnie produkowanej. Moc silnika to 375 KM, moment obrotowy 563 Nm i sprint do setki w 6 sekund. Brzmi nieźle jak na 1968 rok, nieprawdaż? Camaro SS miał też mniejszy silnik 5,7 litra o mocy 299 KM, ale nie będę go opisywał, bo nie powoduje takiego "łał" jak ten większy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinUhjGIOi_u043YTsBumZgy1Y9b_98J-3dggMhxbyZ4jLMz7QuS_jR0NqZKruo9qPr79NpmHPDn6EJtp5BzPf_OLWLbbA0_boYkCeLkssw6i5uWmWMUamWrxokQZ55wiClsvd_hveACzSL/s1600/kucyki08.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="456" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinUhjGIOi_u043YTsBumZgy1Y9b_98J-3dggMhxbyZ4jLMz7QuS_jR0NqZKruo9qPr79NpmHPDn6EJtp5BzPf_OLWLbbA0_boYkCeLkssw6i5uWmWMUamWrxokQZ55wiClsvd_hveACzSL/s640/kucyki08.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I trochę danych odnośnie pierwszej serii</div>
<div style="text-align: justify;">
Długość: 4691 mm</div>
<div style="text-align: justify;">
Szerokość: 1842 mm</div>
<div style="text-align: justify;">
Wysokość: 1306 mm</div>
<div style="text-align: justify;">
Silniki: od 3,8 R6 o mocy 140 KM do 7,0 V8 o mocy 375 KM.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak najdłużej otrząsał się kolejny koncern z USA. Był nim Chrysler, mający główną siedzibę w... nie zgadniecie gdzie. Tak, w Detroit. Projektowanie Pony zajęło mu 6 lat i dopiero w roku 1970 światło ujrzały Dodge Challenger i jego bliźniak Plymouth Barracuda (który dopiero od tej generacji stał się pony - wcześniej określano go jako samochód klasy średniej - podobnie jak Dodge Dart). Chrysler upierał się, że nie chciał wypuścić auta niedoskonałego i chciał, by ich samochód był idealny. I miał asa w rękawie. A w zasadzie to dwa. Pierwszym z nich była nowoczesna płyta podłogowa E-platform, opracowana z myślą o tych autach, a drugim była magiczna nazwa HEMI, która moparomaniaków przyciągała jak magnes. Ponadto zaprojektowali wloty zimnego powietrza na masce - które ponoć działały o wiele lepiej, niż umieszczone konwencjonalnie za atrapą.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-r14dqJpE8Ubov_YUWqBpkBDwxQwpfsY1wQVHm9EX36V4AHp1tddKyDWPGvhZWsIH1HLrI0Z7J0Lv89HoGesKZm19y-PIbH6Nx3DcQk_K3b0go88mKaVJQqtfeoHT1EBvquOqMLHZz8Mw/s1600/kucyki09.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-r14dqJpE8Ubov_YUWqBpkBDwxQwpfsY1wQVHm9EX36V4AHp1tddKyDWPGvhZWsIH1HLrI0Z7J0Lv89HoGesKZm19y-PIbH6Nx3DcQk_K3b0go88mKaVJQqtfeoHT1EBvquOqMLHZz8Mw/s640/kucyki09.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W roku 1971 samochód zagrał główną rolę w filmie "Znikający punkt" (foto na górze) i tym samym stał się samochodem kultowym. Samochód mknie przez pustynię, a na końcu rozwala się na buldożerach (tak naprawdę rozwalają tam Camaro, bo Challengera im było szkoda, pomimo że 10 innych zepsuli podczas kręcenia filmu). Pierwsza generacja rządziła w latach 1970-1974. W każdym roku modelowym wprowadzano zmiany, jednak jak dla mnie rocznik 1970 jest najpiękniejszy. Samochód prowadził się najlepiej na tle konkurencji z USA (co przy miernie prowadzącej się konkurencji zbyt wielkim wyczynem nie było), choć na tle aut z Europy prowadził się mizernie. Jednym słowem - samochód skręcał lepiej, bo miał precyzyjniejszy niż konkurencja z USA układ kierowniczy i ciut lepsze zawieszenie. Miał też najmocniejsze silniki. I miał wersję specjalną R/T, która miała opcjonalnie spojler na klapie bagażnika i winylowy dach (standardowy w wersji R/T SE). Seryjnie w wersji R/T był malowany pasek trzmiela z tyłu na końcu bagażnika albo pas inwazyjny z boku i maska (zamiennie można było dostać takie lub takie malowanie). Jednak wśród fanów