Proszę wyłącz adblocka. Staram się, by reklamy nie przeszkadzały w czytaniu strony...

piątek, 16 czerwca 2017

Jazda na suwak - dlaczego powinna być obowiązkowa?

No właśnie. Najpierw podstawy. Co to takiego? To zasada zamka błyskawicznego. Jeden z lewej, jeden z prawej, jeden z lewej, jeden z prawej. Jest to najlepsza wymyślona do tej pory metoda utrzymania płynności ruchu. Działa na całym Zachodzie, nie działa w Polsce. Dlaczego? Bo tu znajdują się myślący inaczej. Ale o wszystkim po kolei.



Dwa pasy ruchu w jednym kierunku. Świetna sprawa. Ruch jest płynny i bezpieczny. Załóżmy, że to droga w mieście. Dopóki pasy są dwa, jakoś to idzie. Cały dramat zaczyna się, jak jeden pas się kończy, a droga łączy się z inną wielopasmową drogą.

W świecie idealnym kierowcy jadą do końca pasa (wykorzystują oba pasy do samego końca) i tuż przed zwężeniem zmieniają pas na właściwy (ten, który się nie kończy). I robią to bardzo sprytnie. Jedzie jeden samochód z pasa, który się kończy i jeden z pasa, który ciągnie się dalej. Samochody wolniej, ale jadą cały czas. I teraz pas, na którym zjechały się pojazdy wpada do kolejnej drogi wielopasmowej. Tam w zależności od natężenia ruchu albo stosuje się podobną zasadę (czyli jeden z pasa drogi głównej, jeden z pasa dojazdowego), albo jak jest mniejszy ruch kierowcy z drogi głównej zmieniają pas na środkowy lub lewy, by umożliwić włączenie się do ruchu kierowcom z drogi dojazdowej. Ważne jest także, że pas rozbiegowy zawsze jest wykorzystywany do samego końca. I dopiero tam po uprzednim rozpędzeniu się powinno nastąpić włączenie do ruchu. Albo poprzez płynny wjazd, albo poprzez zasadę zamka błyskawicznego. W ten sposób wykorzystuje się całą możliwą szerokość drogi i wydatnie zmniejsza się długości korków i zwiększa płynność ruchu. To działa wszędzie... Natomiast w Polsce...

W Polsce to nie działa. Wąsaci Janusze i szeryfowie dróg mają swój własny punkt widzenia świata i nie będzie im żaden tłumok z zachodu mówił, jak mają jeździć. Oni wiedzą lepiej. Pierwszy poważny zgrzyt następuje przed zwężeniem. I to nie przed samym zwężeniem, tylko parę kilometrów wstecz. Kończy się lewy pas. Szeryf jedzie okrakiem pomiędzy dwoma pasami i spycha wszystkich na prawy pas. Bo ci co na lewym jadą do końca to cwaniaki, a ci co na prawym, to uczciwie czekający. Do głowy szeryfowi nie przyjdzie, że o wiele lepiej jest, jak kierowcy się zaczną zjeżdżać przed zwężeniem. Szeryf tego nie ogarnia. On tylko zatrzymuje cwaniaków. Stój karnie i czekaj na swoją kolej. I teraz jest tak. Na dwóch pasach mamy korek długości 3 kilometrów. Ale na jednym pasie będzie to już 6 kilometrów. Taki tasiemiec blokuje kolejne skrzyżowania i ruch praktycznie zamiera. Przez głupie widzimisię Janusza - nieudacznika lub szeryfa z własną wizją świata. Załóżmy, że dotelepiesz sie do zwężenia stojąc karnie w 6 kilometrowym (zamiast 3 kilometrowym) korku. Czy to koniec? A gdzieżby tam. Pas rozbiegowy to także szaleństwo. Jedni jadą jak powinni do końca, inni wskakują w połowie, a jeszcze inni na linii ciągłej i polu wyłączonym, bo akurat na pasie prawym się luka zrobiła. Kołowrotek i samowolka. No i kierowcy z drogi głównej (także Janusze i szeryfi) widzą świat jasno. Jadę na prawym, zderzak w zderzak i tak, aby tylko ten z wjazdówki nie wskoczył przede mną. Bo łolaboga, będę jeden samochód dalej i świat się skończy. Więc jedzie za poprzednikiem i nie wpuszcza. Tamten niech czeka karnie. Bo tak mówią przepisy. Koniec. A nawet jak nie ma korka na mojej drodze i ktoś się włącza z rozbiegówki, to... jadę swoim pasem, a tamten niech się martwi jak się włączyć do ruchu. Bo on powinien o tym wiedzieć. My Grażyna jedziemy swoje i swoim.

Właśnie tak to wygląda w Polsce. Za grosz empatii, zrozumienia i kultury. Ja z niecierpliwością czekam na czasy, kiedy zasada zamka błyskawicznego będzie obowiązkowa. I kiedy szeryfom sztucznie robiącym korki będzie obligatoryjnie nakładany mandat. Najlepiej taki z 1000 złotych i 15 punktów karnych. Wtedy szeryfowanie skończy się raz na zawsze...