najcenniejszą odmianą było 426 HEMI z 7-litrowym silnikiem o mocy 425 KM i momencie obrotowym 664 Nm. Nie był to największy pojemnościowo silnik (był nim 440, czyli 7,2 litra), ale był to najmocniejszy silnik w ówczesnej palecie Chryslera. Sprint do setki zajmował samochodowi 5,4 sekundy, a prędkość maksymalna to 215 km/h. A wszystko to w samochodzie, który miał hamulce bębnowe z tyłu. Ale Amerykanie nie byliby sobą, jakby czegoś ekstra nie wymyślili. Podumali i oto wyszło im, że silnik ten nie był przykładem niezawodności, dlatego samochody z HEMI sprzedawane były fabrycznie bez gwarancji. Więc sprzedali ich niewiele i dlatego dziś to tak rzadki i poszukiwany model. Ceny za egzemplarz w dobrym stanie zaczynają się od 150 000 dolarów. Ot, taki smaczek - jak porażkę przekuć w sukces. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8EOL6Rl5MUX1gha2JQnfjoR2cYr3NkGkrCJU-f5IBCJKrEoZRnPr2RNgwDTwWxd7NSlUj1z9QKvO41pyMhNISetSjfTSJpOIawZqX-f1_VmKXka8XsYU_8eYohKaEdCMA7wkVdMfqjfRg/s1600/kucyki10.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8EOL6Rl5MUX1gha2JQnfjoR2cYr3NkGkrCJU-f5IBCJKrEoZRnPr2RNgwDTwWxd7NSlUj1z9QKvO41pyMhNISetSjfTSJpOIawZqX-f1_VmKXka8XsYU_8eYohKaEdCMA7wkVdMfqjfRg/s640/kucyki10.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kolejne lata nie oszczędziły Challengerowi zawirowań. Druga generacja to nie był Challenger, tylko Mitsubishi Galant Lambda i ta generacja była dostępna w latach 1978-1983, by powrócić triumfalnie w roku 2008 jako prawdziwy Challenger i ponownie podbić serca Amerykanów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeszcze trochę danych o Challengerze pierwszej generacji</div>
<div style="text-align: justify;">
Długość: 4860 mm</div>
<div style="text-align: justify;">
Szerokość: 1930 mm</div>
<div style="text-align: justify;">
Wysokość: 1290 mm </div>
<div style="text-align: justify;">
Silniki - 3,2 L R6 o mocy 145 KM do 7,2 litra V8 o mocy 390 KM i najmocniejszy 7,0 litra HEMI o mocy 425 KM.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Cała trójka jest produkowana do dziś. Mustang w sposób ciągły, Camaro z jedną małą przerwą, a Challenger z dużymi przerwami. Współczesne wersje samochodów przedstawia pierwsze zdjęcie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oprócz tej trójki były produkowane inne pony, ale już nie były tak kochane jak te trzy. Do pony należały także: AMC Javelin SST, Mercury Cougar, Pontiac Firebird pierwszej generacji, który potem stał się samochodem sportowym oraz wspomniany Plymouth Barracuda (wraz z wersją topową nazwaną HEMI 'Cuda).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pomocą odnośnie mocy, przyspieszeń i momentów służyła mi jak zawsze ta strona.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wiem, ze temat potraktowałem dość pobieżnie, ale naprawdę nie chciałem zanudzać historiami samochodów, a tylko je przedstawić. Zainteresowani odnajdą sobie dokładne informacje o każdym z tych samochodów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Artykuł napisałem dla <a href="http://joemonster.org/art/31444/Kucyki_ktore_pokochali_Amerykanie" target="_blank">Joe Monster</a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: xx-small;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: xx-small;">Jeśli lubisz motoryzację USA i artykuł Ci się podobał - to jest mi miło, a jeśli nie lubisz motoryzacji USA ani żadnej innej i przeczytałeś - to masz parę minut życia w plecy. Sorry. A może polubisz motoryzację? Kto wie?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Charakterekhttp://www.blogger.com/profile/14728951727021929652noreply@blogger.com12