I oby to się stało jak najszybciej.

19 komentarzy:

  1. Haha, zdrowo się uśmiałem. Znamy takich na drodze, oj znamy... niestety nic nie zrobisz majster, taka mentalność została po komunie. Trochę wydobrzejemy, przyjdą nowe wyże demograficzne i może wtedy się poprawi. Bądźmy dobrej myśli. Szerokości!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szeryfowie mają dwa oblicza i ani jedno, ani drugie nie jest ani dobre, ani złe. Po pierwsze - jedna to coś a'la stopcham z Rosji. Niby dbają o ruch na publicznych drogach, napominają, przekonują, ale z drugiej strony co ich to obchodzi. A druga to te skaczące do bitki sebixy - niby bandyterka trochę i IQ klocka hamulcowego, ale z drugiej strony niektórzy za numery co odwalają na drodze powinni wziąć w czapkę, może by to ich coś nauczyło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jazda na suwak to dobre rozwiązanie. Niestety wielu kierowców nie umie tak jechać. Pchają się i nie chcą wpuszczać. Masakra jakaś. Czasami to wolę się ustawić wcześniej już na właściwym pasie niż pchać się do końca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest jeszcze druga strona medalu. Nie raz wpuściłem kogoś na suwak i za nim wepchnął się, tak, dosłownie wepchnął się drugi Janusz Kozak II. Albo będziemy kulturalni wszyscy albo nikt bo tylko szkoda z pomieszania wyniknie. Uważam pomysł wprowadzenia obowiązku suwaka jako genialny w swojej prostocie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Polska niegotowa... Powinny być jakieś akcje nagłaśniane na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na zachodzie nie jest lepiej. Jazda na suwak to czarna magia dla niektórych. A jazda do końca pasa to nie zawsze dobre rozwiązanie. Jedzie taki baran pasem który się kończy i ma jeszcze do tego końca kawałek drogi. Na pasie równoległym pojawia się luka. Wjeżdża w nią? Nie. Jedzie do końca i wpycha się na drugiego, trzeciego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podpisuje się pod tym. Moim zdaniem powinni tego uczyć w szkołach nauki jazdy. Jednak trzeba też zaznaczyć, że jazda na suwak wiąże się z dobrymi umiejętnościami za kierownicą, a nie każdy może pochwalić się taką zwinnością i sprytem. W teorii wygląda to dobrze, lecz ciężko zastosować w praktyce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Braku umiejętności jazdy na suwak doświadczyłem bardzo często. Polacy lubią sobie komplikować życie..

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny blog i ciekawostki! przęgląda się z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  10. 33 year old Legal Assistant Griff Simon, hailing from Angus enjoys watching movies like "Whisperers, The" and Cryptography. Took a trip to Quseir Amra and drives a Ferrari 250 LM. recenzja

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy wpis, ja również się zgadzam, że jazda na suwak jest niezwykle ważna i cieszę się, że zmienili w tej kwestii przepisy. Swoją drogą niedawno zakupiłem nowy samochód i zastanawiam się gdzie warto wykupić ubezpieczenie OC. Może napisze Pan o tym jakiegoś posta?

    OdpowiedzUsuń
  12. Ciekawe i trafne spostrzeżenia

    OdpowiedzUsuń
  13. Też zgadzam się z tym, że jazda na suwak jest niezwykle ważna i bardzo dobrze, że obecnie jest obowiązkowa. Niestety nie każdy kierowca przestrzega zasad ruchu drogowego co nierzadko owocuje stłuczkami. W poważniejszych przypadkach potrzebne jest nawet holowanie Częstochowa.

    OdpowiedzUsuń
  14. Cenne spostrzeżenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Czy znacie jakąś solidną myjnię parową w Krakowie? Mówi Wam to coś - https://www.irmarserwis.pl/oferta/myjnia-parowa ? Gdzie warto uderzać, żeby to miało ręce i nogi?

    OdpowiedzUsuń
  16. Na szczęście teraz już są przepisy dotyczące tego typu jazdy. Niestety wcześniej niosło to za sobą wiele problemów związanych z wypadkami. Nie raz sam byłem świadkiem takiego zdarzenia, że ktoś chciał włączyć się do ruchu i uszkodził samochód. Często były to stłuczki, że konieczne było wezwanie pomocy drogowej. Chociaż w tych wypadkach nie można narzekać, bo np. https://gruszkapomocdrogowa.pl działa 24/7.

    OdpowiedzUsuń

Proszę komentować artykuły. Proszę nie robić wycieczek osobistych do innych komentujących. Proszę nie reklamować swoich stron w komentarzach. Takie komentarze będą usuwane, a nagminne niestosowanie się do próśb spowoduje zaostrzenie dodawania komentarzy.